Dz. 1589 |
+ (156) JMJ Oczekiwanie duszy na przyjście Pana
Nie wiem, o Panie, o której przyjdziesz godzinie, A więc czuwam nieustannie i nadsłuchuję. Ja, oblubienica Twoja wybrana, Bo wiem, że lubisz przychodzić niepostrzeżenie, Lecz serce czyste z daleka Cię, Panie, wyczuje. Czekam na Ciebie, Panie, wśród ciszy i milczenia, Z tęsknotą wielką w swym sercu, Z nieprzezwyciężonym pragnieniem. Czuję, że moja miłość ku Tobie w żar się zamienia I jak płomień wzniesie się w niebo w życia końcu, A wtenczas spełnią się wszystkie moje życzenia. Przyjdź już — najsłodszy mój Panie, I zabierz me serce spragnione Tam, do siebie, w te górne niebios krainy, Gdzie trwa wiekuiste Twe życie. Bo życie na ziemi to jedno konanie, Bo serce me czuje, że do wyżyn jest stworzone, I nic go nie zajmują tego życia niziny, Bo ojczyzna moja to niebo. Wierzę w to niezbicie.
[Koniec piątego zeszytu rękopisu Dzienniczka] |