Dz. 1746 |
Bądź uwielbiony, miłosierny Boże, Żeś się zniżyć raczył z niebios na tę ziemię. Wielbimy Cię [w] wielkiej pokorze, Żeś raczył wywyższyć całe ludzkie plemię. (106) W miłosierdziu swym niezgłębiony, niepojęty, Z miłości ku nam bierzesz sobie ciało, Z Dziewicy Niepokalanej, nigdy grzechem nie tkniętej, Bo tak Ci się od wieków upodobało. Dziewica święta, ta śnieżna Lilija, Pierwsza wielbi wszechmoc Twego miłosierdzia. Jej czyste Serce na przyjście Słowa — z miłością się rozchyla, Wierzy słowom Posłańca Bożego i [w] ufności się utwierdza. Zdziwiło się niebo, że Bóg się stał człowiekiem, Że jest na ziemi Serce godne Boga samego. Czemuż nie z Serafinem łączysz się, Panie, lecz z grzesznikiem? O, bo to jest tajemnica miłosierdzia Twego, Pomimo czystych wnętrzności żywota panieńskiego. O tajemnico miłosierdzia Bożego, o Boże litości, Żeś raczył opuścić tron nieba, A zniżył się do nędzy naszej, do ludzkiej słabości, Bo nie aniołom, lecz człowiekowi miłosierdzia trzeba. Aby godnie wysłowić miłosierdzie Pana, Łączymy się z Matką Twą Niepokalaną, (107) Bo wtenczas hymn nasz milszym Ci się stanie — Bo Ona jest spośród aniołów i ludzi wybrana. Przez Nią, jak przez czysty kryształ, Przeszło do nas miłosierdzie Twoje, Przez Nią miły Bogu człowiek się stał, Przez Nią nam spływają wszelkich łask zdroje. |
Licencja Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia 2009 Pełny tekst „Dzienniczka” na stronie: www.faustyna.pl