Dz. 864 |
3 I. Dziś odwiedziła mnie matka przełożona z tego zgromadzenia, które obsługuje szpital, z jedną ze swych sióstr. Dłuższą chwilę rozmawiałyśmy o rzeczach duchownych. Poznałam, że jest wielką ascetką, dlatego miłą Bogu była nasza rozmowa. Dziś przyszła do mnie jedna panienka, poznałam, że jest cierpiąca — nie tyle na ciele, ile na duszy. Pocieszałam ją, jak mogłam, ale słowa mojej pociechy nie wystarczyły. Była to biedna sierota, duszę miała zanurzoną w goryczy i bólu. Odsłoniła swą duszę przede mną i wypowiedziała się ze wszystkiego; zrozumiałam, (242) że słowa prostej pociechy tu nie wystarczą. Gorąco prosiłam Pana za tę duszę i ofiarowałam Bogu swoją radość, aby jej dał, a mnie zabrał wszelkie uczucia radości. I wysłuchał Pan modlitwy mojej — dla mnie została ta pociecha, że ona została pocieszona. |
Licencja Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia 2009 Pełny tekst „Dzienniczka” na stronie: www.faustyna.pl