Rekolekcje w oparciu o Pieśń nad pieśniami Salomona

 (Pnp 7,2-10)

OBYDWA CHÓRY:

Jak piękne są twe stopy w sandałach,
księżniczko!
Linia twych bioder jak kolia,
dzieło rąk mistrza.
Łono twe, czasza okrągła:
niechaj nie zbraknie w niej wina korzennego!
Brzuch twój jak stos pszenicznego ziarna
okolony wiankiem lilii.
Piersi twe jak dwoje koźląt,
bliźniąt gazeli.
Szyja twa jak wieża ze słoniowej kości.
( . . . . . . . . . . . )
Oczy twe jak sadzawki w Cheszbonie,
u bramy Bat-Rabbim.
Nos twój jak baszta Libanu,
spoglądająca ku Damaszkowi.
Głowa twa [wznosi się] nad tobą jak Karmel,
włosy głowy twej jak królewska purpura,
splecione w warkocze.

OBLUBIENIEC:
O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna,
umiłowana, pełna rozkoszy!
Postać twoja wysmukła jak palma,
a piersi twe jak grona winne.
Rzekłem: wespnę się na palmę,
pochwycę gałązki jej owocem brzemienne.
Tak! Piersi twe niech mi będą jako grona winne,
a tchnienie twe jak zapach jabłek.
Usta twoje jak wino wyborne,
które spływa mi po podniebieniu,
zwilżając wargi i zęby.

Komentarz: Dusza twoja jest umiłowaną oblubienicą Boga. I tak jak oblubieniec zachwyca się swą ukochaną podczas wesela patrząc na nią w tańcu, pełen szczęścia podziwia jej urodę, tak Bóg zachwyca się twoją duszą. I tak jak uroda oblubienicy jest subiektywnym odczuciem oblubieńca, on jest w niej po prostu zakochany, tak Bóg, duszę, którą wybrał sobie na oblubienicę, wywyższa. Dostrzega w niej piękno, które przecież sam w nią złożył. Zachwyca się cnotami, którymi przecież obdarowała tę duszę Matka Najświętsza. Pragnie tej duszy, choć sam dał jej wolną wolę. Jednak teraz widząc ją oddaną Mu, przekraczającą progi Jego domu, składającą śluby, nie może się powstrzymać, by nie wyrazić tego pragnienia, by nie porwać ją w swoje ramiona, by nie obsypać pocałunkami łask, klejnotami cnót, przychylnością darów.

Tak. Choć ten fragment ciebie zadziwia, jest fragmentem wyrażającym miłość Boga do duszy, miłość Boga do oblubienicy, jaką był naród Izraelski. Bóg w zachwycie, w radości, że oto kolejna dusza składa Mu siebie w ofierze, wyraża swoją miłość porywającą serce. Jest niczym oblubieniec zachwycony swą ukochaną. Miłość maluje mu obraz ukochanej – idealny, pełen porównań, przenośni. Tak Bóg – duszę, która Mu się oddaje, pełen radości przyjmuje, niejako nie widząc skaz, za to uwypuklając cnoty. Porównania, o jakich czytasz, ukazują piękno i wielkość Izraela – umiłowanej oblubienicy Boga.

Czyż to nie jest zadziwiająco piękny fragment mówiący o miłości Boga do narodu Izraelskiego? Ale i miłości Boga Oblubieńca do duszy – oblubienicy. Nie tylko człowiek dostrzega piękno stworzone przez Boga. Bóg widzi piękno swego stworzenia i opisując swoją miłość odwołuje się do tego piękna. I nie ma w tej miłości skazy grzechu, jest natomiast czystość. Jest doskonałość. Jest najwyższe piękno.

Nie dziw się słowom tak pełnym miłości. Ludzkość inaczej pojmuje miłość. Dlatego te kanony piękna, o których czytasz, są niekiedy niezrozumiałe. Ta miłość wydaje ci się dziwna. A jednak przyjmij do swego serca tę nieznaną miłość, miłość Boga do narodu, miłość Oblubieńca do oblubienicy, miłość Zbawiciela do grzesznika. O, proszę zamknij oczy i trwaj przez chwilę w niemym uwielbieniu tej miłości, a ona sama ciebie pouczy o sobie. Ona sama ogarnie twoje serce, a słowo połączy się z twoją duszą i w niej zostanie wypowiedziane. Niech stanie się tak, jak powiedziałem. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>