4. Bóg pragnie prawdziwego narodzenia w naszych duszach
W tym rozważaniu nadal pragniemy mówić o nieskończonej hojności Bożego Serca, o cudownej Jego miłości i o tym, w jaki sposób Bóg tę miłość wyraża.
Anioł pozdrawiając Maryję powiedział: Pełna łaski. To określenie, jakże głębokie należy dobrze rozumieć. Otóż, Bóg stworzył duszę Maryi w sposób cudowny, uczynił ją wolną od grzechu. Zatem Jej dusza od początku, przez całe życie ziemskie była, według zamiarów Boskich, niczym nieskażona. Nasze dusze zawsze są skażone grzechem. Zatem nie mogą mieć tego piękna, jakie Bóg im nadaje stwarzając, bowiem grzech niejako zasłania to piękno, czyni rysę na tym pięknie. Skaza grzechu pierworodnego sprawia, iż dusze nasze nie mogą być doskonale piękne tak, jak stworzył je Bóg. W przypadku Maryi Bóg stworzył Ją wolną od grzechu. Zatem dusza Maryi nieustannie była taką, jaką chciał ją mieć Bóg. A że jest największym Stwórcą i Panem wszelkiego piękna, to uczynił ją przecudowną. To Jego wola, Jego zamysł, Jego plan. Z każdą chwilą życia dusza Maryi jeszcze bardziej nabierała blasku i piękna, bowiem żyjąc odpowiadała nieustannie na Bożą miłość, na Bożą wolę mówiąc tak w każdej chwili codzienności. I to nadal formowało Jej duszę, czyniąc ją jeszcze piękniejszą. I tak uformowaną, piękną duszę zamieszkał Bóg, jednocząc serce Maryi ze swoim Sercem.
Zatem życie Maryi było ciągłym jednoczeniem się z Bogiem. To jednoczenie się z Nim sprawiało, że dokonywała się nieustanna przemiana Maryi w Miłość. Każda cząstka Jej jestestwa, każda cząstka Jej duszy, Jej ciała była przemieniana nieustannie w Miłość. A to sprawiało znowu, iż Bóg jeszcze bardziej zachwycał się pięknem duszy i jeszcze bardziej otwierał swoje Serce, i hojnie obdarzał Maryję łaskami. Kiedy Maryja cała została przygotowana, przemieniona, Bóg uznał, iż Dzieło jest już doskonałe, rozlał całą swoją łaskę nad Maryją. Można to porównać do szerokiego otwarcia drzwi wielkiego pałacu pełnego złota, w którym to złocie Maryja została zanurzona. To złoto wypełniło Ją i w tym złocie zniknęła. A więc Bóg cały otworzył się przed Nią i wszystko co było Jego, należało do Maryi. To niezwykłe obdarowanie, niezwykłe otwarcie się Boga przed ludzką maleńką duszą. Gdyby nie doskonałość duszy, którą przecież On sam stworzył i uformował, gdyby nie przebóstwienie tej duszy i ciągłe jednoczenie z miłością Boga, Maryja nie potrafiłaby przyjąć takiego daru, pełni samego Boga.
Tak więc chwila Zwiastowania, to moment, kiedy Bóg uznał, że dusza Maryi jest już uformowana i jest w stanie przyjąć Jego Pełnię, całą Jego miłość, całą Jego dobroć, cały Jego pokój, całą mądrość, całe miłosierdzie, całe błogosławieństwo. Pełnię Łaski. I dokonało się zjednoczenie jak żadne inne przedtem i żadne inne potem. Człowiek nie potrafi ani sobie tego wyobrazić, ani pojąć. Bóg, który jest nieskończoną Mądrością, nieskończoną Mocą, doskonałą Miłością, kryształową Czystością, Świętością, tym wszystkim obdarzył duszę jednocząc się z nią w pełni. Tylko pełne zjednoczenie mogło zrodzić Syna. Ta cudowna chwila, najwspanialsza, nie do opisania, można powiedzieć, iż dopełniła tego formowania Maryi, Jej ludzkiej duszy. Maryja żyła nadal jako człowiek, ale w zjednoczeniu prawdziwie niebiańskim. Słowo „cud” jak najbardziej pasuje do tego wydarzenia, gdyż to, co niemożliwe – stało się. Dzięki Pełni, jaką została obdarzona, mogła przyjąć Jezusa.
Człowiek w swojej małości, w swojej próżności i pysze często od Boga żąda znaku, chciałby doświadczać różnych niewytłumaczalnych po ludzku zjawisk, które dotyczą świętych. Ale nie rozumie, że do tego potrzeba przygotowania duszy. Inaczej, to co jest łaską może zamienić się zupełnie w coś innego, odwrotnego. I nie będzie błogosławieństwem dla duszy. Bóg wie komu jaką łaskę dać. Jednocześnie Bóg posyła Maryję do dusz, takich jak nasze, aby pomimo braku przygotowania mieć jak najbliżej swoje dzieci. Wie, że za pośrednictwem Maryi może być bardzo blisko każdego człowieka nie narażając go na swoją Moc, która może zabić. Między innymi dlatego na początku Adwentu prosiliśmy Maryję, by włączyła nas do wspólnego z Nią oczekiwania na Boże Narodzenie. Uwierzyliśmy bowiem, iż Bóg pragnie prawdziwego narodzenia w naszych duszach. Iż Bóg pragnie zrodzenia swojego Syna w nas. I wie, że małość naszych dusz sprawia, iż nie możemy, nie potrafimy, nie jesteśmy w stanie przygotować się do końca właściwie na to spotkanie z Bogiem. Wie, że dużo nam jeszcze brakuje do tej doskonałości świętych, ale chce być blisko ciebie, twojego serca, bo cię kocha. Pragnie ci dać swoją bliskość, pragnie ci dać siebie, a Maryję uczynił Pośredniczką pomiędzy Niebem a ziemią, przygotowując tak jak mówiliśmy wcześniej, do tego.
Uwierz więc, że Maryja mieszka w tobie, oczekując z niecierpliwością na to cudowne Objawienie Boga, na tę Światłość, która wypełni serca ludzkie i całą ziemię, napełniając je błogosławieństwem, na nowo dając życie i czyniąc pokój na ziemi. Dlatego nie zapominajmy o Matce, która w nas mieszka. Nieustannie zapraszajmy Ją, aby mogła nam dać Syna. Aby poprzez Jej pośrednictwo mogło dokonać się to cudowne zjednoczenie naszych dusz z Bogiem. Aby mogło dokonać się to, co niemożliwe, bo nie jesteśmy duszami doskonałymi. Aby Maryja mogła otworzyć przed nami ten niepojęty Świat, w którym Ona żyje, w którym żyje Bóg, święci, aniołowie, abyśmy mogli przejrzeć na oczy, aby nasze uszy nie były tak głuche. Aby Jezus mógł być szczęśliwy w nas.
Módlmy się, aby serca nasze otwierały się, pragnęły, tęskniły, zapraszały. Aby ich doświadczeniem stało się to niepojęte spotkanie z Chrystusem, aby mogły doświadczyć Boskich narodzin, i aby przemienione Boską Obecnością, rozpoczęły same nowe życie. Uczestnicząc we Mszy św. złóżmy przed Bogiem swoje serca prosząc o to, Niech Maryja modli się wraz z nami.
Modlitwa po Komunii św.
Bądź uwielbiony, Boże, który przychodzisz do każdej duszy i obdarzasz każdą całym sobą. Bądź uwielbiony, że czynisz to stale, za każdym razem dając nam siebie w pełni. Bądź uwielbiony za cud łaski, którą obdarzasz nas w każdej Komunii świętej. Bądź uwielbiony w niezgłębionej tajemnicy Twojego przyjścia do dusz. Bądź uwielbiony w nieskończonej miłości, która skłania Ciebie do tego. Bądź uwielbiony w miłosierdziu Twoim, które każe Ci stale przychodzić do ludzkich serc. Bądź uwielbiony w cudownej tajemnicy Twojej obecności, bo ani umysł ludzki, ani anielski nie pozna do końca tego cudu. Bądź uwielbiony w pięknie jakie nadajesz duszy swoją obecnością. Bądź uwielbiony w przemianie, której dokonujesz w duszy. Bądź uwielbiony w tym, co nie da się wysłowić słowami, a co staje się na ludzkich oczach. Bądź uwielbiony niepojęty Boże.
Jak cudowny jest Twój duchowy świat, jak piękny. Pomóż nam, Boże otwierać się na jego piękno. Pomóż naszym duszom doświadczać cudu Twojej obecności. Pomóż naszym sercom przeczuwać Twoją obecność. Ja wiem, nie da się tego pojąć. Wiem, Boże, umysł ludzki chce wszystko zaszeregować, ponazywać, poukładać, a to jest ponad ludzkie możliwości. A jednak możesz dać tę łaskę, że człowiek sercem doświadczać będzie Ciebie, Twojej obecności, choć niekoniecznie rozum będzie wszystko rozumiał.
Proszę, daj naszym duszom łaskę, aby doświadczały Twojej obecności w swoich sercach teraz, gdy Maryja jest w nich i oczekuje Twoich narodzin. Proszę, daj nam tę łaskę, abyśmy czuli w sobie nowe życie, które już niedługo Maryja złoży w nas. Proszę, otwórz nasze serca, dotknij swoją łaską, aby zapragnęły tego spotkania z Tobą, takiego jak jeszcze nigdy dotąd. Proszę, niech Twoja łaska ukształtuje nas przygotowując na te Święte Narodziny. Pobłogosław nas.
Proś o to, abyś to Boże Narodzenie zapamiętał na całe życie jako jedyne dla ciebie
Maryja niesie każdemu z nas to cudowne Światło, które Ją wypełnia. W każdym z nas rodzi Jezusa. Każdego z nas przygotowuje do tego wielkiego wydarzenia, ale potrzeba naszego zaangażowania serca, by przyjąć, by doświadczyć, by zakosztować owoców. Serca nasze przyzwyczaiły się do tego, że co roku Kościół obchodzi Boże Narodzenie. Stało się to zbyt powszednim doświadczeniem, świętem, jak każde inne. A przecież to jedyne takie wydarzenie. Nie ma takiego drugiego i za każdym razem możemy w tym wydarzeniu uczestniczyć. Tylko raz Bóg począł się pod sercem ludzkim. Tylko raz narodził się. I świat cały doświadczał Jego narodzin, a nas Bóg zaprasza do tego wydarzenia. Nie zaprasza nas do wspomnień. To nie są urodziny tak, jak każde inne. To są Narodziny Boga. Rodząc się, odrodził cały wszechświat. Napełnił cały świat nadzieją. I wszystko radośnie zadrżało, oczekując Króla, Zbawiciela.
Czy twoje serce też zadrży? Proś o to. Proś, by Duch Święty dotykał ciebie. Proś, by to Boże Narodzenie nie było zwykłym, jak każde inne, ale abyś zapamiętał je na całe życie. Aby było jedyne dla ciebie. Abyś ty prawdziwie przywitał Nowonarodzonego Syna Bożego.
Od nas zależy dużo. Bóg udziela nam łaski, my zapragnijmy otworzyć się na nią. I prośmy, aby ta tajemnica Bożych narodzin, w której uczestniczy Maryja była również naszą, naszym doświadczeniem, przeżyciem, doznaniem.