Kochani! Proszę, przeczytajcie te słowa zanim podejmiecie ostateczną decyzję, by nie jechać do Sątoczna i na inne nasze spotkania, rekolekcje, pielgrzymki. Dziękuję też tym z Was, którzy już zdecydowaliście się na trwanie w jedności na modlitwie, ale też nie pomijajcie tej budującej ducha lektury. Pozdrawiam Was, zapewniam o modlitwie i z serca błogosławię. Ks. Tadeusz. (PS. Wspierajcie modlitwą nasz wyjazd do Sątoczna, wspierajcie wiarę Mirka i tych, którzy zamówili dla Was autokary ufając, że się zapełnią).
(…) Wielokrotnie mówiliśmy o tym, jak ważne mamy czasy, jak trudne, ale równocześnie, jak mogą być piękne, ponieważ wobec wielkich trudności, wielkich nawałnic złego, Bóg daje nam swoją moc – moc swej miłości. Wylewa przeobfitość łaski swojego błogosławieństwa. Żyjemy w czasach ciekawych. Na naszych oczach dokonywać się będzie triumf Boga. Od każdego serca zależy, z jakiej perspektywy będzie w tym uczestniczyć. Bóg wybrał nas, aby poprzez nasze serca triumf przychodził na ziemię. Jeśli na to pozwolimy, z tej perspektywy będziemy mogli patrzeć na wszystko. Jednocześnie trudno będzie tym sercom, które nie oddadzą pod władanie Maryi swego życia, ponieważ one szczególnie narażone będą na nawałnice, które już się przetaczają i które z jeszcze większą siłą przetaczać się będą. Tym duszom będzie trudniej. One z innej perspektywy będą wszystkiego doświadczać i na wszystko patrzeć.
Mówiliśmy też wielokrotnie o tym, jak wielkie znaczenie ma wspólnota i jedność we wspólnocie. Każdy z nas z osobna jest słabością samą i nie jest w stanie oprzeć się różnym zakusom złego. Ulegnie wątpliwościom, zrezygnuje z drogi powołania, zaniecha tego, czego się podjął. Gdy jesteśmy razem takiego przystępu do nas nie ma już szatan, a nasza wspólna modlitwa przemieniona zostaje w wielką moc dla naszych serc, w wielką wiarę i ufność, abyśmy mogli przeżywać kolejny dzień. Czytaj dalej