Pielgrzymka jubileuszowa – Rzym

Watykan

 

Bóg pragnie porwać nasze serca, pragnie ożywienia naszych serc miłością. Pragnie, byśmy rozradowali nasze serca wielką miłością Boga, aby nasze serca zapragnęły bardzo gorąco iść drogą miłości, szerzyć miłość Boga wśród swoich bliskich, szerzyć kult Miłosierdzia Bożego. Niech każdy z nas poczuje się szczególnie zaproszony na tę drogę. Niech nasze uczestnictwo w tej pielgrzymce doda nam sił, aby wejść na tą drogę prawdziwie. W życiu świętych była ona drogą przyjmowania cierpienia za innych, a więc była drogą miłości, bowiem przyjmowanie cierpienia jest miłością. Wiele radości dawało świętym przyjmowanie cierpienia za innych, a Bóg w swej łaskawości bardzo często czynił tak, że nie czuli cierpienia. A jeśli go doświadczali, to kosztowali również słodyczy tego cierpienia. Kiedy przyjmujemy cierpienie, nie obawiajmy się go. Bóg daje siły do znoszenia cierpienia, daje radość, a często po prostu zabiera cierpienie. Ponieważ Bóg jest naszym Ojcem, kocha nas jako swoje małe dzieci i często wystarcza Mu nasza gotowość przyjęcia cierpienia. Kiedy wyrażamy tę gotowość szczerym sercem, Bóg przyjmuje ją jako przeżyte cierpienie, dokonane i nie daje nam cierpieć, bowiem On jest Miłością. On jest Ojcem pełnym miłości, a my Jego dziećmi i traktuje nas jako swoje najukochańsze dzieci. Czytaj dalej

Pielgrzymka jubileuszowa – Florencja

Florencja

 

Doświadczamy na tej pielgrzymce wielu łask. Każdy z nas na swój sposób doświadcza obecności Boga. Jesteśmy dotykani Jego miłością, nasze serca są rozradowane i szczęśliwe. Jest to wielkie rzeczywiście szczęście, wielka radość, że możemy doświadczać tak wielkiej miłości, a nasze dusze są uzdrawiane. Jednocześnie przyjmując miłość miejmy świadomość, że przyjmujemy krzyż. Postarajmy się ten krzyż przyjmować w pełni świadomie; nie jako coś, czego trzeba się obawiać, ale jako radość. A więc przyjmijmy dzisiaj wielką radość, bowiem Bóg zbawił nas poprzez Krzyż. Bóg pozwolił na to, aby Jego Syn cierpiał za nas. Zobaczmy co za radość, co za wielka miłość kierowała Nim, że pozwolił na cierpienie własnego Syna. Spójrzmy, wraz z Krzyżem idzie radość. A Krzyż wypływa z miłości. Nie ma prawdziwego życia w miłości bez cierpienia. Nie trzeba się go bać. Cierpienie należy przyjąć. Tylko zgoda w sercu na cierpienie i na krzyż uwalnia człowieka z lęku, daje mu pokój w sercu. Spróbujmy spojrzeć na cierpienie właśnie z tej strony, jako wyraz miłości. Przyjmijmy swoje życie, które jest cierpieniem, jako dar Boga, jako dar Jego miłości, jako wielką szansę daną nam na zbawienie. A wszystko, co wydarza się w naszym życiu, jako wielkie zwiastowanie tego zbawienia. Spróbujmy na początku każdego dnia powiedzieć Bogu Ojcu: Tak, zgadzam się, Boże, na to, co przyniesie ten dzień, bo Ty mi zwiastujesz wielkie zbawienie; bo Ty mi zwiastujesz miłość wielką, którą dałeś mi poprzez Jezusa. A więc, tak, przyjmuję ten dzień, cokolwiek przyniesie. A potem w ciągu dnia, kiedy słyszymy coś nieprzyjemnego, mówmy Bogu „tak”, bo to jest łaska na tę chwilę. Kiedy jest przykre zdarzenie, mówmy: Tak, dzięki Ci, Ojcze, bo Ty niesiesz z tym cierpieniem łaskę. Kiedy będziemy mówić Bogu „tak”, wtedy w naszym sercu zrodzi się radość z przyjmowanej woli Bożej. Będziemy ją realizować w sposób doskonały, bowiem godzić się będziemy na wszystko, co Bóg nam daje, co dopuszcza. Nie lękajmy się szatana. On, choć będzie starał się mieszać szyki, to jednak nasze „tak” sprawi, że Bóg zamieni wszystko w wielkie błogosławieństwo. Spróbujmy dzisiaj spojrzeć na swoje życie, w którym jest dużo bólu i cierpienia, jako na wielką łaskę daną przez Boga, jako wyraz Jego miłości, jako naszą drogę do zbawienia. Czytaj dalej

Pielgrzymka Jubileuszowa – Padwa

Padwa

 

 W tej pięknej Bazylice powiemy sobie parę słów o pięknie Bożej miłości. To Boża miłość przemawiała przez usta św. Antoniego z Padwy. Boża miłość rozsiewana w jego słowach sprawiała, że ludzie zaczęli przychodzić, słuchać jego kazań i nawracać się. Boża miłość w św. Franciszku sprawiła, iż przyroda słuchała jego kazań. To Boża miłość – czysta, nieskalana, pełna mocy sprawia, że człowiek się nawraca. O taką miłość módlmy się, prosząc Boga, aby każdy z nas jej doświadczył i tą miłością mógł żyć. Ta miłość prawdziwie Boża, pełna mocy i siły przejawiała się w życiu pierwszych chrześcijan. Słuchaliśmy dzisiejszych czytań. To dzięki miłości, którą mieli w sercu, dzięki wierze Bóg mógł dokonywać cudów – mógł uzdrawiać, przemawiać, mógł czynić różne rzeczy swoją mocą, nie mocą ludzką. O taką miłość módlmy się, bowiem nadeszły czasy, kiedy potrzeba właśnie miłości Boga. W tych czasach miłość została skalana, pojęcie miłości zmieniło się. To, co człowiek nazywa miłością, nie jest nią. Bóg pragnie objawić ludziom prawdziwe oblicze miłości. Pragnie pokazać, iż tą miłością można żyć rzeczywiście, iż można żyć samą miłością. Człowiek zaplątany jest w różne sprawy, w różne problemy, a rzeczywistość pełna zła pochłania go, pożera. Bóg pragnie obdarzyć człowieka od nowa swoją miłością. Pragnie tę miłość odrodzić w ludzkich sercach. Chce, aby człowiek od nowa narodził się dla Bożej miłości. Czytaj dalej

Rozważajmy Słowa Miłości – świadectwo

Podczas tegorocznych rekolekcji bardzo mocno doświadczaliśmy prawdy, iż Jezus Oblubieniec przychodzi do dusz, które kocha miłością nieskończoną, mimo ich wielkich słabości. Potrzeba tylko miłości, jednak my wciąż nie potrafimy kochać, nie potrafimy otworzyć się na miłość. Nie potrafimy uwierzyć miłości. Dlatego powinniśmy nieustannie rozważać Słowa z Pisma św., dzięki którym nasze serca coraz ufniej przyjmują tę miłość. I tak np. przypowieść o robotnikach w winnicy (Mt 20,16) niesie ogromną nadzieję dla takich dusz, jak nasze. Denar, to życie z Bogiem w wieczności. Godziny to życie. A praca w winnicy, to odpowiedź duszy na miłość Bożą, oddanie się Miłości. My jesteśmy tymi najemnikami, którzy przyszli pod koniec dnia i też dostali denara. Innym fragmentem z Ewangelii jest przypowieść o uczcie niebieskiej, o zaproszonych na ucztę (Mt 22, 1-14). W tej przypowieści odczuwaliśmy wielką miłość, w którą każdy z nas jest wprowadzany. W sercach wzruszenie z powodu zaproszenia i naszych dusz do życia w miłości z Bogiem. Byliśmy zadziwieni i zachwyceni tym, jak Bóg zabiega o każdą duszę i każdą zaprasza. Dziwiliśmy się też tej nowej dla nas interpretacji Ewangelii. Tak jasnym naraz staje się dla nas znaczenie niektórych fragmentów, czasem pojedynczych zdań. Mamy wrażenie, że głębia sama ukazuje się naszym sercom. Stale czujemy się tymi nędzarzami wziętymi z ulicy i zaproszonymi do pałacu króla. Chociaż nas przystrajają w szaty, dają diadem i pierścień, my wiemy, kim jesteśmy sami z siebie. Zachwycamy się tą miłością, tym, co Bóg czyni wobec nas i innych dusz. Ważnym fragmentem dla nas wszystkich była również perykopa ewangeliczna – Najważniejsze przykazanie (Mt 22, 34-40). Jezus dwa przykazania miłości najpierw sam wypełnił w sposób doskonały. W Nim widzimy, jak to czynić. Możemy Go naśladować. Ważnym jest rozważanie tego fragmentu, bo ono przynosi duszy wiele zrozumienia. Dziękujemy Bogu, że w naszych sercach zamieszkał Jezus, Jezus Eucharystia teraz w sposób szczególny. Dziękujemy za całe rekolekcje, podczas których w tak cudowny sposób Bóg pochylał się nad nami, który wciąż schodzi do dusz, uniża się, by poprowadzić za rękę. On- Bóg Stwórca z niezwykłą pokorą i miłością zniża się do naszego poziomu, by dać nam siebie.

Jubileuszowa pielgrzymka do Rzymu

W najbliższą sobotę, tj. 3 września br., rozpoczynamy nasze jubileuszowe pielgrzymowanie do Rzymu oraz grobu Ojca Pio w San Giovanni Rotondo. W programie wyjazdu, który odbędzie się w dniach 3 – 16 września znajdą się także sanktuaria m.in. w Padwie, Manopello, Lanciano, Monte San Angelo, Serracapriola, Loreto, Veprić i Medjugorje. Zobacz program pielgrzymki…>>

051

„Pielgrzymka jest znakiem szczególnym w Roku Świętym, ponieważ jest ikoną drogi, którą każda osoba przemierza w czasie swojej egzystencji. Życie jest pielgrzymką, a istota ludzka to viator, pielgrzym, który przemierza drogę aż do osiągnięcia pożądanego celu. Również po to, aby dotrzeć do Drzwi Świętych w Rzymie i w każdym innym miejscu, będziemy musieli pójść na pielgrzymkę, każdy na miarę własnych sił. Stanie się ona znakiem, że również miłosierdzie jest celem, który mamy osiągnąć, a który wymaga zaangażowania i poświęcenia. Pielgrzymka zatem niech stanie się bodźcem do nawrócenia: przekraczając Drzwi Święte pozwolimy się objąć miłosierdziu Bożemu i zaangażujemy się, byśmy byli miłosierni dla innych, tak jak Ojciec jest miłosierny dla nas” – czytamy w bulli ustanawiająca nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia „Misericordiae vultus”.

Podejmijmy wszyscy modlitwę, która pomoże nam przygotować się na ten czas pielgrzymowania. Jednoczmy się również wszyscy duchowo dla wyproszenia całej wspólnocie i naszym bliskim i przyjaciołom potrzebnych łask.

Miłość zakłada wyłączność (mp3)

Tak trudno w tych czasach ludziom patrzeć na Krzyż, rozważać Mękę, kontemplować Dzieło Zbawcze, a tym bardziej przyjmować Jezusa Ukrzyżowanego do własnego serca, bo cierpienie, związane z tym poniżenie, opuszczenie nie są popularne. Teraz liczy się co innego. Wszystko, co jest przeciwne krzyżowi wydaje się, że triumfuje. Stąd wielu ludzi nie ma siły, aby przeciwstawić się temu wszystkiemu, oddając się Jezusowi Ukrzyżowanemu. Nie mają siły przebicia, nie potrafią sprzeciwić się opinii publicznej, bo dla człowieka teraz ważna jest opinia innych o nim, bo człowiek zajęty jest sam sobą i chce dobrze się czuć, a  więc myśli o sobie. Chce podobać się samemu sobie i innym. Nie wie, że przecież o wiele ważniejsze jest, aby podobać się Bogu. Dlatego w tej zewnętrznej otoczce człowiek upatruje swój sukces, swoje piękno, dobre samopoczucie i spełnienie. Nie dociera do swego wnętrza, do istoty stworzenia i w związku z  tym całkowicie mija się z prawdą, nie żyje miłością. Żyje jakby już nie żył.

P1210029

Posłuchaj fragmentu konferencji:

Obrzezajcie się ze względu na Pana, Jr 4,2-4 (mp3)

Dlaczego ważne jest obrzezanie serca, to ofiarowanie się Bogu, oddanie Mu życia? Ofiarowanie się Bogu nie jest aktem jednostronnym. Owszem, dusza ofiarowuje się Bogu oddając Mu wszystko, ale Bóg bierze taką duszę nie tylko we władanie, w posiadanie, ale pod swoją szczególną opiekę, pod swoje szczególne prowadzenie. Bóg nie tylko jest Władcą, ale powoli przygotowuje tę duszę, by zrozumiała, że On jest jej Oblubieńcem. I wtedy prowadząc ją przygotowuje do zaślubin, do małżeństwa duchowego. Taka dusza nie może należeć częściowo do Boga, częściowo do świata. Nie może jedną nogą być w świecie ducha, drugą kroczyć bardzo mocno w materii. Nie może dzielić serca pomiędzy Niebem a ziemią, bo nie będzie posiadać Boga, nie będzie żyć w zjednoczeniu z Bogiem, nie zrealizuje swojego powołania. Będzie to tylko fałszem i kłamstwem. Zatem dusza taka ma bardzo modlić się o to doświadczenie miłości, która tak ją zachwyci, tak ją pociągnie za sobą, że dusza całą sobą zapragnie już tylko należeć do Boga.

P1200878

Posłuchaj fragmentu konferencji:

Różaniec w intencji kapłanów

Przygotowując się do naszego jubileuszowego nawiedzenia Sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Lanciano podejmijmy modlitwę za kapłanów

Cud w Lanciano

Tajemnica I – Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

Szczególnie gorąco i otwartymi sercami módlmy się za kapłanów. Kiedy w Ogrójcu szatan pokazywał Panu Jezusowi dusze, które nie zostaną uratowane, wśród tych dusz były dusze kapłańskie. Widok dusz, które szły na zatracenie, mimo zbawienia ofiarowanego im, wywoływał u Pana Jezusa ogromnie wielki ból. Tego bólu nie da się do niczego przyrównać. Szatan chciał pokazać Jezusowi bezsens Jego Ofiary, dlatego pokazywał Mu tych, których wybrał i umiłował, aby uzasadnić, że to, co chce uczynić dla ludzkości nie ma sensu.

Dlatego też módlmy się, aby od tej pory żaden kapłan nie rezygnował z kapłaństwa. Aby żaden naznaczony syn, namaszczony przez Boga, powołany, nie odchodził od swego powołania, aby święte ręce kapłańskie przez całe życie mogły trzymać Jezusa – Boga. Aby każdy kapłan mógł doświadczyć wielkiej świętości, trzymając w dłoniach początkowo zwykły chleb, aby wierzył w wypowiadane słowa, w ich moc i aby doświadczył tej mocy. Aby dzięki słowom, które będzie powtarzał po Panu Jezusie na Jego pamiątkę, jego wiara wzrastała, a jego kapłaństwo było święte. Módlmy się za kapłanów. Czytaj dalej

Droga Krzyżowa ze św. O. Pio

Przygotowując się do naszej jubileuszowej pielgrzymki do San Giovanni Rotondo rozważajmy Drogę Krzyżową ze św. O. Pio. 

O. Pio kapucyn

Stacja I – Pan Jezus na śmierć skazany

Kochani, bardzo często słychać sądy. Codziennie spotykamy się z osądzaniem ludzkim, doznajemy upokorzeń, ludzie przekreślają nasze dobre czyny, mówią o nas źle, czujemy się niezrozumiali. W swoim życiu bardzo dużo Ojciec Pio tego doznawał, a niezrozumienie było jego drogą. Jednak przyjęcie w pokorze tego, co spotyka człowieka sprawia, że w sercu zapanowuje pokój, a z Nieba spływa łaska na serce godzące się na to, co niesie codzienność.

Spróbujmy dzisiaj pomyśleć, rozważyć wszystko, co niesprawiedliwego spotkało nas w życiu. U niektórych tego jest bardzo dużo, inni zaznali niewiele. W jaki sposób przyjmowałeś sądy ludzkie? W jaki sposób przyjmowałeś to, co mówili o tobie ludzie? Czy czyniłeś to z milczeniem, czy może komentowałeś? Może broniłeś się, może dyskutowałeś? A może do tej pory w sercu czujesz ogromną niechęć, nienawiść, żal, pretensje? Kiedy już przypomniałeś sobie to, co spotkało ciebie w ciągu życia, coś co było niesprawiedliwego wobec ciebie, jakaś krzywda, postaraj się stanąć obok Jezusa. Właśnie sądzi Go Piłat, Żydzi krzyczą: Ukrzyżuj Go! Właśnie wydają wyrok śmierci na Niewinnego, na Miłość. Stań obok Jezusa i w milczeniu spróbuj w swoim sercu zgodzić się na to, co do tej pory przeżywałeś w swoim życiu, przed czym się broniłeś, buntowałeś się, komentowałeś. Stań u boku Jezusa, który skazywany jest na śmierć.

 

Stacja II – Pan Jezus bierze Krzyż na swoje ramiona

Zobacz, do stóp Jezusa rzucono Krzyż. On podchodzi, klęka przy swoim Krzyżu, obejmuje go i całuje. Czyni to z radością, bowiem dokonuje się zbawienie ludzkości. Ojciec Pio w swoim życiu również codziennie starał się naśladować swojego Pana i codziennie starał się całować krzyż, który niosła codzienność.

Spójrz na siebie. Stoisz obok Jezusa, uczyń dokładnie to samo. Skoro milcząc przyjąłeś już wszystkie niesprawiedliwości i krzywdy, teraz spróbuj uśmiechnąć się do krzyża i powiedzieć „tak”; nie tylko milczeć, ale powiedzieć: Tak, Jezu zgadzam się na to, co Ty dopuścisz, co ześlesz, na to, co mnie spotyka. Tak, zgadzam się na te niesprawiedliwości, na to, że w rodzinie jestem niezrozumiany, że nie mam pracy, że moi bliscy mnie porzucili. Tak, Jezu, zgadzam się na moją chorobę. Tak, Jezu, zgadzam się na wszystko, co do tej pory było moją boleścią i moim cierpieniem. Spróbuj teraz w myślach uklęknąć i ucałować swój krzyż. A potem przytulić go bardzo mocno do serca tak, abyś poczuł ten krzyż w sercu, aby on w twoje serce wrósł, aby twoje serce stało się jedno z krzyżem. Spróbuj uczynić dokładnie to, co uczynił Jezus. Czytaj dalej

Blisko jest Ten, który mnie uniewinni – Iz 50,4-9 (mp3)

Jak wielkie to wyróżnienie i jak wielkie to wybranie! Jak niezwykła to musi być miłość skoro Bóg, który jest Stwórcą wszechświata, potężny, ponad wszystko, Wszechmocny dzieli tak wielkie Dzieło z małym człowiekiem, pozwalając mu uczestniczyć w tym Dziele i zanurzając człowieka w nim. Jak cudowna to miłość, skoro człowiek poprzez samo uczestnictwo tylko nabiera niejako cech Boskich. Wywyższony do godności dziecka samego Boga staje przed Nim prawie że będąc Mu równym. To prawda, tylko Bóg posiada mądrość, moc, miłość, ale wywyższając człowieka czyni go niczym Bóg. I człowiek uczestniczy w chwale samego Boga. Uczestniczy we wszystkim, co jest własnością Boga. W przyszłości, w wieczności nasze uczestnictwo będzie pełne i wtedy Jego moc stanie się również naszą mocą. Możliwości, które posiada Bóg będą i naszymi. Zgodność naszych serc, zgodność dusz naszych z Jego Duchem sprawiać będzie, że wszystko cokolwiek czynić będziemy, będzie zgodne z Jego wolą. A posiadać będziemy niezwykłe możliwości. Jednak radość nasza płynąć będzie z tego, że Bóg zjednoczył nas ze Sobą poprzez Ofiarę swojego Syna. Ze względu na tę Ofiarę i tylko na tę Ofiarę zrozumiemy wartość swoją, którą otrzymaliśmy od Boga. Nic nie może równać się tej wartości otrzymanej dzięki śmierci Chrystusa na Krzyżu. Rozradujmy nasze serca tym cudownym zaproszeniem Boga, zaproszeniem naszych dusz na Krzyż, by na Krzyżu poślubić je, napełniając Boską miłością i dając uczestnictwo w swojej chwale.

P1210454 (2)

Posłuchaj fragmentu konferencji: