W zamyśle Bożym człowiek miał żyć szczęściem samego Boga

W zamyśle BożymSpójrzmy na zamysł Boży i na to, czego dokonał Jezus, by ten zamysł mógł być zrealizowany. Bóg stworzył wszystko z miłości. Wszystko było doskonałe, wszystko piękne, wszystko było w harmonii. Człowiek, który został stworzony przez Boga początkowo żył inaczej niż żyje teraz. Jego dusza jaśniała pięknem. Jego oczy i uszy otwarte na świat ducha nieustannie w ten świat człowieka wprowadzały. Człowiek zanurzony był w świecie duchowym i w tym świecie żył. Jego spojrzenie na wszystko było czyste. A pozostałe stworzenie również miało w sobie harmonię i piękno, miało w sobie czystość. W zamyśle Bożym człowiek miał żyć szczęśliwie – szczęściem samego Boga. Miał żyć w zjednoczeniu z Nim, ciesząc się wszystkim, czym Bóg dzielił się z człowiekiem. Niestety grzech wszystko pokrzyżował. Zabrał czystość, piękno, harmonię, zabrał prawdę. Przez grzech świat zmienił się, zmieniło się życie człowieka. Człowiek nie mógł już w takiej otwartości korzystać z Bożych darów. Zaślepiony wzrok i ogłuszony słuch nie były w stanie widzieć świata duchowego i wprowadzać do niego człowieka. Grzech zabrał człowiekowi szczęście, jakby zasłonił przed człowiekiem prawdę o Bogu. Sprawił, że człowiek zszedł na niziny, zamiast przebywać na wyżynach razem z Bogiem.

Jednak cokolwiek Bóg zaplanuje, jakikolwiek ma zamysł, zawsze to realizuje. Bóg nie wypowiada niczego na próżno i nie czyni niczego, by zamieniło się w proch. Skoro Jego zamysłem było powołanie do życia człowieka, aby mógł radować się szczęściem samego Boga, to Bóg to realizuje. A więc dał swojego Syna, który przywrócił człowiekowi utracony dar. Uczynił to straszliwym kosztem, za niewyobrażalną cenę, która świadczy o tym, jak bardzo Bóg umiłował człowieka. Tak bardzo, że pozostał wierny swojemu zamysłowi do końca. To, czego dokonał Jezus, na co zdecydował się sam Bóg, jest tak wielkie, ma tak głębokie znaczenie, iż człowiek nie jest w stanie wejść w tę głębię, poznać ją całą. Mimo to, Bóg nie zniechęca się ograniczeniami człowieka. Jest wierny Sobie. Z miłości do człowieka poświęca swego Syna. Syn będąc jedno z Ojcem, miłując tą samą miłością, oddaje się Ojcu w Ofierze, by człowiek odzyskał szczęście, mimo, że nie rozumie zapłaconej ceny. Ojca i Syna jednoczy ta sama miłość, ten sam Duch, który w Sercu Ojca i w Sercu Syna budzi te same pragnienia, ten sam zamysł, który staje się wypełnieniem jednej woli. Pomimo, że człowiek nie pojmuje wielkości obdarowania, powinien stawać przed Bogiem, by dziękować Mu za niepojętą Jego miłość, wyrażającą się w samym akcie stwórczym i w Osobie Jezusa, w Jego Męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Człowiek powinien żyć w uwielbieniu. Skoro życie człowieka według zamysłu Bożego miało być życiem w zjednoczeniu z Bogiem, to człowiek może w jakimś stopniu zrozumieć, jak ma to życie wyglądać, jeśli spojrzy na Świętych i Aniołów otaczających w wielkiej bliskości Boga. Te istoty – Aniołowie i Święci – nieustannie wielbią Boga, nieustannie oddają Jemu cześć. Ich życie, ich istnienie jest uwielbieniem. Jest nieustannym wypełnianiem woli Boga, nieustannym przeżywaniem szczęścia, które jest w Bogu, Czytaj dalej

W Męce Jezusa możesz odnaleźć swoją Miłość – Droga Krzyżowa

Baner, Droga Krzyżowa 2Stacja pierwsza  – Pan Jezus na śmierć skazany

Stań przy Bogu, którego umiłowała dusza twoja, bądź z Nim wszędzie. Wyglądaj, wypatruj Go. Bądź czujnym, aby zawsze być z Jezusem. Masz towarzyszyć Mu w każdym wydarzeniu, starając się przeniknąć je sercem i poczuć to, co w danej chwili przeżywa Jezus. Nie jest to łatwe. Próby duszy – nawet jeśli bardzo nieudolne – przynoszą Sercu Bożemu wielkie wzruszenie i radość. Bóg obdarza wtedy duszę niezwykłą łaską, niektórym daje prawdziwe rozumienie wnętrza swego Serca. Zatem trwaj przy swoim Jezusie i staraj się otworzyć serce na to wszystko, co jest przeżyciem i doznaniem Jezusa.

Stacja druga – Pan Jezus bierze Krzyż na swe ramiona 

Z miłością patrz na Jezusa również wtedy, gdy przyjmuje On Krzyż. To miłosne spojrzenie ma niejako pomagać unosić ciężar Jezusowi. Kiedy dusza prawdziwie kocha, samym swym spojrzeniem przynosi ulgę swemu Panu. Nie może podejść, podnieść Krzyża czy podtrzymać Jezusa, ale jej miłość, jej współczucie znaczą o wiele więcej. Swoją miłością dusza jest w stanie współtowarzyszyć Jezusowi na Jego drodze, razem z Nim brać Krzyż. On odczuwa tę współczującą, wspierającą Go obecność. Wszystko w relacji dusza i Jezus opiera się na miłości i wszystko poprzez miłość jest możliwe. Trzeba, by dusza ogromnie ukochała Jezusa, wtedy będzie towarzyszyć Mu w Jego Drodze Krzyżowej. I wtedy będzie rozumieć, wyczuwać każde Jego cierpienie. Zrozumie, jak trudne było podjęcie i niesienie Krzyża, jak wielkim cierpieniem był obarczany Jezus. Zatem staraj się o wielką miłość, aby móc zrozumieć Jezusa.  Czytaj dalej

Rachunek sumienia duszy najmniejszej

Baner, Wielki Post 5Czas Wielkiego Postu powinien służyć głębokiej refleksji nad samym sobą, by stając w prawdzie o sobie samym, przed Bogiem czyniąc rachunek sumienia, podjąć wobec obecności Świętego jakieś postanowienia. Nie chodzi tutaj jedynie o zewnętrzną formę. Bardziej chodzi o ducha, bowiem duchowo mamy się przygotować do wydarzeń największych – do Triduum Paschalnego, do Uroczystości Zmartwychwstania. A więc postanowienia mają dotyczyć ducha. Owszem forma zewnętrzna, która w jakiś sposób umartwia ciało również ma swoje znaczenie, ale bez pracy nad duszą, bez pracy wewnętrznej niewiele uzyskamy. Dlatego ważne jest, by dzisiaj stanąć przed Bogiem i spojrzeć na siebie w Jego obecności. A widząc różne niedociągnięcia w swoim wnętrzu postanowić, aby nad czymś popracować; nie nad dziesięcioma rzeczami, ale nad jedną. Postanowienia mają też dotyczyć tego, o czym mówi Słowo Pisma św. (Mt 6, 1-6. 16-18) – modlitwy, jałmużny i postu. Ale też we właściwym rozumieniu, nie jako formę zewnętrzną, którą człowiek odbędzie i będzie miał „święty spokój”. Nie o taką formę chodzi.

Czyniąc rachunek sumienia można czynić go pod kątem modlitwy, postu i jałmużny, by lepiej zobaczyć swoją duszę, swoją osobę i aby lepiej zrozumieć, o jaką modlitwę chodzi właśnie konkretnie w odniesieniu do mojej duszy, o jaki post, o jaką jałmużnę. Bardzo często ludzie czyniąc wiele zewnętrznych znaków, czują się już usprawiedliwieni, że oni spełniają już te trzy warunki. Ich serca jednak nie doświadczają przemiany. Trzeba raczej spojrzeć na swoje wnętrze, zobaczyć w nim różne niedostatki i kojarząc jałmużnę, post, modlitwę ze swoją duszą, starać się wewnętrznie spełniać to, o czym mówi Bóg. Tak więc patrząc na swoją modlitwę, na swoje serce zobaczyć: Czytaj dalej

Wspólnie trwajmy na modlitwie

Baner, Adoracja Krzyża 3

1. Adoracja Najświętszego Sakramentu:

2. Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia:

Zobacz też: Modlitwa u stóp Krzyża świętego…>>

Niezwykle ważne jest doświadczenie Bożej miłości

Baner, Wielki Post 4Bóg umiłował człowieka tak wielką miłością, że można przez tysiące lat, dzień w dzień, opowiadać o Bożej miłości, jaką ona jest i każdego dnia mówić o innym jej aspekcie. I nie powie się wszystkiego; powie się tylko trochę, bardzo małą cząstkę. Bo nie da się objąć umysłem ludzkim całego Boga, nie da się przeniknąć ludzkim rozumem Bożej Miłości. Ale, jeśli człowiek otworzy serce, będzie mógł doświadczyć tej Miłości. Wtedy będzie miał swego rodzaju przeczucie, czym jest Boża Miłość. To wszystko wobec samej Miłości i tak będzie niczym, ale jednak dla serca ludzkiego będzie to niezwykle ważne doświadczenie, które zapraszać będzie do poznawania Boga, do zbliżania się do Niego. W sercu ludzkim będzie rodzić się pragnienie, by żyć w bliskości Boga.

My doświadczyliśmy Bożej Miłości, w nas to pragnienie jest. I często nie rozumiemy tych, którzy takiego pragnienia nie mają. Nie doświadczyli Bożej Miłości, dlatego nie szukają jej. Dlatego tkwią w swoim świecie pełnym zła. Miłość ma to do siebie, że pragnie udzielać się. Pragnie, aby każdy ją doświadczył, aby każdy mógł się z nią spotkać. Dlatego dusze, które w jakimś stopniu doświadczyły Bożej Miłości, zaczynają pragnąć, by Bóg tę Miłość objawił wszystkim. Chcą, by każda dusza mogła doświadczyć Boga.

Najwłaściwszym torem, drogą, by światu objawić Miłość Boga jest przemienić się w tę Miłość – całe swoje życie przemienić w miłość. Wtedy człowiek nie głosi samego siebie, nie głosi swojej chwały, ale przemieniony w miłość, żyjąc miłością objawia każdą cząstką siebie, jak wspaniałym jest Bóg. Z serca tego człowieka wylewa się niczym rzeka Miłość Boga, powoli zalewając wszystko wokół. Aby przemienić się w miłość, potrzeba całego siebie dać Bogu. Aby dać całego siebie Bogu, trzeba Go spotkać, stanąć przed Nim. Trzeba mieć otwarte oczy, otwarte uszy. Trzeba uwierzyć. Trzeba zaufać, pozwolić się poprowadzić w rzeczywistość duchową, aby Bóg dokonał wszystkiego. Czytaj dalej

Bóg pragnie poruszyć nasze serca

Baner, Wielki Post 3Wielki Post dopiero się rozpoczął, a jakże ważne były czytania w pierwszych trzech dniach. Każde z nich można by ponownie rozważać, aby zagłębić serce w Słowie samego Boga, pozwolić dotknąć temu Słowu najgłębszych warstw naszego jestestwa. Każde skierowane jest do nas, każde też pragnie poruszyć nasze serca. Bowiem Bóg jest Bogiem Wszechmogącym, Bogiem żyjącym na wieki, naszym Stworzycielem, który pragnie każdego z nas mieć u Siebie, mieć w Sobie, dzieląc z nami całe swoje życie przez wieczność. Ale Bóg powołuje dusze do różnej bliskości ze Sobą, by potem w wieczności też w różnej bliskości przebywały z Nim. Powołując wyposaża, aby dana dusza mogła wypełnić swoje powołanie. Nie dziwmy się więc, że słowa, które kieruje do nas wymagają od nas większego zaangażowania i wejścia w głąb własnej duszy, bo Bóg prawdziwie pragnie, by nasze oczy otworzyły się, by nasze oczy przejrzały, by nasze uszy zaczęły słyszeć, a nasze serca by poszły za Głosem Boga, w głąb zjednoczenia.

Bardzo często duszom wydaje się, że już się nawróciły. Uważają, że są już na pewnym stopniu doskonałości, tyle lat żyjąc na jakiejś drodze duchowej. Wydaje im się, że znają Głos Boga, że Jego Słowo jest im zrozumiałe, że ich serca są blisko, stoją przy samym Bogu. Nic nie wiedzą te dusze i nic nie rozumieją. Wspaniałość Boga jest tak niepojęta, że jakiekolwiek stwierdzenia są wręcz kłamstwem o Bogu, bo nikt z żyjących na ziemi nie zna tych wspaniałości, nie zna piękna Boga i nie rozumie doskonałej Bożej Miłości. Więc stwierdzenie, że się już wie, że się rozumie, że się jest blisko Boga oznacza pychę. Oznacza wręcz coś odwrotnego – niezrozumienie Boga. Nawet gdyby była taka dusza doskonała, że każdego dnia otwierałaby się na Obecność Bożą, przyjmując łaski zanurzałaby się w niezwykłych, mistycznych doświadczeniach Bożej Obecności, to i tak nie mogłaby powiedzieć na końcu swego życia, że jest blisko i poznała. Bo Boża wspaniałość, piękno, wielkość są nieskończenie większe, inne niż to, co dusza może sobie wyobrazić, czego może doświadczyć, co może przeżyć. Czytaj dalej

Chcę, Jezu, kochać Ciebie! – Droga Krzyżowa

droga-krzyzowa-w-jerozolimieDziękuję Ci, Jezu, że możemy być przy Tobie. Podtrzymuj nasze serca, aby nie przestraszyły się tego wszystkiego, co jest otoczeniem rozważanych wydarzeń. Oczekujesz, Jezu, że będę przy Tobie, a więc moje serce, Jezu, składam u Twoich stóp i od tej pory pragnę być przy Tobie najbliżej – sercem przy Sercu – by uczestniczyć razem z Tobą, by wszystko, co dzieje się w Twoim Sercu dotykało również mojego. Chcę, Jezu, kochać Ciebie!

Stacja  I  – Pan Jezus na śmierć skazany

„Duszo Moja! Umiłowana Moja! Stań przy Mnie! Idź ze Mną krok w krok! Wraz ze Mną przyjmuj wszystko! Wraz ze Mną kochaj! Wraz ze Mną nieś Krzyż! Niech Zbawienie, które teraz będzie się dokonywało przechodzi również przez twoje serce i dokonuje się również w tobie i przez ciebie. Razem więc ucałujmy Krzyż. Razem też go podnieśmy i razem dźwigajmy. Do tego ciebie powołałem. Tych, których kocham, których Moje Serce wybrało, tych zapraszam do szczególnego uczestnictwa w Moim Dziele Zbawczym.

Jesteś duszą, która już przeszła pewną formację; duszą, która już pewne rzeczy rozumie. Dlatego od ciebie oczekuję więcej. Dlatego tobie mogę więcej wyjawiać. I ty otwierasz szerzej swoje serce, bowiem zasmakowałaś już Mojej miłości.” Czytaj dalej

Wielki Post jest trwaniem w Obecności Boga, który ciebie umiłował

Baner, Wielki Post 2Bóg jest samą Miłością. Ciebie stworzył z Miłości, tzn. utkał ciebie całego z Miłości. Tą „materią”, z której jesteś utkany, jest Miłość. Cały wziąłeś się z wnętrza Boga. Wszystko On dał tobie z siebie. Bo nic poza Nim nie istnieje. Twoją istotą jest Miłość.

Gdy człowiek żyje w zgodzie z tą Prawdą, jest szczęśliwy. Gdy odchodzi od niej, przeżywa ból, śmierć. Tu na ziemi człowiek doświadcza więcej cierpienia, niż szczęścia, tzn. że mija się z Prawdą. Grzech jest odrzuceniem Prawdy, odrzuceniem Miłości. Jezus przyszedł po to, by pomóc ci na nowo zobaczyć tę Prawdę. By ci objawić całą Pełnię. By pomóc ci ją przyjąć. By pomóc ci nią żyć.

Wielki Post to czas, w którym Bóg chce przetrzeć oczy twojej duszy, abyś przejrzał, zobaczył i uwierzył na nowo. Przeżywanie tego Wielkiego Postu ma być twoim spotykaniem się z Bogiem. Twoim trwaniem przed Nim, z Nim, w Nim. Ma być zwróceniem się do Niego całym sobą w każdym momencie, w każdej sytuacji, w każdej sprawie. Ma być przeżywaniem każdej chwili z Nim. W tej świadomości Jego Nieustannej Obecności. Ta Obecność jest jednocześnie ciągłą Miłością. Nieustannym miłowaniem przez Boga twojej duszy, twego całego „ja”, twojej fizyczności, wszystkiego, co ciebie tworzy. Jest totalną akceptacją ciebie całego. Jest przyjęciem ciebie jako Jego Boskiego Syna. A to dzieje się za sprawą Jezusa. To w Jezusie objawia się ta Niepojęta, Nieskończona Miłość Boga do człowieka. Bóg pragnie, abyś podczas Wielkiego Postu dotarł do najgłębszych warstw swojej duszy i tam spotkał się z Prawdą o Miłości. Abyś tam spotkał się sam na sam z Miłością. Czytaj dalej

Czas Wielkiego Postu jest po to, by spotkać się z Bogiem

Baner, Góra kuszeniaJak myślicie, po co jest czas Wielkiego Postu, tak wyróżniony w kalendarzu Kościoła? Przecież można każdego dnia klękać pod Krzyżem, jednocząc się z Jezusem umierającym! Są dusze, które robią to każdego dnia. Każdego dnia można adorować Boga, który oddaje swoje życie, aby człowiek mógł żyć. Zatem: Po co wyróżniony jest ten czas w Kościele? Czy każda dusza również doświadcza w sobie inności czasu Wielkiego Postu? Czy tak zmienia swoje życie, że odczuwa, iż jest to inny czas niż pozostałe dni roku?

Jeśli mielibyśmy spojrzeć na swoją codzienność, jeśli byśmy mieli spojrzeć na innych ludzi, zauważylibyśmy ogromne zapracowanie, zabieganie wszystkich. Człowiek zajęty jest tak bardzo różnymi sprawami, że nie zauważa tego, co jest istotne. Zatrzymuje się na chwilę w niedzielę, ale nie każdy to czyni. Nie każdy w niedzielę rozważa, po co jest ten dzień. Nie każdy zastanawia się nad głębią ustanowienia niedzieli – Dnia Pańskiego. Coraz mniej osób poświęca w ten dzień czas na modlitwę, na Eucharystię; coraz mniej osób odpoczywa w tym dniu. Ogólnie wszyscy są bardzo przemęczeni, bardzo zapracowani, bardzo zabiegani. Umysły i serca wiecznie gdzieś gonią. Człowiek żyje w ciągłym stresie, w ciągłym niespełnieniu, w ciągłym oczekiwaniu na coś, doganianiu czegoś, załatwianiu. Jedna sprawa goni następną; jedną rzecz załatwi, drugą już musi realizować. W tym zagonionym życiu człowiek nie zauważa Boga.

Czas Wielkiego Postu jest po to: aby człowiek się w końcu zatrzymał, aby zatrzymał gonitwę swoich myśli, aby zatrzymał gonitwę swoich różnych planów, pragnień, aby zatrzymał swój wzrok na Krzyżu, aby w końcu jego serce zatrzymało się przed Bogiem. Czytaj dalej

Orędzie papieskie na Wielki Post 2017

Za: Radio Watykańskie…>>
Słowo jest darem. Druga osoba jest darem
Drodzy Bracia i Siostry!

Papa_Francesco 2Wielki Post to nowy początek, to droga prowadząca do bezpiecznego celu: Paschy Zmartwychwstania, zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Okres ten zawsze kieruje ku nam stanowczą zachętę do nawrócenia: chrześcijanin jest wezwany, by powrócił do Boga „całym swym sercem” (Jl 2,12), aby nie zadowalał się życiem przeciętnym, ale wzrastał w przyjaźni z Panem. Jezus jest wiernym przyjacielem, który nas nigdy nie opuszcza, bo nawet kiedy grzeszymy, czeka cierpliwie na nasz powrót do Niego, a wraz z tym oczekiwaniem, ukazuje swoje pragnienie przebaczenia (por. Homilia podczas Mszy św., 8 stycznia 2016).

Wielki Post jest czasem sprzyjającym zintensyfikowaniu życia duchowego poprzez święte środki, jakie oferuje nam Kościół: post, modlitwę i jałmużnę. U podstaw wszystkiego jest Słowo Boże, do którego słuchania i bardziej pilnego rozważania jesteśmy w tym okresie zachęcani. Chciałbym zwłaszcza zatrzymać się tutaj nad przypowieścią o bogaczu i Łazarzu (por. Łk 16,19-31). Pozwólmy się zainspirować tą tak znamienną kartą, która daje nam klucz do zrozumienia, jak działać, aby osiągnąć prawdziwe szczęście i życie wieczne, zachęcając nas do szczerego nawrócenia. Czytaj dalej