Orędzie Królowej Pokoju

Orędzie Królowej Pokoju :: 25 września 2007

Drogie dzieci! Również dziś wzywam was, by wasze serca płonęły jak najgorętszą miłością do Ukrzyżowanego i byście nie zapomnieli,
że oddał Swe życie z miłości do was, abyście i wy zostali zbawieni.
Dziatki, medytujcie i módlcie się, aby wasze serce otworzyło się na Bożą miłość. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.

 

U stóp Cudownego Obrazu módl się za Polskę!

U stóp Cudownego Obrazu módl się za Polskę! :: 24 września 2007

Dzisiaj rano na modlitwie w moim sercu pojawił się obraz Kaplicy z Cudownym Obrazem. Słyszałam fragmenty pieśni, szmer pielgrzymów wchodzących i wychodzących z Kaplicy. Modliłam się koronką. Byłam jakby na Jasnej Górze, leżałam przed Cudownym Obrazem. Wokół mnie gromadzili się dawni królowie, biskupi, kardynałowie, prości ludzie. Słyszałam fragmenty ich modlitw za Polskę, zawierzeń. Słyszałam śpiew rycerstwa Polskiego „Bogurodzicę”. Potem słyszałam prośbę, aby modlić się, bo to bardzo trudny czas. Polska jest w niebezpieczeństwie, jest zagrożona.

„Przenoszę cię na Jasną Górę. Proszę, abyś u stóp tego Cudownego Obrazu modliła się za Polskę. Módl się na różańcu. Co godzinę wzywaj Miłosierdzia i módl się na koronce. Cała bądź modlitwą. Nawet, gdy spełniać będziesz swoje domowe obowiązki, czyń to zatopiona w Bogu. Ten czas jest bardzo ważny. Ofiaruj wszystko Jezusowi za Dzieło. Bóg daje ci ten czas, abyś wypraszała łaski dla dusz, dla Polski, dla Dzieła. Czuj się przez ten czas umieszczona w sercu Polski, a jednocześnie w Moim Sercu. To, co po ludzku wydaje się niemożliwe, u Boga staje się rzeczywistością. Będziesz duchem stale przy Mnie tu, gdzie Naród wypraszał liczne łaski w trudnych dziejowych sytuacjach. Teraz ty wypraszaj te łaski dla swojej Ojczyzny, dla dusz, dla Dzieła, dla Wspólnoty. Módl się za pielgrzymów, za tych, co tutaj przyjadą, aby potrafili sercem całym przyjąć prawdę, którą chcę im przekazać. Módl się, aby zostawili za sobą wszystkie sprawy, a tu na Jasnej Górze poczuli się prawdziwie jak w domu Matki i całkowicie Mnie poświęcili czas. Aby nie targały nimi jakiekolwiek rozproszenia, aby potrafili słuchać tego co zamierzam wlać w ich serca. Módl się. Tak pragnę, aby ich serca otworzyły się na Moją miłość. Tak pragnę, aby tej miłości doświadczyli i przyjęli ją. Módl się. Ja Matka twoja, Pani Jasnogórska, Królowa Pokoju błogosławię cię i daję ci siły do nieustannej modlitwy przed Panem w obecności Mojej uobecnionej w tym Cudownym Obrazie. Od tej pory jesteś, dziecko Moje, u Mnie, u swojej Mamy w samym Jej Sercu – na Jasnej Górze. Błogosławię cię. Twoja Mama.”

 

Bóg Królem i Sędzią świata, Psalm 97

Bóg Królem i Sędzią świata, Psalm 97 :: 24 września 2007

Pan dał mi poznać, że Psalm 97 (96) „Bóg Królem i Sędzią Świata” to zapowiedź oczyszczenia. Warto dodać, że werset 2 „Obłok i ciemność wokoło Niego, sprawiedliwość i prawo podstawą Jego tronu” daje nam światło, kto dokona intronizacji .

„1 Pan króluje: wesel się, ziemio, radujcie się, mnogie wyspy! 2 Obłok i ciemność wokoło Niego, sprawiedliwość i prawo podstawą Jego tronu. 3 Ogień idzie przed Jego obliczem i pożera dokoła Jego nieprzyjaciół. 4 Jego błyskawice świat rozświecają, a ziemia patrzy i drży. 5 Góry topnieją jak wosk przed obliczem Pana, przed obliczem Władcy wszystkiej ziemi. 6 Niebiosa głoszą Jego sprawiedliwość, a wszystkie ludy widzą Jego chwałę. 7 Muszą się wstydzić wszyscy, którzy czczą posągi i chlubią się bożkami; wszyscy bogowie hołd Mu oddają. 8 Słyszy o tym i cieszy się Syjon i radują się córki Judy z Twoich wyroków, o Panie! 9 Tyś bowiem, Panie, wywyższony – ponad całą ziemię i niezmiernie wzniosły pośród wszystkich bogów. 10 Pan miłuje tych, co zła nienawidzą, On strzeże życia swoich świętych, wyrywa ich z ręki grzeszników. 11 Światło wschodzi dla sprawiedliwego i radość dla ludzi prawego serca. 12 Sprawiedliwi, weselcie się w Panu i wysławiajcie Jego święte imię!”

 

Nie rań Mnie samotnością podczas Mej agonii (Stacja XII)

Nie rań Mnie samotnością podczas Mej agonii (Stacja XII) :: 24 września 2007

O dusze Moje umiłowane! Och, dusze, wzywam was! Wzywam do adoracji. Wzywam do kontemplacji Mej agonii na Krzyżu. Wzywam do trwania przy Mnie, który jestem Miłosierdziem. Wzywam was, dusze Moje! I proszę. Samotność Moja w czasie konania nie byłaby tak straszna, gdybyś ty duszo towarzyszyła Mi. W chwili śmierci, w tym czasie, który zdawał się ciągnąć straszliwie, byłem, duszo Moja, bez przyjaciół. Towarzyszyła Mi Matka. Choć Jej obecność była wsparciem, ale Jej ból był jednocześnie Moim bólem, tak, że trudno Mi było patrzeć jak cierpi. Był przy Mnie, ale i zarazem przy Niej, Mój umiłowany uczeń Jan. Och, duszo, którą ukochałem! Duszo, którą wybrałem! Czy wiesz, że twoje wybranie polega na tym, że masz trwać przy Mnie, Jezusie Ukrzyżowanym, cierpiącym, konającym! Ty jednak, duszo Moja, uciekasz ode Mnie. Adorujesz mnie w Najświętszym Sakramencie. Patrząc na biel opłatka, zachwycasz się czystością, miłością, mocą. Rzadko kiedy myślisz, że pod postacią tej Hostii kryje się zakrwawiony, umęczony, zakurzony, omdlewający, słabnący Jezus. Że to Ja, który ostatkiem sił wołam do Ojca, to Ja charcząc, jęcząc z bólu, odczuwając już jak członki Moje dotyka swym chłodem śmierć, to Ja mający zapuchnięte powieki, zniekształconą twarz od ran, uderzeń, krwi. To Moje Ciało, które bardziej przypomina zabite zwierzę odarte częściowo ze skóry, niż człowieka. Duszo! Ty uciekasz! Nie adorujesz Mnie w chwili śmierci! Nie zagłębiasz się dziecko w Jej znaczenie! Boisz się tego cierpienia! Brak ci siły i cierpliwości, by wytrwać do końca! Zostawiasz Mnie samego w chwili śmierci! Czy tak czyni osoba bliska, ukochana, umiłowana? Dziecko! W chwili śmierci otworzyło się nad światem Serce Boga! Wyzwoliła się moc dotychczas nieznana! Nastąpił wybuch Miłosierdzia, jak wybuch wulkanu. Rozpoczęła się nowa era! To tak, jak narodziny wszechświata wg naukowców – wybuch spowodował powstanie ciał niebieskich, które do tej pory rozprzestrzeniają się we wszystkich kierunkach. Cały czas poruszają się, a kosmos rozszerza swą objętość. Dziecko! Tak też stało się w chwili Mej śmierci. Z Mego Serca wypłynęło Miłosierdzie. Ono stale wypływa, stale obejmuje świat, stale rozszerza się i leci w kosmos. Ono nigdy nie ustaje i nie zanika. To potężna siła, to moc niepojęta. Poruszone zostały Niebo i ziemia. Wszystkie moce jasności i ciemności odczuły to w sposób do tej pory niewyobrażalny. Bóg Ojciec otworzył swe ramiona, by przyjąć Ducha Syna, otworzył swe Serce, aby przyjąć pierwsze dusze zaznające w tym momencie Boskiego Miłosierdzia. Jednocześnie ból skomasowany, zgromadzony w tym jednym Ciele, ból, cierpienie całego świata, całej ludzkości od początku dziejów, aż po ich kres, ból ten potężną falą doszedł do Ojca. Połączyło się Miłosierdzie z Cierpieniem. Miłość zatopiła grzech wszelki. Nastąpił Triumf Miłości Bożej nad światem, a szatan, choć wściekły i zły ze skowytem chował się w najdalsze czeluści piekła. Ten moment śmierci, ten najważniejszy moment w dziejach ludzkości wniósł ze sobą moc niepojętą Miłości, cierpienia, przebaczenia, litości, miłosierdzia. Ten moment przyniósł sens ludzkiemu życiu, cierpieniu i smutkowi. Przyniósł godność ludzkiej śmierci i nadał nowe jej znaczenie. Duszo Moja umiłowana! A ty uciekasz ode Mnie, od adoracji Jezusa konającego! Uciekając, nie towarzysząc Mi, nie doświadczasz tych łask, które płyną wtedy z Krzyża. Nie rań Mnie proszę i nie pozostawiaj samego w chwili śmierci! Nie uciekaj od współcierpienia i współuczestniczenia w tej wielkiej chwili. Bądź duszo bardziej wytrwała i podejmij trud adoracji. Ja będę ci to wynagradzał. Nie rań Mnie więcej samotnością podczas Mej agonii. Więcej >>

 

Nie rań Mnie lękiem przed cierpieniem! (Stacja XI)

Nie rań Mnie lękiem przed cierpieniem! (Stacja XI) :: 23 września 2007

Dusze Moje umiłowane. Dusze ukochane do końca, po Krzyż. Jakże ranicie Mnie strasznie, gdy nie przyjmujecie Mnie Cierpiącego, Umierającego, Ukrzyżowanego jako swego Oblubieńca. Wasza dusza wzdraga się przed Mym widokiem. Boisz się duszo widoku krwi. Lękiem napawa cię każda rana. Nie chcesz patrzeć jak Moje ciało drży w męczarniach, doznaje konwulsji i wygina się w ostatnich sekundach życia. Boisz się myśleć o dłoniach i stopach przebitych na wylot. Widok zakrwawionego Boga, wiszącego na Krzyżu niepokoi cię i najchętniej o Nim byś nie myślał. A Ja, duszo Moja, pragnę złożyć w twoje dłonie Mój dar. To dar pięciu ran. Pragnę każdą duszę Moją wybraną i umiłowaną obdarzyć błogosławieństwem ran na dłoniach, stopach, sercu. Pragnę, abyś twoje dłonie oddał Mnie, a Ja je będę błogosławił. Pragnę, abyś swoje stopy oddał Mnie, a Ja będę je błogosławił. Pragnę, abyś swoje serce oddał Mnie, a Ja będę je błogosławił. Ja ucałuję twoje dłonie, stopy i serce i obdarzę Moimi ranami, abyś, duszo Moja, stała się Mną. Nie lękaj się cierpienia. Nie lękaj się należeć do Mnie. Nie rań Mnie tym lękiem. Czy jeszcze nie uwierzyłeś w Moją Miłość? Czy jeszcze masz wątpliwości? Jeśli nie – oddaj Mi się cały, abym wziął cię na Krzyż. Jeśli lękasz się, proszę, przytul się do Matki i proś Ją o odwagę. Ona zaś przyprowadzi ciebie do Mnie. Przyjmij dziecko, Mój dar i nie rań Mnie lękiem przed cierpieniem. Więcej >>

 

Nie obawiaj się o bliskich!

Nie obawiaj się o bliskich! :: 23 września 2007

Nie obawiaj się o bliskich. Mam nad nimi pieczę. Ja z każdej rodziny powołałem duszę, aby przez nią zbawić wszystkich jej bliskich. Tak, więc nie lękaj się. Twoi bliscy nie zaznają trwogi konania. Choć ból sumienia może ich dotknąć. Pytasz, jak wynagrodzić Mój ból wcześniej zadawany przez ciebie. Kochaj Mnie duszo bezgranicznie, bezwarunkowo, całkowicie, do końca, bez reszty, do szaleństwa. Bądź Mi posłuszna, abym mógł się tobą posługiwać, ufaj Mi. Wykaż swoją ufność szaleńczą do Mnie. Kocham cię, wybrałem cię. Nie na zatracenie, ale na udział w Mojej chwale. A swoje cierpienie, ból, który odczuwasz, żal i skruchę ofiarowuj stale Mnie, swemu Bogu. Ja przyjmę, zamienię na deszcz łask płynących z Mego Miłosiernego Serca. Módl się nieustannie jednocząc ze Mną. Traktuj poważnie Świat Ducha, jako rzeczywistość, w której żyjesz, a która jest bardziej realna od świata materii. Błogosławię cię, duszo Moja, Miłości Moja, wybrana Moja. Bóg Miłości.

 

Jeszcze daję czas biednej ludzkości!

Jeszcze daję czas biednej ludzkości! :: 23 września 2007

To doświadczenie Mojej obecności będzie cierpieniem duszy. Zetknie się, bowiem Moc, Potęga, Siła, Miłość, Majestat ze słabością, nędzą, nicością, całkowitym brakiem miłości, często nienawiścią. Będzie to dla wielu doświadczeniem jedynie cierpienia. Cierpienia, które obejmie ich dusze i ciała. W tym cierpieniu doświadczać będą Mego piękna i swej brzydoty, Mej Miłości i swojego braku miłości i braku odpowiedzi na Moją Miłość. To, będzie uświadamianiem sobie ogromu Miłości Boga, a jednocześnie tego, jak bardzo raniło się tę Miłość w każdej sekundzie życia. Zobaczą dusze Moje rany przez siebie zadane. Ujrzą w krótkim czasie swoje życie, siebie jako moich oprawców. To będzie dla nich szokiem nie do zniesienia. Jednocześnie odczuwać będą cały czas Moją Miłość. Żałość ogromna ogarnie ich wobec tego, co będą doświadczać ode Mnie i wobec własnego postępowania. Odczują boleśnie każdą nawet najdrobniejszą myśl swoją, która była przeciwna Miłości. Dusze Mnie oddane żyjące Miłością już teraz doznają stopniowo tego oczyszczenia. Więc nie będzie ono dla nich tak straszne w dniu Mojego przyjścia. Pozostałe zaś cierpieć i konać będą w straszliwych mękach. Będą chciały umrzeć, ale Moja Miłość będzie je podtrzymywać. Będą chciały żyć w tej Miłości i będą chciały umrzeć widząc swój dotychczasowy stosunek do Mnie. Przeżywać będą lęk z powodu zjawisk, jakie będą temu towarzyszyć. Dusze Moje wybrane i umiłowane. Jeszcze daję czas biednej ludzkości. Jeszcze wołam: Nawróćcie się! Kocham wszystkie dusze i pragnę szczęścia dla wszystkich. Zatem przyjdźcie dzieci Moje i zaczerpnijcie z Serca Mego, ze zdrojów cudownych, z których wypływa miłosierdzie dla świata! Przyjdźcie dzieci i przemieńcie serca wasze! Przyjdźcie i przyjmijcie Moją Miłość. Ja kocham was.

 

Tam zaczerpnijcie siły do dalszej walki o dusze!

Tam zaczerpnijcie siły do dalszej walki o dusze! :: 23 września 2007

Błogosławię pielgrzymce do Częstochowy, do Mojej i waszej Matki. Tam będąc zawierzcie jeszcze raz całą Wspólnotę, jej członków oraz rodziny Niepokalanej Dziewicy, Królowej Pokoju, Królowej Polski i całej ziemi. Tam przyjmijcie Jej szczególne błogosławieństwo i przekażcie je innym. Tam zaczerpnijcie siły do dalszej walki o dusze i Triumf zjednoczonych Serc Jezusa i Maryi. Tam dokonajcie ponownego zjednoczenia serc waszych z Sercami Naszymi. Dokonajcie tego w imieniu całej Wspólnoty. Tam Ja Bóg w Trójcy Świętej Jedyny będę wam błogosławił, umacniał i obdarzał swoją przychylnością. Tam Matka wasza będzie okrywać was swoim płaszczem przemożnej swej opieki i pouczać będzie o waszej przyszłości. Tam bije serce waszego Narodu. Wy będąc Wspólnotą należącą do Maryi, zjednoczoną z Sercami Jezusa i Maryi, napełnijcie się Miłością tychże Serc, aby potem tę miłość przekazywać innym. Módlcie się będąc w domu Matki, adorujcie Jej cudowne Oblicze i wypraszajcie potrzebne łaski dla świata. Jesteście Moimi wybranymi dziećmi. Błogosławię was i obdarzam licznymi łaskami. Bóg Ojciec.

 

Jesteście Moją umiłowaną Wspólnotą !

 Jesteście Moją umiłowaną Wspólnotą ! :: 23 września 2007

Jesteście Wspólnotą Królowej Pokoju od Ducha Świętego i Krwi Chrystusa Ukrzyżowanego. Jesteście dziećmi Moimi. Pragnę, abyście doświadczali Mojej Matczynej miłości, jaką was obdarzam. Pragnę, abyście doświadczali nadal prowadzenia Ducha Świętego. Pragnę dzieci i przygotowuję was do tego, abyście przyjęli, pokochali i w szczególny sposób otaczali czcią Krew Mojego Syna. Dzieci! Ten cenny dar będzie przez was doceniony, zrozumiany dopiero za jakiś czas. Niemniej już teraz radujcie się, bo jesteście wybranymi, prowadzonymi przez samego Boga dziećmi Światłości. On błogosławi wam, czego dowodem są liczne charyzmaty otrzymywane przez was oraz znaki i cuda, których doświadczacie.
Miłość ogromna spływa z Nieba na was i otacza płaszczem ochronnym. Bóg czyni w tym kraju Oazę Miłości w postaci waszej Wspólnoty. I z tej Oazy wychodzi iskra, która rozpali ogień miłości na cały kraj. Jesteście w dobrych rękach. Rękach samego Stwórcy. Nie lękajcie się. Radujcie się. Bóg jest z wami. Któż, zatem przeciwko wam? Błogosławię wam, dzieci Moje. Więcej >>

 

Potrzeba oddania, zawierzenia, ofiary!

Potrzeba oddania, zawierzenia, ofiary! :: 23 września 2007

Rozpoczęło się odliczanie czasu. Zegar bije już dwunastą. Potrzeba oddania, zawierzenia, ofiary. Potrzeba miłości przenoszącej góry, miłości po Krzyż. Potrzeba poczynienia ślubów, jakich nie czyniłeś. Z pełną świadomością stanu swej duszy i serca, wymagań stawianych przez Boga i celu, dla którego to czynić będziesz. Ja tym ślubom będę błogosławić, do nich ciebie przygotowuję, wypełnianie ich biorę na siebie w ścisłym z tobą zjednoczeniu. Będą to śluby na miarę wielkich Świętych. Podejmować będą je tylko ci, którzy poczują wyraźny głos Boga w sercu ku temu i Jego przyzwolenie. Będą ściśle jednoczyć duszę z Trójcą Świętą, ale i ze Mną. Staną się początkiem nowego życia duszy, w nowym duchowym wymiarze i dokonają przemiany tegoż życia. Dusza obcować będzie z Bogiem swym jako Aniołowie w Niebie, doświadczać Jego chwały, radości, miłości, ale i pełniej uczestniczyć w Jego cierpieniu. Zjednoczona z Nim będzie uczestniczyć w odkupieniu świata. Stanie się cząstką Ciała Jezusa Ukrzyżowanego i jako ta cząstka doznawać będzie tego, czego doznaje Jezus Chrystus wiszący na Krzyżu. Matka Boża.