Oddajcie swoje serca Mnie i Mojej Mamie

Oddajcie swoje serca Mnie i Mojej Mamie :: 20 września 2007

Czemu się lękasz, Moje drogie dziecko? Czyż nie powiedziałem ci, że to dopiero początek boleści? Że trudno je będzie przeżyć beze Mnie? Przyszedł taki czas, w którym każdy zakątek ziemi doświadczany jest bólem i cierpieniem. Ale przyjdzie i taki czas, Moje dziecko, do drzwi waszych, że cała ziemia dygotać będzie a biedna ludzkość ze strachu nie będzie miała gdzie się skryć, bo wszędzie będzie niebezpiecznie. Tylko ci, którzy swoje serce oddali Mnie i Mojej Mamie mogą czuć się bezpiecznie. Usunę lęk z serc nam oddanych. W chwilach ciężkich i trudnych wezmę w dłonie Moje dzieci i przeniosę nad ziemię w obłoki, aby nie słyszały i nie widziały co dzieje się z tymi, którzy ze Mną walczyli i drwili z Mojej Miłości i Mojego Miłosierdzia. Pójdź w ramiona Moje, drogie dziecko i doświadcz miłości Mojej, która dla wszystkich jest taka sama bez względu, o którym czasie do Mnie powrócą. Błogosławię twoje serce. Błogosławię tych, z którymi twoje serce się spotyka i przebywa.

 

Nie martwcie się Moimi planami

Nie martwcie się Moimi planami :: 20 września 2007

Dzieci to Ja, Bóg Ojciec. Chce wam powiedzieć, abyście przestali się martwić o swoich bliskich. Brzmi to dla was głupio? Tylko wtedy, jeżeli pokładacie nadzieję w sobie. Gdy we Mnie będziecie pokładać nadzieję i ufać Mi, Miłości Nieskończonej, to zaprawdę powiadam wam – o nic nie będziecie się martwić. Kochajcie Mnie, pełnijcie Moją wolę i wołajcie: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze„, a to, dzieci, jest bardzo wiele. Dzięki tym rzeczom uświęcacie nie tylko siebie, ale wasze otoczenie. „Po owocach ich poznacie.” I was poznają, żeście Moi, bo plon zbierać będą obfity, który wzrósł na nawozie z łask, które wyprosiliście. Dzieci, Ja kocham. Nie rańcie Mnie wątpliwościami w bezmiar Mego miłosierdzia! Och, jakże człowiek byłby szczęśliwy, gdyby wiedział, jak cudowną miłością jest jego Bóg! Płakaliby wszyscy z radości, że są kochani przez Stwórcę Wszechrzeczy, przez Ojca Wszelakiej Materii, przez Dobroć Niewypowiedzianą. Umiłowane dzieci niech się nie martwią Moimi planami, co do waszej planety. Pisma muszą się wypełnić, ale dzieci. Pismo mówi o Bożych dziedzicach, a wiecie kto jest tymi dziedzicami? O tak, to wy. Korony na głowach waszych i szaty srebrzyste utkane złotymi nićmi przez waszą Niepokalaną Mateńkę. Pięknie wyglądacie dzieci! Zamknijcie oczy i przyjrzyjcie się, jaka armia aniołów i świętych was otacza. Nie możesz zliczyć, prawda? Oni są dziecko, aby pomagać tobie. Więc o co się jeszcze martwisz? Masz Niebo na twoje skinienie i swojego Boga. Nie umiesz z tego korzystać. Poproś Mnie, a cię nauczę. Błogosławię moich synów i córki, tych wszystkich, którzy na własność posiądą Ziemię i Niebiosa.

 

Stańcie w przededniu „ostrzeżenia”

Stańcie w przededniu „ostrzeżenia” :: 20 września 2007

Drogie dzieci! To mówię do was Ja, Matka Boża. Stańcie w przededniu ostrzeżenia, które dotknie całą ludzkość. Wiecie, że będzie ono straszne dla tych, którzy są daleko od Boga a piękne dla tych, którzy są blisko Boga i żyją Jego nauką i są Jemu posłuszni i oddani. Szatan rozszalał się tak, że nawet ci, którzy są blisko Boga nie mogą sobie z nim poradzić. Atakowany jest Kościół Mojego Syna. Atakowani są Moi synowie. Nawet pośród nich są podziały. Dlatego proszę was. Miejcie serca czyste, niczym nie splamione. Często przystępujcie do sakramentu pokuty. Wszystko z czym nie możecie sobie poradzić oddajcie Mojemu Synowi. Drogie dzieci, tak często widzę wasze serca zagubione i zatrwożone. Tak trudno jest wam rozeznać co jest dobre a co złe. Dziś proszę was, niech waszym rozwiązaniem i rozeznaniem na wszystko czego nie rozumiecie, stanie się modlitwa, na której i Ja i Mój Syn udzielimy wam światła a serce wypełnimy pokojem. Odchodźcie od tych, którzy prowadzą spory i kłótnie. Szatan jak lew krąży koło was, aby w serca wasze wlać zwątpienie i niepokój, aby to on mógł wami manipulować. Kryjcie się pod Mój Płaszcz. On da wam schronienie. On przyniesie waszym rozdygotanym sercom prawdziwy odpoczynek. Drogie dzieci, jeszcze troszeczkę a wprowadzę was w świat pełen miłości, w którym to zło nie będzie miało szansy na przeżycie, gdyż w świecie, do którego zmierzacie będzie trwała tylko miłość i miłość. To świat, w którym Bóg z każdym z was za rękę prowadzać się będzie a Aniołowie usługiwać wam będą. Na wasze serca kładę Moje Matczyne błogosławieństwo.

 

Zapowiedź ogólnoświatowego „ostrzeżenia”

Zapowiedź ogólnoświatowego „ostrzeżenia” :: 20 września 2007

1 stycznia 1965 roku przy piniach w Garabandal Matka Boża z Góry Karmel zapowiedziała Conchicie ostrzeżenie światowe po to, abyśmy się poprawili i przestali popełniać tak wiele grzechów obrażających Boga. Ma ono być napomnieniem sumienia całego świata. Według Conchity ostrzeżenie pochodzi bezpośrednio od Boga. Nie nadejdzie ono jako kara, lecz jako cudowny środek ocalenia:
Aby dobrzy jeszcze bardziej zbliżyli się do Boga, a źli – nawrócili się i zmienili, jak powiedziała. Przy innej okazji dodała: Bóg pragnie, abyśmy dzięki ostrzeżeniu się poprawili i mniej grzeszyli. Zostanie ono ujrzane przez wszystkich ludzi, gdziekolwiek by się nie znajdowali. Będzie to jakby objawienie każdemu z nas wewnętrznie naszych grzechów oraz dobra, jakiego nie uczyniliśmy. Wierzący jak i niewierzący, ludzie wszystkich religii zobaczą to i odczują. To będzie jak agonia… Innym razem wyjaśniła jeszcze: To będzie jak ogień. Nie spali naszego ciała, lecz odczujemy go fizycznie i duchowo. Wszystkie narody i wszyscy ludzie tak to odczują. Nikt przed tym nie ujdzie. I nawet niewierzący odczują bojaźń Bożą. Dziewica powiedziała, że ostrzeżenie i wielki cud będą już ostatnimi tak wielkimi przejawami, jakie Bóg nam da. To dlatego myślę, że po nich będziemy blisko końca czasów. Więcej >>
http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/avertis.html

 

Nie rań Mnie swoją niewdzięcznością! (Stacja IX)

Nie rań Mnie swoją niewdzięcznością! (Stacja IX) :: 20 września 2007

Dusze Moje. Dusze umiłowane. Miłość Moja otacza was stale. Nieustannie podtrzymuje was przy życiu. Nieustannie chroni was przed złem i nieustannie podnosi was z upadku. Dzieci. Wy jednak często tego nie dostrzegacie. Nie widzicie tej łaski, jaką was obdarzam pomagając wam wstać z upadku. Moja miłość jest z wami od chwili poczęcia aż po wieczność. Nie odstępuję was na krok. Jestem przy tobie duszo umiłowana w każdej sekundzie twojego życia. W tej dobrej i tej złej. Kiedy upadniesz, kiedy bardzo cierpisz, Ja szczególnie otaczam cię Moją opieką. Jest przy tobie Moja Mama. To Ona dziecko, podsuwa ci myśl o powstaniu. To Ona podpowiada ci sposób wyjścia grzechu. To Ona, jeśli Jej na to pozwolisz, pomaga ci się podnieść i zwrócić się do Mnie. To wszystko Ona. Bo jest Matką. Dziecko. W chwili, gdy powstajesz z upadku, gdy doznajesz Mego Miłosierdzia, Mego przebaczenia, jesteś szczęśliwy. Twoje serce przepełnia radość. Odchodząc od konfesjonału jesteś lekki, unosi cię Moje przebaczenie. Zrzuciłeś ciężar z serca. I co czynisz? Zapominasz o czujności. Folgujesz sobie i wchodzisz w wir życia takiego, jakie wiodłeś przedtem. Zapominasz nawet, aby Mi podziękować. Nie wielbisz Mego Miłosierdzia. Moje Serce miłosierne nie doznaje od ciebie chwały. Zachowujesz się tak, jakby ci się to należało, jakbyś przyszedł do sklepu, sprawę załatwił i koniec. Dziecko! A gdzie twoja miłość? Gdzie Ja – obiekt twojej miłości? Gdzie wdzięczność twoja? W tym momencie, dziecko, zadajesz mi ból! Potraktowałeś Mnie urzędowo! Nie jestem dla ciebie kimś bliskim, tylko urzędnikiem, który pomógł ci pozbyć się twoich kłopotów. Och, dusze Moje umiłowane! Ten moment przebaczenia – powinien dla was być najcudowniejszym momentem. Momentem szczęścia, momentem uniesienia, kiedy dusza przepojona wdzięcznością do Boga, swego Stwórcy, wyśpiewuje Mu pieśń dziękczynną, pieśń chwały. Ta chwila powinna być przez was przedłużana. Rozciągnij ją na cały dzień, na tydzień, na miesiąc. Wielbij Boga, sław Jego Miłosierdzie! Głoś światu Jego wielką dobroć i nie bądź niewdzięcznikiem. Nie rań Mnie więcej swoją niewdzięcznością! Nie traktuj Mnie przedmiotowo. Więcej >>

 

Szatan ruszył do końcowego natarcia!

Szatan ruszył do końcowego natarcia! :: 19 września 2007

Przyoblekłem cię w nowe szaty. Albowiem Miłosierdziem jestem.Jeden twój akt ufności w Moje Miłosierdzie oczyszcza ciebie z grzechów i czyni cię niczym świętą. Jedna twoja modlitwa krótka wielbiąca Moje Miłosierdzie unosi duszę twoją ku Niebu. A Serce Moje otwiera się jeszcze szerzej i wypływają z niego całe zdroje Miłosierdzia dla biednych dusz. Jedna twoja myśl ufna skierowana do Mojego Miłosierdzia, a tysiące grzeszników dostępuje odpuszczenia win. Jedno słowo za konającymi, a Miłosierdzie Moje obejmuje ich dusze i wraz z Matką idą do Nieba. Nie lekceważ sobie modlitwy do Mojego Miłosierdzia! Twoja cogodzinna modlitwa,(co najmniej) niech będzie dla ciebie najważniejsza. Uwierz w nieograniczoną moc modlitwy do Mojego Miłosierdzia. Świat stoi na skraju przepaści. Świat już przechyla się nad tą przepaścią. Ale ufność okazywana Mojemu Miłosierdziu przez dusze takie, jak twoja, może ten świat uratować. Módl się często, nie tylko, co godzinę. Módl się z ufnością z wiarą, módl się żarliwie i z głębi serca. Módl się całą duszą, całym umysłem i wolą swoją. Proszę, pragnę, oczekuję tego od ciebie. Zobowiązuję cię do tego, bo wiele otrzymałaś i wiele rozumiesz. Niech nic, żadna próżna, niepotrzebna myśl nie zajmuje twojego umysłu. Niech nic nie porusza twego serca. Uwolnij duszę od czczych zainteresowań. Tylko Bóg i Jego Miłosierdzie w głowie, sercu, duszy, na ustach. Rozpoczęła się ostateczna bitwa! Szatan ruszył do końcowego natarcia!Ruszył z wielką siłą, wielką nienawiścią. Będzie starał się zniszczyć wszystko, czego dokonałem w sercach ludzkich. Będzie chciał zniszczyć Dzieło i dusze! Proszę trwaj zjednoczona w Mym Sercu, w Sercu Maryi. I pamiętaj: tylko Jezus! Nie poddawaj się żadnym nastrojom, myślom, które wprowadzają wątpliwości, zniechęcają czy odciągają ciebie ode Mnie. Do mnie należysz, Moją jesteś. Szatan zaprzysiągł sobie zniszczyć dusze Mi poświęcone! Dlatego muszą one całkowicie zjednoczyć się ze Mną, bo same są jedynie słabością. Jego wściekłość wywołują te dusze, bo zabierają mu jego zdobycze, bo wyrywają ze szponów szatańskich wiele dusz. Ciebie też będzie próbował odwieść z tej drogi miłości. Ale ja jestem!Matka Moja – Czystość, Niepokalana Dziewica – jest najlepszą bronią twoją. W Niej się ukrywaj i z Nią wszystko czyń. Błogosławię cię, duszo umiłowana, apostołko Mej Miłości Miłosiernej. Jezus Chrystus.Więcej >>

 

Do „OSTRZEŻENIA” pozostało ?? dni

Do „OSTRZEŻENIA” pozostało ?? dni :: 19 września 2007

Dzieci! Miłość! Przyjmijcie Miłość do waszych serc! Przyjmijcie Jezusa, który jest Miłością! Przyjmijcie Ojca, który jest Miłością i z tej Miłości do was, ofiarowuje swego Jednorodzonego jako Baranka za wasze grzechy! Przyjmijcie Ducha Świętego, który jest Miłością jednoczącą Ojca z Synem. Przyjmijcie Miłość i żyjcie nią, abyście byli pełni Miłości. Tylko dusze pełne Miłości przeżyją czas oczyszczenia w pokoju. Bo Miłość spotka się z Miłością. Bo Miłość przyciąga Miłość. Już teraz niektórzy z was tego doznają.
Jednak dzieci. Moje Serce bardzo cierpi.
Bowiem widzę wiele biednych dusz, które są nieprzygotowane na to wielkie wydarzenie. W ich sercach brak Miłości. Te serca przeżyją ogromne cierpienie. To będzie ból, który przyprawi o śmierć wielu. Ten ból spowodowany będzie nagłym oświetleniem ciemnej duszy przez światło Miłości. Nagle dusza pozna bezmiar swej nędzy, grzechów przy jednoczesnym braku miłości z jej strony. Wyrzuty sumienia, wielki smutek i doznanie ogromu Miłości Boga sprawi tak wielkie cierpienie, że serce ludzkie pękać będzie z żalu. Dusze te w ciągu krótkiego czasu poznają jak bardzo raniły swego Stwórcę, jak wielkich cierpień były przyczyną oraz to, że mimo ich nędzy i grzechów Bóg je miłuje. To poznanie bólu zadawanego przez nich tak wielkiej Miłości, będzie ostatnim ciosem, który spowoduje agonię duszy. Więcej >>

 

Ja jestem odżywczym zdrojem miłości

Ja jestem odżywczym zdrojem miłości :: 18 września 2007

Ja jestem Miłosierdziem. Cały pokryty ranami. Z Mojego Ciała wypływa Krew. To ona niesie ze sobą Miłosierdzie. To Miłosierdzie spływa na was ze Mnie, z Krzyża. To Ja jestem tym odżywczym zdrojem litości, przebaczenia, i miłości. To Ja cały jestem Miłosierdziem, bo cały byłem poraniony i z każdego centymetra Mojego Ciała wyciekała Krew. Dzieci! Wiszę na Krzyżu, a Ciało Moje całe w ranach. Te rany wołają o Moim Miłosierdziu! One krzyczą o Mojej miłości do was, do grzeszników! Dziecko! Każda kropla Krwi wyciekająca ze Mnie to skarb! W niej cały jestem Ja. Całe Moje Miłosierdzie. Spójrz dziecko na Boga Ukrzyżowanego! Spójrz na otwarte Ciało dla ciebie. Spójrz na porozrywane ścięgna, pogruchotane kości. Spójrz na zmiażdżone tkanki. Spójrz dziecko na płaty skóry zwisającej z pleców. Spójrz na żywe obnażone tkanki i kości. Spójrz na twarz zalaną Krwią. Spójrz na dłonie i stopy przebite na wylot. Popatrz na bok. Rana tak wielka, że można dojrzeć serce! A serce! Serce tak delikatna część ludzkiego ciała i tak ważna. To biedne serce poranione, ubiczowane, oplute, obrażane, przebite włócznią! Ono pęka od nadmiaru zła, jakie czynią ludzie! Ale bije dla ciebie! Dla ciebie przyjmuje kolejne razy i dla ciebie godzi się na przybicie gwoździami do Krzyża! Dla ciebie godzi się na szyderstwa, wyśmiewanie, na upokorzenia! I kocha! Kocha tak bardzo, że ta miłość daje siłę, aby żyć mimo tylu zadanych ran. To miłość Moja do ciebie kazała Mi podjąć ten Krzyż i nieść go aż na sam szczyt. To ona podtrzymywała mnie przy życiu, abym umarł za ciebie na Krzyżu, dokonał twego zbawienia. To ona pomogła Mi do końca wytrwać w woli Ojca i obdarzać nią wszystkich oprawców i szyderców. To ona kazała Mi pozostawić ci to, co było Moim najcenniejszym skarbem – Matkę, i podarować ci jako twoją na zawsze. To miłość dziecko, Moja miłość do ciebie dzisiaj ofiarowuje się tobie prosząc, abyś tę ofiarę przyjął jako swoje zbawienie! Miłuję cię, dziecię Moje i wołam o Moim Miłosierdziu. Czy zechcesz Mnie przyjąć? Jezus Chrystus Miłosierny.

 

Czym ranią Mnie dusze wybrane (Droga Krzyżowa)

Czym ranią Mnie dusze wybrane (Droga Krzyżowa) :: 18 września 2007

Dusze Moje ukochane. Synowie i córki umiłowane Mej Matki. Pragnę upomnieć was, tak jak upomniałem płaczące niewiasty. Przypominacie Mi, dusze Mi poświęcone, te płaczące niewiasty. Widząc Moją mękę, doznałyście wzruszenia. Idąc za głosem łaski oddałyście Mnie swoje życie. Potem jednak wzruszenie minęło, pamięć o nim zatarła się, a szara codzienność dopełniła reszty. Zapomniałyście dusze Moje o Mnie. Dziwicie się, że to mówię do was, którzy swe życie Mnie oddaliście. Ale czy naprawdę oddałaś duszo całe życie? Czy całe życie Mnie poświęciłaś? Zobacz, ile rzeczy i spraw pozostawiłaś sobie. Zobacz, ile jeszcze sfer życia jest w twoich rękach. W tych sferach ty jesteś panem. Pomyśl, czy wierna jesteś duszo ślubom, jakie czyniłaś Mnie, swemu Oblubieńcowi. Pomyśl, czy nie jest to zdrada z twojej strony, bo zostawiłaś coś tylko dla siebie. Moi uczniowie, Moi apostołowie muszą zostawić wszystko i pójść za Mną. Tylko wtedy ich wiara, miłość będzie prawdziwa, autentyczna i trwała. Inaczej będziesz całe życie przypominała duszo, płaczące niewiasty i ich dzieci. I nie dojrzysz znaku, który daję ci, abyś się nawróciła i poszła prawdziwie za Mną, bez oglądania się na cokolwiek. Duszo, oddaj wszystko Mnie, swemu Oblubieńcowi i nie rań Mnie już więcej pozostawianiem czegoś dla siebie, nie rań Mnie zdradą. Niech serce twoje, dusza, umysł, wola i ciało należą całkowicie do Mnie. Niech nie zajmują się niczym innym tylko Mną. Jeszcze raz zbadaj duszo, czy na pewno cała oddałaś się Bogu swemu nie pozostawiając czegoś jedynie dla siebie. Więcej >>

 

Módlcie się, módlcie się, módlcie się!

Módlcie się, módlcie się, módlcie się! :: 18 września 2007

Po powrocie z Medjugorje zostalismy przynagleni do życia orędziami Królowej Pokoju (kamieniami przeciwko Goliatowi). To dla nas czas przygotowania do jakiegoś ważnego wydarzenia.

Przygotowuję świat na Moje przyjście. Ale wiele dusz odwraca się ode Mnie. Wiele nie chce Mojej miłości, odrzuca świadomie zbawienie, przyjmuje zło. Posyłam Moją Matkę. Ona swoją matczyną troską obejmuje serca ludzkie. Ona całą swą czułość zlewa na was. Och, dzieci. Jak bardzo cierpi Jej Serce. Jest obolałe tak, jak i Moje. Tyle zła jest w sercach ludzkich. I wy, Moi umiłowani, jesteście atakowani przez zło. Ale nie poddawajcie się. Ja, Moich wybranych, umiłowanych, oddanych chronię. Ja was, dzieci Moje, otaczam swoją opieką i nie pozwolę, aby stała się wam krzywda. Proszę, abyście trwali na modlitwie.Dzieci – modlitwa! Ciągła i nieustanna modlitwa. Jakie to ważne. Modlitwa jest wzniesieniem się duszy ku Niebu. Jest wyjściem człowieka z siebie i stanięciem przed Bogiem w gotowości przyjęcia Go. Och, dzieci. Nawet nie domyślacie się, jak wielkie znaczenie ma każda modlitwa płynąca z serca ludzkiego. Dusza, która unosi się w modlitwie do Boga rzeczywiście i prawdziwie z Nim obcuje. Mając kontakt z Bogiem, który jest Miłością Doskonałą, jest przez Niego dotykana i przemieniana. Bóg oczyszcza duszę z jej słabości. Czyni to delikatnie, stopniowo, powoli. Ale im częściej się modlisz, tym częściej Bóg dokonuje w tobie oczyszczenia i przemiany. Dziecko. Modlitwa to jeden ze skarbów, jaki Bóg ofiarował każdemu człowiekowi. To jeden ze środków do uświęcenia. To również swego rodzaju tajemnica, jaka dokonuje się między Stwórcą, a stworzeniem. Więcej >>