Apel Jasnogórski

Apel Jasnogórski :: 26 sierpnia 2007

O, dziecko, Ja też jestem przy tobie. Ja też czuwam stale nad tobą i prowadzę ciebie do Jezusa. O, Moje umiłowane dzieci! O dusze zaślubione Mojemu Synowi! Nie poddawajcie się szarzyźnie codzienności. Niech ona was nie przygnębia. Nie poddawajcie się problemom. Niech one was nie przygniatają. Nie poddawajcie się wątpliwościom. Niech one wam nie zasłonią Jezusa. Nie poddawajcie się naciskom otoczenia. Niech to was nie złamie. Obiecałam każdej zaślubionej duszy Moją opiekę. I opiekuję się wami. Ja dotrzymuję obietnic. Widzę jednak, dziecko Moje, że tobie trudno jest wytrwać w poczynionych ślubach. Powiem ci, dlaczego. Nie nosisz w sercu pieśni miłości. Zapominasz o niej. Poddajesz się wątpliwościom. Twój umysł zaprzątają przeróżne myśli. Serce targane jest różnymi uczuciami. Jakże szybko, dziecko Moje, zapomniałeś o swoim Oblubieńcu. Jakże szybko zwykła codzienność pochłonęła cię. A to ty miałeś być miłością w tej codzienności. To ty miałeś nieść tę miłość do bliskich i zarażać nią innych. Dziecko Moje. Córeczko, synku! Uklęknij teraz. Od razu. Przerwij wszystko i uklęknij. Wyznaj szczerze przed swoim Oblubieńcem, żeś słaby, żeś zbłądził. Przyznaj się żeś nędzą samą i niczym. Poproś o zanurzenie całego ciebie w przepastnych zdrojach Jego miłosierdzia i ufaj. Ufaj całym sercem, że Jezus ci przebacza. On bierze cię teraz, dziecko, na ręce. On tuli, całuje. A ty wyznaj Mu swą miłość. Małą, marną, lichą, ale twoją. Oddaj Mu na powrót swoje serce i duszę, ciało i rozum, wolę i myśli wszystkie, dom swój i pracę, wszystko, co posiadasz. Odnów śluby swoje i stań się znowu Jego oblubienicą, Jego oblubieńcem. Ja modlić się będę w tobie do Mojego Syna, abyś doświadczył Jego miłości. Kochać Go będę w tobie, tulić i całować Jego rany. A ty przytul się do Jego Serca i tak pozostań w tym przytuleniu przez cały dzień. Od tej pory staraj się trwać nieustannie w akcie miłości. Wyśpiewuj go sercem, ustami, myślami i kochaj gorąco, kochaj żarliwie, kochaj z całych sił, z całej duszy, całym swym sercem. Duszo umiłowana Mojego Syna. Ja Matka stale jestem przy tobie. Kiedy czujesz, że ci źle, że więcej już nie wytrzymasz, że nie dajesz rady, wezwij Mnie. Wystarczy, że wezwiesz Mego imienia. Ja, dziecko, pomogę ci. Uwierz, że jestem przy tobie w dzień i w nocy, aby ci pomóc. Ja wezmę cię za rękę, Ja wezmę cię na kolana, przytulę jak matka przytula płaczące dziecko i pocieszę cię. Tylko wezwij Mnie. Kocham was, dusze umiłowane, dusze zaślubione Mojemu Synowi. Matka Boża.

 

Orędzie Królowej Pokoju

Orędzie Królowej Pokoju :: 25 sierpnia 2007

Drogie dzieci! Również dziś wzywam was do nawrócenia. Dziatki, niech wasze życie będzie odbiciem dobroci Bożej, a nie nienawiści i braku wiary. Dziatki, módlcie się, by modlitwa stała się dla was życiem. W ten sposób w waszym życiu odkryjecie pokój i radość, które Bóg daje ludziom z sercem otwartym na Jego miłość. A wy, którzy jesteście daleko od Bożego miłosierdzia nawracajcie się, by Bóg nie stał się głuchy na wasze modlitwy i by nie było dla was za późno. Dlatego nawracajcie się w tym czasie łaski i umieśćcie Boga na pierwszym miejscu w waszym życiu. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.

 

Droga Krzyżowa z Rekolekcji w Gietrzwałdzie

Droga Krzyżowa z Rekolekcji w Gietrzwałdzie :: 23 sierpnia 2007

Stacja I. Jezus na śmierć skazany.
Dziecko moje, zapraszam cię teraz na Drogę Krzyża, na Drogę Golgoty, jaką przeszedł Mój Syn. Pragnę pokazać ci Jego cierpienie, abyś, dziecko, lepiej zrozumiał, a przede wszystkim abyś, dziecko, zobaczył Miłość. Przy każdej stacji chciałabym, abyś zobaczył Miłość. Jezus, dziecko Moje drogie, zanim został skazany, wcześniej doznał już straszliwych cierpień. Był torturowany, był bity, kopany. To czynili żołnierze. Kiedy Piłat skazał Go na ubiczowanie, to była straszliwa męka. Patrzyłam na to, a Moje Serce przy każdym uderzeniu bicza zalewało się krwawymi łzami. To biedne Ciało, Ciało z Mego ciała, Mój Syneczek umiłowany był rozszarpywany. Bowiem bicze, uderzając o Jego ciało, rozszarpywały Je, a Krew tryskała na wszystkich wokół, również na oprawców. Oni nawet nie zdawali sobie sprawy, jak wielkie błogosławieństwo na nich spływa, tylko torturowali Mego Syna dalej. Nie dosyć im było pleców, nóg, musieli torturować przód, piersi, brzuch. A kiedy odwiązali Go już od kolumny, to Jego biedne bezwładne Ciało osunęło się na ziemię w kałużę Krwi. Tyle Krwi wypłynęło z Syna Mojego, a On biedny leżał w tej kałuży nieprzytomny. I powlekli Jego Ciało. Wtedy Ja delikatnie płótnem zbierałam Jego Świętą Krew. To co po Nim pozostało, to dla Mnie świętość. Ta Krew krzyczała do Mnie, ta Krew wołała o Miłość, ta Krew błagała Mnie o Miłość. Całowałam tę Krew, to płótno nasiąknięte Krwią. A Mój Syn był w więzieniu wtedy, leżał rzucony w celi, nieprzytomny. Dziecko, to Miłość kazała Mu przyjąć te bicze. To Miłość kazała Mu poddać Swoje Ciało torturom i z każdą kroplą Krwi ta miłość wypływała, a wszyscy wokół nie zdawali sobie sprawy, jak Wielka Miłość wypływa z Mego Syna. On się nie bronił, On nie złorzeczył, był łagodny jak Baranek, przyjmował wszystko, bo przecież powiedział do Swego Ojca Niech będzie wola Twoja. Przyjmuj, dziecko, wolę Ojca łagodnie, pokornie, posłusznie, bądź jak baranek. Wtedy twoja miłość będzie wypływała z serca, wtedy będziesz zbawiał świat, bo posłuszeństwo, pokora i miłość zbawiają, a brak posłuszeństwa, nie przyjmowanie tej Miłości, nie przyjmowanie trudów dokonuje czegoś złego w świecie. Przyjmij, dziecko, przyjmij na siebie cierpienie, krzyż, to co przynosi życie, bo jest to wolą Ojca.

 

Pochylcie głowy przed Królową Nieba i Ziemi

Pochylcie głowy przed Królową Nieba i Ziemi :: 22 sierpnia 2007

Podczas porannej Mszy św. widziałam Maryję Królową Nieba i Ziemi. Stała na kuli ziemskiej, nieco w chmurach. Na głowie miała koronę. Ręce rozłożone, głowa lekko pochylona. Patrzyła na nas z ogromną miłością i matczyną czułością. Po Mszy poprosiła, abym zapisała słowa:
Dzieci Moje. Bóg uczynił Mnie Królową Nieba i Ziemi. Uczynił Mnie Królową Serc. Jestem również Królową Kapłanów i Królową Dziewic. Jestem Opiekunką grzeszników i świętych. Dzieci, jestem Matką. Matką Boga – Człowieka. Matką każdego z was. Łask, jakich dostąpiłam udzielił mi Bóg nie ze względu na Mnie, ale ze względu na Syna, którego zrodziłam. Ze względu na Świętego Doskonałego, który wyszedł z Mego Łona. Sama z siebie, dzieci, byłabym zwykłą kobietą. To Bóg w swoich planach ustanowił Mnie Matką Jezusa i przygotował do tego Moje ciało i Mego ducha. To On uczynił Mnie Niepokalaną. To On obdarzył pokorą. To On, dzieci, złożył we Mnie swego Ducha i swoją Świętość. To Bóg, dzieci Moje, złożył we Mnie ofiarę swoją, Miłość Odwieczną, Prawdę Wcieloną. To On czyniąc to uczynił Mnie Doskonałą, aby Jego Doskonałość niczym ludzkim nie była skażona. Dzieci Moje. Wszystko czynił Bóg. On jest sprawcą wszystkiego, wszelkiego dobra. On jest Tym, który zbawia, odradza. On jest Tym, który uzdrawia, uświęca. To On, dzieci najmilsze, może was uczynić świętymi. On może wasze serca i dusze przemienić. On może zabrać waszą nędzę, otchłań waszych słabości, a w zamian złożyć w was Siebie, swoją Świętość, swoją Miłość, swoją Doskonałość. To wszystko czyni Bóg. Człowiek natomiast może jedynie, oświecony łaską, przyjąć dar od Boga. Masz, dziecko, wolną wolę. Bóg uczynił cię wolnym w wyborze dobra i zła. W zależności od tego, co wybierzesz, będziesz kroczył drogą świętości lub drogą zła. Za czym się opowiesz? Co wybierzesz?
Dzieci Moje. Dzisiaj Kościół wspomina Mnie jako Królową Nieba i Ziemi. Dzisiaj przypomina tę wielką hojność Bożą, łaskawość i dobroć. Dzisiaj również udzielił Mi swojej przemożnej łaski, abym błogosławiąc dzieci Moje, mogła udzielać im szczególnie potrzebnych łask z Jego Skarbca – Serca pełnego Miłości i Miłosierdzia. Zatem, dzieci Moje umiłowane. Pochylcie głowy przed Królową Nieba i Ziemi.Przekazuję wam błogosławieństwo samego Boga Najwyższego i udzielam każdemu z was łask płynących wprost z Jego cudownego Serca Miłosiernego. Niech Miłość Boża zamieszka w was na stałe, przemienia wasze dusze, wasze rodziny. Niech dzisiaj w sposób szczególny was prowadzi i uświęca. Błogosławię was również błogosławieństwem Matczynym, błogosławieństwem Matki Syna, który jest Królem Świata. Przyjmijcie je. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Maryja Królowa Nieba i Ziemi.

 

NMP o nowo powstających Wieczernikach

NMP o nowo powstających Wieczernikach :: 22 sierpnia 2007

W najbliższy weekend spotkamy się na kolejnych Wieczernikach w Ostrowie Wlkp i w Zawadzie k/Zielonej Góry. Już dzisiaj nasza kochana Mama Niebieska kieruje swoje pouczenie na te spotkania:
Dzieci Moje. Ja Matka wasza przychodzę do was z błogosławieństwem Mego Syna. To On, dzieci Moje, (zgromadził) was tutaj, bo zapragnął przygarnąć was do swego miłosiernego Serca. On, umiłowani Moi, obdarza was (dzisiaj) swoją Miłością i pragnie, aby ta Miłość odrodziła w was wiarę, miłość do Boga i ufność. Syn Mój poprzez dzieło Wieczerników pragnie uświęcić Kościół swój. Pragnie On uświęcenia każdego z was. Aby jednak tego dokonać, najpierw serca wasze i dusze muszą być oczyszczone. Zatem módlcie się dzieci, aby Duch Święty oczyścił was, aby Krew Jezusa wybieliła wasze dusze, aby Jego łzy dokonały przemiany waszych serc. Ja, dzieci Moje, będę modlić się wraz z wami do Syna o wypełnienie Jego woli wobec was. Będę prosić, aby zanurzał was w Jego świętych ranach, w których doznacie ukojenia, uzdrowienia. Będę wypraszać łaski potrzebne wam w waszym codziennym trudzie, w szarości dnia. Teraz ukochani Moi, odrzućcie wszystkie myśli was niepokojące. Jestem waszą Mamą i znam każdego z was, znam wasze serca i ich ból. Pozwólcie, że Ja zajmę się sercami waszymi, a wy zajmijcie się Moim Umiłowanym Synem. Uwierzcie, że spotkanie z Nim może przemienić wasze życie. Ale nie spełni się to, jeśli nie zaangażujecie się w to spotkanie cali. Niech serca wasze, umysły wasze, dusze otworzą się na nadchodzącego w chwale Syna – Króla Jezusa Chrystusa. Nie lękajcie się. On jest samą Miłością. Przylgnijcie do Jego Serca i poczujcie Jego bicie. Niech Jego Miłość was ogarnie, wypełni i przemieni. Niech wraz z Miłością zstąpi na was Boży pokój i Boża radość. Niech Miłość ta sprawi odrodzenie waszej wiary i waszej ufności. Błogosławię was, dzieci Moje i zostawiam wam w darze słowa modlitwy, która jest modlitwą na te czasy. Ta modlitwa, to nieustający akt miłości, który to sam Jezus dał ludziom, aby odrodzić ich serca i wlać w nie nadzieję. Zatem śpiewajcie dzieci Moje, tę pieśń miłości. Niech słowa: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze. nie schodzą z waszych ust, niech brzmią w waszych sercach, niech odświeżają wasze umysły. Pieśń ta niesie ze sobą moc Boga, wspiera duszę w dążeniu ku doskonałości i pokonuje problemy stojące na drodze waszego życia. Módlcie się zatem, dzieci, tą pieśnią, a ona sama będzie dla was błogosławieństwem danym od Boga. Kocham was i błogosławię. Pozostaję w sposób szczególny w duszy każdego, kto tę pieśń nosi w swoim sercu. Matka Boża.
Wieczernik w Ostrowie Wielkopolskim
: 23 sierpnia br. (czwartek), w godzinach wieczornych, u Sióstr Klarysek Kapucynek, ul. Dalbora 10
Wieczernik w Zawadzie
: 25 sierpnia br. (sobota) godz. 10:00 – 15:00. Parafia Narodzenia NMP.

 

NMP Królowa Pokoju zaprasza nas do Medjugorje

NMP Królowa Pokoju zaprasza nas do Medjugorje :: 22 sierpnia 2007

W najbliższym czasie rozpocznie się kolejna pielgrzymka do Medjugorje (4-13 września br.). Będzie to w tym roku ostatni wyjazd do tego znanego nam miejsca objawień Królowej Pokoju. Informujemy jednocześnie zaiteresowane osoby, że rekolekcje z Ojcem Jozo Zovko, które miały odbyć się na jesieni w Śirokim Briegu, nie mogą dojść do realizacji. Stąd korzystajmy z wrześniowego wyjazdu, na który wciąż są jeszcze miejsca. Pielgrzymka jest przygotowywana przez Maryję, Ona sama jak ostatnie rekolekcje ją poprowadzi. Królowa Pokoju mówi już o wielu owocach tego pielgrzymowania, które ma być niezwykłym przeżyciem duchowym:
Dzieci Moje. Gościć będziecie w domu Matki. I tak, jak u Matki, pragnę, abyście czuły się jak najlepiej. Przygotowałam dla was piękny czas łaski. Nie zmarnujcie ani chwili. Będę waszą przewodniczką po tej miejscowości. Pokażę wam miejsca szczególnie naznaczone Moją obecnością. A wy z wiarą przyjmujcie wszystko. Starajcie się sercem poczuć Moją obecność w tym niezwykłym miejscu. Dzieci, wiara i ufność mogą pomóc wam w głębszym zrozumieniu prawd, które będę wam objawiać Ja oraz Mój Syn. Dlatego módlcie się o dziecięctwo w wierze i ufności, o prostotę w przyjmowaniu słów z Nieba, o miłość, która obejmie serca wasze, aby porwać je w ramiona Matki, a poprzez nie, w ramiona Ojca, Syna i Ducha Świętego. Niech Najwyższy napełni was już dziś mocą z wysoka, by dusze wasze w całkowitej otwartości przyjmowały każdy dar, jakim będę was w imieniu Syna obdarzać. Przygotujcie się do wspaniałych przeżyć i wielkich łask. Wasza Mama. Królowa Pokoju.
Informacje i zapisy:
Płońsk – p. Hania, tel. (023) 662 29 48,
Olsztyn – p. Alicja, tel. (024) 523 79 96.
Uwaga! Tym razem nie przewiduje się nocnych przejazdów.

 

Zachęta dla uczestników pielgrzymki do Medjugorje

Zachęta dla uczestników pielgrzymki do Medjugorje :: 22 sierpnia 2007

To właśnie Bóg wybrał was, wybrał ciebie dziecko, abyś we wrześniu mogło zakosztować obecności Mojej w Medjugorje, w miejscu, gdzie Niebo jest jeszcze otwarte nad ziemią. Poczuj się wybrańcem Ojca, Jego umiłowanym dzieckiem, o którym On myślał już przed wiekami i zaplanował to spotkanie ze Mną. Twój przyjazd do Medjugorje nie jest przypadkowy. Zostałeś zaproszony przeze Mnie, abyś mógł bliżej poznać Miłość Boga, abyś mógł jej zakosztować, aby ona ciebie przemieniła. Miłość ta pragnie dotknąć twego serca. Pragnie się do serca twego zbliżyć, pragnie je uleczyć, pragnie je uświęcić. Otwórzcie wasze serca na łaski przez Niego przygotowane. Przyjmijcie Jego błogosławieństwo miłości i miłosierdzia i rozradujcie się w oczekiwaniu na to, co Bóg chce wam ofiarować. Kocham was, dzieci Moje i udzielam swego matczynego błogosławieństwa.

 

Kolejne wskazania Siostry Konsolaty Betrone

Kolejne wskazania Siostry Konsolaty Betrone :: 21 sierpnia 2007

Ja jestem przy tobie, tak jak przy każdej najmniejszej, która stara się kroczyć tą małą drogą miłości. Wspieram te dusze umiłowane przez Jezusa, podtrzymuję je. W chwilach szczególnie trudnych zapraszam Najświętszą Panienkę. Ona z resztą nieustannie oręduje za najmniejszymi. Są Jej „oczkiem” w głowie, są skarbem Jej Serca, są ciągłą myślą w duszy. Matka Boża w sposób szczególny opiekuje się legionem dusz najmniejszych. Jej to Jezus polecił to zadanie. Ona jest przewodniczką tych dusz.
(W sercu miałam obraz Maryi, która idzie po kuli ziemskiej na przedzie ogromnej rzeszy dusz najmniejszych. Ona wskazuje kierunek. Dusze te czują się bezpiecznie przy Niej, tulą się i ufnie idą za Nią).
Zatem, dusze najmniejsze. Nie bójcie się zawierzyć Maryi. Czyńcie to w codziennej modlitwie. Ona, wasza Matka, z ogromną troską opiekuje się duszami zaślubionymi Jej Synowi. Ona je chroni. Ona je podnosi. Ona wskazuje drogę. Ona jest tą drogą do Jezusa. Ona również pragnie, abyście swoje oddanie Jezusowi złożone na Jej ręce odnawiały jak najczęściej. Trwajcie w nieustannym akcie miłości. Niech serca będą stale tą pieśnią przepełnione. W każdej sytuacji, w każdym momencie dnia, na każdy problem – ta pieśń jest zbawieniem, uzdrowieniem duszy, balsamem na zbolałe serce, miłosierdziem samym dla waszych grzechów. Ta pieśń, moi najmniejsi, jednoczy wasze serca z Sercem Jezusa i Maryi i zbawia dusze. Ta pieśń jednoczy was z Bogiem. A zjednoczenie – to dążenie każdego dziecka Bożego do bycia ciągłego w Bogu, w samym Jego Sercu, w Jego miłości. Módlcie się nieustannie tą pieśnią. Niech ona przemienia wasze serca i dusze i jednoczy z Tym, który jest, który był i który przychodzi. Niech was zjednoczy z Miłością samą, abyście nią żyli, oddychali, nią byli. Błogosławię was, moi najmniejsi. S. Konsolata.

 

Jednoczcie się ze Źródłem Miłości – Jezusem Ukrzyżowanym

Jednoczcie się ze Źródłem Miłości – Jezusem Ukrzyżowanym
:: 21 sierpnia 2007

Ludzie we współczesnym świecie zbyt wiele czasu poświęcają ciału. Jest wręcz kult ciała. Ciało stało się bożkiem dla wielu. Żeby tyle czasu, który poświęcają na ciało, poświęcili Bogu, świat dawno byłby ocalony, a Królestwo Miłości panowałoby na całej ziemi. Ludzie stale dogadzają swemu ciału, stale myślą o ciele. Gazety, telewizja, reklamy jeszcze to podsycają. Dzieci od najmłodszych lat wzrastają w zdemoralizowanym świecie zawładniętym przez ducha ciała, bożka zmysłów, kult piękna zmysłowego. Świat Ducha w umysłach i sercach wielu nie istnieje. A jednocześnie ludzie zwracają się do magii i okultyzmu. Och, dzieci Moje. Jakiż smutny jest obraz współczesnego świata. Jakże smutny i straszny widok przedstawiają wasze serca i dusze. Gdyby Jezus pokazał wam stan waszych dusz, widok ten tak bardzo by was przeraził, że mdlelibyście i umieralibyście ze strachu. Sercami i duszami wielu zawładnęły demony, straszliwe szkaradne postaci złego, który z waszych serc już tu na ziemi uczynił sobie mieszkanie, piekło. Przechadza się on po swoim królestwie, zaciera ręce, śmieje się złowrogo i niszczy duszę krok po kroku, sekunda po sekundzie, minuta po minucie. Aż z serca i duszy pozostanie ruina, zgnilizna, padlina. Dzieci, słowa, które używam i tak nie oddają tego, jak wyglądają te serca i te dusze opanowane przez złego. Wiedzcie jednak, że widok jest straszny, przerażający. Odrodzić takie dusze może miłość. Tak, jak choroba powoduje obumieranie kolejnych tkanek, tak choroba jednej duszy w Ciele Mistycznym Mojego Syna może mieć wydźwięk w całym Kościele. Ale jeżeli z serca napływać będzie zdrowa krew do chorych tkanek, może spowodować ich odrodzenie, wyzdrowienie. Dlatego dusze zaślubione mają stać się miłością, która tę „zdrową krew” dostarczy do chorych części. Módlcie się, dusze zaślubione, jednoczcie ze Źródłem Miłości – Jezusem Ukrzyżowanym i kochajcie, a Bóg będzie dokonywał cudu uzdrowienia chorych członków Ciała Chrystusowego – Kościoła. Módlcie się, módlcie się, módlcie się. Ja Matka modlę się stale za wami i wspieram was na waszej drodze miłości w zjednoczeniu z Jezusem. Matka Boża.

 

Siostra Konsolata Betrone do uczestników rekolekcji

Siostra Konsolata Betrone do uczestników rekolekcji :: 20 sierpnia 2007

Moi mili najmniejsi, droga na którą wprowadził mnie Jezus, mała droga miłości była dla mnie najlepszą drogą życia jaką mogłam podjąć. Nie byłam wielką świętą, nie miałam wielkich cnót. Miałam wady. Byłam zwykłą zakonnicą, zwykłym człowiekiem tak, jak wy. A jednak Bóg upodobał sobie w takiej najmniejszej duszy. Podobnie, moi kochani, upodobał sobie w was. Właśnie takie dusze; małe, szare, niepozorne, takie dusze bardzo pociągają Boga. Takie dusze bardzo blisko są pokory. Mają w sobie wiele wad, nie mają cnót, ale przez to, że zdają sobie sprawę ze swojej małości potrafią słuchać Boga. Nie dość na tym, zdając sobie sprawę z tego jak bardzo jesteśmy słabi możemy zaufać Jezusowi. Bo cóż innego wam pozostaje, dzieci, skoro sami nie potraficie, skoro sami jesteście za słabi to któż jak nie Bóg? Tylko Jezus, kochani, tylko Jezus. On może czynić wszystko. Wystarczy że Jemu zaufacie, wystarczy, że każdą myśl skierujecie ku Niemu, wystarczy, że słowa będziecie kierować do Niego, wystarczy, że serce będzie biło dla Niego.Więcej>>