Zakończenie rekolekcji – Dary Ducha Świętego

Zakończenie rekolekcji – Dary Ducha Świętego :: 20 sierpnia 2007

Ja, Pan Bóg Wszechmogący, Stwórca całego świata zlewam na was Swojego Ducha, Ducha mocy, Ducha miłości, Ducha pokory, Ducha czystości, Ducha bojaźni Bożej, Ducha posłuszeństwa, Ducha wiary, Duchamądrości, Ducha rozeznawania, Ducha uzdrawiania, Duchaprorokowania, Ducha śpiewu anielskiego i wszelkich darów, udzielam każdemu z was, aby te dary was uświęcały, prowadziły do Nieba, abyście tymi darami posługiwali, aby dzięki tym darom Dzieło Moje rozwijało się.
Niech serca wasze nie pozostają zalęknione
ale nabiorą odwagi. Niech serca wasze rozgorzeją teraz wielką miłością do Boga Stwórcy, który obdarował was tym cudem. Niech serca wasze płoną, niech serca wasze śpiewają, niech dusze wasze ulatują do Nieba, tańczcie i weselcie się albowiem zostaliście obdarowani Duchem Świętym. Tak jak dawniej Apostołowie, tak teraz wy dostępujecie tego daru, w obecności Matki Bożej, która jest pośród was. Oczami duszy zobaczyć możecie płomienie nad swoimi głowami. Oczami duszy zobaczcie Ducha, który zstępuje na was w postaci gołębicy. Oczami duszy zobaczcie Świętych i Aniołów, którzy towarzyszą wam dzisiaj. Oczami duszy zobaczcie Jezusa, który stoi pośród was i błogosławi wam na całe wasze życie.
Ale aby wasz dar był w pełni wykorzystany
zawierzcie się dzisiaj Matce Bożej przed tym Cudownym Obrazem, przed którym doznają wszyscy wielu łask. Ona zamieszka w waszym sercu wraz z Synem swoim. Dostąpicie zjednoczenia Serc Jezusa i Maryi w swoim sercu. To będzie potęga miłości, miłości Ojca, Syna, Ducha Świętego, Niepokalanej Dziewicy. Ta miłość, dzieci, to dar na nowe czasy. Ta miłość odrodzi Kościół. Weźmijcie Ducha Mojego. Wielbijcie Boga w Trójcy Jedynego, wielbijcie Ojca, Syna i Ducha Świętego .

 

Wizja z Wieczernika Czerwińskiego

Wizja z Wieczernika Czerwińskiego :: 19 sierpnia 2007

Po wystawieniu Najświętszego Sakramentu w miejscu Hostii wyszedł szczęśliwy i radosny Pan Jezus w białej szacie, rozłożył Swoje ramiona, witał wszystkich zgromadzonych i mówił, że dzisiaj wszystkich obdarzy Swoją miłością. Dał mi poznać, że łaski te spływają na uczestników Wieczernika dzięki tym wszystkim, którzy powierzyli Jemu swoje życie (uczestnikom rekolekcji). Za chwilę dołączyła do Pana Jezusa uśmiechnięta Maryja i wówczas z Jezusowego Serca wyszły dwa promienie Miłosierdzia. Obraz ten miałam przez prawie cały różaniec, kiedy pozostały dwa paciorki – Maryja ukłoniła się przed wszystkimi i odeszła, a za chwilę kapłan niósł Pana Jezusa i wszystkich błogosławił. Zrozumiałam wówczas, że jeśli Jezus jest widoczny to Jego Matki nie widać. (pokora) Podczas Eucharystii, kiedy śpiewaliśmy: Jezu Maryjo kocham Was… wyszła do nas Maryja niepojętej piękności, otoczona błękitem, którego nigdy na ziemi nie widziałam. Była bardzo radosna i trwała z nami do końca Mszy św.

 

Bardzo dziękuję wam, dzieci Moje, za rekolekcje!

Bardzo dziękuję wam, dzieci Moje, za rekolekcje! :: 19 sierpnia 2007

Bardzo dziękuję wam, dzieci Moje, za rekolekcje, za wasze modlitwy i podejmowane inicjatywy, które przerodzą się w wielki owoc. Wytrwałość rodzi wielkie owoce. Nie lękajcie się, dzieci. Tak jest u Boga i wy już uczestniczycie w tych owocach. Przede wszystkim pragnę was zjednoczyć z Sercem Mojego Syna, który was umiłował i czyni was Swoimi narzędziami. Kochani, tworzycie jedną rodzinę dzieci Bożych, które za sobą tęsknią, o sobie myślą, siebie napominają i razem też będziecie tworzyć nowe życie we Wspólnocie. Do was należeć będzie początek cywilizacji miłości, w której Ja wasza Matka będę obecna jak z Apostołami w Wieczerniku. Każde z Moich umiłowanych dzieci będzie miało przydzieloną funkcję we Wspólnocie i każde też będzie zabiegało jak rodzic o rozwój tej Wspólnoty. A teraz błogosławię was, dzieci Moje, Moim Matczynym błogosławieństwem. Trwajcie w pokoju. Uwielbiajcie Pana. Wasza Matka.

 

Te rekolekcje będą znaczące dla każdego!

Te rekolekcje będą znaczące dla każdego! :: 13 sierpnia 2007

Te rekolekcje będą znaczące dla każdego. Również dla ciebie. Jedź na nie z pragnieniem całkowitego przynależenia do Mnie, oddania się w ręce Matki, umiłowania takiego, jakiego jeszcze świat i serce ludzkie nie znało. To, co zaplanowałem, łaski jakimi chcę obdarzyć uczestników jest wielkie i piękne, ale potrzeba dusz, które siebie złożą w ofierze za te dni. Twoje cierpienie było taką ofiara. Teraz chcę i proszę o twoje całkowite oddanie. A wszystko, co będziesz czynić, wszelkie wyrzeczenia, praca nad sobą, walka z myślami i wątpliwościami niech będzie ofiarowane w tej intencji. Ja Bóg pragnę obdarzyć Mój lud wspaniałością Bożej miłości. Pragnę go przemieniać i uczynić ludem Bożej miłości, ludem żyjącym Bożą miłością. Módl się, o otwartość serc i dusz, o przyjmowanie Moich darów, o ujawnienie się tych darów już na rekolekcjach, o wylew miłości wśród uczestników. Módl się o miłość, miłość, miłość! Bo ona jest najważniejsza, bo ona zwycięża, bo ona zakróluje ostatecznie. Twoje zadanie to modlitwa w oddaniu, w miłości, dla miłości, o miłość. Ja zanurzać cię będę w tejże miłości i hojnie będę nią obdarzać wszystkich. Król Miłości.

 

Chodźmy razem uwielbić Jezusa

Chodźmy razem uwielbić Jezusa:: 12 sierpnia 2007

Bardzo cieszę się na czas tych rekolekcji. Będę opiekunką w tych dniach. Będę prowadzić za rękę jak małe dziecko i krok po kroku uczyć chodzić po Mojej drodze, drodze pokory, cichości, ukrycia, ofiary, ale przede wszystkim wielkiego umiłowania Jezusa. Będę cię pouczać, będę ci pokazywać, będę twoją nauczycielką w Świecie Ducha. Ileż czułości mam w sercu do was, Moje dzieci. Moje Serce jest nią przepełnione. Tak, jak do maleńkiego Jezusa. Tak was traktuję. Jak Moje małe przybrane dzieci. W tym czasie, proszę, abyście całkowicie Mi zaufali. Abyście wszystkie troski Mi powierzali. Jakiekolwiek sprawy duchowe – mówcie Mi, dzieci Moje. Bóg wam dał tę łaskę. Będę obecna cały czas pośród was. W dzień i w nocy. W każdej chwili możecie się do Mnie zwracać, a Ja będę was pocieszać, prowadzić, pouczać, radować, wyjaśniać. Dzieci Moje. Pozwólcie sobie poczuć się na nowo dziećmi Boga. Pozwólcie sobie, swoim sercom i duszom na prostotę wiary, na szczerą otwartość, na przyjmowanie z ufnością wszystkiego, co usłyszycie, a co Bóg będzie chciał wlać w wasze serca. Pozwólcie Mnie – Matce zajmować się waszymi sercami. Ja pomogę wam otworzyć je na Jezusa. Ja pomogę wam pogodzić się z waszą nędzą. Ja pomogę wam rzucić się w ramiona Jezusa. Ja pomogę wam przytulić się do Krzyża. O dzieci Moje. Bądźcie Moimi maleństwami, które w ramionach Matki czuć będą się bezpiecznie i z tych ramion ufnie będą poznawać Boga. Siedząc na Moich kolanach przyjmowac będziecie dary z Nieba. Ja pomogę wam je przyjąć. Ja was tego nauczę. Nauczę was tez korzystania z nich. Zatem, dzieci Moje. Podajcie Mi swoje dłonie i chodźmy razem uwielbić Jezusa zjednoczonego z Ojcem w Duchu Miłości. Maryja.

 

Wieczernik w Różanymstoku

Wieczernik w Różanymstoku :: 11 sierpnia 2007

Módlcie się dzieci i wołajcie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze, aby rozproszyć ciemne, czarne i ciężkie chmury jakie nadciągają nad wasz kraj. To jest Mój kraj i Moje ukochane dzieci go zamieszkują. To wołanie jest potężną bronią. Dlatego stańcie do walki z wołaniem: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze. Do wołanie dołączcie miłość jaką złożyłem w sercach waszych i przepełnieni gorliwością wołajcie: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze. Tu go zawierzcie. Niech Moja Mama roztoczy nad nim płaszcz swojej opieki. Ten kraj jest Jej tronem. Tu króluje Jej Oblicze. Tu są dzieci, które Ją kochają i pokłon jako Królowej oddają. Dzieci Moje, zapamiętajcie, że czas w którym przyszło wam żyć staje się dla was coraz trudniejszy. Ja wasz Pan lękam się o was abyście się nie rozproszyli kiedy nastanie ciemność. Dlatego nieustannie powierzajcie się Naszym Sercom. Sercu Mojemu i Sercu Mojej Mamy. W Naszych Sercach przetrwacie trudny czas, w którym to szatan zostaje zabrany z ziemi i sprzątany jest brud po nim. Nie rozglądajcie się. Miejcie wzrok skierowany na Nas aby zły duch, który tak szaleje nie porwał was w trwającej i zauważalnej gołym okiem walce. Zjednoczeni z Nami przetrwacie ten czas. Ja wasz Król wlewam w serca wasze pokój i Moją miłość. Moja Mama otacza was swoją matczyną opieką i Swoim Niepokalanym Sercem osłania od zła i złego, który z wściekłością rozszarpałby każde Moje dziecko. Niech Moje błogosławieństwo spocznie na was i pozostanie na zawsze.

 

Jak mam was przekonać o miłości Mojej?

Jak mam was przekonać o miłości Mojej? :: 9 sierpnia 2007

Dzieci Moje. Jak mam was przekonać o miłości Mojej? Jak wam uchylić Mego miłosierdzia? Nie mogę was przymusić. To nie byłaby miłość. Dałem wam wolną wolę. Możecie wybierać. Och, jakże często dokonujecie złych wyborów. Jakże często. Sami siebie gubicie. Sami siebie oszukujecie. Sami przed sobą udajecie. Jak bardzo, dzieci Moje, żyjecie w kłamstwie i udawaniu! Ile masek nakładacie na twarze! Ile póz przyjmujecie! Dzieci! Życie umyka wam, a wy jak w teatrze, tylko gracie! Tylko udajecie! A gdzie prawdziwa miłość? Gdzie prawdziwa pokora? Gdzie prawdziwa czystość? Gdzie prawdziwa troska o drugiego? Gdzie twoje prawdziwe oblicze, prawdziwe serce, prawdziwe uczucia? Czy wśród tej maskarady potrafisz jeszcze odróżnić swoją twarz, swoją duszę, swoje serce od masek, strojów, pozorów, kostiumów? Czym ty żyjesz duszo umiłowana? Dobrze zbadaj, czym zajmuje się twoje serce. Czy rzeczywiście to, o czym stale rozmawiasz, jest tak istotne? Czy to, co robisz służy twemu zbawieniu? Duszo! Pomyśl i odpowiedz! Co dzisiaj zrobiłeś, aby przybliżyć się, choć o krok do Nieba? Co zrobiłeś, aby choć nieco lepiej poznać Boga? Czy w ogóle o Nim myślałeś? Czy choć przez minutę dzisiaj kochałeś prawdziwie miłością czystą, oddaną, ofiarną, w zapomnieniu o sobie, bez oczekiwania wzajemności? Czy na pewno nie oczekiwałeś wdzięczności? O dzieci! Smutek zalewa Serce Moje. W waszym życiu nie ma prawdziwej miłości. A to, co wy nazywacie miłością, ma w sobie tyle wyrachowania, pychy i egoizmu, iż nie można tego nazwać miłością. Jeśli chcesz poznać miłość prawdziwą, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość do końca, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość niestawiającą warunków, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość ofiarną, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość całkowicie oddającą siebie drugiemu, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość pokorną, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość cichą, nieskarżącą się nikomu, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość łagodną, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość, która nie unosi się gniewem, pychą, nienawiścią, zawiścią, oburzeniem, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz. Jeśli boisz się jednak, dziecko Moje, Krzyża, to spójrz najpierw na Matkę stojącą pod Krzyżem. W Niej znajdziesz tę samą miłość: cichą, pokorną, czystą, oddaną, ofiarną, łagodną, do końca i na zawsze. Zwróć się do Niej, do Matki Pięknej Miłości. Ona swoją delikatnością przekona cię do spojrzenia na Krzyż. Z Nią będziesz czuł się bezpieczniej i pewnie. Z Nią ten Krzyż nie wyda ci się straszny. Gdy spojrzysz Jej oczami, zobaczysz w tym Krzyżu piękno Nieba, cud miłości, blask świętości, samą czystość. Zobaczysz tam Boga, który z miłości do ciebie dziecko, pozwolił, abyś Go ubiczował, umęczył, wyśmiał, obraził, ukrzyżował. Przyjrzyj się wtedy dziecko, oczom twego Boga. W nich zobaczysz tę łagodność, tę dobroć, tę słodycz miłości. I smutek. Wielki, ogromny smutek Boga spowodowany brakiem twojej odpowiedzi na Jego miłość. On czeka na twoją odpowiedź. Na twoją szczerą odpowiedź. Pamiętaj, On nie chce twojej pozy, twoich pozorów, twojej maski. On czeka na twoją odpowiedź płynącą z głębi serca, szczerą i w pełni wolną. Przed Nim nie musisz udawać. On zna ciebie i wie, jaką masz w głębi twego serca odpowiedź prawdziwą. Jeśli ta prawdziwa, szczera odpowiedź jest pragnieniem miłości, Serce Boga rozjaśni się blaskiem radości i porwie On w ramiona swoje duszę twoją. Jeśli zaś twoja szczera i prawdziwa odpowiedź nie przyjmuje Jego miłości, Jego Serce, Jego oczy, Jego twarz, Jego Duch, On cały cierpieć będzie, ale nie zmusi cię do miłości. Uszanuje twoją wolę. Jednak czekać będzie nadal z nadzieją, że kiedyś zmienisz zdanie. Pamiętaj, wtedy pamiętaj. Jego ramiona są stale otwarte dla ciebie, bo wiszą na Krzyżu. Jego serce jest stale otwarte dla ciebie, bo przebite włócznią. Jego miłość jest stale gotowa cię przyjąć, bo wypływa z serca. On cały czeka na ciebie ze łzami w oczach, z niecierpliwością i wielkim pragnieniem przytulenia ciebie do serca. Przyjdź, dziecko Moje.

 

Kiedy z twego serca zniknie lęk przede Mną?

Kiedy z twego serca zniknie lęk przede Mną? :: 9 sierpnia 2007

O dzieci Moje! Jakże to smutne. Nie znacie swojego Boga. Nie ufacie Mu, boicie się Go! A gdzie miłość? Gdzie miłość, która wszystko wyjaśnia, wszystko tłumaczy? Gdzie miłość, która w sercu powinna wam powiedzieć, że to Ja ten Krzyż będę niósł za was? Gdzie miłość, która powie wam, że nad tymi, którzy cierpią szczególnie pochylam się, z troską opiekuję się i biorę na siebie ich cierpienia? Gdzie miłość, która w sercu powie wam, że wasze cierpienie ofiarowane Mnie, połączone z Moim i oddane Ojcu ma wielką moc – uczestniczy w zbawczym dziele? Dzieci, jak mało kochacie! Gdybyście kochały prawdziwie, wszystko zanurzalibyście w Mojej miłości, wszystko oddawalibyście Mnie, swojej Miłości, wszystko ofiarowalibyście Mnie na rzecz dusz! Jednoczylibyście się nieustannie ze Mną, z Moim cierpieniem i mówiłybyście: Jezu kochany, daj, pomogę ci, bo Ty słabniesz. Kiedy, duszo umiłowana, usłyszę od ciebie takie słowa? Kiedy z twego serca zniknie lęk przede Mną i cierpieniem? Kiedy, dziecko Moje, zaufasz Mi do końca, po Krzyż? Ja czekam na tę chwilę. Bo wtedy doznasz, miłości Moja, tej ogromnej radości współuczestniczenia w cierpieniu Boga. Doznasz cudu cierpienia, które choć nadal boli, staje się błogością duszy, daje odpoczynek sercu, wprowadza pokój i rodzi miłość, jakiej jeszcze nie znałeś. Zdobądź się, duszo umiłowana, na przyjęcie swego cierpienia i ofiarowanie go Mnie, a łaski same spłyną na ciebie z Mego Krzyża. Kocham cię, duszo Moja. Nie lękaj się! Jezus.

 

Celem waszego życia jest miłość

Celem waszego życia jest miłość :: 9 sierpnia 2007

Drogie dzieci, celem waszego życia jest miłość. Każde z was pragnie być kochane i kochać. Miłość wyzwala energię do działania. To miłość kieruje was do dobrych czynów. Rozwijajcie ją. Kropla po kropli wpuszczajcie do swojego serca. Niech owocuje. Niech przyniesie obfity plon. Źle jest człowiekowi, który nie ma miłości. Taki człowiek jest zamknięty w sobie. W swoim sercu rozwija egoizm. Wy, drogie dzieci, chciejcie dawać. Zacznijcie od wybaczenia sobie i tym, którzy doprowadzili, że serce wasze stało się zimne. Musicie nauczyć swoje serce wybaczać. Jeżeli chcecie kochać nieprzyjaciół waszych musicie ich pokochać z ich wadami i nałogami. Każde, każde z was ma swoje wady, potknięcia, nałogi. Dlatego nie przyglądajcie się słabościom innych, bo wasze serca są też okaleczone i potrzebują przebaczenia innych. Łatwo jest dostrzegać grzech, niewierności, lenistwo innych, ale ty drogie dziecko czynisz też wiele złego tyle tylko, że na to zło nałożony jest płaszczyk, którego nie dostrzegasz. Niech miłość ociepla wasze życie. Niech was prowadzi. Niech wam nieustannie podpowiada co macie czynić i jaką drogą iść. Na niej się nie pogubicie. Na niej są Moi Aniołowie. Oni wskazują kierunek tej drogi. A Ja idę za wami przyglądam się wam. Zmęczonych podźwignę. Poranionych opatrzę. Obolałych ułożę przy Sercu Moim, aby odpoczęli i nabrali sił. Głodnych nakarmię. Spragnionych napoję. Niewidomym przetrę wzrok, aby przejrzeli. Odpędzę złe wilki. Nie dopuszczę, aby na drodze, która prowadzi do Mnie coś się wam złego przydarzyło.

Drogie dzieci, wszystko czyńcie sercem

Drogie dzieci, wszystko czyńcie sercem :: 9 sierpnia 2007

Tak kocham twoją modlitwę sercem. Moje dziecko, niech ona będzie krótka ale na niej spotkaj Mnie. Serce spotyka się sercem. Stajesz przede Mną. Twoja dusza jest przed Obliczem Boga. Co za rozkosz dla Boga, dla Mnie, że moje dziecko stanęło przede Mną. Nie musisz nic mówić. To serce przyszło do Serca. To miłość przyszła do Miłości. To wierność, pragnienie i dobroć się spotkały. Czy potrzeba słów. Nie. Nie zagaduj Mnie. W ciszy wsłuchaj się w bicie Mojego Serca. W tej ciszy otwórz swoje serce na Moją miłość. Zauważ ją. Jaka Ona jest potężna. Jaką ma moc. Wypełniony tą miłością staniesz się silny. Z twojego serca będzie bić jasność zauważona tylko dla Aniołów. Jakże dobrze ci będzie. Jak poczujesz się lekko. Twoje serce stanie się silne i mężne. Nie będziesz mieć problemu z kochaniem i z miłością innych. Wypełniony Moją miłością ogarniesz wszystkich, którzy zgromadzili się wokół serca twojego i przebywają. Modlitwa sercem czyni wiele. Na takiej modlitwie nie jestem w stanie odmówić proszącemu sercu. O jakże dawno skończyłaby się wojna ciemności ze światłością gdyby Moje dzieci modliły się sercem. Delektujcie się modlitwą sercem. Dialogujcie sercem. Drogie dziecko, drogie dzieci, wszystko czyńcie sercem.