Dusze czyśćcowe czekają na waszą pamięć!

Dusze czyśćcowe czekają na waszą pamięć! :: 31 października 2007

Drogie dzieci! Jestem Jezusem Eucharystycznym, Tym, na którego patrzycie podczas Adoracji w swoich kościołach. Kończy się miesiąc odmawiania różańca w obecności Mojej, był to piękny czas dla tych, co trwali nieustannie na modlitwie różańcowej i Adorowaniu Mego Oblicza ukrytego w Eucharystii. Dziękuję wam, Moje dzieci, za tyle wyrzeczeń, poświęceń i znoszenia wielu trudów dla Mnie ukrytego w Hostii. Błogosławię was, dziatki Moje i pragnę, aby modlitwa różańcowa nieustannie płynęła z waszych serc. Jednoczcie się wtedy z Moją Ukochaną Mamą. Ona wyjaśni wam i wprowadzi w każde tajemnice różańcowe. Z Moją Mamą modlitwa będzie nieustannym aktem ofiarowania swojego serca ku pogłębieniu wiary i jedności ze Mną. Dzieci trwajcie w duchu modlitwy a szczególnie teraz kiedy nadchodzi miesiąc modlitw zanoszonych za tych, co jeszcze wypłacają się Mojej sprawiedliwości w czyśćcu. Dusze czyśćcowe czekają na waszą pamięć, modlitwę, choćby na najmniejszy gest czyniony z serca. Drogie dzieci, trwajcie na modlitwie – do tego was wzywam, trwajcie na nieustannej Adoracji Mojego Ciała Eucharystycznego. Już niebawem cała wspólnota będzie Mnie adorowała na nadchodzącym Wieczerniku. Przybądźcie bardzo licznie, pozostawcie wszystko, co tu na tej ziemi was tak odciąga ode Mnie. Przyjdźcie, dzieci, do Mnie po łaski i błogosławieństwo. Przybądźcie uwielbiać swojego Oblubieńca, który dla was przez tyle wieków pozostaje w Tabernakulum. Kocham was, Moje dzieci i czekam na was. Wasz Jezus w Eucharystii Ukryty.

 

Dzieci, czy nie zapomnieliście o czymś?

Dzieci, czy nie zapomnieliście o czymś? :: 30 października 2007

Dzieci, to Ja, wasza Matka Pocieszenia. Nie smućcie się, bo to nic nie wniesie. Smutek jest zbędny w życiu waszym. Przyjmujcie wolę Ojca z radością i ufajcie, że tak właśnie chce Pan. Cierpieniu nie musi towarzyszyć smutek. Cierpienie wtedy najbardziej podoba się Bogu, gdy jest przyjmowane bez szemrania, wręcz z radością! Cierpienie przyjęte z wdzięcznością to dar, jakim możecie obdarzać Boga swego! Dziękujcie za krzyż, który uświęca was i cały świat! Błogosławię wam, owieczki Mego Syna Pasterza. Wasza Matka kochająca was w każdym czasie.
Dzieci, czy nie zapomnieliście o czymś? Jesteście dziedzicami Miłości. Musicie nieść miłość do drugiego człowieka. Wasze gesty, ale i słowa i myśli mają być przepełnione miłością. Myśli, dzieci! To o ileż bardziej słowa. Musicie nad sobą pracować, najmilsi. Doskonalcie siebie w miłości. Ja wam będę pomagać. Wasza Matka Boża.

 

Pragnę, aby każda dusza złożyła ślub!

Pragnę, aby każda dusza złożyła ślub! :: 30 października 2007

Ja Jezus Król Świata pragnę was, Moi najmilsi, Moje ukochane dziatki, wybrańcy Mojego Serca, poprowadzić drogą zawierzenia Mojej miłości, Mojego miłosierdzia, pragnę, aby cała wspólnota przyjęła dar i łaskę wiecznego oddania się Mojemu Sercu. Pragnę, aby każda dusza złożyła ślub oddania się Mnie na wieczność, jednak każdy ma to uczynić w pełni przekonany że chce iść tą drogą, którą Ja mu naznaczę. Każdy ma to rozeznawać w swoim sercu i o wszystkim mówić kapłanowi. To Ja patrzę jego oczami, to Ja przemawiam jego ustami i wlewam Swego Ducha rozeznania. Moje drogie dzieci, bądźcie posłuszni kapłanowi we wszystkim, jest on Moim pośrednikiem i wszystko wam wyjawi co mu przekażę, bądźcie ufni, pragnę wszystkich was do tego zaprosić. Błogosławię was, Moje umiłowane najmniejsze dusze, Jezus Król Świata.

 

Nastał czas budowania, czas rozwoju!

Nastał czas budowania, czas rozwoju! :: 30 października 2007

W Wieczerniku Mojego Serca kryjcie się. W Moim Sercu jest wasze schronienie, wasz Wieczernik. W tym Sercu będę wam udzielać szczególnych łask. Już możecie ich oczekiwać. W Mym Sercu jest wasze miejsce. W Mym Sercu jest wasz skarb. W Mym Sercu Jezus będzie czynił wszystko. To przeze Mnie Duch Święty zstąpił na apostołów w Dniu Pięćdziesiątnicy. To w Moim Sercu Duch Święty zstępować będzie na was, podczas waszych wspólnych modlitw. W Mym Sercu szukajcie pouczeń. I w Nim również Jezus będzie przychodził do was. Spodziewajcie się wiele. Spodziewajcie się wszystkiego. A i tak waszej wyobraźni jest za mało, aby domyśleć się, co przygotował Mój Syn dla was, dla waszej Wspólnoty serc i całej Wspólnoty Wieczerników. Nastał czas budowania, czas rozwoju, czas napełniania Duchem Świętym. Czas, w którym będziecie umacniani. To czas wam dany – wam, którzy poprowadzicie to Dzieło do zwycięstwa. Jaka armia dusz za wami stoi! Strzegą ich aniołowie Boga! Na przedzie – Anioł Dzieła Odnowy Kościoła. Zaraz za nim – Michał Archanioł. Każdy z was ma swoich aniołów chroniących przed szatanem. Są wśród was święci. Bądźcie otwarci na ich pouczenia. Czas rozpocząć, czas wyruszyć, aby nabrać Ducha! Duch Święty już czeka! On was poprowadzi. Otwórzcie się na Niego i całkowicie się mu poddajcie. Błogosławię was, dzieci Moje. Daję wam Mojego ducha. Daję wam Moje matczyne błogosławieństwo. Matka Boża.

 

Słowa św. Jana – umiłowanego ucznia Jezusa

Słowa św. Jana – umiłowanego ucznia Jezusa :: 29 października 2007

(…) Męka mojego umiłowanego Jezusa była czymś tak dla mnie strasznym, że serce moje płakało nieustannie od momentu pojmania. Jak bardzo pragnąłem Mu pomóc! Jak bardzo czułem się bezsilny! Kochałem Go! Trzy lata towarzyszyłem Mu wszędzie. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym już nie przebywać w Jego towarzystwie. A gdy zaczęła się Jego męka, czułem ją w sobie, w ciele, w sercu, w umyśle! Nie mogłem patrzeć, a jednocześnie nie mogłem Go opuścić! Serce popadało w rozpacz! Miłość dawała nadzieję! Płakałem, a miłość podpowiadała mi, że to nie koniec! Jak echo powracały do mnie Jego słowa o Królestwie Niebieskim, o zburzeniu świątyni i odbudowaniu, o winnej latorośli, o trwaniu w Nim, o Bogu Ojcu! Nie pojmowałem tego, cierpiałem, płakałem! Jego słowa stale brzmiały w mojej głowie! Myślałem, że dostanę obłędu. Potem patrzyłem na Maryję i moje cierpienie wydawało mi się niczym wobec Niej! Tej pięknej niewiasty, delikatnej, wyglądającej teraz jak ptak umierający, bo podcięto mu skrzydła. Jak kwiat usychający bez wody. Jej twarz – zawsze pogodna i jasna, teraz była szara, przerażająco smutna, pod oczami sińce, oczy zaczerwienione od płaczu, a wzrok utkwiony w Jezusa, jakby nieprzytomny. Cała Jej postać wyrażała tak wielki ból i cierpienie, że tylko ktoś pozbawiony serca mógł tego bólu nie dostrzec. Kochałem Ją. Zawsze swoją osobą wnosiła jakąś jasność, czystość. Przy niej nawet gruboskórny Piotr starał się pilnować swój język i swoją porywczość. Wszyscy przy niej łagodnieli jak baranki i nabierali jakiejś delikatności. Ona wydobywała z nas tę lepszą stronę naszego „ja”. Sprawiała, że rozmawialiśmy inaczej, patrzyliśmy inaczej i zachowywaliśmy się inaczej. To, co Jezus przekazywał nam w słowach, od Niej czerpaliśmy z Jej ducha. To było wyczuwalne. (…) Więcej >>

 

Pouczenie o imieniu Boga – Ja Jestem

Pouczenie o imieniu Boga – Ja Jestem :: 29 października 2007

Uczyniłam znak Krzyża: Czyniąc znak Krzyża otwierasz się na Świat Ducha, który cię otacza. Myśl o tym. Nie czyń znaku Krzyża bezwiednie, bezmyślnie. To Mnie obraża. Już sam znak Krzyża może być głęboką modlitwą. Może cię wprowadzić w kontemplację. Wymieniasz przecież trzy Osoby Boskie. Wymieniasz ich imiona. A imię Boga ma moc. Dziecko! Wypowiadając imię jednej z trzech Osób Boskich, gdybyś w to wierzyła i mocno kochała, już byłabyś unoszona przez Ducha, już doświadczałabyś tej żywej obecności Stwórcy i nigdy nie mówiłabyś o rozproszeniach. Samo imię ma moc. Samo imię może stać się dla ciebie modlitwą.Dawniej z lękiem wypowiadano imię Jahwe. Dawniej imiona ludziom nadawano świadomie, bo niosły ze sobą jakąś rzeczywistość. Miały znaczenie. Mówiły o wydarzeniu, o cechach charakteru, o rodowodzie. Pamiętaj: Ja Jestem. Ja Jestem, który Jestem.Takie jest imię Moje. Co za mądrość ukryta jest w tych słowach Jestem. Staraj się zgłębić tę Prawdę. Ja Jestem. To mój byt. Takie mam imię, bo Ja Jestem. Ciągle trwam. Istnieję od zarania. Nie mam początku ni końca. To moja natura – Jestem. Cały czas, nieustannie jestem. To Moje Jestem rozciąga się po krańce świata, nie tylko ziemi. Mój Duch przenika ogromne przestrzenie kosmosu. Ja jestem. Wszędzie i zawsze. Nie ma miejsca we wszechświecie, gdzie nie mógłbym powiedzieć Ja Jestem. (…) Więcej >>

 

Prawdy, które ci objawiam przyjmuj sercem

Prawdy, które ci objawiam przyjmuj sercem :: 29 października 2007

Prosiłam o miłosierdzie dla dusz. O Krew, łzy, pot dla Dzieła. Ta Rzeczywistość otaczała mnie. Mówiłam Bogu, że nie mogę tego pojąć. Bóg odpowiadał, że nie muszę rozumieć. Uwierz, że rzeczywistość obecności Boga otacza cię. Że Krew, pot i łzy rzeczywiście spływają na ciebie i Dzieło. Gdy modlisz się to, o co prosisz – staje się, bo zgodne jest z Moją wolą. Podczas każdej modlitwy co godzinę zanurzam cię w sobie. Więc nie dziw się stanom twej duszy i nie próbuj nazywać, ani pojąć. Nie wszystko będziesz umiała nazwać. Coraz częściej staniesz w obliczu „nienazwanego”. Przyjmij to jako Mój dar. Dar, który czynię z samego siebie. Bo to Ja tobie się udzielam. Ja Bóg schodzę do maleńkiej, słabej duszy. Więc masz prawo nie rozumieć. Nie będziesz pojmować. Masz przyjmować sercem. Tak czynili święci. W pewnym momencie, gdy nie mogli pojąć, musieli zostawić swój ludzki umysł, a zwrócić się tylko sercem, tylko duszą ku Bogu. Wtedy wchodzili w głębsze poznanie. Choć wydaje się to sprzeczne, jednak nie swoim umysłem poznasz Boga, ale Ja dam się poznać twemu sercu i twej duszy. Prawdy, które ci objawię, będziesz pojmowała sercem. Często będzie tak, że serce twoje zrozumie, ale nie będziesz tego umiała przenieść w pojęcia ludzkie. Umysłem tego nie nazwiesz. Bo Ja Jestem. Nie da się Mnie zmierzyć, określić, pojąć, zrozumieć. Można Mnie przyjąć sercem, duszą. Wtedy udzielam się i objawiam siebie. Nie umysłowi jednak, a duszy. Pamiętaj – sercem i duszą Mnie poznawać będziesz. Umysł twój za mały jest, zbyt lichy, nędzny, aby mógł Mnie ogarnąć, pojąć i nazwać. Zostaw swoje myśli. Stań przede Mną – ty, twoje serce i dusza. Z sercem i duszą chcę obcować. Tam złożyłem Mój element Boskości, Moje ziarno Ja Jestem. Z nim chcę się w tobie połączyć. Módl się nieustannie podczas swoich obowiązków. Jednocz się z Ja Jestem. Czyń to sercem i duszą. Bo Ja Jestemprzyszedł do ciebie i chce u ciebie gościć. (…) Więcej >>

 

Przygotowuję cię do życia w ciągłej otwartości na Świat Duchowy

Przygotowuję cię do życia w ciągłej otwartości na Świat Duchowy :: 29 października 2007

Przygotowuję cię, duszo Moja, do życia w ciągłej otwartości na Świat Duchowy, w ciągłym zjednoczeniu z Miłością, w ciągłej bliskiej zażyłości z Bogiem. Będziesz żyła nieustannie ze świadomością bliskości Boga. Doświadczasz tego teraz. Ale jest to trudne dla ciebie. Zbyt długo nie mogę na to pozwolić, bo nie funkcjonowałabyś w domu i w pracy normalnie. Twoje serce i umysł nie są jeszcze na to gotowe. Powoli jesteś do tego przygotowywana. Stąd te chwile doświadczania obecności Trójcy Świętej, aby za moment rozproszyć się. Staje się tak, gdy pozwalam ci samej trwać na modlitwie. Duszo Moja. Abyś mogła głębiej wejść w ten Świat Ducha, Świat, który jest rzeczywistością prawdziwą i jakże bardziej realną od materii, proszę, abyś już teraz codziennie starała się uczestniczyć we Mszy św. albo przynajmniej przyjąć Jezusa Eucharystycznego. Przyjmując Mnie, Moje Ciało stajesz się żywym Tabernakulum. Adoruj wtedy złożone w tobie Ciało, idź do swoich obowiązków ze świadomością niesienia w sobie Boga, wykonuj te obowiązki adorując Mnie w tobie. Kochaj, podejmuj wysiłek jednoczenia się ze Mną, ciągłej modlitwy aktem miłości. Pamiętaj, że to Ciało jest umęczone, złożone w ofierze. Ono cierpi. Pamiętaj o tym, jednocz się z cierpieniem Moim. Wchodź głębiej w tajemnicę Mego cierpienia i Mej miłości. Staraj się swoich myśli i swego serca nie zajmować niczym innym. Kiedy tylko możesz, sercem przytulaj się do Mnie, módl się i zatapiaj w Mojej obecności. Gdy obowiązki na to nie pozwalają, staraj się, co rusz westchnąć do Mnie, wypowiedzieć w myślach, sercu Moje imię, wspomnij Matkę Najświętszą. W chwilach trudnych proś w ten sposób o pomoc. Wypowiadaj słowo: kocham. To też wystarczy. Miła Moja, duszo ukochana. Miłości Moja. Należymy do siebie nierozerwalnie. Pragnę, aby Miłość Moja mogła cię nieustannie obejmować, przenikać, odradzać. Pragnę, abyś tą miłością żyła, abyś jej tylko pragnęła, abyś cała nią przesiąknięta stała się doskonałym narzędziem Moim, doskonałym naczyniem, doskonałym kanałem tejże miłości. O, jak pragnę, o jak pragnę, duszo, ciebie! To ból! To cierpienie niespełnienia! Ty to znasz, duszo Moja! Błogosławię ciebie, maleńka święta. Przyjmij Świat Ducha, jako dany tobie w darze. Żyj w nim, aby on poprzez ciebie udzielał się innym. Jezus Chrystus.

 

Modlitwa o hojne obdarowanie łaskami Pana

Modlitwa o hojne obdarowanie łaskami Pana :: 29 października 2007

Dziecko, to Ja – Mateńka Twoja, podyktuję Ci piękną modlitwę, którą możesz odmawiać zawsze wtedy, gdy chcesz szczególnie pomodlić się za jakąś osobę i hojnie ją obdarować łaskami Pana:

„Panie mój spraw, aby w moim bracie/siostrze/ zamieszkał Żywy Bóg. Panie, pokornie proszę, abyś otworzył mu/jej/ oczy na Twoją miłość i aby on/ona/ zawsze radował się w Duchu Świętym, o którego usilnie proszę. Nie ma większego szczęścia od zjednoczenia się z Tobą. Jezu Chryste, dlatego błagam, wejrzyj na mojego brata/siostrę/ i zechciej w nim zamieszkać na wieki wieków, Amen.”

Módl się, dziecinko, tą modlitwą a Pan obdarzy łaskami Twoich bliskich. Oczywiście nie zapominaj o akcie miłości. Błogosławię ci, Mateńka Pocieszenia.

 

Słowa Jezusa do osób należących do Zgromadzenia

Słowa Jezusa do osób należących do Zgromadzenia :: 28 października 2007

Wyprowadzę was na hale górskie i tam karmić was będę obficie. Słowo Moje w was zamieszka, a dusze napełnią się Duchem Moim. Czas ten wam cały daję i poświęcam i oczekuję tego samego od was. Bo Ja Pan to Zgromadzenie, tę Wspólnotę serc utworzyłem i Ja je prowadzę. W Sercu Matki je umieściłem i tam dokonywać będę wszystkiego. A więc nieustannie w Jej Sercu kryjcie się i u Niej szukajcie schronienia. Pragnę waszego umocnienia we Mnie i waszego zjednoczenia ze Mną. To zjednoczenie serc, myśli, dusz i woli ma być rzeczywistym zjednoczeniem w Bogu i takim się staje. Ja je takim czynić będę. Wy módlcie się nieustannie, Ja dokonam reszty. Poprzez tę jedność serc będę prowadził Dzieło Moje, a Moc Moja w was będąc, przyczyni się do rozwoju tegoż Dzieła. Jedność serc nie zawsze musi oznaczać jedność miejsca. W świecie Ducha żyjecie i w nim się poruszacie. Ja myśli wasze przenosić będę, Ja będę przemawiał do serc, Ja pokieruję wolą waszą. Uwierzcie, że wystarczy jedynie wasze całkowite poddanie się Mnie. Reszta należy do Trójcy Świętej i zjednoczonej z Nią Maryi. Błogosławię was, błogosławię krokom waszym, błogosławię waszym bliskim. Błogosławię waszą jedność. Jezus Chrystus.