Pragnę stać się Królem waszych serc

  Pragnę stać się Królem waszych serc  :: 19 listopada 2007

Moje ukochane dzieci, raduje się że podjęliście modlitwę na kolejne dni. Pragnę abyście przyjęli Mnie do serc waszych jako waszego Króla a Moją ukochaną Mamę na swoją Królową. Czyńcie ten akt nieustannie, kiedy wstajecie rano, kiedy idziecie spać, kiedy pracujecie. Pragnę stać się Królem waszych serc, rodzin, Ojczyzny i świata całego, ale do tego potrzebuję waszej woli, waszego przyzwolenia.
Błogosławię was, mała trzódko, na kolejne dni modlitw. Z wami będzie modlić się całe Niebo. Wspierają was Wszyscy Święci, nieustannie orędując i modląc się za wami o siły w walce ze złem. Gromadźcie się razem, módlcie się razem. Kocham was, umiłowane dzieci, Wasz Jezus!

 

Pielęgnujcie to światło Boże w sobie!

 Pielęgnujcie to światło Boże w sobie!  :: 18 listopada 2007

Podczas modlitwy zobaczyłam jak otwiera się Niebo. Biła z niego jasność. Matka Boża schodziła na ziemię do pielgrzymów zgromadzonych w Kościele w Medjugorje. Podchodziła do każdego. Kładła ręce na głowach i błogosławiła. Podeszła również do nas. Klęczeliśmy obok siebie. Błogosławiła nas razem, jednocześnie. Z Nieba zaczęli schodzić aniołowie z pochodniami. Światło z tych pochodni zapalało się w sercach ludzi pobłogosławionych przez Matkę Bożą. Wtedy w sercu zabrzmiały słowa Anioła Dzieła Odnowy Kościoła:
„To światło, to obecność Boga w waszych sercach. To Miłość, którą zaszczepia w was Maryja. Wy macie nieść do swoich domów to życie Boga w sobie. Przekazywać je dalej. Pielęgnujcie to światło Boże w sobie, aby nie zgasło. Ku tej pielęgnacji macie pięć kamieni. Podejmujcie je. Pamiętajcie. Życie Boga jest w was.! To dar Matki. Darem są też kamienie przeciw Goliatowi. Przyjmijcie dary. Potraktujcie je poważnie. Nie lekceważcie ich. Zabierzcie do domu. Wasza Mama będzie was wspierać. Ona nie pozostawia swych dzieci samych. Wraz z wami będzie to światło Boże w was pielęgnować i to Ona, jeśli się zgodzicie, będzie je dalej przez was przekazywać waszym bliskim i znajomym. Zawierzcie się Jej i módlcie się. Ona czynić będzie za was. Niech błogosławieństwo Boga i Jego Matki spocznie na was. Anioł Dzieła Odnowy Kościoła.

 

Módlcie się gorąco za dusze ofiarne!

Módlcie się gorąco za dusze ofiarne!  :: 18 listopada 2007

Wszystko, dzieci Moje, zawdzięczacie cierpieniu dusz ofiarnych. To dzięki nim inne dusze otwierają się na łaski, dary, charyzmaty. To dzięki ich ofiarom inni zaczynają się podnosić z upadku, nawracają się i idą ku świętości. Bo stanowicie, mili Moi, jedno ciało. Tworzycie jeden Kościół. Wszystko, co dzieje się w jednym z jego członków, ma wydźwięk w całym ciele. Przyjęte cierpienie, ofiara z siebie złożona, przymnaża łask reszcie i ich uświęca. Zatem, dziękujcie wszyscy duszom ofiarnym, duszom cierpiącym, duszom przyjmującym cierpienie, albowiem to po stopniach ich cierpienia heroicznego, ich męczeństwa, wszyscy idziecie ku świętości doznając rozlicznych łask. Wielbijcie Boga za te dusze, wielbijcie Jego niepojętą mądrość w tym i módlcie się, módlcie się gorąco za dusze ofiarne, dusze przyjmujące cierpienie. To one, dzieci Moje, są filarami Kościoła. To dzięki nim zdrowa krew, dająca życie, roznoszona jest po całym organizmie. To oni podtrzymują ciało przy życiu. Dzięki nim inne członki mogą korzystać z rozlicznych łask. Cała Wspólnota zawdzięcza rozwój swój duszom oddanym, ofiarnym, pokornym i w cichości przyjmującym cierpienie. Bez nich nie istniałaby. Niech błogosławieństwo Boga samego, Ojca, Syna i Ducha Świętego spocznie na tobie i wraz z błogosławieństwem Matki prowadzi duszę twoją ku świętości. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

 

Matka Boża Wszechpośredniczka Łask (Ks. Józef G.)

  Matka Boża Wszechpośredniczka Łask (Ks. Józef G.)  :: 18 listopada 2007

Dzieci! Bóg obdarza was wielością łask. Nadeszły czasy, gdy wielu ich dostępuje. Czasy z jednej strony trudne, ze względu na panoszące się zło we wszystkich dziedzinach życia, ale i piękne, ze względu na wylanie tylu łask z Nieba. Trzeba się dzieci do tego przygotować. Trzeba przygotować serce i duszę. Sami tego nie zrobicie. Jesteście ułomni. Skażeni grzechem. Zatem nie potraficie w pełni przyjąć tego, czym Bóg chce was obdarzyć. Ale Bóg o tym pomyślał o wiele wcześniej. On stwarzając świat, już znał wasze współczesne potrzeby. Wiedział o waszych słabościach i nędzy waszej. Dlatego obdarzył Matkę Bożą wspaniałym charyzmatem. On uczynił Ją skarbnicą swoich łask. Wiedział, że Ona swoim matczynym Sercem najlepiej przygotuje was do przyjmowania darów Boga. Ona was tego nauczy. Ona wybierze najlepszy czas, aby je wam przekazać. Ona też strzec będzie was, abyście tych darów i łask nie zatracili. Potrzeba dzieci, abyście Jej, Matce Wszechpośredniczce Łask, powierzali samych siebie i łaski otrzymywane od Boga. Bądźcie wobec Niej jako dzieci. Dziecko, gdy dostanie piękny prezent, biegnie do matki, aby jej go pokazać. Wy czyńcie podobnie. Biegnijcie do Maryi, aby Jej ten dar, tę łaskę przedstawić. Ona zaś nauczy was z tych łask korzystać. Nie dziwcie się, gdy na jakiś czas, zda się wam, że dar ten zanika, łaski nie czujecie. Być może Matka wasza w swej mądrości danej od Boga stwierdziła, że musicie do niego dorosnąć. Być może, chce przygotować was do pełniejszego korzystania z daru. A może widzi waszą niedojrzałość i pragnie przemienić wasze serca, by korzystając z daru odniosły większą korzyść. (…) Więcej >>

 

Wieczernik w Gietrzwałdzie

 Wieczernik w Gietrzwałdzie   :: 17 listopada 2007

Ja Pani Gietrzwałdzka, Matka serc waszych proszę was, dzieci Moje, abyście swoje serca skierowali na Serce Mojego Syna. To z niego płyną łaski i dary jakie są wam potrzebne do codziennego życia. Ludzkość odeszła od Boga. Żyje tak jakby Boga nie było. Mamona tego świata rządzi sercami ludzkimi. Przez nią serca ludzkie stały się zazdrosne i pyszne. Dlatego, dzieci Moje, trwajcie przy Jezusie. Bez Niego nie poradzicie sobie. Zło szaleje, porywa serca ludzkie i prowadzi w przepaść. Nieustannie módlcie się za waszą Ojczyznę aby ochronić tych co do Mnie należą. Moje Serce jest obolałe. Pomóżcie Mi i razem ze Mną trwajcie na modlitwie. Mój Syn wynagrodzi wasz trud, gdyż Jego zwycięstwo jest bliskie. Błogosławię was swoim Matczynym błogosławieństwem.

 

Dni skupienia w Gietrzwałdzie

Dni skupienia w Gietrzwałdzie   :: 17 listopada 2007

Dzieci Moje. Witam was po raz kolejny w tym świętym miejscu, gdzie Matka Moja objawiła się dzieciom, które to miejsce uświęciła swoją obecnością i pozostawiła zapewnienie o nieustającej swojej opiece nad tymi, którzy będą się do Niej uciekać. Dzieci Moje. Ja Bóg, Król i Władca całego świata przychodzę do was jak żebrak. Mam aniołów, którzy śpiewem wielbią Moje imię. Mam świętych, którzy nieustannie oddają mi cześć i wyznają miłość. Ale brakuje Mi was, dzieci Moje. Brakuje Mi zwykłych dusz, które spojrzałyby na Mnie – Boga Miłości, który tak bardzo jest jej spragniony. To zawsze Ja przychodzę do was i zapewniam o Moim uczuciu w stosunku do was. To Ja stale ponawiam próby przekonania was, jak bardzo was kocham. To Ja mówię do was w tak różny sposób, aby serca wasze otworzyły się i przyjęły Moją Miłość. Dzisiaj, dzieci, przychodzę do was nabrać sił. Serce Moje jest zbolałe. Ciężar Krzyża przygniata Mnie. Ludzie chłoszczą Mnie, biją swoimi grzechami, biczują wulgarnością, krzyżują bluźnierstwem, obrażają i upokarzają. Dzieci! Wasz Bóg jest bardzo umęczony, bardzo udręczony. Wasz Bóg wisi na Krzyżu i ocieka Krwią.

 

 

Ludu Mój! Ludu Mój! Jam Bogiem twoim! Tyś ludem Moim!

 Ludu Mój! Ludu Mój! Jam Bogiem twoim! Tyś ludem Moim!  :: 16 listopada 2007

Ja Panem twoim jestem i ode Mnie wszystko zależy. To Ja czynię wszystko. Ty owieczką Moją jesteś. Tyś jagnię Moje, które potulnie, posłusznie idzie za Mną. Weź notes i pisz:
Ja Pan umiłowałem lud swój, ale on nieposłusznym jest. Ja Pan wybrałem mój lud, ale on nie podjął tego wybrania. Ja Pan posłałem, zatem aniołów z ostrzeżeniem. Ale lud Mój ich nie posłuchał. Posłałem do ludu Mego proroków, aby słowo Moje zanieśli. I tym razem lud Mój głuchy pozostał. Ja Pan cierpliwość ci okazuję, ty zaś wykorzystujesz łagodność Moją i wyrozumiałość. Ludu Mój! Zbliżają się czasy, gdy zdjęty trwogą padniesz na kolana i zwrócisz się do Mnie. Ale czy musi dojść do trwogi twojej? Czy nie chcesz żyć w pokoju serca, w ufności do Boga, który błogosławiąc drogom twoim zapewni ci dostatek serca i dostatek ciała? Dzieci Moje! Czemu tak uparcie tkwicie w świecie swoim? Czemu nie wierzycie słowom Moim? Czemu odrzucacie Moją miłość, a przyjmujecie bluźnierstwo miłości proponowane przez świat? Czemu odrzucacie pokój, jaki wam daję i wybieracie niepokój, lęk, obawy, strach? Czemu dzieci nie przyjmujecie Matki Mojej, która z taką czułością was traktując, dziećmi swymi nazywa i jak prawdziwa matka wstawia się u Ojca za wami? Ile bólu Jej przydajecie! Ile łez wylała nad wami! Dzieci! Gdybyście zobaczyły jej zaczerwienione od płaczu oczy, twarz bladą i bardzo smutną, gdybyście usłyszały ten cichy płacz oraz słowa, z jakimi przychodzi do Mnie i Ojca, aby wstawiać się za wami, nigdy więcej nie odrzuciłybyście Jej Matczynego serca! O, ludu, ludu Boży! Ludu wybrany! Ludu Matki Boga! Wzywam cię ludu do posłuszeństwa! Wzywam cię do słuchania słów ostrzeżeń, jakie przekazuję przez proroków! Wzywam cię do kontemplacji słów Moich mówiących o miłości i miłosierdziu! Wzywam cię do zmiany życia, do zawrócenia z drogi śmierci, do wejścia na drogę życia. Ludu Mój! Ludu Mój! Jam Bogiem twoim! Tyś ludem Moim.! Czekać będę na ciebie i wyglądać jak Ojciec syna swego marnotrawnego. I choć ty grzeszysz i marnotrawisz dziedzictwo swoje, Ja nadal kochać cię będę. Ale serce Moje przeszyte będzie boleścią. Jeśli nie powrócisz do Mnie, nie będę cię zmuszać, bo wolnością cię obdarzyłem, a zniewolone serce nie pokocha czystą miłością. Wiedz jednak, że kochać cię będę zawsze i cierpieć z powodu twojego odejścia. Bo Moja Miłość prawdziwą jest, wieczną i czystą. Taką ci proponuję i taką cię obdarzam. Jeśli przyjmiesz ją i powrócisz, radość Moja będzie wielka.

 

Trwajcie, módlcie się, miłujcie!

 Trwajcie, módlcie się, miłujcie!  :: 16 listopada 2007

Ja, Anioł Dzieła Odnowy Kościoła wzywam wszystkie dusze poślubione, dusze oddane i ofiarne do nieustannej modlitwy za to Dzieło! Do nieustannego trwania pod Krzyżem, do nieustannej adoracji cierpienia i męki Chrystusa, do jednoczenia się z Jego cierpieniem. O dusze! Nadchodzi czas, owszem już jest, kiedy wy tak słabi upadać będziecie pod ciężarem doświadczeń! Tylko nieustanne trwanie w Bogu i przed Bogiem da wam siły na przetrwanie. Da siły do przyjęcia doświadczeń bolesnych i trudnych. Da siły, aby potraktować to jako szczególne łaski dane wam i całemu światu, aby go ratować. Dusze Boga, dusze zaślubione, dusze ofiarne, dusze oddane! Trwajcie, módlcie się, miłujcie! Całe przynależcie do Boga. Bowiem czas dany ludziom na wzmocnienie, na nawrócenie, na nabranie mocy Bożej już powoli dobiega końca. Bóg posłał mnie, abym wam to zakomunikował. Lecz niech nie obejmuje serc waszych trwoga. Strach jest zaproszeniem szatana i zwróceniem ku niemu swoich oczu. Wasze oczy niech będą utkwione w Bogu. Serca niech przylgną do Jego serca, a dusze niech całe zatoną w Jego miłości. Wtedy niczego nie musicie się lękać. Módlcie się o miłość w sercach, o pokój i czystość. A wtenczas szatan nie pomiesza waszych umysłów i nie wleje do serc trwogi. Ten, kto trwać będzie nieustannie na modlitwie, cały należeć będzie do Boga. Nie dotknie go doświadczenie. Nie musi się lękać. Bo w Bogu żyje i w Bogu jest ukryty. Jeszcze macie czas, aby zawrócić, aby przylgnąć do Bożego serca, aby zanurzyć się w Jego Boskim Miłosierdziu, aby zakosztować cudownego życia w łączności z Bogiem. Ja Anioł Dzieła Odnowy Kościoła wstawiam się nieustannie za wami. Staję obok Matki, Najświętszej Dziewicy, Przeczystej, Niepokalanej. Ona to, będąc waszą Opiekunką, Patronką, Przewodniczką serc waszych, a przede wszystkim Matką, Ona nieustannie błaga Syna o przedłużenie czasu łaski. Lecz Syn Jej cierpi. Syn Jej jest stale przez was biczowany. To wasze grzechy Go stale krzyżują, to wasze słowa, bluźnierstwa przygniatają Go podczas upadków na Drodze Krzyżowej. To wasza obojętność jest mieczem przeszywającym to serce gorące bijące miłością do was. Stańcie pod Krzyżem. Zobaczcie tę mękę. Spójrzcie obok. Tuż przy was stoi Jego Matka, cała blada i zapłakana. Usłyszcie Jej płacz, Jej szloch. Czy to was nie porusza? O, dzieci Boga! Nosicie tak dumne imię: dzieci Boga! A zachowujecie się często, jakbyście nimi nie byli! Nawróćcie się póki jeszcze jest czas. Póki dłonie Matki wzniesione są do Syna na Krzyżu w geście błagania! Przyjmijcie Miłość spływającą z Krzyża. Zanurzcie się w Miłosierdziu Boga i rozpocznijcie nowe życie, życie z Bogiem, życie z Maryją! W całkowitej łączności z Nimi, w oddaniu i zawierzeniu. Błogosławię was, dusze Boga! Mocą przyzwolenia Bożego obdarzam was Jego pokojem, Jego miłością, Jego miłosierdziem, Jego światłem, Jego świętością. Niech Bóg w Trójcy Jedyny spocznie w waszych sercach napełniając je łaskami i niech pozostanie w nich na zawsze. Anioł Dzieła Odnowy Kościoła.

 

Matka Boża Królowa Pokoju

 Matka Boża Królowa Pokoju   :: 15 listopada 2007

Schodzę na ziemię, aby ponownie przypomnieć wam o miłości Boga do ludzi. Bóg w swej niepojętej dobroci nadal przypomina wam o zbawieniu, o nawróceniu, o sposobach trwania przy Nim, o życiu prawdziwym w Nim. On stale bolejąc nad nędzą ludzką, pragnie wam mówić o bogactwie ducha, które to bogactwo ma każdy z was w sobie. Choć słabością jest każdy człowiek, to Bóg dał każdemu nieśmiertelną duszę, w którą wlał zarodek Boskości. Dusza ludzka jest najwspanialszą cząstką człowieka. To dzięki niej człowiek podświadomie chce wrócić do raju, pragnie miłości prawdziwej, szuka Boga, szuka życia doskonałego w szczęściu. To dusza ludzka podpowiada człowiekowi, gdzie tego dobra szukać, wskazuje i ostrzega przed złem. Dzieci. Bóg pragnie przypomnieć wam o tym ziarnie Boskości złożonym w was. Pielęgnujcie je. Nie zagłuszajcie. Niech rośnie i rozwija się, aby objęło wasze dusze i porwało was całych ku Bogu. Aby dusza wasza mogła jednoczyć się pełniej z Bogiem. Aby pierwiastek Boskości w was mógł połączyć się ze swoim źródłem. Dzieci. Bóg poucza was, że nie pochodzicie tylko z ciała. Wy pochodzicie z Ducha. Jesteście duchowi. I jako dzieci Ducha macie słuchać Jego natchnień. Jako dzieci Ducha macie odkrywać w sobie dary, jakie w was złożył. Jako dzieci Ducha macie wołać do Niego nieustannie: Przyjdź, Duchu Święty przyjdź! Napełnij nas swoją świętością! Napełnij nas swoim pokojem! Napełnij nas swoją miłością! Abyśmy kochali, abyśmy żyli w pokoju, abyśmy byli świętymi! Wzywajcie dzieci tegoż Ducha, aby On w was mieszkał, wami kierował i was prowadził. Aby wasze dusze napełnione Duchem, zjednoczone z Nim, mogły rozjaśniać się blaskiem Jego świętości. Aby to ziarno w was złożone nie zginęło, ale rozrosło się i w zjednoczeniu z Bogiem dało przepiękny owoc w postaci waszej świętości w Niebie. Błogosławię was dzieci Ducha. Matka Boża Królowa Pokoju.

 

Pragnę utworzyć z was rodzinę

 Pragnę utworzyć z was rodzinę  :: 14 listopada 2007

„Dzieci Moje. Ufajcie Duchowi Świętemu. On czynić wszystko będzie. Niczego się nie lękajcie. Czekam na was z otwartymi ramionami, z miłością w Sercu i rękami pełnymi łask od samego Stwórcy. Jakże cieszę się z tego czasu, jaki jest wam dany. To tak piękny czas. Głębiej poznacie siebie i swoją małość. Głębiej też poznacie swoje wybranie, zadania, do których powołuje was Bóg. Doświadczycie łask, darów i mocy Boga. Twórzcie prawdziwą Wspólnotę serc i dusz. Pomagajcie sobie nawzajem. Pragnę, oprócz darów, jakie Bóg wam przygotował, ofiarować jeszcze jeden dar – pragnę utworzyć z was rodzinę. Chcę być wam prawdziwą Matką, dzieci Moje. A choć każdy z was przyjął Mnie już jako swoją Mamę, pragnę abyście uczynili to uroczyście. Co za radość, dzieci Moje. Ona rozpiera Moje Serce, które rozlewa łaski na was z błogosławieństwem matczynym. Niech pokój was otoczy, niech miłość gości w sercach waszych, niech Jezus mieszka w was zawsze. Dzieci, błogosławię was. Wasza Mama.”