Nieustannie otwierajmy swoje serca na obecność Jezusa cierpiącego. Starajmy się w sposób duchowy towarzyszyć Mu na Jego drodze krzyżowej. Bóg obdarza szczególnymi łaskami te dusze, które starają się towarzyszyć Mu podczas Jego Męki. Czyńcie wszystko z wielką prostotą. Nie silmy się na wyszukane słowa, nie starajmy się być innymi niż jesteśmy. Bądźmy sobą podczas spotkania z Bogiem. Bóg nie potrzebuje naszego wielomóstwa, naszej inteligencji, byśmy tworzyli przepiękne zdania, nie potrzebuje naszych zdolności. Bóg jest samowystarczalny. To On jest Stwórcą, On nas stworzył, On nam wszystko dał, z miłości uczynił nas wolnymi. Jedynie czego pragnie od nas, to miłości. Gdy staramy się więc trwać u stóp Jego Krzyża, to tylko z miłości. Nie musimy nic czynić, wystarczy kochać.
Tak trudno człowiekowi jest uwierzyć, że wystarczy tylko miłość. I gdy staje przed Bogiem zaczyna wiele czynić, a zapomina o jednym, że trzeba kochać. Więc my podejmijmy wysiłek, by kochać. Podczas trwania przed Bogiem, podczas towarzyszenia Bogu w Jego Męce nie jest ważne, czy my się dobrze czujemy podczas takiej modlitwy – ważny jest Bóg. Tak więc podczas Adoracji, podczas naszej osobistej modlitwy w ciągu dnia, gdy klękamy przed Bogiem nie myślmy o sobie, o swoich sprawach. Myślmy o Bogu i tylko o Nim. Prośmy Ducha Świętego, by prowadził nasze serca, by wydobył nas z naszej pychy i próżności, z naszego egoizmu. One nieustannie odwracają naszą uwagę od Boga. Prośmy, aby Duch Święty prowadził nasze serca ku wielkiej miłości, ku zjednoczeniu z Bogiem, ku otwarciu się na Niego tak, by prawdziwie zająć się tylko Nim, należeć tylko do Niego, by rzeczywiście otworzyć serce na Bożą miłość. Prośmy Ducha Świętego, by to On prowadził każdy nasz krok, każdą naszą myśl, by był w każdej naszej modlitwie, by otwierał nasze serca na obecność Boga, który jest.
Adoracja Najświętszego Sakramentu
Witaj, mój Jezu! Witaj, mój Ukochany! Witaj Ty, którego umiłowała moja dusza, za którym moja dusza podąża! Witaj, Boże! Ty pierwszy wybrałeś mnie. Ty pierwszy wyznałeś miłość mojej duszy. Ty pierwszy zapragnąłeś mego serca. Ty pierwszy pociągnąłeś moje serce ku Sobie. Od momentu, gdy wyznałeś mojej duszy miłość, czynisz to nieustannie. Zapraszasz moją duszę ku życiu w zjednoczeniu z Tobą, w bliskości niepojętej. Ale moja dusza jest słaba. Nie posiadam w sobie mądrości, żadnej wiedzy, niczego. Jeśli Ty nie dasz mi poznania Siebie, nie wiem nic, nie rozumiem, nie mogę poznać wartości tego, czym mnie obdarzasz. Jeśli mi nie objawisz Siebie, nie będę wiedział, jak cennym darem jest Twoja miłość. Czytaj dalej