Pan Jezus tak bardzo pragnie miłości, tego, by tylko Go kochać. W swoim Orędziu skierowanym do siostry Konsolaty Betrone prosi o to na wiele sposobów. Na naszej wieczernikowej drodze w tym miesiącu zechciał jeszcze bardziej posłużyć się tą, której powierzył swoje przesłanie. Patronka „maleńkich” towarzyszyła nam więc na ostatnich czuwaniach w Różanymstoku, w Szczytnie, w Gietrzwałdzie.
W klasztorze sióstr Klarysek Kapucynek w Szczytnie modliliśmy się, jak zawsze, w drugi czwartek miesiąca. Zagłębiając się w nieznane nam jeszcze momenty z życia, duchowości i relacji z Jezusem s. Konsolaty, czerpaliśmy wiele wskazań dla naszych serc i naszej maleńkiej drogi w codzienności.
„Siostra Konsolata była duszą modlitwy” – to zdanie wprowadziło nas w modlitwę różańcową. Modlitwy ustne mogą nieraz męczyć duszę. Doświadczamy tego często. Tak było i w życiu s. Konsolaty. Ale ona doszła już do wysokiego stopnia miłości jednoczącej z Panem. Jej dusza, tak jak i Serce Jezusa, potrzebowała tylko miłości. Nam – maleńkim – daleko jeszcze do takiego zjednoczenia. Toteż potrzebne nam są i modlitwy ustne – chociażby odmawianie różańca, by rozważając je sercem, uczyć się miłości. Bo tylko miłość jednoczy duszę z Bogiem. Tajemnice światła różańca – to właśnie tajemnice miłości. Przemiana wody w wino na weselu w Kanie – z miłości do człowieka, do Matki; głoszenie sercom ludzkim Królestwa Bożego, wzywanie do nawrócenia, uzdrowienia, wskrzeszenia – miłość, troska, miłosierdzie… Czytaj dalej →