Sobotnie popołudnie, na dworze tak niespokojnie – wiatr, prawie że huragan łamiący drzewa, deszcz, ciemno i chłodno. Tym bardziej spieszymy do Matki – do Tej, przy której najbezpieczniej, najpewniej; do miejsca szczególnie naznaczonego Jej obecnością. Bo właśnie w taki dzień czekała na nas w Gietrzwałdzie, by razem z nami modlić się w wieczerniku.
Wystarczyło klęknąć przed Jej cudownym wizerunkiem i skierować wzrok na Syna, którego niezmiennie nam wskazuje, by pokój jak rzeka ogarnął serce i rozlał się pośród nas.
Pan Jezus cały dla nas ukryty w Najświętszym Sakramencie. Przecież On ucisza burze na jeziorze i zapewnia: „Ja Jestem…”. „Nie bójcie się, ja zawsze jestem z wami” – zapewnia nas Matka Boża. Gdzie może nam być lepiej? Czytaj dalej