Rozważania

Nr. 24  Dzień skupienia w Czerwińsku nad Wisłą, cz II. Zjednoczenie dusz

1. Adoracja Najświętszego
Sakramentu – wieczorna
Bóg zaprasza naszą Wspólnotę do niebywałej relacji z
samym Sobą.
Otwiera przed nami swój świat i prosi, byśmy spróbowali zakosztować
życia w świecie duchowym. Ten świat duchowy nie jest zauważany przez większość
ludzi. To świat, do którego wnętrza każdy z nas ma możliwość zajrzeć, gdyż Bóg
każdemu z nas dał tę zdolność. Wyposażając człowieka w duszę nieśmiertelną umożliwił
mu życie w świecie ducha. Dając każdemu duszę, która jest cząstką Boga, dał także
możliwość jednoczenia się wszystkich dusz w Bogu. I chociaż Kościół naucza o
tym, mówi o jedności, o jednoczeniu się, o duchowej łączności, to jednak
większość dusz nie rozumie, co to znaczy. I mimo, że określa siebie jako osoby
wierzące nie bardzo wierzy w możliwość życia w świecie ducha i zjednoczenia się
wszystkich dusz w świecie ducha. Naszą Wspólnotę Bóg wybrał, by żyła w świecie
ducha, mimo otaczającego nas świata materialnego i by w tym świecie ducha
nauczyła się jednoczyć. Bóg pokazuje nam możliwość doświadczania jedności
wszystkich dusz w Bogu.
Takim
zaproszeniem do doświadczania wspomnianej jedności jest możliwość modlitwy o
stałych porach
, które nasza Wspólnota proponuje. O tym jednoczeniu się całej
Wspólnoty w modlitwie mówił również nam ks. Józef Gregorkiewicz. Dusze modląc
się o jednakowej godzinie, modląc się tą samą modlitwą, w tej samej intencji
łączą się ze sobą i jednocześnie łączą się z Bogiem. I chociaż żyją w różnych
miejscach na kuli ziemskiej mogą jednoczyć się w Bogu, stanowiąc wielką siłę
miłości; stanowiąc niezwykłą broń w walce o zwycięstwo miłości. Moc, jaką wtedy
posiadają dusze jest ogromna i niedoceniana przez ludzi. Brakuje naszym sercom
wiary w to, iż modląc się wspólnie, choć w różnych miejscach, stanowimy jedno w
Bogu i Jego moc obejmuje każdego z nas. A miłość wypełniająca serca staje się
bronią, orężem niosącym zwycięstwo Boga w Kościele, pokonuje zło, pokonuje
szatana. W świecie ducha doświadczamy zwycięstwa miłości, zdobywamy kolejne
dusze, otrzymujemy łaski. Za naszym pośrednictwem wiele dusz otrzymuje Boże
błogosławieństwo. W ten sposób Królestwo Niebieskie uobecnia się na ziemi. Musimy
przyznać, że niektórzy z nas zbyt mało żarliwie modlą się, czy to o godz. 900
rano Koronką do Ducha Świętego, czy to w południe modlitwą „Anioł Pański”, czy
to w Godzinie Miłosierdzia o 1500, czy też podczas Apelu
Jasnogórskiego o 2100. Brakuje naszym sercom wiary i ufności. Nieco nasze
serca przykrył kurz i nie mogą świecić pełnym blaskiem miłości. Trzeba
odświeżyć w sobie tę wiarę w moc zjednoczonych dusz w Bogu, w moc modlitwy tych
dusz; odświeżyć wiarę w tę możliwość bycia jedno w Bogu; odświeżyć wiarę w to,
iż Bóg poprzez nasze dusze dokonuje wielkiego dzieła.
Kiedy duszy
jest trudno wierzyć, kiedy trudno jest ufnie modlić się
, kiedy wątpliwości
ogarniają, czy rzeczywiście to duchowe łączenie się duszy jest możliwe, należy
wtedy wzywać Ducha Świętego. Niektóre dusze mają szczególne nabożeństwo do tej
Trzeciej Osoby Boskiej, a Duch Święty odwzajemnia się szczególnym przebywaniem
w tych duszach, szczególnymi łaskami. Zatem my, jeśli mamy wątpliwości, jeśli
ogarniają nas one, gdy klękamy do modlitwy, kiedy trudno jest przełamać samego
siebie, aby z żarliwością wielką modlić się, wtedy warto wzywać Ducha Świętego.
Warto wyznawać Mu miłość, wtedy trzeba prosić Go, aby przyszedł i gościł w
duszy. Nasza Wspólnota jest przez Ducha Świętego szczególnie umiłowana i
szczególnie obdarowana, a wątpliwości co do Jego Osoby, Jego Obecności we Wspólnocie
ranią Go, zasmucają. Więc tym bardziej należy prosić, aby Bóg udzielił tej
łaski, by każda dusza żyła w tej cudownej relacji jedności z Duchem Świętym.
Matkę
Najświętszą nazywamy Oblubienicą Ducha Świętego
. Prawdziwie Duch Święty gości w
Jej Sercu, a to zjednoczenie jest niebywałe, pełne tajemnicy, trudne do
opisania ludzkim językiem. Wiemy, że gdy zapraszamy Maryję, naszą Matkę, do
swojego serca, to Ona, jeśli tego pragniemy, wypraszam nam łaskę Ducha
Świętego. I Duch Święty przychodzi do duszy, znajdując w niej swoją Oblubienicę,
zamieszkuje w niej. Ze względu na obecność Maryi Duch Święty w sposób
szczególny łączy się z duszą, prowadzi ją, udziela swojej mądrości. Zatem i my
prośmy Ducha Świętego, zaprośmy Go również teraz, módlmy się do Niego, aby
obejmował każdą duszę, aby przenikał każde serce, aby modlił się w nas.
Nasza
Wspólnota otrzymała od Boga imię
– to „Wspólnota
od Ducha Świętego i Krwi Chrystusa Ukrzyżowanego”. Pierwszy jej człon
wskazuje na Ducha Świętego. To nie jest bez przyczyny. Duch Święty prawdziwie
prowadzi tę Wspólnotę. Duch Święty pragnie prowadzić każdego z nas. Duch Święty
pragnie w każdym z nas zamieszkać. Ponieważ zawierzyliśmy Maryi swoje życie,
zaprosiliśmy Matkę Boga, do swojego życia, do swojego serca, więc możemy być
pewni, że i Jej Oblubieniec, Duch Święty pragnie mieszkać w nas. Duch Święty,
Oblubieniec Maryi zaślubia sobie każdą duszę, która oddała się dłoniom Maryi,
bo w takiej duszy widzi swoją Oblubienicę. Więc jeszcze módlmy się, jeszcze
wzywajmy Ducha Świętego, aby On przyszedł ze swoją miłością, aby przyszedł ze
swoją mocą, aby zaślubił każdego z nas, aby przeniknął nasze serca i porwał je
do wielkiej miłości. Aby ten żar miłości objął wszystkich nas, rozpalił w nas
wielki płomień miłości, który dosięgnie samego Nieba. Aby z naszych serc
popłynęła wielka, ogromna pieśń miłości. Wzywajmy Ducha Świętego!
Tym, co porywa
dusze w sam żar miłości Bożej jest uwielbienie
. Spróbujmy dzisiaj otworzyć
swoje serca, aby ze wszystkich sił, z całej swojej mocy uwielbić Ducha
Świętego. Postarajmy się przełamać wszystkie swoje opory, wszystkie wątpliwości
i uwielbijmy Ducha Świętego. To uwielbienie porwie nasze serca do wielkiej
miłości. Dajmy się porwać temu tchnieniu Ducha Świętego! Dajmy się porwać w sam
żar miłości, do samego Bożego Serca! Uwielbiajmy całą swoją istotą, całym swoim
bytem! Uwielbiajmy duszą, sercem, umysłem! Uwielbiajmy swoim ciałem! Uwielbiajmy
Ducha Świętego!
Mając
świadomość, że naszą Wspólnotę tworzą już setki dusz
, które starają się tak,
jak potrafią łączyć się z nami duchowo, by wspólnie podczas dzisiejszego
wieczoru wielbić Boga. Mając świadomość tej łączności duchowej, starajmy się
sercem i wolą uwierzyć w tę łączność i z wiarą wielbić Boga. Zaprośmy Świętych,
zaprośmy Aniołów, by razem z nami wielbili Boga. Zaprośmy dusze czyśćcowe, by
razem z nami uwielbili Boga. Cieszmy się, bowiem nie jest nas tylko
kilkanaście, kilkadziesiąt osób. Dusz jest o wiele więcej. Przybyli tutaj
Święci, przybyli Aniołowie, przybyły dusze czyśćcowe, by wspólnie wielbić Boga.
Są obecne duchowo dusze najmniejsze całej naszej Wspólnoty. Otwórzmy się na ten
cudowny świat ducha i wspólnie razem wszyscy uwielbijmy Boga! Rozradujmy się w
Bogu! Wezwijmy Ducha Świętego! Niech On rozraduje się w nas!
Pozwoliliśmy,
aby Duch Święty śpiewał w nas, aby w nas wielbił
, aby w nas kochał. Starajmy
się nadal mieć otwarte serca. Starajmy się wejść w głąb naszych serc, aby teraz
w cichej modlitwie spotkać się sam na sam z Bogiem. Postarajmy się całkowicie
zamknąć uszy, oczy zewnętrzne, aby usłyszeć Boga w swoim wnętrzu, aby
doświadczyć Jego obecności, aby zanurzyć się w Nim, aby zostać przez Niego
objętym. Przez chwilę niech każdy z nas próbuje wejść w głąb swojej duszy i
obcować ze swoim Bogiem. Postarajmy się odpowiedzieć Bogu na tę obecność Jego w
naszych sercach. Postarajmy się odpowiedzieć cichym uwielbieniem, pełnym
oddania, czci i pokory. Postarajmy się oddać Bogu hołd jako swojemu Królowi.
Postarajmy się wyznać Mu miłość jako Oblubieńcowi. Niech z naszych serc popłynie
miłość, czysta, piękna miłość. Niech nasze serca pozostaną w tym uwielbieniu
Boga, w tym umiłowaniu Go. Niech pokornie trwają przed Nim, niech oddają Mu
cześć. Prośmy, aby Bóg udzielał nam cały czas łaski swojej obecności, aby
dotykał naszego serca swoją miłością. Na czas tego trwania przed Bogiem prośmy,
by nas pobłogosławił.
2.  Adoracja Najświętszego Sakramentu — poranna
Wczoraj nasze
serca zostały poruszone przez Ducha Świętego
. On w nas modlił się, wielbił. On
także rozradował nas. Niezwykle ważne jest, aby dusze zdawały sobie sprawę, iż
to Duch Święty skłania je do modlitwy, że to On prowadzi modlitwę, to On
sprawia, że dusza ma wielkie pragnienie oddawania Bogu czci, uwielbiania Go. I
to Duch Święty daje jej tę zdolność, ona sama tego nie potrafi. Ona sama nie
jest zdolna wyjść poza okrąg własnego „ja”. Dusza sama nie jest w stanie unieść
się do świata duchowego, by łączyć się z Bogiem. Dlatego ważne jest, byśmy
świadomie wzywali Ducha Świętego. Byśmy prosili Go o Jego działanie w nas.
Byśmy zapraszali Go do swoich serc, byśmy otwierali się na Niego, byśmy Go
bardzo pokochali. Więc jeszcze wzywajmy Ducha Świętego. Niech On poprowadzi
naszą modlitwę, niech rozgrzeje nasze serca miłością.
Dobrze jest
poddawać się działaniu Ducha Świętego
, ponieważ dusza wtedy wychodzi poza
siebie. Przestaje myśleć o sobie i opierać się na swoich siłach, a zaczyna
poddawać się podmuchowi, tchnieniu Ducha Świętego. Życie duszy nie może opierać
się na jej siłach, na niej samej, bo ona nie wie, jak ma wyglądać życie. Ona
nie ma właściwego rozeznania, ona nie rozumie prawdy. Dopiero wtedy, kiedy
dusza otwiera się na Ducha Świętego, kiedy pozwala Mu działać w niej, dopiero
wtedy dusza rozpoczyna to prawdziwe kroczenie ku Niebu. Wtedy zaczyna
doświadczać prawdy, wtedy poznaje ją. Wtedy też może zaznawać rzeczy
niezwykłych, które Bóg przygotował dla niej i które powinny być codziennością
każdej duszy. Niestety dusze żyją bardziej ziemskimi sprawami i opierają się na
sobie samych. Dlatego świat duchowy jest im nieznany i dlatego nie wykorzystują
tych możliwości i mocy, jakie daje im Bóg, jakie daje im otwarcie się na Jego
świat. A świat Boga jest nieskończenie piękniejszy od wszystkich cudów natury.
Cokolwiek człowiek pięknego doświadcza na ziemi, jakiekolwiek piękne uczucia i
emocje, wrażenia zmysłowe, wszystko to jest niczym wobec piękna, rozkoszy,
jakie zażywa dusza otwarta na Boga, zjednoczona z Nim. Więc mądrze czyni ta
dusza, która pozostawia to, co ziemskie; która nie polega na sobie, ale w Bogu
upatruje wszystko, cały sens swojego życia, swoje szczęście; która w Bogu widzi
swoją drogę i swój cel; która prosi o Boże prowadzenie i poddaje się Jemu.
Nadal zapraszajmy Ducha Świętego, ponieważ bez Niego nic uczynić nie możemy;
bez Niego nie potrafimy otworzyć ust, aby wezwać Imienia Boga; bez Niego nie
będziemy mieli myśli pełnych miłości do Boga i nie będziemy mogli Go kochać,
wielbić i zapraszać Go do swojego życia. Więc wzywajmy Ducha Świętego! On
poprowadzi nasze serca podczas tej modlitwy, podczas Wieczernika i w całym
naszym życiu.
Bóg każdego z nas
powołuje do zjednoczenia z Nim
. Każdemu daje predyspozycje, możliwości, stwarza
takie warunki, aby dusza zapragnęła iść ku Niemu, zapragnęła pokochać Go i
zjednoczyć się z Nim. Jednocześnie Bóg połączył nas na jednej drodze ku
zjednoczeniu, ponieważ w świecie ducha, im więcej dusz łączy się na wspólnej
drodze, tym przejawiają większą moc i mogą pełniej, doskonalej uwielbić Boga.
Zauważmy, że w naszej Wspólnocie jest bardzo dużo osób. To nic, że tutaj jest nas
garstka, ale Wspólnotę tworzą już setki osób. Modlitwa każdej osoby jest
łączona z modlitwami innych osób. A ci, którzy w tym momencie się nie modlą
włączani są w naszą modlitwę. Poprzez wszystkie serca przepływa jeden Duch,
porywając je do Boga. Dzięki tej łączności, jaką daje nam Bóg mamy możliwość
ciągłej modlitwy, ciągłego jednoczenia się z Bogiem. Bo nawet wtedy, kiedy
wykonujemy swoje obowiązki i nie możemy uklęknąć, aby się modlić, to w tym
czasie inne osoby ze wspólnoty modlą się. Ich modlitwa włącza nasze dusze w
świat duchowy. Ich modlitwa, prowadzona przez Ducha Świętego i Jego mocą
obejmuje nasze dusze i zabiera je przed tron Boga. To nie szkodzi, że jeden
modli się w taki sposób, inny inaczej. To nie szkodzi, że w tym momencie ty nie
jesteś w stanie wypowiedzieć słowa. W tym czasie inna dusza porwana Duchem
Świętym wyśpiewuje Bogu chwałę, wielbi najpiękniejszą pieśnią. Wszystkie
modlitwy, i te nieporadne, i te płynące z Ducha łączą się w jedno, tworząc
jeden przepiękny chór. W ten chór włączają się zapraszani przez nas Aniołowie i
Święci. Ich pieśń czyni jeszcze doskonalsze nasze uwielbienie. I dochodzi do
tronu Boga jako przepiękna, pełna chwały pieśń, oddająca Bogu cześć,
wysławiająca Jego miłość, Jego dobroć, Jego Miłosierdzie. Gdybyśmy mieli tę
możliwość usłyszeć pieśń dochodzącą do uszu Boga, byśmy byli zachwyceni i
zadziwieni, że ta nasza pieśń, którą wydobywamy z siebie tak marna, taka
zwykła, zamieniona zostaje w najcudowniejszy głos, w najcudowniejszą melodię, w
najwspanialsze brzmienie i w harmonię. Nie ma tam już fałszów, nie ma tam
nieodpowiednich dźwięków. Tam już wszystko staje się doskonałe. Duch Święty
łączy wszystkie modlitwy, łączy uwielbienie płynące z serc naszych, z serc
Świętych, z serc Aniołów. Duch Święty jest Dyrygentem. Duch Święty jest Tym,
który jeszcze przemienia naszą pieśń. To, co dochodzi do uszu Boga jest już
doskonałe, jak doskonałym jest Bóg. I wybrzmiewa w Nim ta chwała i to
uwielbienie, i obejmuje całe Niebo, i wypełnia wszystko. 
Teraz mając
świadomość,
że gdzieś indziej są dusze, które też się modlą w łączności z nami,
że gdzieś indziej są dusze, które teraz nie mogą się modlić z różnych powodów,
obejmijmy swoim sercem wszystkich, wszystkie dusze maleńkie. Wystarczy akt
woli. Nie trzeba tego specjalnie czuć, trzeba wyrazić wiarę, ufność w to, że
Bóg łączy nas. I ufnie uwielbijmy Boga, łącząc się ze wszystkimi: z duszami
najmniejszymi, z Aniołami, ze Świętymi. Łączmy się świadomie. Zaprośmy dusze
czyśćcowe, aby i one mogły brać w tym udział i razem uwielbijmy Boga.
Niech nasze serca pozostają w tym uwielbieniu. Niech nie zamykają się,
ale stale trwając w akcie miłości wielbią Boga i niech ratują dusze. Starajmy
się zachować w sobie to życie Boże, starajmy się nie tłumić w sobie Ducha,
który w nas jest. Starajmy się do Niego powracać, pamiętać o Nim, starajmy się
kochać Go. Poprośmy całym swoim sercem, aby Bóg pobłogosławił nam, dając
umiejętność, predyspozycję do otwierania się na świat ducha, do przyjmowania
Ducha Świętego. Prośmy, aby Bóg otworzył jeszcze szerzej nasze serca, byśmy
wychodząc stąd, idąc na śniadanie, trwali w zjednoczeniu z Bogiem, w tej
jedności ze wszystkimi duszami najmniejszymi. Prośmy, aby Duch Święty w nas
nieustannie modlił się, aby nasze serca niejako utrzymywał w gotowości do
jednoczenia się, do otwierania się coraz bardziej na świat Boży. Niech nasze
serca wyrażą to pragnienie, a Bóg niech nam pobłogosławi.


<-- Powrót