Rozważania

Nr. 88  Święto Matki Kościoła

Bóg umiłował człowieka. Umiłował tak
bardzo, że dał mu swojego Syna, a potem Matkę.
Jednak myliłby się ten, kto
uważałby, że w Bogu jest tylko miłość Ojcowska. On jest źródłem
wszelkiej miłości, a więc również tej Matczynej. Wybierając Maryję na
Matkę swojego Syna, wypełnił Ją tą miłością i sprawił, że Ona pokochała nią
całą ludzkość w sposób doskonały. Można by snuć różne przypuszczenia,
dlaczego Bóg to uczynił, skoro w Nim samym jest ta pełnia miłości i On zawsze
objawiał wobec człowieka zarówno miłość Ojcowską, jak i Macierzyńską.
Przedstawimy tylko jeden argument. To ze względu na ludzką słabość i sposób
rozumowania Bóg dał człowiekowi Matkę. Łatwiej bowiem jest człowiekowi
zwrócić się do Matki, a poprzez Nią – do Ojca.
W Bogu jest pełnia wszystkiego. On jest
źródłem wszystkiego. Z Niego wszystko wychodzi i do Niego powraca.
Maryja nie
ma nic, czego nie otrzymałaby od Boga. Każda łaska, błogosławieństwo czy dar
jedynie przechodzi przez Serce Matki, ale pochodzi z Serca Bożego. To Bóg
sprawił, że Jej Serce obejmuje miłością całą ludzkość. To On wypełnił Maryję
miłością Macierzyńską, a więc ta miłość pochodzi od Niego. I to On ma w sobie
tę czułość, delikatność, wyrozumiałość; to najcudowniejsze, najdelikatniejsze
Matczyne Serce. Całe piękno Matki, które spostrzegamy w Osobie Maryi,
pochodzi od Boga. Bowiem świętość, czystość, miłość, które nadają piękno
ludzkiej postaci – piękno wewnętrzne, ale ujawniające się na zewnątrz –
pochodzą od Boga. On Maryję stworzył i obdarował wszystkim. Ona nie jest twórcą
samej siebie. Jest stworzeniem Boga. Nie posiada nic swojego. Wszystko jest
dziełem Bożym. Gdy więc będzie się chlubić – to Bogiem i Jego miłością, Jego
czułym Sercem, Jego pięknem i doskonałością.
Dzisiaj cały Kościół czci Maryję jako Matkę
Kościoła.
My – jako ten mały Kościół – czcimy Ją jako swoją Matkę – Matkę
dusz najmniejszych. Matka cieszy się, że Bóg w Jej ręce składa dusze ludzkie.
Obdarowana Jego miłością doświadcza dokładnie tego, co jest w Sercu Bożym.
Kocha więc nas Jego miłością. Pragnie Jego pragnieniami, abyśmy przyjęli tę
miłość i żyli szczęśliwie. Serce Matki pragnie uratowania i zbawienia każdej
duszy – i to też pochodzi od Boga. W Jej Sercu jest ogromna troska o Kościół,
który jest oczkiem w Sercu Boga. W Sercu Matki jest każde uczucie Boże, każdy
najmniejszy odcień tego uczucia. Ona nie posiada nic swojego, wszystko
otrzymała od Boga. Dzięki temu Maryja wie, czego potrzebują dusze, co jest
potrzebą Kościoła. Maryja wie też, w jaki sposób Bóg pragnie prowadzić w
Kościele dusze najmniejsze. Wszystko to jest w Niej jako stworzeniu Bożym w
Nim zanurzonym, w którym odbijają się Jego blaski, w którym odbija się sam
Bóg. Każde pouczenie, każde słowo, zachęta czy przestroga nie pochodzą od Maryi,
ale od Boga. To prawda, że Pan powierzył Matce Bożej nas, ale Ona należy do
Niego. Dlatego w Sercu Matki jest to co i w Bożym. Ona realizuje Jego
pragnienia, przekazuje nam Jego pouczenia, przedstawia nam wizję Jego planów.
Nie daje nam niczego, co pochodziłoby od Niej. Wszystko jest łaską Boga dla nas,
ale również wobec Niej. To dla Maryi ogromna radość, że poprzez Nią Bóg
prowadzi każdego z nas; że poprze Jej Serce obdarza nas miłością i każdy jest
szczególnie umiłowany.
Życie Boga stało się życiem Maryi. Nie
posiada innego.
Tym życiem Maryja dzieli się z nami i czyni to
całkowicie, nie pozostawiając nic dla siebie czy też na potem. Całą pełnię
przekazuje nam nieustannie. Człowiekowi trudno jest wyobrazić sobie to życie
życiem Boga. Zakorzenione jest bowiem w nim własne „ego”, którym kieruje się,
nawet jeśli chce realizować plany Boże. W Maryi wszystko to co Jej niejako
zlało się z Bogiem i Jego wolą, z Jego Sercem, z Jego miłością. I tak naprawdę
nie ma już Maryi – człowieka, który posiada własne „ja”, bowiem przyjęła
dobrowolnie Boże „Ja”. Nie ma więc rozdźwięku pomiędzy tym co Maryi, a tym co
Boże. Nie ma też żadnego smutku z powodu konieczności „pozostawienia” siebie. Ona
to uczyniła z radością, pełnią swojej woli. A skoro w Maryi przejawia się Boża
miłość, Boża wola, przez Nią realizują się Boże plany, to możemy być
szczęśliwi, że sam Bóg prowadzi nas za rękę, objawia nam swoją miłość i czyni
tyle niezwykłych rzeczy wobec nas. Daje nam tak dużo, ze trudno jest znaleźć
podobną Wspólnotę, wobec której Bóg przejawiałby taką hojność. Razem więc
dzisiaj uwielbijmy Boga za Jego dobroć, w której są zarówno aspekty Ojcowskie,
jak i Macierzyńskie. Jest również i przejaw miłości oblubieńczej. Ta miłość
zawiera w sobie wszystkie rodzaje miłości znanych człowiekowi – wobec swoich
dzieci, współmałżonka czy narzeczonego, wobec przyjaciela, wobec narodu… To
Miłość, którą trudno jest opisać. Poznawać będziemy ją w pełni w
przyszłości.
Niech nasze
serca uwielbią Boga poprzez ofiarowanie siebie, dziękczynienie, modlitwę.
Okażmy
Panu wdzięczność za wszystko, czym nas obdarza – również za dar Matki, bo w tym
też przejawia się Jego nieskończona miłość. Maryja będzie razem z nami Bogu
dziękować i Go wielbić.
Modlitwa 
Uwielbia dusza
moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Uwielbiam Ciebie,
Boże, całą swoją duszą, całym swoim duchem, całym swym jestestwem. Uwielbiam Ciebie.
Uświadamiasz mi, Panie, to wielkie obdarowanie mojej osoby. Moje serce wyrywa
się, by śpiewać Tobie, by Ci dziękować. Moja dusza klęka przed Tobą, by oddawać
Ci cześć i składać Tobie hołd. Cała moja istota napełniona jest wielkim
pragnieniem, by Ci dziękować i Ciebie wielbić, wysławiać Twoje Imię i śpiewać
najpiękniejsze pieśni chwały. Pragnę, Boże, razem z całą przyrodą, która swym
bytem, istnieniem wielbi Ciebie, wraz ze wszystkimi stworzeniami i każdą duszą
oddać Tobie chwałę.
Moje serce,
Boże, przepełnia radość.
Jesteś tak hojny, obdarzasz tak wielką miłością. Nie
dajesz niczego innego, tylko miłość. Pragnę Ciebie uwielbiać. Czuję się tak
bogatą, obdarowaną w tak niezwykły sposób. Dajesz mi świadomość wielkości tego
obdarowania, jego znaczenia, wartości. Tym bardziej, Boże, pragnę Ciebie
wielbić. Poprzez moją osobę obdarowujesz wszystkie dusze najmniejsze i
ukazujesz im nieskończoną swoją miłość. Razem z nimi więc będę Ci śpiewać pieśń
uwielbienia, by podziękować za każdą łaskę, każdy dar i błogosławieństwo,
za każdą chwilę życia, za wszystko co widzimy i czego nie widzimy, a co jest
przejawem Twojej miłości. Bądź uwielbiony, Boże.
Pragniemy
naszymi sercami nieustannie Tobie śpiewać.
Chcemy cały czas dziękować Ci za
wszystkie Twoje dary. Umocnij nasze serca, by miały do tego siły. Bo w nas jest
to pragnienie, jest wdzięczność. Zapraszamy was, Aniołowie Stróżowie, abyście
razem z nami nieustannie wielbili Boga; byście nas w tym wspierali, szczególnie
wtedy, gdy my nie będziemy mogli tego czynić zajęci obowiązkami albo też kiedy
będziemy spać.
Prosimy
Ciebie, Jezu, pobłogosław nas, abyśmy do następnego spotkania z Tobą w swoich
sercach mieli tę radość i uwielbienie.
Warto zapamiętać!
Boża miłość
przejawia się między innymi w tym, że Bóg dał człowiekowi Matkę. Dla Maryi
również jest to wielka łaska, wielka dobroć Boga, że może być Matką ludzi i
Kościoła – Mistycznego Ciała Jej Syna. Za to wszystko nieustannie Boga wielbi i
dziękuje Mu. Przed tym darem uniża się w pokorze i oddaje Panu cześć. Przed
każdym darem klęka i oddaje Bogu chwałę. Nie ma nic, czego by nie
otrzymała od Niego. I za to wszystko – za to jaką Ją stworzył i czym obdarował;
za powołanie jakie Jej dał, niech będzie Bóg uwielbiony przez wszystkie wieki
wieków. Amen.
Błogosławię was. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.


<-- Powrót