Nr. 61 Święte Triduum Paschalne – Wielki Piątek
Wprowadzenie
To
właśnie na tym wydarzeniu, na konaniu Jezusa na Krzyżu, skupia się cały
wszechświat, skupia się cały czas: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość;
skupiają się wszystkie pokolenia, wszystkie moce i duchy. Już za chwilę dopełni
się obietnica dana przez Boga. Jego miłość objawi się w pełni. Cierpienie
Jezusa dojdzie do szczytu, do niebywałych rozmiarów. I rozleje się wtedy
miłosierdzie na wszystkie dusze, na cały wszechświat, na przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. Poruszone zostaną wszystkie moce. Już nic nie
będzie takie samo.
właśnie na tym wydarzeniu, na konaniu Jezusa na Krzyżu, skupia się cały
wszechświat, skupia się cały czas: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość;
skupiają się wszystkie pokolenia, wszystkie moce i duchy. Już za chwilę dopełni
się obietnica dana przez Boga. Jego miłość objawi się w pełni. Cierpienie
Jezusa dojdzie do szczytu, do niebywałych rozmiarów. I rozleje się wtedy
miłosierdzie na wszystkie dusze, na cały wszechświat, na przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. Poruszone zostaną wszystkie moce. Już nic nie
będzie takie samo.
Właśnie
dziś, w Wielki Piątek, właśnie tu – bo przecież Bóg zapowiedział wam, że przed
wami otwiera drzwi do swojego świata – będziecie brać udział w każdym
wydarzeniu gdziekolwiek i kiedykolwiek się dokonało. Wielkość tego wydarzenia
jest niewyobrażalna, nie do pojęcia. Zatem wszystko nie ma żadnego znaczenia
wobec tego wydarzenia – żadna sprawa, żadne inne wydarzenie, żadna myśl, nic
nie jest teraz ważniejsze. Trzeba pozostawić wszystko, samego siebie, aby
całemu skupić się na Jezusie, który cierpi i w cierpieniu kona. Trzeba, tak jak
człowiek potrafi, zjednoczyć się z Jezusem, uwielbić Go, wyznać miłość i
przyjąć dar zbawienia. Poprowadzę was, Moje dzieci, byśmy mogli razem
uczestniczyć w tej najważniejszej chwili w życiu Mojego Syna. Aby to
uczestnictwo było jak najpełniejsze i byście nim wyrazili miłość, wdzięczność,
szacunek, oddanie Bogu. Aby wasze uczestnictwo nie stało się kolejną raną, ale
balsamem na Rany Jezusa.
dziś, w Wielki Piątek, właśnie tu – bo przecież Bóg zapowiedział wam, że przed
wami otwiera drzwi do swojego świata – będziecie brać udział w każdym
wydarzeniu gdziekolwiek i kiedykolwiek się dokonało. Wielkość tego wydarzenia
jest niewyobrażalna, nie do pojęcia. Zatem wszystko nie ma żadnego znaczenia
wobec tego wydarzenia – żadna sprawa, żadne inne wydarzenie, żadna myśl, nic
nie jest teraz ważniejsze. Trzeba pozostawić wszystko, samego siebie, aby
całemu skupić się na Jezusie, który cierpi i w cierpieniu kona. Trzeba, tak jak
człowiek potrafi, zjednoczyć się z Jezusem, uwielbić Go, wyznać miłość i
przyjąć dar zbawienia. Poprowadzę was, Moje dzieci, byśmy mogli razem
uczestniczyć w tej najważniejszej chwili w życiu Mojego Syna. Aby to
uczestnictwo było jak najpełniejsze i byście nim wyrazili miłość, wdzięczność,
szacunek, oddanie Bogu. Aby wasze uczestnictwo nie stało się kolejną raną, ale
balsamem na Rany Jezusa.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej
Zapraszam Cię, duszo najmniejsza, do
najważniejszego wydarzenia
najważniejszego wydarzenia
Prolog
Oto
już nastał czas – najważniejszy w całym wszechświecie. Oto wydarza się to, co
było zapowiedziane, co było obiecane przez Boga – NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIE W
DZIEJACH WSZECHŚWIATA.
Na
tym wydarzeniu skupia się cała ludzkość, skupia się kosmos, skupiają się
wszystkie czasy. Do tego wydarzenia dążą
wszystkie pokolenia. Ono jest w centrum, ono jest celem. W tym wydarzeniu jest
cały sens istnienia. Do tego wydarzenia każdy z was jest zaproszony. Bóg
otwiera drzwi swego Królestwa – Świata Ducha – i zaprasza każdą duszę na
Golgotę, by każda żyjąca dawniej, współcześnie i która dopiero zostanie poczęta,
by każda uczestniczyła w tym wydarzeniu.
już nastał czas – najważniejszy w całym wszechświecie. Oto wydarza się to, co
było zapowiedziane, co było obiecane przez Boga – NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIE W
DZIEJACH WSZECHŚWIATA.
Na
tym wydarzeniu skupia się cała ludzkość, skupia się kosmos, skupiają się
wszystkie czasy. Do tego wydarzenia dążą
wszystkie pokolenia. Ono jest w centrum, ono jest celem. W tym wydarzeniu jest
cały sens istnienia. Do tego wydarzenia każdy z was jest zaproszony. Bóg
otwiera drzwi swego Królestwa – Świata Ducha – i zaprasza każdą duszę na
Golgotę, by każda żyjąca dawniej, współcześnie i która dopiero zostanie poczęta,
by każda uczestniczyła w tym wydarzeniu.
Więc otwórzcie swoje serca! Niech
zniknie dla was otaczająca was rzeczywistość – ta materialna! Wejdźcie w głąb
swoich serc, by objęła was rzeczywistość duchowa! Byście od tego momentu
uczestniczyli prawdziwie w wydarzeniach zbawczych!
Zapraszam was do Jerozolimy. Zapraszam was do Serca Bożego, by w Nim,
doświadczając niezwykłej mocy miłości, przyjąć Zbawienie.
zniknie dla was otaczająca was rzeczywistość – ta materialna! Wejdźcie w głąb
swoich serc, by objęła was rzeczywistość duchowa! Byście od tego momentu
uczestniczyli prawdziwie w wydarzeniach zbawczych!
Zapraszam was do Jerozolimy. Zapraszam was do Serca Bożego, by w Nim,
doświadczając niezwykłej mocy miłości, przyjąć Zbawienie.
***
Stacja I – Pan Jezus na śmierć skazany
Mój
Jezu! Uczyniłeś mnie najmniejszą duszą, a zapraszasz do największych wydarzeń.
Uczyniłeś mnie najsłabszą, a okazujesz największe rzeczy. Dziękuję Ci za to
wprowadzanie do Twojego świata; za to, że teraz zabrałeś nas do Jerozolimy.
Dziękuję Ci, że możemy być przy Tobie. Podtrzymuj nasze serca, aby nie
przestraszyły się tego wszystkiego, co jest otoczeniem tych wydarzeń.
Oczekujesz, Jezu, że będę przy Tobie, a więc moje serce, Jezu, składam u Twoich
stóp i od tej pory pragnę być przy Tobie najbliżej – sercem przy Sercu – by
uczestniczyć razem z Tobą, by wszystko, co dzieje się w Twoim Sercu dotykało
również mojego. Chcę, Jezu, kochać Ciebie!
Jezu! Uczyniłeś mnie najmniejszą duszą, a zapraszasz do największych wydarzeń.
Uczyniłeś mnie najsłabszą, a okazujesz największe rzeczy. Dziękuję Ci za to
wprowadzanie do Twojego świata; za to, że teraz zabrałeś nas do Jerozolimy.
Dziękuję Ci, że możemy być przy Tobie. Podtrzymuj nasze serca, aby nie
przestraszyły się tego wszystkiego, co jest otoczeniem tych wydarzeń.
Oczekujesz, Jezu, że będę przy Tobie, a więc moje serce, Jezu, składam u Twoich
stóp i od tej pory pragnę być przy Tobie najbliżej – sercem przy Sercu – by
uczestniczyć razem z Tobą, by wszystko, co dzieje się w Twoim Sercu dotykało
również mojego. Chcę, Jezu, kochać Ciebie!
„Duszo
Moja! Umiłowana Moja! Stań przy Mnie! Idź ze Mną krok w krok! Wraz ze Mną
przyjmuj wszystko! Wraz ze Mną kochaj! Wraz ze Mną nieś Krzyż! Niech Zbawienie,
które teraz będzie się dokonywało przechodzi również przez twoje serce i
dokonuje się również w tobie i przez ciebie. Razem więc ucałujmy Krzyż. Razem
też go podnieśmy i razem dźwigajmy. Do tego ciebie powołałem. Tych, których
kocham, których Moje Serce wybrało, tych zapraszam do szczególnego uczestnictwa
w Moim Dziele Zbawczym.
Moja! Umiłowana Moja! Stań przy Mnie! Idź ze Mną krok w krok! Wraz ze Mną
przyjmuj wszystko! Wraz ze Mną kochaj! Wraz ze Mną nieś Krzyż! Niech Zbawienie,
które teraz będzie się dokonywało przechodzi również przez twoje serce i
dokonuje się również w tobie i przez ciebie. Razem więc ucałujmy Krzyż. Razem
też go podnieśmy i razem dźwigajmy. Do tego ciebie powołałem. Tych, których
kocham, których Moje Serce wybrało, tych zapraszam do szczególnego uczestnictwa
w Moim Dziele Zbawczym.
Jesteś
duszą, która już przeszła pewną formację; duszą, która już pewne rzeczy
rozumie. Dlatego od ciebie oczekuję więcej. Dlatego tobie mogę więcej wyjawiać.
I ty otwierasz szerzej swoje serce, bowiem zasmakowałaś już Mojej miłości.”
duszą, która już przeszła pewną formację; duszą, która już pewne rzeczy
rozumie. Dlatego od ciebie oczekuję więcej. Dlatego tobie mogę więcej wyjawiać.
I ty otwierasz szerzej swoje serce, bowiem zasmakowałaś już Mojej miłości.”
Stacja II – Pan Jezus bierze Krzyż na swoje ramiona
„Wzięcie
Krzyża nie powinno napawać ciebie lękiem, ale radością uczestnictwa w Moim
życiu. W twoim sercu oczekuję pragnienia, by nieść Krzyż razem ze Mną. W twoim
sercu oczekuję umiłowania Krzyża. Oczekuję, że tęsknić będziesz za krzyżem, że
podbiegać będziesz do krzyża, że z radością będziesz go podejmować. To nie
znaczy, że nie będzie w tobie ludzkich odruchów. To pragnienie krzyża,
umiłowanie krzyża będzie płynąć z głębi twego serca, bo w głębi twego serca Ja
mieszkam. To Ja prosić będę o krzyż, pragnąć go będę, to Ja go będę podejmował.
Ja będę mocą, która będzie prowadzić Twoje kroki. To Ja będę Twoją mocą, która
kierować będzie twój wzrok na krzyż – Ja, który mieszkam w twojej duszy.”
Krzyża nie powinno napawać ciebie lękiem, ale radością uczestnictwa w Moim
życiu. W twoim sercu oczekuję pragnienia, by nieść Krzyż razem ze Mną. W twoim
sercu oczekuję umiłowania Krzyża. Oczekuję, że tęsknić będziesz za krzyżem, że
podbiegać będziesz do krzyża, że z radością będziesz go podejmować. To nie
znaczy, że nie będzie w tobie ludzkich odruchów. To pragnienie krzyża,
umiłowanie krzyża będzie płynąć z głębi twego serca, bo w głębi twego serca Ja
mieszkam. To Ja prosić będę o krzyż, pragnąć go będę, to Ja go będę podejmował.
Ja będę mocą, która będzie prowadzić Twoje kroki. To Ja będę Twoją mocą, która
kierować będzie twój wzrok na krzyż – Ja, który mieszkam w twojej duszy.”
Stacja III – Pierwszy upadek Pana Jezusa
„Oczekuję
od ciebie, iż będziesz nieść krzyż. To nie znaczy, że od tej pory nie będziesz
upadać. Znam ciebie o wiele głębiej niż ty sama siebie i wiem, że twoim
nieustannym doświadczeniem są i będą upadki. Każdy jednak można przemienić, by
stał się podporą do wejścia na Golgotę. Jako dusza przeze Mnie formowana masz
nie zatrzymywać się nad swoimi upadkami. Masz natomiast z wielką pokorą
przyjąć, że upadasz i będziesz upadać; z wielką pokorą uznać, że nie masz siły
i że jesteś niczym. Ale w tym momencie za każdym razem gdy to uznasz masz
natychmiast uznać, że Ja jestem twoją mocą, z ufnością przyjąć Moje
miłosierdzie i cała oddać się Mnie, by ponownie wraz ze Mną nieść krzyż.”
od ciebie, iż będziesz nieść krzyż. To nie znaczy, że od tej pory nie będziesz
upadać. Znam ciebie o wiele głębiej niż ty sama siebie i wiem, że twoim
nieustannym doświadczeniem są i będą upadki. Każdy jednak można przemienić, by
stał się podporą do wejścia na Golgotę. Jako dusza przeze Mnie formowana masz
nie zatrzymywać się nad swoimi upadkami. Masz natomiast z wielką pokorą
przyjąć, że upadasz i będziesz upadać; z wielką pokorą uznać, że nie masz siły
i że jesteś niczym. Ale w tym momencie za każdym razem gdy to uznasz masz
natychmiast uznać, że Ja jestem twoją mocą, z ufnością przyjąć Moje
miłosierdzie i cała oddać się Mnie, by ponownie wraz ze Mną nieść krzyż.”
Stacja IV – Pan Jezus spotyka się ze swoją Matką
„Nie
byłoby Jezusa bez Maryi. Byliśmy i jesteśmy złączeni. Moja świętość jest jej
świętością, ale jednocześnie Jej pokora, Jej oddanie, jej umiłowanie Boga są
Moimi. Jesteśmy nierozłączni. Wielkość tego zjednoczenia, głębokość tego
zjednoczenia trudna jest do wyrażenia. To przenikanie dusz, to mistyczne
zjednoczenie.
byłoby Jezusa bez Maryi. Byliśmy i jesteśmy złączeni. Moja świętość jest jej
świętością, ale jednocześnie Jej pokora, Jej oddanie, jej umiłowanie Boga są
Moimi. Jesteśmy nierozłączni. Wielkość tego zjednoczenia, głębokość tego
zjednoczenia trudna jest do wyrażenia. To przenikanie dusz, to mistyczne
zjednoczenie.
Matka
ma bezpośrednie uczestnictwo w Dziele Zbawczym. Idzie Drogą Krzyżową wraz ze
Mną. Jest we Mnie, Ja jestem w Niej. Pamiętaj o tym – gdy pragniesz
odpowiedzieć na zaproszenie do uczestnictwa w Dziele Zbawczym – iż Matka i Syn
są jedno. I tak jak umiłowałaś Mnie, tak umiłuj Moją Matkę. Tak, jak ze Mną
jednoczy się dusza twoja, tak niech otwiera się na obecność Mojej Matki.
Zobacz, jakiego Syna wychowała! Niech i ciebie w ten sposób wychowuje. Ale
niech też uczestniczy w twoim życiu, w twojej drodze, w twoim uczestnictwie
zbawienia ludzkości; niech uczestniczy tak, jak uczestniczy w Moim. Wtedy w
sposób doskonały będziesz mogła wypełnić swoje powołanie.”
ma bezpośrednie uczestnictwo w Dziele Zbawczym. Idzie Drogą Krzyżową wraz ze
Mną. Jest we Mnie, Ja jestem w Niej. Pamiętaj o tym – gdy pragniesz
odpowiedzieć na zaproszenie do uczestnictwa w Dziele Zbawczym – iż Matka i Syn
są jedno. I tak jak umiłowałaś Mnie, tak umiłuj Moją Matkę. Tak, jak ze Mną
jednoczy się dusza twoja, tak niech otwiera się na obecność Mojej Matki.
Zobacz, jakiego Syna wychowała! Niech i ciebie w ten sposób wychowuje. Ale
niech też uczestniczy w twoim życiu, w twojej drodze, w twoim uczestnictwie
zbawienia ludzkości; niech uczestniczy tak, jak uczestniczy w Moim. Wtedy w
sposób doskonały będziesz mogła wypełnić swoje powołanie.”
Stacja V – Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż Panu
Jezusowi
Jezusowi
„Idąc
ze Mną, uczestnicząc w Dziele, które przeprowadzam, zauważaj innych, których
też zapraszam do tego Dzieła. Tych kochaj szczególna miłością, by ta miłość
otwierała ich serca na Zbawienie.
ze Mną, uczestnicząc w Dziele, które przeprowadzam, zauważaj innych, których
też zapraszam do tego Dzieła. Tych kochaj szczególna miłością, by ta miłość
otwierała ich serca na Zbawienie.
Szymon
otworzył się na Dzieło Zbawcze, bo doświadczył Mojej miłości. Na początku nie
chciał nieść Krzyża, Nie znał swego powołania. Nie wiesz, kogo powołuje i do
jakich zadań. A więc na swojej drodze kochaj wszystkich miłością doskonałą, aby
mogli oni doświadczając miłości otworzyć się na swoje powołanie do uczestnictwa
w Dziele. Ciebie zaprosiłem do Mojego Serca, aby twoje serce zostało z Moim
zjednoczone.”
otworzył się na Dzieło Zbawcze, bo doświadczył Mojej miłości. Na początku nie
chciał nieść Krzyża, Nie znał swego powołania. Nie wiesz, kogo powołuje i do
jakich zadań. A więc na swojej drodze kochaj wszystkich miłością doskonałą, aby
mogli oni doświadczając miłości otworzyć się na swoje powołanie do uczestnictwa
w Dziele. Ciebie zaprosiłem do Mojego Serca, aby twoje serce zostało z Moim
zjednoczone.”
Stacja VI – Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
„A
więc idziesz Moją Drogą Krzyżową. Patrzysz na tę drogę z Mojej perspektywy. Do
ciebie – tak jak i do Mnie – podchodzić będą Weroniki, widząc twój trud i twoje
oddanie. Wielka odpowiedzialność spoczywa na tobie, bowiem to, co będziesz
czynić wobec każdego będzie albo odciskało w nich Mój obraz, albo wciskało
obraz twój. Oczekuję twojej pokory doskonałej, abyś odpowiadając miłością
odciskała Mój obraz. Inaczej nasze drogi mogą się rozejść. Pójdziesz swoją w
odwrotnym kierunku, bo pycha, bo miłość własna prowadzą do piekła. Na Mojej
drodze, na tej drodze, do której zapraszam dusze wybrane, dusze powołane do
wyższej doskonałości, dusze biorące udział w Dziele Zbawczym, oczekuję
podejmowania pokory ze wszystkich sił, pokory do bólu, po cierpienie. Oczekuję
rezygnacji z siebie do tego stopnia, że człowiek umiera dla samego siebie, dla
świata, depcze swoje „ja”. Dopiero wtedy, gdy odciskać będziesz Moje Oblicze w
innych sercach, służyć Mi będziesz doskonale.”
więc idziesz Moją Drogą Krzyżową. Patrzysz na tę drogę z Mojej perspektywy. Do
ciebie – tak jak i do Mnie – podchodzić będą Weroniki, widząc twój trud i twoje
oddanie. Wielka odpowiedzialność spoczywa na tobie, bowiem to, co będziesz
czynić wobec każdego będzie albo odciskało w nich Mój obraz, albo wciskało
obraz twój. Oczekuję twojej pokory doskonałej, abyś odpowiadając miłością
odciskała Mój obraz. Inaczej nasze drogi mogą się rozejść. Pójdziesz swoją w
odwrotnym kierunku, bo pycha, bo miłość własna prowadzą do piekła. Na Mojej
drodze, na tej drodze, do której zapraszam dusze wybrane, dusze powołane do
wyższej doskonałości, dusze biorące udział w Dziele Zbawczym, oczekuję
podejmowania pokory ze wszystkich sił, pokory do bólu, po cierpienie. Oczekuję
rezygnacji z siebie do tego stopnia, że człowiek umiera dla samego siebie, dla
świata, depcze swoje „ja”. Dopiero wtedy, gdy odciskać będziesz Moje Oblicze w
innych sercach, służyć Mi będziesz doskonale.”
Stacja VII – Drugi upadek Pana Jezusa pod Krzyżem
„Na
tej drodze upadam i to wielokrotnie. Nie znajduję dusz, które współczuły by ze
Mną, które pomogłyby Mi wstać. Natomiast doświadczam ogromnej nienawiści,
agresji ze strony oprawców i tłumu. Ta agresja i nienawiść jest straszna i może
wywoływać w duszy lęk. Może też wywoływać bunt, może wywoływać chęć rezygnacji
z podjętej drogi. Kiedy uświadomisz sobie, jak bardzo jesteś słaba, kiedy
pokonywać będą ciebie trudności, kiedy znikąd – tak ci się będzie wydawać – nie
będziesz otrzymywać pomocy, pamiętaj: byłem łagodny, byłem pokorny, starałem
się wstać o własnych siłach i od nowa brałem Krzyż. A ty jesteś w Moim Sercu.
To Ja będę wstawał, a ty będziesz w Moim
Sercu. Zaufaj! Przyjmij Moją pokorę, moją łagodność, abyś na wszystko
odpowiadała z miłością. Wstanę i razem podejmiemy na nowo Krzyż”
tej drodze upadam i to wielokrotnie. Nie znajduję dusz, które współczuły by ze
Mną, które pomogłyby Mi wstać. Natomiast doświadczam ogromnej nienawiści,
agresji ze strony oprawców i tłumu. Ta agresja i nienawiść jest straszna i może
wywoływać w duszy lęk. Może też wywoływać bunt, może wywoływać chęć rezygnacji
z podjętej drogi. Kiedy uświadomisz sobie, jak bardzo jesteś słaba, kiedy
pokonywać będą ciebie trudności, kiedy znikąd – tak ci się będzie wydawać – nie
będziesz otrzymywać pomocy, pamiętaj: byłem łagodny, byłem pokorny, starałem
się wstać o własnych siłach i od nowa brałem Krzyż. A ty jesteś w Moim Sercu.
To Ja będę wstawał, a ty będziesz w Moim
Sercu. Zaufaj! Przyjmij Moją pokorę, moją łagodność, abyś na wszystko
odpowiadała z miłością. Wstanę i razem podejmiemy na nowo Krzyż”
Stacja VIII – Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
„To
Ja idę drogą krzyżową, to Ja cierpię, z osłabienia mdleję, upadam, to Ja powoli
umieram. A jednak to ja pocieszam, bo to Ja jestem Miłością. Na tym polega Moje
Dzieło, że jestem Miłością. Moja miłość rozlewa się na cały świat dając życie.
Ja idę drogą krzyżową, to Ja cierpię, z osłabienia mdleję, upadam, to Ja powoli
umieram. A jednak to ja pocieszam, bo to Ja jestem Miłością. Na tym polega Moje
Dzieło, że jestem Miłością. Moja miłość rozlewa się na cały świat dając życie.
Jesteś
w Moim sercu, Ja jestem w twoim. Wobec innych masz być pocieszeniem. Choć
cierpisz, choć niesiesz krzyż, choć słaniasz się i upadasz, to wobec innych
jesteś pocieszeniem, bo Ja jestem w tobie, a Ja jestem Miłością. Miłość zaś
daje nowe życie. Więc otwórz serce, abym mógł pocieszać i dawać nowe życie.”
w Moim sercu, Ja jestem w twoim. Wobec innych masz być pocieszeniem. Choć
cierpisz, choć niesiesz krzyż, choć słaniasz się i upadasz, to wobec innych
jesteś pocieszeniem, bo Ja jestem w tobie, a Ja jestem Miłością. Miłość zaś
daje nowe życie. Więc otwórz serce, abym mógł pocieszać i dawać nowe życie.”
Stacja IX – Trzeci upadek Pana Jezusa
„Przyjdzie
też taki czas, gdy doświadczysz pod samym szczytem największych pokus,
największych trudności. Tak jest zawsze. Gdy pragnę unieść duszę do Nieba, gdy
chcę ją wywyższyć, musi ona przejść tę ostatnią próbę. Potem jest już tylko
doskonała miłość. Potem jest już tylko szczyt miłości. Jest ona zdolna do
takiej miłości, bo przeszła całą drogę, przeszła tę ostatnią próbę. Potem już
tylko miłość, ofiara, krzyż i wieczność.”
też taki czas, gdy doświadczysz pod samym szczytem największych pokus,
największych trudności. Tak jest zawsze. Gdy pragnę unieść duszę do Nieba, gdy
chcę ją wywyższyć, musi ona przejść tę ostatnią próbę. Potem jest już tylko
doskonała miłość. Potem jest już tylko szczyt miłości. Jest ona zdolna do
takiej miłości, bo przeszła całą drogę, przeszła tę ostatnią próbę. Potem już
tylko miłość, ofiara, krzyż i wieczność.”
Stacja X – Pan Jezus z szat obnażony
„Obnażenie
jest ukazaniem światu świętości, doskonałości, czystości. Blask, jaki bije od
takiej duszy sprawia, że ci, których serca i spojrzenia były brudne, których
zamysły były pełne zła – przemieniają się. A więc nie lękaj się obnażenia.
Jeśli idziesz Moją drogą, jeśli jesteś we Mnie, a Ja w tobie, uczestniczysz we
wszystkim, również w obnażeniu. Ale pamiętaj! Ja jestem w tobie – Święty,
Czysty, Doskonały. Jeśli niczym nie przysłonisz Mnie, świat ujrzy Moją
świętość, czystość i doskonałość. Musisz być pokorna, musisz być całkowicie Mi
oddana, należeć do Mnie w każdym calu. Każda twoja myśl, twoje pragnienie,
twoje serce i twoja dusza, twoje ciało, całe twoje życie musi należeć do Mnie.
Wtedy nic co twoje nie przysłoni Mnie.”
jest ukazaniem światu świętości, doskonałości, czystości. Blask, jaki bije od
takiej duszy sprawia, że ci, których serca i spojrzenia były brudne, których
zamysły były pełne zła – przemieniają się. A więc nie lękaj się obnażenia.
Jeśli idziesz Moją drogą, jeśli jesteś we Mnie, a Ja w tobie, uczestniczysz we
wszystkim, również w obnażeniu. Ale pamiętaj! Ja jestem w tobie – Święty,
Czysty, Doskonały. Jeśli niczym nie przysłonisz Mnie, świat ujrzy Moją
świętość, czystość i doskonałość. Musisz być pokorna, musisz być całkowicie Mi
oddana, należeć do Mnie w każdym calu. Każda twoja myśl, twoje pragnienie,
twoje serce i twoja dusza, twoje ciało, całe twoje życie musi należeć do Mnie.
Wtedy nic co twoje nie przysłoni Mnie.”
Stacja XI – Pan Jezus przybity do Krzyża
„To
już ten szczyt, ostatni etap wypełniania się powołania duszy. Dusza dobrowolnie
oddaje swoje ciało na Ukrzyżowanie – swoją duszę, swoje serce. Uczestniczy we
Mnie, w Moim życiu i to w sposób niemalże doskonały. W niej wypełnia się wola
Ojca – wola Ojca, która jest we Mnie, która wypełnia się we Mnie i poprzez Mnie
wypełnia się w duszy. I chociaż jest to bardzo trudny etap, to dusza umocniona
jest miłością, dusza przygotowana jest przez wszystkie poprzednie etapy. Ona
już teraz pragnie ukrzyżowania. Nie znaczy to, że nie odczuwa cierpienia. Ale
jest już tak przemieniona we Mnie, że ona pragnie zawisnąć na krzyżu.”
już ten szczyt, ostatni etap wypełniania się powołania duszy. Dusza dobrowolnie
oddaje swoje ciało na Ukrzyżowanie – swoją duszę, swoje serce. Uczestniczy we
Mnie, w Moim życiu i to w sposób niemalże doskonały. W niej wypełnia się wola
Ojca – wola Ojca, która jest we Mnie, która wypełnia się we Mnie i poprzez Mnie
wypełnia się w duszy. I chociaż jest to bardzo trudny etap, to dusza umocniona
jest miłością, dusza przygotowana jest przez wszystkie poprzednie etapy. Ona
już teraz pragnie ukrzyżowania. Nie znaczy to, że nie odczuwa cierpienia. Ale
jest już tak przemieniona we Mnie, że ona pragnie zawisnąć na krzyżu.”
Stacja XII – Pan Jezus umiera na Krzyżu
„Śmierć
jest oddaniem życia duszom. Jest objawieniem największej miłości. Jest czymś
doskonałym. I w tym może uczestniczyć dusza powołana na tę drogę. Jestem w duszy,
dusza jest we Mnie. Nasze zjednoczenie jest doskonałe. Umieram, umiera dusza, a
jednak żyje życiem Boskim. Nie ma już duszy, jest życie Boga, które rozlewa się
obejmując sobą otoczenie, roztaczając coraz większe kręgi, dokonując
niemożliwego. Poprzez tę jedną duszę obejmuję ziemię nowym życiem, łaskami
miłosierdzia, swoją miłością. Duszy nie ma, jest moje życie, które dociera do
najdalszych zakątków świata, dotykając kolejnych serc i obdarowując je Moim
życiem. Do tego jesteś powołana!”
jest oddaniem życia duszom. Jest objawieniem największej miłości. Jest czymś
doskonałym. I w tym może uczestniczyć dusza powołana na tę drogę. Jestem w duszy,
dusza jest we Mnie. Nasze zjednoczenie jest doskonałe. Umieram, umiera dusza, a
jednak żyje życiem Boskim. Nie ma już duszy, jest życie Boga, które rozlewa się
obejmując sobą otoczenie, roztaczając coraz większe kręgi, dokonując
niemożliwego. Poprzez tę jedną duszę obejmuję ziemię nowym życiem, łaskami
miłosierdzia, swoją miłością. Duszy nie ma, jest moje życie, które dociera do
najdalszych zakątków świata, dotykając kolejnych serc i obdarowując je Moim
życiem. Do tego jesteś powołana!”
Stacja XIII – Pan Jezus zdjęty z Krzyża
„Zauważ,
że powracam do Matki. To bardzo ważne. Bez Niej nic by się nie wydarzyło. Bez
niej i ty nie mogłabyś iść tą drogą, nie mogłabyś osiągnąć szczytu. Więc zawsze
pozwalaj się brać w ramionach Matce, szczególnie w chwilach, gdy czujesz
całkowite osłabienie i wyczerpanie, gdy uczestnicząc w Moim Dziele wydaje ci
się, że już na więcej nie masz sił. Pozwól, by Matka wzięła ciebie w objęcia,
by to Ona wlała w ciebie ufność, wiarę, by to Ona przekonała ciebie o tym, że
trzeba zdjąć z krzyża ciało, a nawet trzeba złożyć do grobu, by mógł nadejść
Wielkanocny Poranek dla ciebie również, która jesteś w Sercu Jezusa, a On w
twoim. Pozwól więc, by Matka brała ciebie w swoje objęcia.”
że powracam do Matki. To bardzo ważne. Bez Niej nic by się nie wydarzyło. Bez
niej i ty nie mogłabyś iść tą drogą, nie mogłabyś osiągnąć szczytu. Więc zawsze
pozwalaj się brać w ramionach Matce, szczególnie w chwilach, gdy czujesz
całkowite osłabienie i wyczerpanie, gdy uczestnicząc w Moim Dziele wydaje ci
się, że już na więcej nie masz sił. Pozwól, by Matka wzięła ciebie w objęcia,
by to Ona wlała w ciebie ufność, wiarę, by to Ona przekonała ciebie o tym, że
trzeba zdjąć z krzyża ciało, a nawet trzeba złożyć do grobu, by mógł nadejść
Wielkanocny Poranek dla ciebie również, która jesteś w Sercu Jezusa, a On w
twoim. Pozwól więc, by Matka brała ciebie w swoje objęcia.”
Stacja XIV – Pan Jezus złożony do
Grobu
Grobu
„Złożenie
do Grobu Mojego Ciała było szczególnie trudnym doświadczeniem dla Mojej Matki.
Musiała pozostawić Mnie. Musiała pozwolić zatoczyć kamień u wejścia. I musiała
uwierzyć, że pomimo wszystko, Ja zmartwychwstanę.
do Grobu Mojego Ciała było szczególnie trudnym doświadczeniem dla Mojej Matki.
Musiała pozostawić Mnie. Musiała pozwolić zatoczyć kamień u wejścia. I musiała
uwierzyć, że pomimo wszystko, Ja zmartwychwstanę.
Łącz
się z Maryją w ufności i wierze. Kiedy uczestniczysz w Moim Dziele będą różne
chwile. Wtedy będziesz potrzebowała jej wiary, jej ufności. Będziesz musiała
wraz z Nią złożyć Moje Ciało do Grobu i zatoczyć kamień, a potem czekać. To
cierpienie przyniosło wielkie owoce. Moja Matka w ten sposób wysłużyła wiarę i
ufność wielu, wielu duszom. W ten sposób może być dla dusz ogromną pomocą i
wsparciem. Można by powiedzieć, że dopełniła Drogi Krzyżowej, bo choć Moja się
zakończyła, Jej cierpienie jeszcze trwało. Ale potrzebne było to cierpienie, aby
nastało Zmartwychwstanie.
się z Maryją w ufności i wierze. Kiedy uczestniczysz w Moim Dziele będą różne
chwile. Wtedy będziesz potrzebowała jej wiary, jej ufności. Będziesz musiała
wraz z Nią złożyć Moje Ciało do Grobu i zatoczyć kamień, a potem czekać. To
cierpienie przyniosło wielkie owoce. Moja Matka w ten sposób wysłużyła wiarę i
ufność wielu, wielu duszom. W ten sposób może być dla dusz ogromną pomocą i
wsparciem. Można by powiedzieć, że dopełniła Drogi Krzyżowej, bo choć Moja się
zakończyła, Jej cierpienie jeszcze trwało. Ale potrzebne było to cierpienie, aby
nastało Zmartwychwstanie.
Więc
i ty łącz się z tą ufnością i z tą wiarą, aby przysłużyć się innym duszom, by
pomóc innym duszom. Nie myśl wtedy o sobie. Moja Matka nie myślała o Sobie,
myślała o Bogu, o Dziele Zbawczym. I ze względu na Boga w sposób heroiczny podejmowała
wiarę i ufność. Gdy będziesz tak czynić, twój udział w Dziele będzie doskonały,
bowiem również i ty dopełnisz Drogi Krzyżowej, cierpienia, uczestnicząc w
Krzyżu Syna i Matki. Chociaż Zbawienie przyniósł Bóg, to ogromny swój udział
miała w nim Matka Boga.
i ty łącz się z tą ufnością i z tą wiarą, aby przysłużyć się innym duszom, by
pomóc innym duszom. Nie myśl wtedy o sobie. Moja Matka nie myślała o Sobie,
myślała o Bogu, o Dziele Zbawczym. I ze względu na Boga w sposób heroiczny podejmowała
wiarę i ufność. Gdy będziesz tak czynić, twój udział w Dziele będzie doskonały,
bowiem również i ty dopełnisz Drogi Krzyżowej, cierpienia, uczestnicząc w
Krzyżu Syna i Matki. Chociaż Zbawienie przyniósł Bóg, to ogromny swój udział
miała w nim Matka Boga.
Do
udziału w Zbawianiu dusz jesteś ty zaproszona, tak jak zaproszone są i inne
dusze. Niech Zmartwychwstanie dokona się również w tobie, w innych duszach
maleńkich i poprzez was niech dokona się w milionach dusz.”
udziału w Zbawianiu dusz jesteś ty zaproszona, tak jak zaproszone są i inne
dusze. Niech Zmartwychwstanie dokona się również w tobie, w innych duszach
maleńkich i poprzez was niech dokona się w milionach dusz.”
Zakończenie
Wiedz,
że Bóg oczekuje twojego pełniejszego uczestnictwa w Jego Dziele Zbawczym.
Przygotowywał twoje serce, formował je, wprowadzał w swój świat, w swoje życie.
Ale Jego życie jest dawaniem życia duszom. Już nie jesteś tą duszą na początku
drogi, która idzie po omacku, słucha i błądzi, ale jesteś duszą świadomą, duszą
obdarowaną; duszą, która w pewnym stopniu poznała Boga i żyje z Nim. Dojrzewasz
i Bóg traktuje ciebie bardzo poważnie, oczekując od ciebie coraz więcej. Im
bardziej otwierać będziesz swoje serce i odpowiadać na Boże powołanie, tym
większe też będzie twoje obdarowanie, tym większe rzeczy dokonywać będzie Bóg
poprzez ciebie. To wielka odpowiedzialność przed Bogiem za takie obdarowanie,
za takie powołanie. To już nie jest początek drogi, to już zaczyna się właściwa
droga. Można z niej zrezygnować, można znowu iść tą poprzednią, trochę
łatwiejszą, ale można też podjąć ten trud i rozpocząć niezwykłą przygodę z
Bogiem; przygodę, w której objawia się moc Boża, w której już Bóg żyje, a nie
dusza. Jesteś zaproszona na tę drogę. Do ciebie należy odpowiedź.
że Bóg oczekuje twojego pełniejszego uczestnictwa w Jego Dziele Zbawczym.
Przygotowywał twoje serce, formował je, wprowadzał w swój świat, w swoje życie.
Ale Jego życie jest dawaniem życia duszom. Już nie jesteś tą duszą na początku
drogi, która idzie po omacku, słucha i błądzi, ale jesteś duszą świadomą, duszą
obdarowaną; duszą, która w pewnym stopniu poznała Boga i żyje z Nim. Dojrzewasz
i Bóg traktuje ciebie bardzo poważnie, oczekując od ciebie coraz więcej. Im
bardziej otwierać będziesz swoje serce i odpowiadać na Boże powołanie, tym
większe też będzie twoje obdarowanie, tym większe rzeczy dokonywać będzie Bóg
poprzez ciebie. To wielka odpowiedzialność przed Bogiem za takie obdarowanie,
za takie powołanie. To już nie jest początek drogi, to już zaczyna się właściwa
droga. Można z niej zrezygnować, można znowu iść tą poprzednią, trochę
łatwiejszą, ale można też podjąć ten trud i rozpocząć niezwykłą przygodę z
Bogiem; przygodę, w której objawia się moc Boża, w której już Bóg żyje, a nie
dusza. Jesteś zaproszona na tę drogę. Do ciebie należy odpowiedź.
Błogosławię was wszystkich i zapewniam, że każdej
duszy towarzyszę, jakąkolwiek drogą by nie szła, i wypraszam potrzebne łaski –
w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
duszy towarzyszę, jakąkolwiek drogą by nie szła, i wypraszam potrzebne łaski –
w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.