Jak mam was przekonać o miłości Mojej?

Jak mam was przekonać o miłości Mojej? :: 9 sierpnia 2007

Dzieci Moje. Jak mam was przekonać o miłości Mojej? Jak wam uchylić Mego miłosierdzia? Nie mogę was przymusić. To nie byłaby miłość. Dałem wam wolną wolę. Możecie wybierać. Och, jakże często dokonujecie złych wyborów. Jakże często. Sami siebie gubicie. Sami siebie oszukujecie. Sami przed sobą udajecie. Jak bardzo, dzieci Moje, żyjecie w kłamstwie i udawaniu! Ile masek nakładacie na twarze! Ile póz przyjmujecie! Dzieci! Życie umyka wam, a wy jak w teatrze, tylko gracie! Tylko udajecie! A gdzie prawdziwa miłość? Gdzie prawdziwa pokora? Gdzie prawdziwa czystość? Gdzie prawdziwa troska o drugiego? Gdzie twoje prawdziwe oblicze, prawdziwe serce, prawdziwe uczucia? Czy wśród tej maskarady potrafisz jeszcze odróżnić swoją twarz, swoją duszę, swoje serce od masek, strojów, pozorów, kostiumów? Czym ty żyjesz duszo umiłowana? Dobrze zbadaj, czym zajmuje się twoje serce. Czy rzeczywiście to, o czym stale rozmawiasz, jest tak istotne? Czy to, co robisz służy twemu zbawieniu? Duszo! Pomyśl i odpowiedz! Co dzisiaj zrobiłeś, aby przybliżyć się, choć o krok do Nieba? Co zrobiłeś, aby choć nieco lepiej poznać Boga? Czy w ogóle o Nim myślałeś? Czy choć przez minutę dzisiaj kochałeś prawdziwie miłością czystą, oddaną, ofiarną, w zapomnieniu o sobie, bez oczekiwania wzajemności? Czy na pewno nie oczekiwałeś wdzięczności? O dzieci! Smutek zalewa Serce Moje. W waszym życiu nie ma prawdziwej miłości. A to, co wy nazywacie miłością, ma w sobie tyle wyrachowania, pychy i egoizmu, iż nie można tego nazwać miłością. Jeśli chcesz poznać miłość prawdziwą, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość do końca, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość niestawiającą warunków, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość ofiarną, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość całkowicie oddającą siebie drugiemu, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość pokorną, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość cichą, nieskarżącą się nikomu, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość łagodną, spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz poznać miłość, która nie unosi się gniewem, pychą, nienawiścią, zawiścią, oburzeniem, to spójrz na Krzyż. Jeśli chcesz. Jeśli boisz się jednak, dziecko Moje, Krzyża, to spójrz najpierw na Matkę stojącą pod Krzyżem. W Niej znajdziesz tę samą miłość: cichą, pokorną, czystą, oddaną, ofiarną, łagodną, do końca i na zawsze. Zwróć się do Niej, do Matki Pięknej Miłości. Ona swoją delikatnością przekona cię do spojrzenia na Krzyż. Z Nią będziesz czuł się bezpieczniej i pewnie. Z Nią ten Krzyż nie wyda ci się straszny. Gdy spojrzysz Jej oczami, zobaczysz w tym Krzyżu piękno Nieba, cud miłości, blask świętości, samą czystość. Zobaczysz tam Boga, który z miłości do ciebie dziecko, pozwolił, abyś Go ubiczował, umęczył, wyśmiał, obraził, ukrzyżował. Przyjrzyj się wtedy dziecko, oczom twego Boga. W nich zobaczysz tę łagodność, tę dobroć, tę słodycz miłości. I smutek. Wielki, ogromny smutek Boga spowodowany brakiem twojej odpowiedzi na Jego miłość. On czeka na twoją odpowiedź. Na twoją szczerą odpowiedź. Pamiętaj, On nie chce twojej pozy, twoich pozorów, twojej maski. On czeka na twoją odpowiedź płynącą z głębi serca, szczerą i w pełni wolną. Przed Nim nie musisz udawać. On zna ciebie i wie, jaką masz w głębi twego serca odpowiedź prawdziwą. Jeśli ta prawdziwa, szczera odpowiedź jest pragnieniem miłości, Serce Boga rozjaśni się blaskiem radości i porwie On w ramiona swoje duszę twoją. Jeśli zaś twoja szczera i prawdziwa odpowiedź nie przyjmuje Jego miłości, Jego Serce, Jego oczy, Jego twarz, Jego Duch, On cały cierpieć będzie, ale nie zmusi cię do miłości. Uszanuje twoją wolę. Jednak czekać będzie nadal z nadzieją, że kiedyś zmienisz zdanie. Pamiętaj, wtedy pamiętaj. Jego ramiona są stale otwarte dla ciebie, bo wiszą na Krzyżu. Jego serce jest stale otwarte dla ciebie, bo przebite włócznią. Jego miłość jest stale gotowa cię przyjąć, bo wypływa z serca. On cały czeka na ciebie ze łzami w oczach, z niecierpliwością i wielkim pragnieniem przytulenia ciebie do serca. Przyjdź, dziecko Moje.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>