Spis treści:
1. O MALEŃKOŚCI
1.1. O POWOŁANIU
„Ty Mnie tylko kochaj a Ja zajmę się całą resztą, aż do najmniejszych szczegółów.”
2. Potrójne dziewictwo
2.1 Dziewictwo myśli
2.2 Dziewictwo języka
2.3 Dziewictwo serca
2.3.1 Pragnienia
-
Żyć teraźniejszością
-
Ufność
-
Posłuszeństwo
-
Święty nieustannie walczy
-
Uwierz miłości
-
„Oczekuję, że dla Mnie pracować będziesz nad sobą”
-
Odpuszczenie grzechów
-
Nowe życie
O MALEŃKOŚCI
Ja Jezus, pochylam się nad tobą, duszo maleńka. Ja Bóg cały się do ciebie schylam, cały do ciebie się zniżam. Jesteś tak mała, że cały muszę przebyć ogromną przepaść, aby z nieskończoności zniżyć się do twojego nic, ale czynię to z ogromu miłości, jaka jest we Mnie do ciebie. Gdy patrzę na ciebie, budzi się we Mnie wielka litość nad twoją ogólną słabością, niemocą, bezradnością. Budzi się we Mnie czułość i wielkie pragnienie, by ciebie podnieść, wziąć na ręce, aby ukazać ci całe piękno Mojej miłości. Właśnie wtedy, gdy uznajesz swoją małość, właśnie wtedy, gdy przede Mną stajesz jako ty, jako ta najmniejsza dusza, ta najsłabsza, właśnie wtedy cała Moja miłość, całe miłosierdzie, cała Moja moc i potęga skupia się na tobie, pochyla się nad tobą. Cały wtedy oddaję się tobie. To nic, że nie rozumiesz, że nie doceniasz. Z czasem dam ci to poznać, ale wiedz, że wielką radość budzi we mnie każda dusza, która w pokorze przede Mną stając, przyznaje się do tego, że jest nikim, że nic nie posiada swojego, że nie jest zdolna do niczego dobrego. Przyjmuję twoją nędzę, z radością przytulam do swojego Serca twoją duszę i chcę, abyś zawsze z prostotą i otwartością wyznawała Mi swoją nędzę.
O POWOŁANIU
Ja Jezus wybrałem sobie ciebie, duszo, do szczególnego umiłowania. Wybrałem po to, aby twoje serce należało do Mnie, by twoje serce, napełnione Moją miłością, kochało jak nigdy dotąd. Jednak by to serce mogło tak kochać, by mogło być całe napełnione Moją miłością, musi być czyste, musi być wolne od wszystkiego, co ludzkie. Najdrobniejszy pyłek potrafi przeszkodzić, by w pełni Boża miłość wypełniała serce człowieka. Najdrobniejsza rzecz może uniemożliwiać w pełni wypełnienie Bożą miłością ludzkiego serca. Dlatego chcę zwracać ci uwagę na te drobne rzeczy.
- „O tym, że Ja jestem święty, wszyscy wiedzą, ale że jestem dobry, nie wszyscy.”
- „Zobacz, Moje dziecko, Moje stworzenia czynią Mnie bardziej strasznym niż dobrym, a Ja natomiast rozkoszuję się będąc tylko i zawsze dobrym.”
- „Czy zrozumiałaś, że Jezus jest Dobrocią, Miłosierdziem, Łaskawością, Przebaczeniem?”
- „Pamiętaj, że Ja jestem Wszechmocny, że mogę wszystko”
***
Nie chcę, żebyś lękała się tego cudownego sakramentu
W sakramencie pokuty i pojednania, Ja Jezus, przychodzę do ciebie jako Król miłosierdzia – jako Ten, który dysponuje miłosierdziem, który ma władzę przebaczyć, oczyścić i uświęcić. Dlatego nie chcę, duszo, żebyś lękała się tego cudownego Sakramentu, w którym zbliżam duszę do Mojego Serca i otrzymuje ona nowe życie.
Chciałbym, abyś myślała o tym sakramencie jako o najszczęśliwszej chwili twojego życia
Zauważ, duszo, że przychodzisz do Mnie, obecnego w sakramencie pokuty i pojednania, pełna smutku i niepokoju. A Ja wolałbym, abyś przychodziła do Mnie przede wszystkim z miłością. Chciałbym, abyś myślała o tym Sakramencie jako o najszczęśliwszej chwili twojego życia, bo przecież w tym Sakramencie Ja Jezus udzielam ci łaski Mego miłosierdzia. Oczyszczam cię i daję ci świętość. Daję ci Siebie. Ten Sakrament jest przecież konsekwencją Mojej śmierci na Krzyżu, a więc przedstawiam ci w nim największy dowód Mojej miłości. Dlatego w tym Sakramencie z radością tul się do Krzyża – z wielką ufnością i z wielką wiarą w Moją miłość i w Moje miłosierdzie.
Ten brak miłości u ciebie, duszo, powoduje brak ufności, brak wiary. Gdy twoje serce napełni się pełnią miłości, wtedy inaczej patrzeć będziesz na ten Sakrament. Wtedy biec będziesz, aby jak najszybciej spotkać się ze Mną, Jezusem i tulić się będziesz z miłością do ramion Mojego Krzyża. A łzy, które płynąć będą po twojej twarzy, wyrażać będą wielką skruchę i wielką miłość; wielki żal, że oto zasmuciłaś Tego, który jest jedynym źródłem miłości, który jako jedyny ciebie ukochał prawdziwie i oddał za ciebie życie.
- „Ty Mnie tylko kochaj a Ja zajmę się całą resztą, aż do najmniejszych szczegółów.”
Chcę, abyś wypłynęła na szerokie wody
Tobie, duszo, Ja Jezus oddałem całego Siebie. Do ciebie należą Moje rany. Twoja jest Moja krew, pot i łzy. Do ciebie należy Mój krzyż, męka, śmierć i zmartwychwstanie. Tobie oddałem wszystko. Patrząc z tego punktu widzenia – takiego całkowitego oddania tobie wszystkiego – nie jesteś w stanie, duszo, wyrazić swojej wdzięczności. Nie jesteś w stanie uczynić nic, co by chociaż w jakimś stopniu było podziękowaniem za to obdarowanie. Moje ofiarowanie płynie z miłości, dlatego nie oczekuję od dusz wielkich czynów. Jedyne, czego pragnę od duszy, to miłość. Skoro to, co ci daję, płynie z Mego serca, serca przepełnionego miłością, to pragnąłbym, abyś i ty umiłowała Mnie. Od dusz wybranych oczekuję więcej, ponieważ tym duszom więcej daję. Jedyne, czego od ciebie pragnę, to miłość – miłość taka jak Moja. Długo przygotowuję ciebie do tej odpowiedzi na Moją miłość, abyś rozumiejąc więcej, doświadczając, mogła odpowiedzieć na to zaproszenie do cudownej relacji miłości – miłości z Bogiem. Miłości, w której nasze serca połączone ze sobą, będą czuć jedno. Miłości, w której Ja cały oddaję się tobie, a ty cała oddajesz się Mnie. Bardzo dużo jeszcze jest w tobie błędnego rozumowania, błędnego rozumienia miłości, Moich oczekiwań. Chciałbym, abyś wszystko, co czynisz, czyniła z miłości wobec Mnie, aby w tobie nie budziły się żadne wątpliwości, abyś nie czyniła niczego z obowiązku, bo tak jesteś przyzwyczajona, bo tak należy, takie jest prawo, takie są zasady czy reguły. Trzymasz się jeszcze sztywno tego, bojąc się wyjść poza to wszystko. A ja chcę, abyś wypłynęła na szerokie wody, gdzie jest tylko miłość, wielka ufność i zawierzenie; gdzie panuje posłuszeństwo natchnieniom, które Ja daję. To, że są w twoim sercu wątpliwości czy niepokoje w niektórych sytuacjach, to normalne, natomiast masz stawiać im czoła, a więc pozostawiać to wszystko na boku i służyć Mi z miłości, czynić wszystko dla Mnie. Chociaż twoje postępowanie wtedy, gdy masz wątpliwości, bardzo często jest tym posłuszeństwem wobec Mnie, to jednak zauważ, że w niuansach, naprawdę w drobiazgach, jednak chciałabyś przeprowadzić swoją wolę. Chciałabyś ulec tym wątpliwościom i postąpić inaczej niż Ja tego chcę.
Twoje postępowanie ma płynąć z miłości. Masz kierować się miłością we wszystkim. Proszę, aby jedyną twoją troską była miłość, miłość do Mnie.
- Potrójne dziewictwo
Chcę być Panem wszystkiego, całej twojej istoty. Chcę przemieniać w miłość każdą sferę twego życia. Aby Moja miłość została zaniesiona światu, musi być dusza, która będzie miłością, która pozwoli Mi na to, aby przez nią Moja miłość mogła popłynąć do świata.
Wybieram sobie takie dusze i tę miłość przekazuję w różny sposób.
Gdy cała należeć będziesz do Mnie – twoje myśli, słowa, twoje serce – wtedy Ja będę żył w tobie w pełni. Wtedy pozwolisz Mi żyć w pełni w tobie.
Dlatego oczekuję od ciebie w każdej tej sferze całkowitego oddania Mnie Jezusowi, całkowitego powierzenia się, wysiłku jak największego, by Moim oczekiwaniom sprostać. Sama niewiele możesz, ale z twej strony musi być twój wysiłek, twoja praca, której Ja pobłogosławię.
Proszę, abyś w większym stopniu tę miłość okazywała poprzez zwykły gest czy uśmiech. Służysz, dobrze czynisz, ale pragnę, abyś była miłością, wyrazem Bożej miłości cała, nie tylko poprzez czyn. Wszystko, co rodzi się w twoim sercu, a co odbierasz jako brak miłości, jakąś choćby nieżyczliwość wobec innych czy zazdrość lub pychę twoją, wszystko to w zalążku od razu odrzucaj. W zalążku! Ja daję i nadal będę ci dawać to poczucie, kiedy przychodzi do ciebie to, co masz odrzucić. Będziesz czuła, że właśnie w tym momencie twoje uczucia, twoje myśli, są bez miłości, płyną z twoich słabości lub są pokusą. A ty masz od razu odrzucać i zastępować je miłością. Chcę też, aby twoje postępowanie zawsze miało czyste intencje. Wszystko więc, co nie jest czystą intencją, odrzucaj.
2.1 Dziewictwo myśli
Pierwsza rzecz, to twoje myśli. Chcę, byś nieustannie przypominała sobie o tym, iż pragnę być w twoich myślach, zawsze i wszędzie – również wtedy, kiedy jesteś zajęta jakąś pracą i twój umysł też musi się zaangażować. Chcę, żebyś wykonywała swoją pracę ze świadomością, iż Ja, Jezus, jestem obecny w tobie, w twoim sercu, żyję spragniony twojej obecności – obecności, która jest świadomą obecnością. To, że fizycznie jesteś, nie wystarcza Mi. Pragnę ciebie całej.
Czas więc, byś większy wysiłek wkładała w pracę nad swoim wnętrzem, nad tym, co pojawia się w twoim sercu, co pojawia się w twoich myślach. Gdy na zewnątrz panuje spokój, wewnątrz ciebie pojawiają się nieustannie różne myśli, emocje, uczucia. Starasz się, by to, co zauważasz w swoim wnętrzu, a co jest brakiem miłości, nie wyszło na zewnątrz i w jakimś stopniu panujesz nad tym. Dlatego rozpocznij bardzo intensywną pracę nad tym, co pojawia się w twoim sercu. Zauważasz już, jak dużo jest w tobie tych negatywnych myśli i uczuć, które nie budzą miłości, lecz coś odwrotnego. Chcę, abyś każdą taką myśl starała się od razu zdusić w zarodku, odsunąć, odrzucić, odwrócić się od niej; abyś nie dała się takiej myśli poprowadzić; abyś za każdym razem, gdy pojawia się właśnie taka myśl, chwyciła się ze wszystkich sił aktu miłości.
Ja, Jezus, pomagam ci, ale ty z jeszcze większą zaciętością masz odrzucać, walczyć, rezygnować. Nie oczekuj, że nie będzie w tobie pokusy. Nastaw się na to, że masz walczyć, że masz odrzucać każdą myśl, która jest przeciwna miłości. Natychmiast odrzucać każdą myśl, która jest nieżyczliwa jakiejś osobie. Od razu odrzucać każdą myśl, która ma w sobie chociażby zalążek zazdrości. Odrzucać każdą myśl, w której jest żal czy pretensja do kogoś, cokolwiek, choćbyś miała największą rację, odrzucać. Myśli te ciebie nie dotkną i nie zniszczą ciebie, jeśli nie pójdziesz za nimi, więc walcz.
Staraj się odsuwać ciągle na bok wszelkie własne kombinacje myślowe, wszelkie wątpliwości i niepokoje. Odsuwaj wszystko, abyś jedynie ciągle trwała u stóp Krzyża. Nie myśl o niczym, nawet o następnym dniu. Nie planuj. Nie wyobrażaj sobie, jak to będzie. Ty po prostu trwaj pod Krzyżem, a swoje serce otwórz na Moją obecność. Do niczego nie służy twoje planowanie i nic nie da twoje przewidywanie. Ja, Jezus, zapewniam więc ciebie, że twoja dusza będzie żyła w pokoju, gdy przestaniesz zajmować się czymkolwiek innym, gdy przestaniesz troskać się o różne rzeczy i sprawy. Dostrzegasz już to, że Ja przeprowadzam wszystko w twoim życiu i nawet, gdy są trudne chwile, to przecież wyprowadzam ciebie z nich. Proszę, aby jedyną twoją troską była miłość, miłość do Mnie, i ze względu na miłość do Mnie, abyś kierowała się miłością do innych ludzi – w każdym miejscu i wobec każdego człowieka.
2.2 Dziewictwo języka
Ja, Jezus proszę, abyś usunęła ze swego tonu głosu niecierpliwość i pouczający ton. Chcę, by z twoich ust płynęła miłość. Nie wypowiadaj ani jednego słowa, które nie byłoby miłością. Dotyczy to zwykłych sytuacji, wydawałoby się niewinnych, ale ty już czujesz, kiedy dane słowo nie niesie miłości. Pamiętaj, jeśli nie budujesz miłości słowem lub gestem, swoją postawą, od razu ustępujesz miejsca szatanowi, a on starać się będzie ze wszystkich sił, aby tobie przeszkodzić i będzie się starać wykorzystać każdy moment, aby zniszczyć miłość.
Proszę więc, abyś ze względu na miłość do Mnie, zwracała się z miłością do każdego człowieka.
Tak bardzo pragnę poprzez twoje serce umiłować każdą duszę, cały Kościół, cały świat. Tylko pozwól Mi na to. Jeśli pozwolisz Mi poprzez twoje serce kochać w nim, tylko miłość wychodzić będzie z twoich ust, tylko. Jestem w twoim sercu tak spragniony, by kochać. Pozwól Mi na to.
2.3 Dziewictwo serca
I trzecia rzecz – twoje serce.
Ja, Jezus, jestem twoim Panem. Władam tobą. Należysz do Mnie. Skąd zatem ta ciągła twoja troska o różne sprawy i rzeczy? W ten sposób nie pozwalasz Mi zająć się sobą. W ten sposób wyjmujesz z Moich dłoni swoje życie. A to Ja jestem Panem twoim, całego twojego życia. Wszystkiego – przeszłości, teraźniejszości, przyszłości. Wszystko jest w Mojej mocy – każda chwila, każda sekunda. Zatem wszelkie uczucia niepokoju, lęku, smutku czy żalu, pretensji, zazdrości – wszystko to nie powinno być w twoim sercu, bo nie władasz sobą, nie należysz do siebie. To Ja czynię wszystko i daję wszystko. Ode Mnie otrzymujesz, nie od ludzi. Ja pozwalam na takie lub inne sytuacje. To nie ludzie rządzą twoim życiem i wyznaczają twoje kroki. Choć czasem sprzeciwiają się Mojej woli, to Ja i tak przemieniam wszystko, by zrealizowała się Moja wola wobec ciebie. Choćby przeciwko Mnie stanęło wszystko, to Ja i tak swój plan przeprowadzę.
Pragnę, byś żyła już tylko dla Mnie, abym mógł Moją miłość całkowicie przelać w twoją duszę i objawiać ją światu. By tak mogło się stać, potrzebuję całego twego serca – serca, w którym nie pozostawisz dla siebie nic, ani jednej maleńkiej cząstki ze swego dotychczasowego życia; nic, wszystko Moje, wszystko dla Mnie, abym Ja mógł być dla dusz, abym Ja mógł dać swoją miłość duszom. Proszę więc ciebie, abyś jeszcze większą walkę podejmowała ze wszystkimi myślami, emocjami, uczuciami, które rodzą się w tobie. Część z nich dopuszczam, pozwalam, aby szatan przychodził i kusił cię. Część wynika z twoich słabości. Wszystko, wszystko rodzi się z braku miłości. Ale oczekuję, że będziesz walczyć ze wszystkich swoich sił, nie pozwalając na to, by żadna z tych myśli zagościła w twoim sercu dłużej niż ten moment, w którym odkrywasz tę myśl. Zaraz potem masz walczyć. Za każdym razem, gdy zauważysz w sobie to uczucie, tę myśl, takie emocje, masz podejmować walkę, aby nie poddawać się. Każdy smutek odrzucać. Poczucie krzywdy odrzucać. Poczucie zranienia odrzucać. Nie pielęgnować w sobie, nie wracać, tylko odrzucać, bo wszystko to może zatruć duszę. Wszystkie twoje uczucia, wszystkie twoje emocje, wszystko chcę, abyś wzięła w ryzy, abyś związała i abyś przedstawiała Mnie, abyś kładła przede Mną w każdym momencie.
Nie lękaj się niczego. Nie lękaj się żadnych myśli. Nie lękaj się. Owszem, musisz wiedzieć, że szatan podejmie jeszcze większą walkę, będzie próbował w różny sposób ciebie poniżyć, ale ty nie lękaj się. We Mnie masz moc, we Mnie masz siłę. Ja jestem Królem. A cokolwiek szatan próbowałby wmówić twojemu sercu, jest tylko jego słabością. Ty, mocą daną tobie z Mego Serca, mocą miłości, którą wlewam w ciebie, będziesz wszystkie myśli, wszystkie te uczucia i emocje odrzucać.
2.3.1 Pragnienia
Chcę również, abyś uwolniła się od spraw materialnych, spraw tego świata. I to uwolnienie ma być duchowe – to w twoim sercu ma być wolność od tego wszystkiego, abyś żyła Mną, aby twoje serce mogło ulecieć i zjednoczyć się z Miłością i nią żyć. Teraz jeszcze jesteś związana bardzo mocno z różnymi sprawami ziemskimi, materialnymi i jeszcze jest w tobie to ciągłe pragnienie, by coś posiadać, by zrealizować swoje jakieś wyobrażenia o czymś, marzenia, by zaspokoić twoje pragnienia. A Ja pragnę, abyś otworzyła serce na Moje pragnienia, aby Moje pragnienia były w tobie, Moje życie. Proszę też, aby twoje serce, nasłuchując Mojego głosu, wpatrując się we Mnie, napełniało się miłością. I ze względu na miłość, byś budowała na nowo relacje z ludźmi – we wspólnocie, w rodzinie, w pracy, . Chcę, by te relacje były nowe.
- Żyć teraźniejszością
Moja miłość nie pamięta złego/ Nieustannie przebaczaj
Je, Jezus, zanurzam ciebie w Mojej Krwi, obdarzam cię nowym życiem. Chcę, byś przyjęła to z wielką wiarą i ufnością, że oto daję ci siłę, abyś Moją miłością obdarzała wszystkich wokół. Z twego serca chcę zmyć wszystkie zranienia, wszystkie niechęci, wszystko to, co jeszcze stanowi bariery pomiędzy tobą a innymi ludźmi i co przeszkadza ci w miłowaniu ich. Jesteś duszą, która ma kochać Moją miłością. Moja miłość nie pamięta złego, Moja miłość nie powraca do zranień. Pomyśl, co by było, gdybym każdej duszy przypominał, ile razy Mnie zraniła i jak bardzo. Czy można bardziej zranić niż wtedy, gdy odrzuca się Miłość Ukrzyżowaną Dlatego chcę obmyć twoje szaty w Mojej Krwi. Chcę obmyć twoje serce, twoją duszę. A ty z ufnością przyjmij to i ze wszystkich sił staraj się żyć od nowa i kochać, nie pamiętając niczego, co było złe, nieustannie przebaczając, nie dochodząc swego, swej racji, swego zdania, nie udowadniając, przyjmując wszystko.
Chcę, abyś w sposób pełny miłości myślała o tych, od których zaznałaś kiedykolwiek jakiegoś zranienia, bólu czy przykrości. Wiem o wszystkim, ale pozwoliłem na to, aby twoje serce uformować w sposób doskonały. A właśnie w bólu, właśnie w zranieniach najlepiej kształtują się święte serca. Więc i ty raduj się ze wszystkiego, co ciebie dotyka i spotyka, bo wszystko jest znakiem Mojej wielkiej miłości, która pragnie zjednoczyć się z tobą, z twoją duszą, w sposób bliższy, doskonalszy niż z wieloma innymi.
Spójrz na sąd i biczowanie. Spójrz na wielkość Mego cierpienia i zanurz swoje w Moim, całkowicie się cała zanurz, aby połączyć, aby zjednoczyć nasze serca, aby nie miłość własna była ważna, ale miłość Ojca i Jego wola, miłość dusz, zbawienie.
- Ufność
Ja, Jezus, pociągam ciebie, duszo, w głąb Mojego Serca, by przemienić w miłość, ale widzę w tobie opory. Brakuje w tobie całkowitej ufności, całkowitego otwarcia się na Bożą miłość, rzucenia się w przepaść Moich ramion. Obdarzam Ciebie miłością oblubieńczą. Do takiej miłości powołałem każdą duszę. Każdej udzielam tej miłości w zależności od powołania, przeznaczenia – to Moja decyzja, Mój wybór, ile objawię duszy i w jaki sposób. Objawiam ci tę miłość. Otwieram przed tobą skarbiec Mego Serca, abyś zobaczyła piękno tej miłości, bo wiem, że twoją duszę mogę porwać tylko pięknem. I twoją duszę uwrażliwiam na to, co jest piękne. Uczę ciebie, gdzie jest to piękno. Proszę, abyś ze wszystkich sił starała się ufać. Proszę też, abyś ze wszystkich sił odrzucała wszystkie wątpliwości, abyś szła za głosem natchnienia.
Prowadzę ciebie, duszo, coraz bardziej stromą drogą. Prowadzę ciebie drogą coraz bardziej tobie nieznaną. Na tej drodze oczekuję twojego całkowitego oddania i zaufania. Chcę, abyś uwierzyła Mi, że cel, do którego zdążasz, jest najpiękniejszym i najwspanialszym celem. Jednak by go osiągnąć, trzeba iść dokładnie za Mną. Trzeba iść dokładnie tą drogą, którą wytyczam, przechodząc przez różne sytuacje i zdarzenia, często idąc w ciemnościach lub też nad przepaścią. Zawsze jednak gdy będziesz szła, wpatrując się we Mnie, nie zaznasz lęku czy niepokoju. Oczekuję więc, że będziesz się wpatrywać we Mnie nieustannie.
Widzę twoją bezradność wobec tak licznych słabości, ale nie to Mnie smuci. Bardziej smucą Mnie twoje wątpliwości i zniechęcenia. Gdy odbieram Ci tę łaskę doświadczania, gdy pozwolę odrobinę kusić ciebie szatanowi, poddajesz się, wątpisz, ulegasz, słuchasz. Nie taką chcę ciebie. Chcę, abyś właśnie wtedy tym bardziej uciekała się do Mnie, okazując swoją niemoc wobec wszystkiego, co ciebie otacza, tym bardziej Mi się powierzała we wszystkim z ufności i wiarą.
Pragnę twojej większej wiary i ufności. Daję ci chwile, kiedy czujesz się mocna, ale daję ci też chwile, w których wszystko zabieram i wtedy szczególnie oczekuję twojej wiary i ufności. Wtedy, kiedy wydaje ci się, że jesteś sama i że usuwa ci się grunt pod nogami – wtedy oczekuję twojej wiary i ufności. Wtedy szczególnie chcę, żebyś mimo wszystko dalej żyła Mną. I chociaż w sercu nie czujesz wtedy ani odrobiny miłości, nadal wyznawaj Mi ją. Wtedy jest ona czysta, prawdziwa.
Oczekuję od ciebie ufności do końca. To jak rzucenie się w przepaść bez żadnych zabezpieczeń. Bez niczego. Tego oczekuję. Będę kształtował twoją wiarę, aby była mocna jak skała. Aby w tobie była ta skała. Abyś ty była mocna tą wiarą, bo jeszcze ci jej brakuje. Rzeczywistość ducha, w której żyjesz, ma być dla twego serca prawdą niezachwianą. Masz to przyjąć, kierować się tym nieustannie i nie wątpić.
Wierz, że kocham ciebie miłością nieskończoną. Ufaj w Moje miłosierdzie i nigdy nie wyjmuj twego życia z Moich dłoni. Nie ulegaj wątpliwościom. Odrzucaj wszystko, co nie jest miłością w twoich myślach, słowach i czynach.
Pycha daje człowiekowi pewność siebie, bo na sobie człowiek buduje. Ty masz budować na Mnie, sobie nie ufać, nie budować poczucia pewności czy bezpieczeństwa na sobie. Nie polegaj na sobie, ale z całą ufnością otwieraj się na Mnie, Moją miłość, Moje słowo, Moje prowadzenie.
- Posłuszeństwo
- „Tak więc tylko Jezus!”
- „Moja miłość do ciebie wystarczy za wszystko”
Ja, Jezus, oczekuję od ciebie, duszo, słuchania. Oczekuję tego, iż będziesz cały czas nastawiona na słuchanie, na wpatrywanie się we Mnie i słuchanie. Oczekuję tego, że nie będziesz decydować sama o niczym. Nie chodzi jedynie o sprawy duchowe. Chcę całkowicie przejąć twoje życie, dlatego chcę, żebyś wszystko, cokolwiek czynisz, kierowała do Mnie. Nie musisz modlić się długo, chodzi o to nastawienie serca, że do wszystkiego Mnie zapraszasz i wszystko Mi powierzasz. Jeśli nawet nie ma czasu na to, by dłużej się zastanowić, co jest Moją wolą, to Mnie oddajesz swoją decyzję tak, by wszystko do Mnie należało. Czyniąc w ten sposób, łatwiej ci będzie być posłuszną w tym, co pojawia się w twoim sercu. Nie daję ci zbyt często wielkiego światła – daję ci drobne sygnały, ciche i delikatne. Jeśli nieustannie będziesz do Mnie się odwoływać, wtedy będziesz czuła i widziała te znaki. Będziesz też miała siły, by podjąć to, czego Ja oczekuję. Teraz, kiedy nie wszystko Mi oddajesz i nie pytasz Mnie zbyt często o zdanie, choć wysyłam ci Moje natchnienia, to nie masz tej siły, by wszystkie je podjąć, nie wszystkie też zauważasz. Realizujesz bardziej swoje pragnienia czy swoje zdanie niż Moje oczekiwania. Chcę całkowicie zawładnąć twoją duszą, ale to władanie ma polegać na tym, iż ty całkowicie dobrowolnie sama Mi będziesz powierzać siebie. Każdą minutę, sekundę swojego życia będziesz przeżywać ze Mną i nie jako niewolnik, ale jako dusza w pełni wolna, która pragnie, by Moje życie objawiło się w niej. Kładę nacisk na to, abyś słuchała Mnie, abyś była Mi posłuszna i abyś wszystko Mi powierzała.
Wzbudzam w tobie wielkie pragnienie miłości. Daję ci też zrozumienie, na czym polega ta miłość. Proszę, abyś słuchała tych natchnień. W swoim sercu czujesz, na czym polega miłość – miłość we wspólnocie, w domu czy miłość w pracy, – ale nie zawsze Mnie słuchasz. Odsuwasz na bok Mój głos, aby zrealizować swoje pragnienia, aby postawić na swoim, by ulec swoim słabościom czy uczuciom. Pozwalasz w swoim sercu, by dochodził w nim do głosu egoizm. A Ja proszę, abyś całkowicie porzuciła siebie, abyś zapomniała o sobie całkowicie, abyś zawsze, w każdej sytuacji okazywała pogodne oblicze, abyś zawsze z miłością odpowiadała. Owszem, czyny też, ale przy tych czynach twoja twarz ma być pogodna, twoje oczy mają mówić o miłości. W żaden sposób masz nie okazywać, że w tobie się zrodziło coś negatywnego, ale masz miłować. Wiem, że oczekuję dużo, ale daje ci tyle. To poznanie miłości, jakie otrzymujesz, jest mocą, by iść tą drogą. Za mało walczysz. Podejmij tę walkę. Nie marnuj tego czasu.
Znam twoje słabości, znam bardzo dobrze całe twoje serce, każdą jego cząstkę i wiem o każdej twojej myśli – myśli, która sprzeciwia się miłości. Wiem o każdej twojej wątpliwości, wiem o każdym twoim buncie, wiem o każdym momencie, kiedy stawiasz na swoim zamiast poddać się Mnie – Jezusowi. Wiem, o każdej chwili, kiedy pociąga ciebie świat, choć Ja chciałbym, abyś wpatrzona była tylko we Mnie. Wiem o każdym momencie twego przygnębienia, smutku czy zazdrości z powodu tego, że nie osiągasz tego, co ty byś chciała. To wszystko są twoje niewierności wobec Mojej miłości nieskończonej, którą składam u twoich stóp, oczekując, że ją przyjmiesz. Z tego powodu cierpię, bo każde twoje spojrzenie gdzie indziej, nie na Mnie, jest tą niewiernością. Stale patrzysz na świat, który ciebie pociąga. Dlaczego? Przecież wiesz, że Moja miłość do ciebie wystarczy za wszystko. Chciałbym, abyś na nowo podejmowała wysiłek wpatrywania się tylko we Mnie, abyś podejmowała wysiłek zniżania wzroku, nie patrzenia na nic. Chcę, abyś ćwiczyła się w tym spuszczonym wzroku zawsze i wszędzie, gdziekolwiek jesteś, bo wszystko, wszystko może pociągnąć twoje serce ku niewiernościom. Wtedy ranić Mnie będziesz. Chcę też, abyś zamknęła uszy na wszystkie słowa, które nie wychodzą z Moich ust. Dobrze wiesz, ile zamętu czynią różne słowa w twoim sercu i czujesz się zagubiona, bezradna i sama nie wiesz, co myśleć. Nie chcę, abyś dawała posłuch słowom, które nie pochodzą ode Mnie. Żyj skupiona we Mnie, ze Mną, dla Mnie.
Jest w tobie jeszcze bardzo dużo lęku. Jeszcze często zajmujesz się nie tym, czego od ciebie oczekuję. Dajesz się wciągnąć różnym myślom, które wyprowadzają ciebie z twego wnętrza, odciągają ode Mnie. A przecież dobrze wiesz, że na zewnątrz zastaniesz tylko niepokój, tylko strach. Na zewnątrz panoszy się zło. Dlatego chcę, abyś ukryła się we własnym wnętrzu, we własnej duszy, abyś żyła ze Mną, bo tylko wtedy możesz być Mi wierną, zawsze i do końca, bo tylko wtedy możesz słuchać, słyszeć, i wtedy masz siłę, by odpowiadać na to, czego oczekuję od ciebie. A Ja pragnę wielkiej miłości od ciebie. Pragnę posiąść twoją duszę, tak by całkowicie była Moją, tak we Mnie całkowicie stopniała jak wosk, poddając się całkowicie Mojej miłości.
Oczekuję, że całkowicie już twoje życie i wszystko, co jest twoim życiem, będzie oddane Mnie, że zawsze będziesz nieustannie szukać Mnie, patrzeć na Mnie, myśleć o Mnie i że zawsze będziesz każdą czynność wykonywać ze Mną.
- Święty nieustannie walczy
Każdy święty miał jakieś słabości, ale walczył z nimi i inni dostrzegali cnoty w tym świętym, choć sami święci zdawali sobie sprawę, iż mają jeszcze dużo do zrobienia, aby te cnoty osiągnąć. Tak samo i ty, widząc swoją pychę, masz walczyć. Doświadczając niepokoju spowodowanego brakiem ufności i wiary, masz walczyć. Zdając sobie sprawę, że twoje serce jest chłodne, masz walczyć o miłość. Zdając sobie sprawę, iż nie okazałaś miłości wobec swoich bliskich czy też wobec innych osób, masz natychmiast starać się tę miłość okazać. Wszystko w twoim życiu wypływa z braku miłości. Każda słabość i każdy upadek to wyraz braku miłości. To jego konsekwencja.
Widzę w tobie i pychę. Przedstawiasz Mi ją, ale Ja ci mówię – miłość. Ona pomaga we wszystkim. Miłość pomaga we wszystkim. Ona pomaga każdą słabość przemienić w cnotę wielkiego, największego umiłowania i zawierzenia siebie Bogu; cnotę wielkiej ufności, wiary i pokory. Walcz z pychą. W każdej chwili, gdy tylko zrozumiesz, że jakaś twoja myśl, słowo lub czyn są pyszne, walcz. Na tym polega pokora, że walczysz.
Święta dusza niekoniecznie musi być doskonała. Święta dusza to taka, która poznała prawdę o sobie, przyjęła ją i pokornie stara się tę prawdę przemienić. Stara się żyć miłością, aby miłość zamieniła słabości w cnoty. Święty to ten, który oddaje się Matce Najświętszej i Mnie, i Moją mocą dokonuje się przemiana. Nie znaczy to, że święty nie ma tych słabości nadal w sobie i że nie odczuwa pokus. On bardzo dobrze je odczuwa. Bardzo mocno doświadcza swoich słabości, ale on nieustannie walczy, niejako nie pozwalając dojść do głosu tym słabościom.
Aby mieć siłę do walki, potrzebujesz miłości. Ona jest największą siłą, największą mocą. Miłość jako jedyna pokonała szatana, więc i ty napełniaj się miłością, by walczyć i codziennie pokonywać w sobie słabości. Napełniaj się miłością, by to, co dostrzegasz – pycha, brak ufności i wiary, egoizm i zazdrość – by to wszystko, do czego jesteś przyzwyczajona, co sprawia ci przyjemność, z czego nie potrafisz zrezygnować, by to wszystko przestało mieć taką siłę przyciągania, taką moc i władzę nad tobą. Miłość pomoże ci zamknąć oczy, aby nie patrzeć i nie słuchać. Miłość da ci siłę, Miłość.
Doznajesz trudu, kiedy próbujesz walczyć, kiedy próbujesz żyć ze Mną. Ten trud będzie. Będziesz doświadczać tego trudu, ale jednocześnie pamiętaj, że miłość dodaje sił i uskrzydla. Miłość sprawia, że człowiek jest zdolny do rzeczy, które go normalnie przerastają, więc ty staraj się kochać i trwać przy Mnie, abym mógł tę miłość tobie dawać. Wpatruj się we Mnie nieustannie, by Moja Matka, aniołowie, święci i dusze czyśćcowe wypraszali tobie te łaskę i trwali z tobą, tak jak prosisz. To się dokonuje. To ma miejsce. To jest. Czy myślisz, że byłyby w tobie te pragnienia ciągłego wpatrywania się we Mnie, gdyby nie pomoc tych, do których kierowałaś swoją prośbę? Jesteś za mała i za słaba, aby cokolwiek czynić, nawet pragnąć, aby gdziekolwiek skierować swój wzrok. Jesteś tak maleńka, że każdy podmuch wiatru sprawiłby, że zniknęłabyś. Uznaj, że jesteś mniejsza niż pyłek, który sam nie wybierze drogi i sam tą drogą nie pójdzie, który może jedynie poddawać się podmuchom wiatru. Poddaj się miłości, aby to ona ciebie niosła. Bądź tym najmniejszym dzieckiem w ramionach Boga Ojca, aby On mógł ciebie obdarować wszystkim. Pozwól, by Moja miłość obmyła już ciebie, aby oczyściła serce twoje. A ty ufnie dziękuj. Z wiarą uwielbiaj i kochaj. Stawaj do walki, bo czeka cię ogromna walka.
Ja, Jezus oczekuję, że rozpoczniesz tę walkę – walkę, którą toczy nieustannie szatan – ale ty od tej pory, będąc czujną, będziesz odpierać te ataki. Będziesz walczyć, mając świadomość, że jest to walka na śmierć i życie, bo chodzi o życie milionów. Oczekuję, że wszelkie myśli, w których jest zwątpienie, brak wiary i ufności, będziesz natychmiast odrzucać. Oczekuję, że ze wszystkich sił postarasz się wierzyć i ufać Moim słowom oraz podejmować Moje oczekiwania, choćby wydawały ci się całkowicie nie do spełnienia i choćbyś miała świadomość, że zupełnie przerastają twoje siły.
Uczyniłem twoje serce Moim skarbem największym, Moją miłością. Zamieszkałem w nim i tutaj na ciebie czekam, a jakże często zaznaję smutku, bo nie zaglądasz do Mnie często. Są takie chwile, kiedy możesz zajrzeć na chwilę, kiedy możesz do Mnie zwrócić się, zerknąć, popatrzeć. I wtedy cały czas będziemy razem. Choć zajęta obowiązkami, będziesz ze Mną, tylko musisz podjąć ten wysiłek, musisz starać się to czynić, a Ja pomogę ci. Widząc twoje wysiłki, nie będę stał obojętnie. Znowu pochylę się nad tobą z całą Moją miłością i z całym Moim miłosierdziem, aby dać ci wszystko, aby uczynić ciebie miłością.
- Uwierz miłości
Ja, Jezus bardzo ciebie kocham, duszo. Moje Serce jest pełne miłości do ciebie, ciebie całej. Moją miłością całą ciebie obejmuję i przenikam. W ten sposób wszystko, każdą sferę twego życia, dotykam miłością. Jednocześnie poprzez miłość rozświetlam każdą z nich, dając tobie możliwość poznania, kim jesteś. Moja miłość jest ponad wszystko, przewyższa wszystko i nic nie może równać się Mojej miłości. Moc jej jest niezrównana. Piękna jej nie da się opisać, a działanie jakże często niezrozumiałe jest dla was.
Jesteś duszą, którą umiłowałem i wybrałem, by ukazać światu, jak wielka jest Moja miłość. Dlatego rozliczać ciebie będę z braku miłości. Dlatego od ciebie stale oczekiwać będę miłości.
Chociaż od samego początku mówię ci o miłości i pouczam twoją duszę, kim jestem, to jednak dusza twoja nie potrafi przyjąć całej prawdy o Mnie, całej prawdy o miłości. I lękasz się Mnie. Boisz się zaufać, a wiara twoja jest maleńka – taka, że jej nie widać. A Ja chcę, abyś uwierzyła w Moją miłość.
Gdy dusza prawdziwie przyjmie miłość, przestaje się lękać. Wierzy, ufa i pozwala Mi na wszystko. Ja w jej życiu dokonuję wielkich dzieł. Dlatego dzisiaj rozliczam ciebie z braku miłości. Dlatego zwracam ci uwagę na brak miłości w twoim sercu – najpierw do Mnie, potem do wszystkich, z którymi masz styczność, z którymi w jakiś sposób spotykasz się lub też tylko mijasz.
Ja oczekuję miłości ogromnej, nieskończonej, wobec każdego stworzenia. Tak, oczekuję od ciebie nieskończonej miłości wobec każdej duszy. Zawsze, wszędzie i w każdym momencie.
Niech nie przeraża się dusza twoja wielkością Mojego oczekiwania, bowiem Ja twoją duszę uzdolnię do tego. Jeśli będziesz pokornie należeć do Mnie, służyć Mi i oddawać wszystko, jeśli tylko Ja będę twoją miłością, wtedy miłość Moja będzie w tobie i tą miłością będziesz żyła. Przemienię ciebie w miłość.
Opasuję teraz twoje serce wstęgą pokoju, aby było spokojne, by w tym pokoju całe należało do Mnie, abyś mogła służyć Mi, słuchać Mnie i czynić wszystko to, co jest Moją wolą.
- „Oczekuję, że dla Mnie pracować będziesz nad sobą”
Ja, Jezus powołałem ciebie, duszo, do życia. Błogosławię każdy twój krok. Każdy jest przeze Mnie wytyczony. Obdarowałem ciebie sercem i w to serce wlałem miłość. To serce uwrażliwiłem na Moją obecność, Moje oczekiwania i Moje uczucia. Dlatego nieustannie będę od ciebie pragnął miłości. Nieustannie będę czekał na miłość od ciebie i stale będę przypominał ci o miłości. Z miłości będę cię rozliczał. Pokazywać ci będę w najdrobniejszych sprawach, gdzie jest miłość, a gdzie jej brakuje. Dlatego nie dziw się, że właśnie w tych drobiazgach pokazuję ci, jak bardzo jeszcze nie ma w tobie miłości, jak bardzo brakuje twojej odpowiedzi na Moją miłość. I przejawia się to we wszystkich relacjach z ludźmi. Dzieje się to wtedy, gdy realizujesz samą siebie – swoje pragnienia, swoje plany, swoją wygodę, swoją przyjemność. I chociaż w innej duszy nawet bym na to nie zwrócił uwagi, to u ciebie czynię to w sposób szczególny.
Oczekuję, że zrezygnujesz ze wszystkiego, co nie jest życiem duszy ze Mną. A więc „ze wszystkiego” oznacza, że nie zrobisz nic, co nie wiązałoby się ze Mną. Co nie byłoby służeniem Mnie. Co nie byłoby wpatrywaniem się we Mnie. Co nie byłoby miłowaniem Mnie.
Chcę, abyś nigdy nie odmówiła niczego, gdy ktoś ciebie prosi, choćby wiązało się to z koniecznością zmiany twoich planów i nie było z korzyścią dla ciebie. Oczekuję, że zawsze i wszędzie – czy to w domu, w pracy, czy gdziekolwiek indziej – odpowiesz z miłością i z uśmiechem na każdą prośbę. Oczekuję, że pokryjesz uśmiechem wszystko, co ciebie zrani, co zaboli, co każe ci umrzeć dla samej siebie. Oczekuję, że odrzucisz od razu każdą myśl, która nie jest miłością, a w której przejawia się każda inna z twoich licznych słabości. Oczekuję, że dla Mnie pracować będziesz nad samą sobą, ciągle podejmując walkę, by zwyciężała miłość, Moja miłość. Oczekuję, że nie tylko powstrzymasz się od wyrażenia swego niezadowolenia czy zniecierpliwienia w słowach, ale i we własnym sercu odsuniesz na bok to zniecierpliwienie, by zagościła w tobie miłość. Oczekuję, że ze wszystkich sił nakłaniać będziesz swoje serce, często wbrew swej naturze, by kochało każdego i w każdej sytuacji. Oczekuję, że każda twoja myśl, w każdym miejscu i o każdej porze, będzie przepojona miłością, a gdy pojawi się myśl przeciwna miłości, będzie natychmiast odrzucona. Ty zaś będziesz czujną, by wszystkie takie myśli od razu wyłapywać i odrzucać.
Twoje obowiązki masz wykonywać z miłością, ale unikać wszelkich sytuacji, gdzie robiłabyś coś, co nie jest konieczne i co nie jest miłością. Nasłuchuj swojego serca, które podpowie ci, czego masz uniknąć i co w danym momencie możesz czynić, w jaki sposób jednoczyć się ze Mną. Masz unikać to wszystko, co nie jest obowiązkiem, koniecznością, co nie służy miłości.
Daję ci tę łaskę zjednoczenia ze Mną w sposób duchowy, przyjmowania Mnie w Komunii duchowej, więc jak najczęściej klękaj przede Mną, aby przyjąć Mnie do swojego serca i zjednoczyć się.
Nie wyrzucaj sobie, że nie pamiętasz o Mnie, gdy wykonujesz swoje obowiązki. Przecież czynisz taką intencję, aby cały twój dzień należał do Mnie i aby wszystko czynić z miłości. I Ja to przyjmuję. A obowiązki, które wykonujesz, wykonuj rzetelnie. Wtedy twój Anioł Stróż zapewnia Mnie o twojej miłości. I inni Aniołowie. I Święci. I dusze czyśćcowe. Wszyscy przez ciebie zostali włączeni w to wielkie umiłowanie Boga, wielbienie i dziękczynienie.
Czyż miłość nie jest szaleństwem? Tak więc i Ja oczekuję, iż będziesz kochać i ufać do szaleństwa, wbrew wszystkiemu, ale zawsze w otwarciu na Mnie. Zawsze w ufności w Moją miłość. Zawsze wpatrując się w Moje oblicze. Zawsze w przytuleniu do Mojego Krzyża, bo umiłowałem ciebie miłością tak wielką. Pragnę, abyś ją poznawała i chcę, by twoje serce coraz bardziej napełniało się tą miłością. Chcę, aby to, co wydaje się być niemożliwe, w tobie stawało się rzeczywistością. Od dzisiaj, od teraz, przyrzeknij Mi, że ufać będziesz i wierzyć w to, co niemożliwe. Przyrzeknij Mi, że od tej pory żadna wątpliwość nie zagości na dłużej w twoim sercu, ale natychmiast ją będziesz odrzucać. Przyrzeknij Mi, że nie odmówisz miłości, gdy ktokolwiek będzie ciebie o nią prosił, choćby cię to kosztowało. Przyrzeknij Mi, że zawsze odpowiadać będziesz miłością; że nie tylko w słowie i w uśmiechu, ale w twoim własnym sercu będzie miłość i w twoim sercu zwalczać będziesz wszystko, co się jej sprzeciwia. Pokazałem ci, jak słabą jesteś i że nie potrafisz wielu zwykłych rzeczy. Chcę, abyś cały twój wysiłek włożyła w miłość. Z miłości będę cię rozliczał. Zawsze pamiętaj o miłości. Tej nigdy nie jest dosyć. A twoje serce ma się w niej wydoskonalić, aby ci, z którymi się stykasz, czuli się kochani. Masz kochać więcej, bo jeszcze za mało w tobie miłości.
Brak miłości – z niego płyną wszystkie inne, które krzywdzą twoją duszę, które ją ranią i są dla Mnie smutkiem i zranieniem. Kochając, będziesz wypełniała Moją wolę. Będzie ci łatwiej ją wypełniać i będziesz ją znała i rozumiała. Tak więc kochaj z całych sił, całym sercem i całą swoją duszą, bo ona jest najważniejsza.
- Odpuszczenie grzechów
Ja Jezus Król Miłosierdzia puściłem w niepamięć wszystko, co w twoim życiu było zaprzeczeniem Mojej miłości i chcę, abyś to z wiarą przyjęła. Pamiętaj, Piotr zaparł się Mnie trzy razy, Paweł prześladował Moich wyznawców. A iluż było świętych, którzy zanim weszli na drogę świętości, również sprzeciwiali się Mojej miłości, zadając Mi rany. Ale właśnie na tym polega Moje miłosierdzie, że gdy dusza zwraca się do Mnie, prosząc o przebaczenie, zanurzam ją w swoich Ranach, Moja Krew obmywa ją ze wszystkiego i staje się czysta.
Moja miłość obejmuje ciebie i wynosi na szczyty. Pamiętaj, że Moja miłość dokonuje wszystkiego w Tobie. Wszystko, co dobre i piękne w tobie, to Moja miłość. Od tej pory, poznawszy lepiej siebie, będziesz lepiej pamiętała, kim jesteś ty i kim jestem Ja. Cokolwiek posiadasz, Moim jest darem. Chlubić się więc będziesz Mną, dziękować będziesz Mi, wielbić będziesz Mnie. Pilnować będziesz swoich myśli, aby każda z nich Mnie wywyższała i aby każda oddawała Mi cześć i uznawała we Mnie Króla. W ten sposób będziesz też ćwiczyć się w pokorze.
W Mojej Krwi zanurzam teraz wszystko, cały twój brak miłości, jaki jeszcze cały czas przejawia się w tobie. Obmywam twoje serce ze wszystkich twoich niewierności. Obmywam z każdej myśli, którą podjęłaś, a która nie była miłością. Obmywam każde twoje słowo, w którym zabrakło miłości w stosunku do bliźnich. Obmywam każdą myśl, słowo, spojrzenie – wszystko, co mogłoby mieć choćby najmniejsze znamiona egoizmu, pychy, zazdrości czy nieczystości; w czym była twoja wygoda, twoje przyzwyczajenie czy też przywiązanie do czegoś. Ja zabieram każdy pyłek. Tych pyłków nie zauważam u innych dusz, ale z twojej duszy pragnę zmieść wszystko, aby twoja dusza była czystą, świętą, bo chcę gościć w niej tak, jak w rzadko której, bo chcę panować w niej jako Król i obdarzać ją niezwykłymi łaskami. Ze wszystkiego obmywam ciebie i od tej pory będziesz walczyć, by nic, co nie jest miłością, w tobie nie powstało. A jeśli pojawi się, aby nie zagrzało nawet sekundy czasu w twoim sercu.
Jesteś miłością Moją, duszą, którą obdarowuję bardzo hojnie łaskami wielkimi. Zanurzyłem ciebie w zdrojach Mego miłosierdzia i puściłem w niepamięć wszystko, o czym Mi powiedziałaś oraz wszystko to, czego nie wypowiedziałaś, nie zauważyłaś, zapomniałaś. Wszystko, czy rozumiesz? Wszystkie twoje relacje z ludźmi zanurzyłem w miłosierdziu.
10. Nowe życie
„Rozpoczynasz nowe życie”
Twoje serce, duszo, stając się czyste, może być napełnione Moją miłością i mogę Moją miłość przekazywać innym. Uwierz, że od tego momentu twoje serce, czyste, zostaje napełnione Moją miłością i rozpoczynasz nowe życie, bo żyjesz Moim życiem, Moją miłością. Moja miłość wprowadza nowe relacje – relacje miłości czystej i doskonałej.
Od tej pory kochasz i wierzysz w Moją miłość i w Moje miłosierdzie. Wychodzisz nowa, czysta, umocniona. Daję ci nowe życie. Stworzyłem cię dla Siebie i chcę ciebie piękną.