Część I – konferencje
KONFERENCJA I: Zaproszenie na drogę zjednoczenia z Bogiem
Poczuliśmy Boże zaproszenie i odpowiedzieliśmy na nie! To ważne – to znaczy, że nasze serca są czułe na głos Boga. Głos ten można słyszeć różnie, niekoniecznie w postaci konkretnych słów. Można mieć pewne przeczucia, może nawet się coś przyśnić. Czasem Bóg przychodzi do człowieka przez inną osobę, opowiadając o czymś, do czego chce zaprosić. Czasem poprzez Swoje Słowo w Piśmie Świętym, a czasem poprzez książkę o tematyce religijnej. Czasem przychodzi przez trudne wydarzenia w życiu, chcąc abyśmy się nad czymś zastanowili, byśmy się zatrzymali. Każdy z nas usłyszał to zaproszenie i postanowił rozpocząć te rekolekcje, pokonał pewne trudności, przeciwności i jest otwarty.
Zatem rozradujmy się, ponieważ Bóg wzbudził w nas pragnienie uczestnictwa w rekolekcjach w konkretnym celu. Na próżno by tego nie czynił. Dla każdego z nas przygotował ogromny dar – zaproszenie do wejścia na drogę zjednoczenia z Bogiem, zjednoczenia z Miłością. Nie przerażajmy się. Bóg, jak wiemy, jest Miłością, a więc zjednoczenie z Bogiem – to zjednoczenie z Miłością. Każdego z nas Bóg stworzył po to, byśmy mogli doświadczać Jego miłości. Stworzył nas, byśmy byli szczęśliwi w tej miłości. Zaprosił nas więc teraz, aby pokazać drogę i poprowadzić nią ku zjednoczeniu z Nim. Bóg pragnie szczęścia dla nas, a szczęściem jest On sam. Zatem chce nam pokazać tę możliwość, iż każdy człowiek może być z Nim zjednoczony. Często uważa się, że tylko osoby Konsekrowane, zakonnicy, zakonnice, szczególnie w zakonach zamkniętych, kontemplacyjnych powołane są do zjednoczenia, a nie zwykły szary człowiek, pracujący, mający swoją rodzinę. Jednak uwierz, że Bóg kocha ciebie. Kocha każdego człowieka i dla każdego pragnie najwyższego szczęścia, a więc zjednoczenia. Każdego Bóg powołuje do zjednoczenia, każdego do tego stworzył. Inaczej nie dałby ci duszy, która jest Jego cząstką. Inaczej w tej duszy by nie mieszkał, gdyby nie pragnął tego zjednoczenia dla ciebie, gdyby ciebie tak bardzo nie kochał. A więc rozraduj się dzisiaj, Bóg bowiem przygotował dla ciebie wspaniały dar, bo właśnie ciebie zaprosił, byś przeżywał te rekolekcje. To nie przypadek. On ciebie zaprosił, a ty otworzyłeś serce i przyjąłeś to zaproszenie. Jakkolwiek to wyglądało, cokolwiek się działo, Bóg cieszy się, że jesteś. Tak więc i ty ciesz się razem z Nim.
Bóg, patrząc na świat widzi, że człowiekowi jest trudno żyć w jedności z Nim. Dlatego przychodzi z pomocą, przychodzi ze swoją łaską, pragnie także współczesnemu człowiekowi pomóc powrócić do Niego. To, co się dzieje na świecie, również pośród nas, w naszym otoczeniu często sprawia, że człowiek zupełnie traci głowę i odwraca się od Boga. I współcześnie bardzo trudno jest człowiekowi wierzącemu zapragnąć, a następnie dążyć ku zjednoczeniu. Trudno jest utrzymać w swoim sercu wiarę i ufność. Trudno jest być przy Bogu tak naprawdę, tak do końca. Bardzo trudno jest traktować Boga i wiarę w Niego poważnie. Zatem Bóg sam pragnie, abyś ty odnowił w swoim sercu Jego Oblicze. On pragnie, abyś ty w swoim sercu od nowa zaczął traktować Boga jako Osobę żyjącą, prawdziwą, realną, jako Kogoś, kto ciebie bardzo pokochał i kto pragnie z tobą żyć razem, w zjednoczeniu.
W otwieraniu naszych serc na zjednoczenie z Bogiem prośmy o pomoc Matkę Najświętszą, aby Bóg dotknął naszych serc tak jak dotknął Jej Serca. A uczynił to w Jej przypadku tak mocno, tak bardzo doświadczył swoją miłością, że zakochała się w Bogu, otworzyła Serce na Jego miłość i Sercem doświadczała Bożej obecności. Jej dusza otwierała się na żywego Boga i chociaż nie widziała Jego twarzy, to cały czas – najpierw jako dziecko, potem młoda dziewczyna i wreszcie kobieta, żyła w Jego obecności. To łaska, to Jego miłość sprawiła. Teraz Maryja pragnie również prosić Boga o to samo dla nas.
Tak więc uwierzmy, że każdy z nas otrzymał zaproszenie samego Boga, że każdy z nas został niemalże wezwany, aby przyjąć dar zjednoczenia z Nim. Jednocześnie każdy z nas jest niczym lud, który gromadził się wokół Jezusa, o którym czytamy w Ewangelii. Wszyscy spragnieni chcieli słuchać Jezusa, potrzebowali pocieszenia, pokrzepienia, potrzebowali miłości, potrzebowali uzdrowienia. I wszyscy szli do Jezusa. I On dał im wszystko – i dla ducha, i dla ciała. Nakarmił ich dusze i ich ciała. Tak samo Bóg pragnie czynić teraz nam. Pragnie nakarmić nasze serca miłością. Pragnie dotknąć naszych dusz Duchem Świętym. Pragnie zaspokoić nasze potrzeby. A skoro On nas zaprosił, to znaczy, że i On zatroszczy się o wszystko – o wszystko dla nas i dla naszych rodzin. Tak więc pozostawmy troski swoje. Oddajmy je Bogu za pośrednictwem Maryi, i prośmy by powierzyła je Jemu. Przed Bogiem należy bowiem stanąć samemu, bez całego bagażu ziemskich codziennych spraw, trosk, różnych niepotrzebnych myśli. I uwierzmy, że czas rekolekcji będzie błogosławionym dla nas i dla naszych bliskich. Uwierzmy, że Bóg zajmie się również wszystkimi sprawami w naszych miejscach pracy, w naszym otoczeniu, byśmy w tym świętym czasie mogli tylko Jemu poświęcić całych siebie: swój czas, swoje myśli, swoje serce, swoją duszę.
Od tej pory czyńmy to, czego oczekuje od nas Bóg. Zatem otwórzmy serca, otwórzmy swoje dusze, przyjmijmy radość z tego wszystkiego, co Bóg przygotował dla każdego z nas. Niech nasze serca rozradują się prawdziwie Bożą miłością, która otacza nas, która nas wypełnia. Niech nasze serca z wdzięczności za wszystko, co dokonywać się będzie, śpiewają Bogu cześć, chwałę, uwielbienie. I pamiętajmy, że Bóg przemawia do nas w przeróżny sposób. Miejmy szeroko otwarte oczy i uszy, żeby widzieć i słyszeć, bo teraz, w tym błogosławionym czasie, Bóg otworzył Niebo i sam zstępuje, sam pragnie przyjść do nas. Nie zajmujmy się niczym niepotrzebnym, aby nie przegapić Jego obecności. A Matka Najświętsza niech wyprasza nam otwartość serc i wspiera w okazaniu Bogu wdzięczności za Jego hojność, za Jego dobroć i Jego miłość.