Ewangelia według św. Łukasza

22. Świadectwo Jana o Mesjaszu (Łk 3,15-18)

Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym». Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.

Komentarz: Błogosławieństwo Boga spoczywa na nas. Jego błogosławiące dłonie są nad naszymi głowami. On sam rozpościera skrzydła opieki nad nami i przygotowuje nas do swego przyjścia. Ileż pouczeń, ile wskazań już otrzymaliśmy. Jego żywe Słowo jest pośród nas. W naszych sercach gości codziennie. Bóg pełen zatroskania o swój lud czyni wszystko, by jego dzieci mogły jak najpełniej przygotować się na cud Wcielenia, na cud narodzin Bożego Syna w naszych sercach. Zatem poddajmy się i temu pouczeniu. Nakłońmy swe uszy do słuchania, serca otwórzmy na Jego Słowo.

Jan Chrzciciel, który był wielkim prorokiem, świętym od wczesnych lat swego życia, napełniony Duchem Świętym już w łonie swej Matki, wypowiada do nas słowa zadziwiające i zastanawiające: „Idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”. Jan mówił to do tłumów gromadzących się wokół niego, słuchających jego głosu o potrzebie nawrócenia; do ludzi, którzy widząc świadectwo Jana, jego pełne ascezy życie, jego postawę tak czytelnie ukazującą, co dobre, a co złe, zaczynali zastanawiać się, czy to przypadkiem nie on jest zapowiadanym Mesjaszem. I co czyni Jan? Idzie do końca w wyznawanej prawdzie. Określa jasno i przejrzyście, kim jest on sam w relacji do Mesjasza oraz kim jest nadchodzący już Mesjasz. Ileż pokory i uniżenia jest w Janie. Przecież Jan jest wielkim prorokiem. Łączy wieki stare z nowymi. Na bazie starego Prawa, tradycji, on, natchniony Duchem Świętym, ukazuje misję, jaką spełni Mesjasz i czyni to, można by powiedzieć, po nowatorsku. Mimo, że to nie on jest tym Mesjaszem, jednak rozumie istotę przyjścia, sens, znaczenie. Wie, kim jest Mesjasz. Nie dość na tym – on w nowy sposób przygotowuje ludzi na Jego przyjście, mówiąc o przygotowaniu serc i dusz, bowiem tenże Pomazaniec Boży dokona rewolucji w duszach, przyjdzie z mocą Ducha Świętego i odnowi ludzkość.

Jan był prawdziwie wielkim prorokiem zapowiadającym Mesjasza. Był wielkim świętym żyjącym w świecie ducha, zjednoczonym z Duchem Świętym jak rzadko to bywa. I ten wielki człowiek mówi, iż „nie jest godzien rozwiązać rzemyka u sandałów” Mesjasza. On, który całe życie poświęcił Bogu. On, który żył jako święty od dzieciństwa. On, którego Duch Święty napełnił w łonie jego matki Elżbiety. On, który spotkał się już z Mesjaszem właśnie będąc dzieckiem pod sercem Elżbiety. On, który był krewnym Jezusa i znał Go. Z jaką pokorą mówi o swoim poddaństwie wobec Jezusa! O swojej małości w porównaniu z Nim. Mimo, że uznawany był przez lud za posłanego przez Niebiosa w jakimś niebywałym celu, on uniża się i daje świadectwo prawdzie. Nawet przez moment nie pojawiła się w nim pyszna myśl. Był człowiekiem niebywałej zgodności życia, serca, duszy z prawdą. On tę prawdę umiłował tak bardzo, że oddał swoje życie za nią. Nie wyobrażał sobie, iż mógłby choć raz ją pominąć. To nie było w ogóle w jego pojęciu, wyobrażeniu. Prostota, z jaką przyjmował światło Boże, nie dopuszczała ani odrobiny fałszu. Dlatego zawsze, bez względu na okoliczności i ludzi, mówił prawdę. Skoro taki człowiek mówi, iż „nie jest godzien rozwiązać rzemyka u sandałów” Jezusa, to, co mają powiedzieć i zrobić zwykli śmiertelnicy?

Już niedługo Bóg zejdzie na ziemię. Dokona się cud wcielenia Miłości Miłosiernej, który obejmie cały świat, wszystkie istoty na ziemi. Cała ludzkość otrzyma błogosławieństwo Boga dokonane ręką małego Dzieciątka. Pozostało już niewiele godzin do tego wydarzenia, tak ważnego dla każdego z nas. Postarajmy się jeszcze bardziej skupić na istocie Bożego Narodzenia, na istocie Bożego przyjścia do każdej duszy, na tym niebywałym wydarzeniu narodzin Boga w nas. W nas, którzy nie jesteśmy godni rozwiązać rzemyka u Jego sandałów, a gościć będziemy Mesjasza! Sam Bóg zagości w naszych sercach! Postarajmy się w pokorze uniżyć się przed Bogiem. Nakłońmy serca do tego, by trwały przed Nim twarzą przy ziemi.

Chociaż nie jesteśmy nawet w stanie odczuć tak wielkiej swojej uniżoności, jednak prośmy Ducha Świętego, by pomagał nam chociaż w części zaczerpnąć z ducha Janowego, z jego prostoty, z jego życia zgodnego z prawdą aż po śmierć. Prośmy, by Jan Chrzciciel pomógł nam w tych ostatnich chwilach przed nadejściem Mesjasza doświadczyć, kim jesteśmy wobec Boga i w związku z tym, jak wielkim miłosierdziem zostaliśmy obdarowani w osobie Jezusa. Prośmy, by Matka Najświętsza, dla której nadchodzi czas rozwiązania, znalazła właśnie w nas, w naszych duszach, to przygotowane miejsce pełne ciepła i miłości. By nasze dusze, które są na co dzień ciemnymi grotami, na ten czas Bożego Narodzenia stały się świątyniami godnymi ugościć Króla świata.

Prośmy Świętych, by wyjednali nam u Boga łaskę czystości serca, bo tylko serce czyste jest w stanie usłyszeć kwilenie małego Dzieciątka. Tylko serce czyste może stanąć w prawdzie przed cudem Świętych Narodzin i doznać ogromnego wzruszenia na widok spływającej nań łaski. Tylko serce czyste i pełne prostoty może odczuć tę wdzięczność za niepojętą Bożą miłość objawiającą się we Wcieleniu.

Módlmy się o dar prawdziwego przyjęcia narodzin Jezusa w swoich sercach, bowiem Bóg tę łaskę nam już daje. Módlmy się, abyśmy niczym nie zasmucili Maryi, która już nam przynosi małego Jezusa w darze. Módlmy się, aby Boże Narodzenie w tym roku było dla nas niepowtarzalnym przeżyciem, prawdziwie duchowym! Módlmy się, byśmy w tym wirze przygotowań nie zatracili tego, co najważniejsze – zjednoczenia duszy z Bogiem, bowiem do duszy zjednoczonej Bóg złoży swój skarb największy – Syna Jezusa. Tylko taka dusza, która z miłością i wielką otwartością oczekiwać będzie tego wydarzenia, przeżyje je bardzo głęboko i jej doświadczeniem będzie przyjęcie Świętej Rodziny w swojej duszy, życie wraz z nią i coraz ściślejsze zjednoczenie z samym Jezusem.

Niech Bóg błogosławi nas na czas tych rozważań.

3 myśli nt. „Ewangelia według św. Łukasza

  1. Wszelkie zdolnosci, umiejetnosci, talenty, wiedza,wszystko jest darem Boga. My sami z siebie nie jestesmy zdolni do niczego, jestesmy bezuzyteczni. Uwazac sie za nicosc aby nie popasc w pyche bo „kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł”. Albo: „niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego.Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśli otrzymałeś, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał?”. Tak to rozumie.

  2. Trafiłam na ten fragment w momencie kiedy przeżywam kryzys w relacji z partnerem, który mnie zranił. Mam wątpliwości czy powinnam kontynuować naszą relację. Fragment w którym Jezus zapłakał przyniósł mi pewne ukojenie. Mimo to nie wiem czy powinnam zapowiedzi ciężkich chwil traktować jako zapowiedź końca, czy zapowiedź ciężkiej pracy w odbudowie. Docenię każdą odpowiedź i podpowiedź.

  3. Czytałam wiele rozważań,i nawet są ciekawe,ale mam jedno zastrzeżenie. Wiem że pycha jest zła, ale dlaczego mamy uznawać się za nicość,za nic nie wartych? Dlaczego mamy mieć niską samoocenę? Bóg nas kocha, a jeśli kogoś kochamy,to czy nie chcielibyśmy żeby kochana przez nas osoba była osobą pewną siebie, kochała też i siebie (nie tylko innych) i dbała nie tylko o potrzeby innych ale swoje własne też? To prawda że pycha to grzech, ale nie zgodzę się z tym żeby miłość też i do siebie,nie tylko do innych była czymś złym.(mówię tutaj o zdrowej miłości do siebie). Czy to nie jest takie popadanie ze skrajności w skrajność?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>