45. Nienawiść świata (J 15,18-20)
„Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać.” (J 15,18-20)
Komentarz: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność.”
Zastanówmy się najpierw, co znaczą słowa: świat by was kochał, jako swoją własność. Kim jesteś? Od odpowiedzi na to pytanie zależy nasze rozważanie. Jesteś dzieckiem Boga. To jedno z najważniejszych stwierdzeń, bowiem ono pociąga za sobą dalsze konsekwencje. Co znaczy być dzieckiem Boga? Oznacza pochodzić od Niego, być przez Niego zrodzonym. Gdyby chodziło o relacje czysto ludzkie- posiadać te same geny. Jeśli chodzi o relację Bóg- człowiek, mieć swoje źródło istnienia w Bogu. Być zrodzonym, a więc stworzonym przez Boga i z Boga. Każdy człowiek ma w sobie Boską cząstkę- duszę. Ona umiejscawia nas w Bogu, ona nas z Nim łączy. Ona tworzy te „rodzinne” więzy człowieka z Bogiem. Jednak to nie wszystko. Oprócz stworzenia człowieka, zrodzenia go z własnego wnętrza, Bóg uczynił coś jeszcze, co tym bardziej daje człowiekowi prawo do czucia się dzieckiem Boga. On oddał mu swoje życie. W sposób dosłowny oddał człowiekowi życie umierając na Krzyżu. Bóg stworzył cały wszechświat. Miliony stworzeń istniało, istnieje i będzie istnieć. Jednak nigdy nie otrzymały tego miana bycia dzieckiem Boga. Owszem, są Jego stworzeniem, ale nie DZIECKIEM. Tylko za człowieka Bóg poświęcił życie swojego Syna. Tylko człowiekowi Bóg oddał swoje boskie życie. Tak niebywałym aktem podniósł go do godności dziecka Bożego. Zatem z punktu widzenia stworzenia człowieka i oddania mu życia przez Boga, każdy jest dzieckiem Boga. Bóg w swej miłości poszedł jeszcze dalej, bowiem dał człowiekowi wolność, prawo wyboru. Może przyjąć ten niezwykły dar dziecięctwa Bożego lub odrzucić. Tak więc może zadecydować, do kogo chce należeć: do Boga, czy do świata? To pociąga dalsze konsekwencje. Należąc do Boga- tworzy jedno z Nim. Należąc do świata- utożsamia się ze światem, a jednocześnie przeciwstawia Bogu. Świat tutaj oznacza tych, którzy odrzucają Boga. A że dzieci Boga są złączone ze Stwórcą, On w nich żyje, a one w Nim, zatem odrzucenie Boga jest też odrzuceniem tych, którzy z Nim są jedno. Nienawiść do Boga oznacza nienawiść do Jego dzieci. Walka z Bogiem oznacza walkę z Jego dziećmi.
Tym różni się Miłość Boska od miłości świata, że Bóg miłując nie zniewala i akceptuje ludzkie wybory. Kocha dalej, chociaż cierpi z powodu odrzucenia Jego miłości. Świat „kocha” tylko „swoich”, resztę nienawidzi. Dzieje się tak, ponieważ miłość świata jest egoizmem, miłością własną, pychą i skupieniem się na sobie, jest wykorzystaniem dla własnych korzyści. Tylko wtedy, gdy człowiek przyjmuje taki punkt widzenia, jest akceptowany przez świat. Wtedy też staje się jego własnością, przedmiotem. I jako przedmiot jest traktowany. Ta niby miłość świata do człowieka trwa dopóki człowiek tkwi w tym, co świat reprezentuje. W momencie, gdy zaczyna patrzeć inaczej, gdy nawiązuje więź z Bogiem, zostaje odrzucony.
„Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność.” Bardzo niepokojąco brzmią te słowa. Bowiem być czyjąś własnością oznacza nie posiadać wolności, własnej woli, prawa decydowania o sobie. Czy rzeczywiście dzieje się tak z duszami, które odrzucają Boga? Otóż tylko Bóg jest prawdziwie wolny. Tylko On obdarza prawdziwą wolnością. Tylko w Nim tę wolność człowiek odnajduje i uczy się nią żyć. Mówimy: „uczy”, ponieważ poprzez grzech człowiek stracił wolność. Odzyskał dzięki Krzyżowi, ale skaza grzechu powoduje, że nie do końca rozumie, czym jest wolność, a przez swoje słabości, nie potrafi dobrze z niej korzystać. Nikt poza Bogiem nie potrafi w sposób pełny być wolnym, żyć w wolności i obdarzać nią innych. Tym bardziej ci, którzy Tego, który jest Źródłem prawdziwej wolności, odrzucają. W związku z tym, że sami nie potrafią być prawdziwe wolni, innych nie są w stanie nią obdarzać. Będąc zniewolonymi, patrzą na wszystko wokół przez ten pryzmat. Tak oceniają i tak wartościują. Mają błędne pojęcie o istocie rzeczy. Grzęzną coraz bardziej sami popadając w niewolę i innych popychając i pociągając do niej.
Jezus ostrzega apostołów, a poprzez nich ostrzega każdego, iż nie mogą spodziewać się akceptacji świata, jego przychylności i zrozumienia. Zostali wybrani przez Boga, nazwani Jego dziećmi. Są Jego dziedzicami. Powołani do życia w zjednoczeniu z Nim mają dążyć do całkowitego upodobnienia do Tego, z którego wyrośli, który jest ich Źródłem, ich Życiem. Poprzez utożsamianie się z Bogiem, przyjęcie Jego przykazań i życie w zgodzie z Jego wolą, stają się jedno z Nim i to, co dotyczy Boga- dotyczy Jego dzieci. Dawniej niezgoda pomiędzy głowami rodów oznaczała stan niezgody między całymi rodami. Można to odnieść również do Boga i Jego dzieci oraz Jego przeciwnika i jego zdobyczy, jakimi są dusze odrzucające Boga. Dlatego niech nie dziwią się apostołowie i ich następcy oraz kolejne pokolenia wierzących, że „świat ich nienawidzi”. Bowiem „Sługa nie jest większy od swego pana.” Prześladowania, nienawiść, szyderstwa tak naprawdę wymierzone są przeciwko Bogu. Bo to z Nim walczy Jego największy przeciwnik- szatan. W Jego dzieciach atakuje samego Stwórcę. Upokarzając człowieka okazuje nienawiść Bogu. Nie mogąc swoją złością dotknąć Boga, czyni wszystko, by człowiek zaznał zła, które go zniszczy. A czyni to w różny sposób, często podstępny i perfidny. Od pewnego czasu jest już tak pewny siebie i tak bezczelny, że nie zawsze kryje swoje prawdziwe zamiary i otwarcie występuje przeciwko Bogu. Jednak dzieci Boga nie mają się czego obawiać. Przecież sam Bóg jest ich Ojcem. Sam Władca wszechświata jest ich Królem. On- Wszechmocny. Już pokonał szatana, pokonał grzech i śmierć. Darował człowiekowi życie wieczne! Już człowiek może radować się obietnicą Zmartwychwstania i życia wiecznego, bo ta właśnie się realizuje.
Módlmy się, abyśmy dobrze zrozumieli różnicę pomiędzy należeniem do Boga, a należeniem do świata. Pomiędzy byciem własnością Boga- Jego dzieckiem, a własnością świata. Niech Duch Święty pozwoli naszym sercem odczuć tę prawdę. Błogosławię was na czas tych rozważań.