58. Łuskanie kłosów w szabat (Mt 12,1-8)
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».
Komentarz: Bóg dał nam rozum, inteligencję, zdolności. Otrzymaliśmy te dary po to, by je rozwijać i się nimi posługiwać – również wtedy, gdy chodzi o sprawy religii, obrzędów i nakazanych rytuałów. W tym fragmencie Jezus ukazuje, jakże częstą u człowieka, zbytnią skrupulatność w wypełnianiu nakazów prawa. Z czego ona się bierze? Z braku miłości. Dzieje się tak wtedy, gdy człowiek traktuje prawo Boże jak narzucony obowiązek, przykre dla siebie nakazy lub zakazy. Wówczas, powodowany lękiem przed karą, czyni wszystko tak, by jej uniknąć. W rozliczaniu się ze swoich obowiązków wobec Boga staje się coraz bardziej pedantyczny. Zamienia się w księgowego, który chce uzyskać bilans zerowy. Przypomina to instytucję podatkową, z którą trzeba się rozliczyć.
Pomyślmy, czy to nie obraża Boga? Tego, który jest Miłością i przykazania dał człowiekowi właśnie z miłości. Służą one jego dobru, temu, by żył szczęśliwy, formował swoją duszę, doskonalił charakter, rozwijał osobowość. Aby dzięki przykazaniom i prawu mógł pokonywać w sobie słabość, jaka jest w nim od czasów Adama. To powinno rodzić postawę wdzięczności wobec Boga.
Jednym z takich przykazań – posiadających głęboką wymowę – jest to o świętowaniu dnia Pańskiego. Dla Żydów była to sobota – szabat. Bóg dał człowiekowi dzień wolny od zajęć po to, aby miał on możliwość odpoczynku po pracy, co jest bardzo ważne chociażby dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Ale przede wszystkim dzień ten ma służyć temu, by człowiek dostrzegł w swym życiu działanie Boże i miał czas się nad nim zastanowić. Aby mógł na dłużej zagłębić się w modlitwę i poznawać tajemnice Boże. By zatrzymał się co jakiś czas w tym pędzie życia i zastanowił nad jego sensem i celem. By mógł dostrzec piękno Bożego świata, a poprzez nie – piękno samego Boga. Aby rozważał w swym sercu przymioty Boże, uwielbiał Stwórcę i chwalił Go za życie, jakim obdarzył swoje stworzenie. Dzień Pański, dzień święty z nakazu Bożego ma być świętem. Powinien być uczczony i poświęcony Bogu. Ma to swoje uzasadnienie teologiczne, biblijne, psychologiczne i medyczne.
Bóg, dając przykazania, udzielił człowiekowi cennych wskazówek. Zachowywanie ich porządkuje życie człowieka, wnosi w nie harmonię, ład, pokój, miłość. To pomaga rozwijać się i doskonalić w dobrym, kroczyć ku świętości. Pokazuje jak budować zdrowe relacje z bliskimi w oparciu o miłość, wzajemną życzliwość, zaufanie. Każde z dziesięciorga przykazań ma swój sens, a ich przestrzeganie chroni człowieka przed różnorakimi przykrymi, złymi, czasem strasznymi konsekwencjami. Dotyczy to również nakazu świętowania dnia Pańskiego.
Jednak Żydzi wypaczyli intencję Boga. Mając – jako naród – umysł ścisły, zaczęli dokładnie określać, co wolno, a czego nie wolno czynić w szabat. Robili to tak skrupulatnie, że odeszli od pierwotnej idei świętowania szabatu i zajęli się pilnowaniem samych siebie i innych, by przypadkiem nie przekroczyć ustanowionych nakazów, zakazów i pouczeń. To przykazanie straciło swoje pierwotne znaczenie. Przestało dotyczyć serca, a zaczęło zajmować umysł. Dzień Pański przekształcił się w czas zniewalający człowieka. Nie mógł on wykonywać szeregu czynności ze względu na święto. A naruszenie tychże zakazów było poważnym przewinieniem w oczach Żydów.
Jezus po raz kolejny wytyka im, szczególnie faryzeuszom, brak miłości do Boga i bliźniego oraz przesadną skrupulatność, żeby nie powiedzieć – zniewolenie narzuconymi sobie przepisami prawa. Zwraca uwagę na potrzebę spojrzenia sercem na to przykazanie i samego Boga – Stwórcę świata, Dawcę życia i miłości; spojrzenia z wdzięcznością za wszystkie Jego dary. Bóg pragnie poświęcenia Mu czasu ze względu na miłość. Chce, abyśmy również sercem patrzyli na bliźniego. Bowiem uczynki miłosierdzia obowiązują zawsze, bez względu na dzień i święto.
I jeszcze jedno. Jezus zwraca uwagę – choć w sposób niebezpośredni – na konieczność wykorzystywania rozumu, który otrzymał człowiek. Otóż w różnych sytuacjach życiowych uzasadnionym może być złamanie jakiś przepisów (nie przykazań). Tak jak uczniowie, którzy łuskali kłosy – czynili to nie z lekceważenia przykazania Bożego, ale dlatego, że byli głodni i nie mieli co jeść. Oczywistym jest, iż żeby coś jeść, trzeba posiłek przygotować. Nawet najprostszy. Nie należy przesadzać w wypełnianiu przepisów prawa, bo może dojść do absurdów. Konieczna jest logika i myślenie. Jezus zaznacza, że szabat został dany człowiekowi i to on, posługując się sumieniem, sercem i rozumem, ma nim władać. Bóg nie stworzył człowieka dla szabatu. To szabat uczynił dla niego, aby mógł świętować Bożą miłość i dobro.
Zatem jeszcze raz spójrzmy na swoją wiarę, postawy, sposób wypełniania prawa i przestrzegania przykazań. Czy nie jest to przypadkiem podobne do faryzejskich wyliczeń – co wolno, a czego nie wolno? Czy zachowujemy przykazania, bo kochamy Boga i nie chcemy sprawić Mu przykrości, czy może z lęku, gdyż boimy się kary i chcemy być w porządku? A może nigdy dotąd nie zastanawialiśmy się nad tym? Może warto uczynić to teraz i odpowiedzieć sobie samemu: jakie są motywy mojego postępowania wobec Boga – miłość czy lęk?
Niech Bóg błogosławi nas na czas tak ważnych rozważań. Miejmy odwagę stanąć w prawdzie przed sobą i Bogiem, który przecież jest Miłością i do miłości nas powołał.