KONFERENCJA V: Słowo Boże ma moc przemieniać nasze życie
Pójdźmy dalej ku zjednoczeniu z Bogiem, uświadamiając sobie coraz bardziej wielką moc Bożego Słowa, Jego wielkie znaczenie. Pójdźmy dalej, poznając, jak Słowo Boże jest skuteczne, jak nieprzebraną głębią mądrości jest i jak ogromny ma sens. Wszystko, co Bóg mówił, zrealizowała ostatecznie najważniejsza zapowiedź: została zrealizowana w Jezusie Chrystusie. Poczujmy to powiązanie między Bogiem Ojcem wypowiadającym swoje Słowo, pomiędzy wypowiedzianym Słowem i Jezusem, który jest Wcielonym Słowem Boga. Poczujmy w Słowie życie i samą obecność Boga.
Powiedzieliśmy już wiele na temat Słowa Boga, na temat Pisma Świętego, czytania i obcowania z Bogiem właśnie poprzez Pismo Święte. Od teraz, gdy Słowo Boże będzie czytane podczas Mszy Świętej, próbujmy otwierać oczy swojej duszy, aby żywe Słowo stanęło przed nami. Abyśmy cali mogli zanurzyć się, wejść w te sceny, które będą opisywane. Abyśmy mogli wyczuć wszystko, całą atmosferę danej sytuacji. Abyśmy mogli zrozumieć całą wymowę danych fragmentów. Co Bóg pragnie powiedzieć do mnie? Co chce powiedzieć teraz do dusz najmniejszych? Na co chce zwrócić uwagę? Nie rozważajmy rozumem, co Bóg pragnie powiedzieć przez ten fragment. Nie! Sercem przyjmujmy Słowa. Bądźmy w tym wydarzeniu. Pozwólmy się ponieść Duchowi Świętemu. I jeśli w twoim sercu będzie jakieś zrozumienie, poznanie, to dziękuj. Jeśli nie, to poproś, aby mimo wszystko, mimo że nie rozumiesz, objęła ciebie Jego miłość płynąca z tych Słów.
Spójrzmy już teraz inaczej na Słowo Boże. Niech będzie dla nas żywe, niech będzie prawdą. Zobaczmy w Nim samego Boga i to kim i jakim On jest, bo Jego Słowo i On to jest to samo. Bóg wypowiadając Słowo, od razu Je realizuje. To, co pojawia się w Sercu Boga, dokonuje się. Człowiekowi nawet trudno jest pojąć, w jaki sposób Bóg wypowiada Słowo. Wydaje mu się, że Bóg ma usta i wypowiada słowa, a człowiek słyszy. Jednak to Słowo jest w Bożym Sercu i Ono po prostu już jest. Gdy Bóg stwarzał świat, w Jego Sercu była wielka miłość i w Jego Sercu zrodziło się pragnienie dzielenia się tą miłością. Gdy pojawiło się to pragnienie, aby dzielić tę miłość z kimś, powstał świat, Ziemia, a na Ziemi życie i człowiek. Bóg chciał dzielić swoją miłość z kimś, komu będzie mógł dać Siebie, bo On jest Miłością. Dzielić tę miłość, to znaczy dać ją całą, nie cząstkę. Nie pół, ale całą. Bóg chciał, by była to istota, która posiadać będzie cząstkę Jego Wnętrza, Jego Serca, Jego Ducha. Dał człowiekowi duszę, aby poprzez nią jednoczyć się z nim i obdarzać go miłością pełną; duszę, która dążyłaby nieustannie do Boga, chcąc połączyć się z Nim na wieki.
Gdy człowiek zgrzeszył, w Bożym Sercu był wielki ból i wielkie cierpienie. Oto ten, którego stworzył z miłości, powołał do jedności z Nim, odrzucił tę miłość. Bóg cierpiał w Swoim wnętrzu, wiedział bowiem, co czeka człowieka po odrzuceniu Boga. I miłość, którą miał do człowieka, zapragnęła uratować całą ludzkość, zbawić ją. Dokonać tego mógł tylko Ktoś równy Bogu, bo pokonać szatana człowiek nie jest w stanie. Tak wielka obraza Boga, to odrzucenie mogło być zmazane tylko przez Boga i Bóg wypowiedział Słowo obietnicy: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna”. To, co było we Wnętrzu Boga, ta miłość wielka, ona zrodziła Jezusa. I to Słowo obietnicy wypowiedziane o wiele wcześniej, wiele wieków wcześniej, dokonało się, zostało zrealizowane. To, co Bóg obiecuje, to spełnia, wybierając czas i miejsce najlepsze dla realizacji, często przygotowując do realizacji i zamierzeń całe rody, rodziny, otoczenie, środowisko.
Jeśli myślisz, że to przypadek, iż zrodziłeś się w takim miejscu, takiej rodzinie, to się mylisz. Wcześniejsze pokolenia przygotowywały się na twoje narodziny. Tak samo wcześniejsze pokolenia Maryi i Józefa były przygotowywane, formowane, by zrodzić najpierw Maryję, Józefa, a potem, by mogli oni przyjąć to obiecane Słowo Boga, by właśnie w ich życiu Bóg mógł zrealizować swój zamiar zbawienia ludzkości. Niepojęta i cudowna to tajemnica, w jaki sposób musiał Bóg przygotować, ukształtować dusze Rodziców Jezusa, aby mogli stać się rodzicami Boga.
Zauważmy, że Bóg wypowiedział Słowo obietnicy: „Oto przyjdzie Ten, który wybawi Izraela”. I Izrael czekał, bardzo długo czekał, a Bóg dokonał tego, co obiecał. Chrystus stał się ucieleśnieniem Słowa wypowiedzianego przez Boga o wiele, wiele wcześniej. Stał się żywym Słowem Boga. To można rozważać całe dnie, tygodnie, miesiące i lata.
Różni teologowie, kapłani, zakonnicy i zakonnice starali się zgłębiać tę cudowną tajemnicę Wcielenia Syna Bożego. Całe życie poświęcili temu, stwierdzając na koniec, iż Bóg jest niepojęty, a tajemnica pozostaje tajemnicą. Choć przeczuwali cudowność tej tajemnicy, piękno, wielkość, moc, mądrość, choć Bóg dawał im bardzo dużo, by mogli choć trochę pojąć, stwierdzali przed Bogiem swoją małość wobec Jego tajemnic. Tak jak Jezus stał się Słowem Wcielonym, a więc Słowo Boga niejako nabrało kształtu widzialnego w Osobie Jezusa, tak każde Jego Słowo nabiera kształtu realnego, żywego i każde Słowo Boga staje się Ciałem – jest realizowane, po prostu staje się. Stawało się w życiu narodu wybranego, stawało się w życiu apostołów, w życiu chrześcijan, w życiu Kościoła i staje się teraz. To Słowo, które Bóg wypowiadał wcześniej, zapisane w Piśmie Świętym jest nadal Słowem żywym i Słowem skutecznym, posiadającym moc samego Boga, bo wychodzi z Bożego Wnętrza nieustannie. I to Słowo ma moc, aby twoje życie przemienić, by dokonać zmian w twoim życiu, by zmienić twoją duszę, twoje serce, twoich bliskich, ma moc uzdrowienia. Bo nie jest to martwe Słowo zapisane gdzieś na kartkach, nie jest to zwykła czcionka, nie jest to druk. To żywe Boże Słowo.
Gdybyśmy prześledzili całe losy narodu wybranego, zobaczylibyśmy tę ciągłą opiekę Boga nad nim – to ciągłe prowadzenie przez proroków, patriarchów, poprzez królów wybieranych, powoływanych przez Boga, namaszczanych przez Niego, poprzez ludzi, których Bóg natchnął swoim Duchem. Zobaczylibyśmy to ciągłe prowadzenie, to Słowo, które przepowiada i jest realizowane. To Słowo, które obiecuje i tę obietnicę spełnia. To Słowo, które zapowiada: „Jeśli ty, narodzie, nie posłuchasz Mnie, będziesz cierpiał, jeśli posłuchasz, będziesz żył w dostatku”. I to się dokonywało. Gdy naród słuchał, był karmiony ręką Boga. Gdy był nieposłuszny, cierpiał i Bóg realizował dokładnie to, co zapowiadał. Pokazuje to chociażby prosty przykład: każda z plag egipskich została zapowiedziana i każdą Bóg zrealizował. Bóg nie wypowiada ani jednego Słowa na darmo. Nie rzuca Słowa w próżnię. To bardzo istotne, ponieważ Bóg mówi do nas i żadne Jego Słowo nie upada na ziemię. Każde jest realizowane: i to Słowo z Pisma Świętego, które czytamy, i to Słowo, które Bóg kieruje poprzez charyzmat. Każde Słowo Jego ma moc, a On jest Stwórcą wszechświata, a więc ta moc jest niepojęta, nieskończona. Tylko człowiekowi brakuje wiary.
Słowo Boże powstaje, rodzi się we Wnętrzu Boga, w Jego Sercu, a więc rodzi się z miłości. Wszystko, czego Bóg dokonuje, płynie z miłości, bo rodzi się w Sercu. Bóg cały wypowiada się w tym Słowie. W tym, co czyni, jest cały On. Daje się poznać poprzez to, czego dokonuje, a więc patrząc na świat, na przyrodę, na Ziemię, na kosmos możemy mieć tę świadomość, że Bóg wypowiedział się poprzez to stworzenie. Objawiła się Jego miłość, więc możemy widzieć miłość Boga wokół siebie, wypowiadające się nieustannie Słowo. Bóg je cały czas wypowiada, inaczej przestałby istnieć świat i ty.
Słowo, które czytamy w Piśmie Świętym, ma cały czas moc Boga –– nie tylko wtedy, kiedy mówił do narodu wybranego, nie tylko wtedy, kiedy Jezus chodził po ziemi, nauczał i uzdrawiał. To Słowo nadal ma tę samą moc, a więc kiedy ty z wiarą modlisz się tym Słowem, chociażby wypowiadając Je, czytając Słowa Pisma Świętego i mówiąc tym Słowem do Boga, Ono ma moc dokonać w twoim życiu zmiany.
Gdy będziesz się modlił, tak jak wołała kobieta kananejska, by Jezus ulitował się nad nią, wręcz w sposób zuchwały mówiąc: „ Nawet szczenięta mogą pożywić się tym, co spada ze stołu panów”, otrzymasz to, o co prosisz, bo modlisz się Słowami z Pisma Świętego. Można jednym słowem, zdaniem modlić się, rozważając Słowo Boże. Czyńmy to z wiarą. Wybierzmy jedno słowo, jedno zdanie lub krótki werset i czytajmy to w obliczu Boga z wiarą i ufnością. Bóg zjednoczy twoją duszę z Jego Sercem, obejmie cię Jego moc. Jego miłość zmieni twoje życie, bo to są Słowa Natchnione. To Duch Święty prowadził tych, którzy Je zapisywali. Prowadził tych, którzy Je wypowiadali. Nie obawiaj się, to nie żadne czary-mary, jak to teraz często ludzie traktują wiele spraw. Miej tę świadomość, iż Bóg dał ci do ręki tak cudowne, wspaniałe narzędzie jakim jest Pismo Święte, by poznawać Boga i by się z Nim jednoczyć.
Również podczas Mszy Świętej wykorzystuje się niewielkie fragmenty z Pisma Świętego. I ty, modląc się tymi Słowami, znowu pamiętaj wtedy, że te Słowa, twoja modlitwa otrzymują moc Boga, bo Jego Słowo ma moc największą. Jezus tylko powiedział kobiecie kananejskiej, że jej córka jest uzdrowiona. Nie szedł, nie dotykał, nie modlił się nad nią bezpośrednio. Tu powiedział, tam Jego Słowo zostało zrealizowane, dokonało się. Co za moc, jaka skuteczność Bożego Słowa.
Bóg zapowiedział narodowi wybranemu, kroczącemu ku ziemi obiecanej, czterdzieści lat na pustyni. I mimo, że ten naród był tak blisko celu, to jednak czterdzieści lat rzeczywiście błąkał się po niej. Skoro naród ten nie uwierzył, zbuntował się, Bóg wypowiedział swoje Słowo, że musi odpokutować, że będzie to tyle trwało i nikt z tego pokolenia nie wejdzie do ziemi obiecanej, jedynie dwie osoby.
Miejmy również tę świadomość, że Bóg nie jest zabawką. Nie jest tak, jak my człowiekiem, z którym można pożartować i zlekceważyć. Kiedy rozmawiasz z Bogiem, kiedy Mu coś obiecujesz, On przyjmuje twoją obietnicę i traktuje ciebie bardzo poważnie. Wypowiada nad tobą swoje Słowa błogosławieństwa. Kiedy ty zlekceważysz Go, lekceważąc chociażby to, że dałeś Mu jakąś obietnicę, lekceważysz wypowiedziane nad tobą błogosławieństwo Boże. Pomyśl, co dokonało się wobec narodu wybranego. Pomyśl o tych różnych wydarzeniach, kiedy Bóg, prowadząc, zapowiadał: „Słuchaj Izraelu, bo jeśli Mnie nie posłuchasz, będziesz głodował, będziesz umierał, będą klęski. Nie jako kara, ale konsekwencja nieposłuszeństwa, bo wybierasz zło i zło ciebie zniszczy”.
Ty również traktuj Boga poważnie. Jego Słowo traktuj poważnie, Jego zapowiedzi traktuj poważnie, bo On realizuje to, co zapowiada. A mówi: „Jestem Bogiem Miłości i pragnę dać ci Moją miłość. Jeśli ty, człowieku, będziesz zachowywał Moje przykazania, jeśli swoim sercem będziesz starał się przyjmować Mnie, Moją miłość, będziesz szczęśliwy i będziesz żył na wieki. Jeśli Moją miłość odrzucisz, odrzucisz Mnie, wybierzesz co innego, inną rzeczywistość, będziesz cierpiał. Nie dlatego, że Ja ci to cierpienie dam, ale dlatego, że na swojego pana wybierasz szatana, i to szatan to cierpienie spowoduje, bo w nim miłości nie ma”.
Zobaczmy, co teraz dzieje się na świecie. Człowiek odrzucił Boga, odrzucił przykazania, odrzucił miłość i panuje nienawiść. Nienawiść, która niszczy ludzi, przyrodę. Przyroda staje się wrogiem człowieka. Zobaczmy, jak odrzucenie Boga i Bożych przykazań niszczy człowieka. Ileż chorób wynika z grzechu popełnianego przez człowieka. Człowiek popełnia zło, wybierając kolejne i kolejne, i zaczyna odczuwać skutki tego zła. Gdyby żył w zgodzie z przykazaniami, to cierpienie by go nie dosięgło, bo szedłby drogą pokazaną przez Boga. „Słuchaj Izraelu, Pan jest twoim Bogiem. Pan jest jedyny. Noś Go zawsze w swoim sercu jako znamię między oczy. Miej Go zawsze w swoich myślach i na swoich wargach wypowiadaj Jego Słowa”. Cóż znaczą te wypowiedziane Słowa, które są przecież Słowami samego Boga? „Izraelu, żyj w zjednoczeniu ze Mną a będziesz szczęśliwy”. Te same Słowa Bóg kieruje do ciebie. One są nadal aktualne, żywe. „Słuchaj Izraelu, Pan jest twoim Bogiem”.
Słuchaj duszo maleńka, Pan jest twoim Bogiem. Pan jest jedyny. Słuchaj duszo maleńka, jednocz z Nim swoje serce nieustannie. Nieustannie o Nim pamiętaj i myśl. a słowa, które wypowiadasz, niech będą Jego Słowami. Módl się nieustannie, jednocz się ze swoim Bogiem, a będziesz żył szczęśliwie.