Konferencja 4
Potrzeba wyrażenia miłości do Boga i pragnienia noszenia Jezusa w swoim sercu
Powróćmy w swoim sercu do sceny Zwiastowania, opisanej w Ewangelii (Łk 1,26-38), aby wspólnie z Najświętszą Maryją Panną przeżyć tę ważną chwilę. To ważne, aby otworzyć swoje serce i móc uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu. Wtedy można lepiej rozumieć, a właściwie wtedy można lepiej sercem doświadczyć, czym było Zwiastowanie. A Maryja, Najświętsza Dziewica pragnie, byśmy tego doświadczyli, ponieważ chce zaprosić nas do wspólnego przeżywania Adwentu, do wspólnego przeżywania oczekiwania na Narodzenie Jezusa.
A więc postarajmy się teraz całkowicie wyłączyć zmysły ciała. Można zamknąć oczy, aby zupełnie wyłączyć się z świata zewnętrznego. Spróbujmy, każdy na miarę swoich możliwości, tak jak potrafi, wyobrazić sobie właśnie tamten czas. Niech Maryja uprasza Ducha Świętego, aby przybliżył ten czas, abyśmy mogli wejść w ten czas Zwiastowania: Proszę Ciebie Duchu Święty, abyś sprawił, że każde serce w swoim wnętrzu zobaczy właśnie tę chwilę. Proszę, abyś dopomógł każdej duszy otworzyć się na rzeczywistość duchową, abyśmy razem mogli jeszcze raz doświadczyć Zwiastowania.
Wyobraźmy sobie niewielki domek połączony ze skalną grotą. Maryja w tym domku pracowała i modliła się. A Jej Serce nieustannie wyglądało Boga. Bóg uczynił Jej tę łaskę, że pragnęła Go od dzieciństwa. To On wlał w Nią to pragnienie, aby przebywać z Nim, aby być z Nim wszędzie. Każdą czynność wykonywała ze swoim Bogiem. Kochała
Go czystym, dziewiczym Sercem. Tylko On był Jej życiem, On tylko był Jej miłością, dla Niego żyła. Tak jak wszyscy Jej rodacy, oczekiwała Mesjasza i modliła się, aby Bóg raczył dać Mesjasza poprzez jakąś świętą niewiastę. Wcale nie myślała o sobie. Cieszyła się Bogiem, żyła w Nim, nie będąc świadomą tego, do czego Ją przygotowuje.
I nadszedł ten dzień, ta godzina i ta chwila, kiedy Maryja swoim Sercem poczuła, iż jest to czas niezwykły, bo oto przychodzi do Niej Bóg. Zobaczyła Anioła w świetle, a jego słowa bardzo Ją zmieszały. W swoim Sercu doświadczała ogromnej radości, a jednocześnie wielkiego pragnienia uniżenia się przed Bogiem. Takiej łaski nie dostępuje się codziennie. Bóg nie przychodzi tak często do człowieka poprzez swojego Anioła. A to, co Anioł zwiastował Maryi było niezwykłe. Jej Serce drżało i coraz bardziej napełniało się miłością. Choć do tej pory wydawało Jej się, że kocha całym Sercem, to teraz Serce napełniało się jeszcze bardziej. To napełnianie się Serca miłością było niezwykłe. Cała osoba Maryi wypełniała się radością, szczęściem, pokojem i Maryja czuła, że rozświetla Ją od środka Boże Światło. A kiedy Anioł tłumaczył, iż Duch Święty zstąpi na Maryję i osłoni Ją, zstąpiło rzeczywiście Światło. Światło, które było tak wielkie, tak silne, że na moment w nim Maryja zniknęła. I to Światło oraz te, które miała w swoim wnętrzu połączyły się. Miłość Boża i Maryi stały się jedną Miłością. Ona w swoim wnętrzu doświadczyła Bożego Życia, tak cudownego, tak pięknego, że to Serce zaczęło Bogu śpiewać najpiękniejsze pieśni, choć usta milczały. Jej dusza unosiła się ku Bogu i wielbiła Stwórcę: O Panie mój! Uwielbiam Ciebie w Twojej miłości, w Twoim miłosierdziu okazywanym ludzkości. Uwielbiam Ciebie w Twojej Obecności w moim życiu i w życiu ludzkości. Oddaję Ci cześć. Tyś Panem, Królem, Tyś Bogiem. Uczyniłeś mnie swoją Oblubienicą i obdarzyłeś swoim Synem. Po wieki będę Ciebie wielbić Boże i wysławiać Twoje Imię.
Jezus zagościł w Sercu Maryi, a Ona…? Maryja doświadczała niezwykłego szczęścia. Nosiła w sobie Bożego Syna. Wydawało Jej się, że z tego szczęścia już nie chodzi po ziemi, ale unosi się nad nią. A wszystkie czynności wykonywała z tą wielką radością, z miłością w Sercu, wszystkie wydawały Jej się tak lekkie, wszystkie czyniła razem ze swoim Synem.
Cierpienie Józefa było także cierpieniem Maryi. Ona widziała jego wzrok i czuła jego ból. Ale nie mogła mu wytłumaczyć, przecież na ludzki rozum to niepojęte. Ufała, że Bóg sam mu to wytłumaczy. Cierpiała razem z nim, doświadczając jego cierpienia w swoim Sercu i prosiła Boga, aby nie pozwolił mu zbyt długo cierpieć. I Bóg wyjaśnił Józefowi. Od tej pory jego miłość bardzo się oczyściła, jego serce było święte. A uczucia tych Obojga, które łączyły Maryję i Józefa były czyste, piękne, bo połączyła Ich miłość Boża.
Maryja pragnie, abyśmy dzisiaj w tak szczególny sposób przyjęli od Niej Jezusa, aby również w nas Jezus był, wzrastał. Aby w nas było to Boże Życie. Ale, byśmy w pełni mogli doświadczać obecności Jezusa i byśmy razem z Maryją mogli przygotowywać się na Jego objawienie się światu, potrzeba, abyśmy wyrazili swoją miłość do Boga. Abyśmy powiedzieli Mu, że bardzo Go kochamy i że pragniemy w swoim sercu nosić Jezusa. Prośmy, aby Bóg połączył swoje Serce z naszym sercem i by począł w nas Jezusa. Przez cały Adwent będziemy starać się pamiętać o Bogu, który żyje w nas. Będziemy pielęgnować Go, przemawiać do Niego, będziemy łączyć się z Nim aktem miłości, wyznawać Mu miłość. Każdy dzień będzie naznaczony Jego obecnością. Będziemy brzemienni Jego obecnością w naszym sercu. I prawdziwie Jezus będzie w nas. Przyjmijmy Go podczas najbliższej Eucharystii w Komunii św. I od tego momentu z wiarą i ufnością będziemy adorować Go, aby nie był sam, aby nie czuł się samotny. Będziemy modlić się, aby wszystkie dusze otworzyły się na Jego Narodzenie dla świata. Bowiem czas Adwentu dla nas, to czas noszenia Jezusa w swoim sercu, kochania Go całym sercem i modlenia się w intencji wszystkich dusz, aby, gdy przyjdzie czas przyjęły Nowonarodzone Boże Dziecię.
To nasze zadanie, to wyróżnienie, to również odpowiedzialność. Bowiem poprzez nas Bóg pragnie przyjść na świat, poprzez nas pragnie objawić swoją miłość, chce zagościć w innych sercach, chce tym sercom dać miłość poprzez nas. Od tego, na ile my przyjmiemy z wiarą i ufnością ten niezwykły dar, dar Jezusa do naszego serca, od tego zależy na ile dusze otworzą się na Narodzenie Boga, aby podczas nadchodzących Świąt dusze prawdziwie doświadczyły Narodzin Jezusa, aby się z Nim spotkały, aby Jezus dla nich prawdziwie się narodził, aby nie były to jakieś święta, ale by to było prawdziwie Boże Narodzenie dla nich. To zadanie dla każdego z nas: kochać Jezusa, który poczęty został w nas, adorować Go, nieustannie jednoczyć się z Nim i modlić się, aby świat przyjął Jezusa rodzącego się, przychodzącego do świata.
Połóżmy podczas Eucharystii na Ołtarzu nasze serca z wielką prośbą, aby Bóg przygotował nas, nasze serca na przyjęcie Jezusa podczas Komunii św. Poprośmy, aby Ofiara Jezusa oczyściła nas z resztek naszych słabości, aby Jego Krew obmyła nas, czyniąc nasze dusze świętymi, bo przecież mają przyjąć Boga. A gdy będziemy przyjmować Jezusa z rąk kapłana Maryja będzie stała obok z wielką radością, przekazując nam swojego Syna i błogosławiąc każdemu z nas na ten czas Adwentu.
Modlitwa Maryi: O Jezu mój! Miłości moja! Jesteś teraz w moim sercu. Cała jestem radością, cała jestem szczęściem, bo mam w sobie Boga. Całego mnie wypełnia miłość. Czuję w sobie Światło, jakiego wcześniej nie miałam. Jakaż słodycz obejmuje duszę! Boże mój! To Ty sprawiłeś, że Jezus jest we mnie, to Ty stworzyłeś mnie, powołałeś i obdarowałeś tak wielkim Skarbem. I czynisz to wobec każdej duszy, każdej dając Twój największy skarb – Twojego Syna. Dziękuje Ci Boże!
Modlitwa dziękczynienia
O Panie mój! Jakże Ci podziękować! Jakże uwielbić, skoro nic, co ludzkie nie jest w stanie dostatecznie wysławiać Ciebie, wielbić, dziękować. Wszystko co nasze, tak marne. A poza tym, kiedy dusza Ci dziękuje i Ciebie wielbi, to Ty uniesiony coraz większą miłością jeszcze bardziej obdarzasz ją swoją łaską. I nie ma końca tej łaski, Twej miłości i Twej dobroci.
O Boże mój! Moja dusza zaznaje szczytu szczęścia goszcząc Ciebie. Można by powiedzieć, że Aniołowie gdyby mogli, to by zazdrościli, bo oni Ciebie tak przyjąć nie mogą, a dusza ludzka przyjmuje. O Panie mój! Ty dla człowieka zszedłeś na ziemię, opuszczając Niebo i dla człowieka przeżyłeś całą mękę i śmierć na Krzyżu. Jakże człowieka wyróżniłeś i wywyższyłeś! Uwielbiam Ciebie Boże! Wywyższam Ciebie! Oddaję Ci cześć! Składam Tobie hołd! I kocham całym sercem, całą duszą, ze wszystkich moich sił, całą moją istotą należę do Ciebie. Jestem Twój, a Ty czynisz moją duszę swoją Oblubienicą. To niepojęte, to cudowne! Dziękuje Ci Boże!
Adoracja Najświętszego Sakramentu
Panie mój! Jak cudowne chwile zaplanowałeś dla nas. Najwspanialsze, bo jesteś, bo przychodzisz do serca, gościsz w nim i jednoczysz wszystkie dusze ze sobą. Cóż może być piękniejszego, wspanialszego nad Twoją obecność, nad zjednoczenie z Tobą? To jest największe szczęście duszy, to jest jej raj. O, Panie! Jakże jesteś dobry, jakże kochasz nas. Nasze dusze drżą przed Tobą owładnięte tak piękną miłością, zanurzone w Twoim Sercu nie potrafią modlić się, choć pragnęłyby i dziękować, i wielbić. Moja miłości! Będziemy razem Ciebie wysławiać, dziękować Ci za wszystkie łaski, jakimi obdarzasz każdą duszę i całą ludzkość. Będziemy rozważać Twoją cudowną miłość, która popycha Cię do czynienia cudów. Każde Twoje dzieło przepojone jest Twoją miłością, podyktowane nią; każde jest pełne Twojej mądrości, każde. A to, co czynisz zawsze jest wielkie i pełne mocy. O, Jezu mój! Nasze dusze spragnione Ciebie, spragnione miłości, nie potrafią jeszcze trwać przed Tobą nieustannie. Teraz są rozradowane Twoją obecnością, bo przyszedłeś. Jednak za chwilę rozproszą się, a myśli pójdą gdzie indziej, więc prosimy Cię, abyś udzielił nam swojej łaski, byśmy nieustannie wpatrywali się w Ciebie i rozważali Twoją miłość. Daj nam ku temu siły, daj predyspozycje duszy, udziel swego Ducha, abyśmy mogli wielbić Ciebie, kochać, poznawać Twoją miłość. Prosimy Ciebie, przyjdź Duchu Święty!
***
Boże! Nie znajduję słów, by wyrazić swoją wdzięczność za wszystko, co uczyniłeś i czynisz nadal dla człowieka; wszystko, czym obdarowałeś swoją Matkę. Wszystko to jest darem nie dla Niej, ale dla wszystkich ludzi. Czasem dusze myślą z lekką nutą zazdrości, myślą, że ten dar Syna, dar Niepokalanego Poczęcia, to dar dla Maryi. To prawda, Ona też ma udział w tym darze, ale to dar dla nas, dar dla każdej duszy, dla wszystkich dusz, które żyły, żyją i będą żyć, dla wszystkich od początku świata do jego końca. Bowiem Bóg wszystko czyni z miłości do człowieka i dla człowieka. I choć w sposób szczególny pewnych łask doświadczają pojedyncze dusze, to poprzez nie Bóg obdarowuje cały Kościół, całą ludzkość swoją miłością.
Niezwykłym darem Bóg obdarzył Maryję, darem Niepokalanego Poczęcia. W ten sposób sprawił, że Ona była wolna od grzechu pierworodnego, a Jej dusza od samego początku skłonna była ku dobremu i brzydziła się złem. Otrzymała łaskę, by nie popełnić żadnego grzechu. Nie znaczy to, że nie doświadczała trudności i pokus, ale przecież Bóg uczynił Ją pełną łaski, od momentu powołania Jej do życia, powołania, stworzenia Jej duszy była pełna łaski, wolna od grzechu. Stało się to za przyczyną zbawczego dzieła Jej Syna, bowiem to dzieło objęło całą ludzkość, nie tylko tych, którzy żyli po Chrystusie, ale całą ludzkość. Dlatego też mocą tego zbawczego dzieła Maryja mogła być wolna od grzechu. Bóg specjalnie powołał duszę Maryi czyniąc ją świętą, bowiem miał w Niej złożyć swojego Syna, począć swojego Syna. Święty mógł się począć tylko w Świętej. Jej dusza stała się Niebem na ten czas, gdy poczęty został Chrystus; stała się Świątynią goszczącą Boga, żywą Monstrancją, nosząc pod Sercem Zbawiciela.
***
Wysławiam Ciebie, Boże! Królu Nieba, Królu całego świata! Bowiem to, co czynisz wobec wszystkich ludzi poprzez osobę Maryi jest niepojęte, jest cudowne, jest wspaniałe i tak pełne tajemnicy, że trudno ludzkiemu sercu objąć tę tajemnicę i ją zrozumieć. Uwielbiam Ciebie, Boże! Dziękuję Ci, Boże za świętych rodziców Maryi, Joachima i Annę. Twoja Mądrość wszystko przewidziała i zaplanowała, wszystkim pokierowała, przygotowałeś Jej Poczęcie poprzez pokolenia, przygotowując kolejne dusze, kształtując je, formując, tak, by zrodziły Jej świętych Rodziców. Ale i Maryi dałeś czas na przygotowanie się do tego, by uczestniczyć w Bożym dziele zbawienia. Ty ich przygotowałeś, przygotowałeś ich serca, ich dusze poprzez doświadczenia uformowałeś, oczyściłeś i sprawiłeś, że byli święci. Sam akt miłości Ty, Boże, zainicjowałeś i Ty w nim uczestniczyłeś w sposób szczególny. W każdym akcie poczęcia jesteś obecny, ale ten akt Poczęcia był wyjątkowy. Pragnę Ciebie uwielbiać, Boże, za świętość jaką obdarzyłeś dusze, serca, umysły, ciała Rodziców Maryi. Pragnę Cię uwielbiać za ich wzajemną miłość i za umiłowanie Ciebie w ich sercach. Pragnę Ciebie uwielbiać za ich niezwykłą wiarę, ufność i pokorę. Pragnę Ciebie uwielbiać za niezwykłą czystość ich serc o jaką trudno było, jest i będzie. Pragnę Ciebie uwielbiać za ten sam akt Poczęcia, w którym uczestniczyłeś dając duszy Maryi świętość, czystość, nieskazitelność i od samego początku napełniając tę duszę łaską tak, by mogła przygotować się na przyjęcie pełni łaski w chwili Zwiastowania. Pragnę Ci dziękować, Boże, za wszystko, co okryte jest tajemnicą Twoją, a co dotyczy Poczęcia Maryi na ziemi, gdy Jej dusza została przez Ciebie zniesiona niejako z Nieba do łona Jej matki. Pragnę Ci dziękować za niezwykłość tego wydarzenia, w którym mogli uczestniczyć Rodzice Maryi i za to, że do tej pory ukrywasz przed światem to wydarzenie, a objawisz je w wieczności. Pragnę Cię uwielbiać, Boże, za Niepokalane Poczęcie Maryi, za dar, którym obdarzyłeś nie tylko Ją, ale poprzez Jej duszę całą ludzkość, każdą duszę; jeśli z wiarą przyjmuje, może mieć udział w tym darze, choć niczym żaden człowiek, również Maryja, nie zasłużył sobie na ten dar.
Boże mój! Nieustannie rozważam Twoją miłość i stale popadam w zachwyt nad jej pięknem, nad jej mocą i nieskończonością. Pragnę, by dusze również mogły poznawać Twoją miłość. Te prawdy, które przybliżasz człowiekowi pomagają mu odrobinę poznać Twoją miłość, ale nasze umysły są za małe, nasze serca są za słabe, a Twoja miłość tak wielka, tak niepojęta. Pomagaj naszym sercom, aby otwierały się na Twoją miłość; pomagaj nam otwierać oczy duszy, aby widzieć; pomagaj nam otwierać uszy, aby słyszeć; abyśmy mogli się zachwycać; aby człowiek mógł nieustannie poznawać więcej i więcej. Całe życie będzie poznawał, a i tak pozna, zrozumie tylko maleńką cząstkę. Czyż można Nieskończoność objąć? Uwielbiam Ciebie, Boże, w mocy Twojej miłości, w jej nieskończoności, w jej pięknie, czystości. Uwielbiam Ciebie, Boże!
***
Umiłowany mój! To, co czynisz w duszy jest najcudowniejsze. Twoja obecność w duszy, to najwspanialsze. Nie ma na ziemi żadnego takiego cudu, który przewyższałby Twoją obecność w duszy. Stworzyłeś piękny świat i człowiek zachwyca się całym stworzeniem, ale gdy Ty gościsz w duszy, to Twoja obecność przewyższa wszystkie cuda. A przecież wszystko, czego dokonałeś w życiu Maryi, dokonałeś ze względu na człowieka, ze względu na miłość dusz ludzkich, a więc każda dusza powinna radować się tym, czego dokonałeś w Maryi, bo wszystko jest darem dla ludzi, bo poprzez Jej Osobę, poprzez Matkę Boga przychodzisz do każdej duszy i wszystko: Niepokalane Poczęcie, Jej Narodzenie również w sposób cudowny, Jej życie w zjednoczeniu z Tobą od samego początku, Zwiastowanie i życie z Jezusem, Jego męka, Jego śmierć i zmartwychwstanie, wszystko jest darem poprzez Serce Maryi dla każdego człowieka. I we wszystkim każda dusza może mieć swój udział. I każda dusza zaproszona jest do uczestniczenia w tym cudzie Twojej obecności w Maryi, w Jej duszy, w Jej Sercu, w Jej życiu. Całe Jej życie stało się cudem dzięki Tobie; największym szczęściem i rajem przeżywanym na ziemi; każda chwila w zjednoczeniu z Tobą.
O, Panie mój! I do każdej chwili życia Maryi zaproszona jest każda dusza, a Ty obdarzając Maryję wszystkimi łaskami dałeś i tę, że może dusze włączać w swoje życie, że każdą, która tego zapragnie może włączyć w swoje życie w zjednoczeniu z Tobą. A więc Maryja zaprasza swoje dzieci, do Jej życia, do Jej Serca, aby w nim mogły doświadczać cudu Bożej obecności, cudu Bożej miłości. O Panie mój, Ty możesz sprawić, że dusze poznają to szczęście, zobaczą Twoją miłość, Twoją mądrość w powołaniu do życia Matki Boga; zobaczą Twoją miłość w Narodzeniu; zobaczą Twoją miłość w Jej życiu, w dzieciństwie, w dorosłym życiu; zobaczą Ciebie w Zwiastowaniu, w noszeniu Jezusa pod Sercem, w Narodzinach i w Jego dzieciństwie. O, Jezu, mój! W Jego dorastaniu, w Jego działalności nauczycielskiej, w Jego męce. Boże mój! W Jego Śmierci.
Panie mój! Udzielaj swojej łaski każdej duszy. Maryja oddała Ci całą siebie. Poprzez Jej ducha czyń wszystko, aby Twoja miłość była poznana, aby dusze zachwyciły się Tobą, aby zapragnęły żyć w zjednoczeniu, tak jak w zjednoczeniu żyła Maryja. Poprowadź je ku temu najwyższemu szczęściu, bo one tego pragną, choć nie wiedzą o tym, nie są świadome czego mogą pragnąć, bo przecież ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co przygotowałeś w Niebie dla swoich umiłowanych. A gdy przychodzisz do duszy, to Niebo jest w duszy. Uwielbiam Ciebie, Boże!
***
Moja miłości! Uczyniłeś Maryi tę wielką łaskę, że mogła uczestniczyć w zrodzeniu Twojego życia w duszach, że mogła to życie niejako przekazać, przekazać Jezusa każdej duszy. Jest to wielkim szczęściem również dla Maryi; bowiem to przekazywanie Ciebie, Jezu, daje szczęście. To Jej powołanie, Jej zadanie dawać światu Ciebie. Ale do tego powołania również stworzyłeś nasze dusze, my też mamy dawać Ciebie światu. Zamieszkałeś w naszych sercach; uczyniłeś to z wielką radością, czekałeś na ten moment. Teraz jesteś w nich, ciesząc się każdym z nas. Pozostań w naszych sercach, obdarzaj je swoją łaską i błogosławieństwem, udzielaj wytrwałości, siły, mocy. Spraw, żeby każdy z nas potrafił nieustannie powracać do Ciebie, byśmy nieustannie zamykali się na świat zewnętrzny, a wchodzili w głąb swojej duszy i tam adorowali Ciebie. Pozwól nam zaznać tej rozkoszy nieustannego przebywania w Tobie, z Tobą. Daj nam zobaczyć, poznać, doznać, że można żyć w świecie, mieć rodzinę, pracować, a jednak można żyć z Tobą; że to się nie kłóci. Można żyć w zjednoczeniu z Tobą będąc też w świecie; a w dodatku niosąc Ciebie światu. Udziel nam tego światła, tej ufności i wiary. Pobłogosław nas, Jezu!
Adoracja Najświętszego Sakramentu
Przyjmijmy teraz wszyscy zaproszenie do wielkiego dziękczynienia za wielką Bożą miłość, za hojność tej miłości. Zaproszenie, abyśmy wspólnie nasze serca rozgrzali miłością, aby z naszych serc popłynęła wielka miłość jako dziękczynienie. Poprośmy wspólnie Ducha Świętego, niech On otwiera nasze serca na poznawanie miłości. Niech to poznawanie miłości jeszcze bardziej zagrzewa nas do uwielbienia, a uwielbienie niech rozpala w nas miłość A więc prośmy Ducha Świętego, niech On zstąpi na nas, na każde serce i niech każde dozna poruszenia, niech każde w swoim wnętrzu odczuje wielkie pragnienie, by wielbić Boga. Wezwijmy jeszcze Ducha Świętego.
***
Mój Boże! Serca, które przed Tobą klęczą, to serca małe, jednak w tych sercach możesz dostrzec wielkie pragnienie, by zbliżać się do Ciebie i by Ciebie poznawać; to serca, które są bardzo spragnione Twojej obecności, przebywania z Tobą. One pragną z Tobą rozmawiać, pragną doświadczać Twojej miłości. To serca, które ogromnie Ciebie potrzebują. Serca te w sposób szczególny umiłowały Ciebie, Jezu i zapragnęły żyć w wielkiej bliskości z Tobą. Ty je obdarowałeś swoją obecnością. Już wcześniej przyszedłeś do każdego z nich. Zobacz, jak w tych sercach jest ogromne pragnienie, by spełnić Twoje oczekiwania, by sprawić Tobie radość, by okazać Tobie miłość, by trwać w sercu przy Tobie. Natomiast wiesz, że te serca są małe, same o własnych siłach nie potrafią trwać, modlić się, kochać. Potrzebują Ciebie i Twego Ducha, więc prosimy Ciebie, Duchu Święty, bądź modlitwą w naszych sercach, bądź uwielbieniem Boga, bądź Jego miłowaniem. Ty bądź w naszych sercach. Pragniemy cali oddać się Twemu prowadzeniu. Pragniemy pozwolić naszym sercom, by żyły w rytmie jaki Ty im nadasz. Prosimy Ciebie, Duchu Święty, wielbij w nas, kochaj w nas, módl się w nas!
***
Bóg bardzo nas ukochał. Dowodów na Jego miłość jest wiele, największym jest Krzyż. Ale są też inne dowody Jego niepojętej miłości. One wszystkie łączą się z Jezusem. Jego przyjście na ziemię oraz sposób w jaki przyszedł jest też dowodem niepojętej Bożej miłości. Wyróżnienie, jakie otrzymała Maryja od Boga jest wielkim darem dla Niej i darem dla nas. Poprzez to wyróżnienie uczynienia Maryi Matką, Bóg obdarował całą ludzkość swoją miłością. Poprzez uczynienie Jej duszy czystej, nieskalanej, uchronienie Jej przed skażeniem grzechem Bóg okazał światu niepojętą miłość, ponieważ poprzez taką duszę mógł On, Czysty, Święty przyjść do nas. Nie mógł tego uczynić poprzez duszę skażoną grzechem. A więc wyróżnił spośród ludzkości jednego człowieka, obdarzając tak niezwykłą łaską, pełnią tej łaski, samym sobą, swoją czystością, świętością swoją, aby móc przyjść do każdego serca. To jest niezwykłe, to jest niepojęte!
Należy nieustannie rozważać Bożą miłość właśnie pod tymi różnymi aspektami, aby móc bardziej kochać, aby móc zbliżać się do Boga, aby doświadczać w swoim sercu wdzięczności za to, co Bóg czyni dla każdego z nas. I każda dusza powinna wielbić Boga za Niepokalane Poczęcie, za Zwiastowanie, Wcielenie. I każda dusza powinna radować się Jezusem, który się rodzi w Betlejem. I każda dusza powinna wielbić Boga za dar małego Jezusa, Jezusa, który dorasta i Jezusa, który naucza. Każda dusza powinna wielbić Boga za dar Jego cierpienia, Jego męki, za każdą Jego ranę, za każdą kroplę krwi, za pot, za łzy. Każda powinna zagłębiać się w Jego cierpienie, by poznawać w ten sposób miłość Bożą. I każda powinna się tulić do Krzyża, by towarzyszyć Jezusowi w tej ostatniej chwili, gdy umiera oddając ducha Ojcu. Każda też powinna klęczeć przy grobie, towarzyszyć Jezusowi w Jego zmartwychwstaniu, a potem oczekiwać Go w wieczerniku, kiedy przychodzi, pokazując się uczniom. I każda dusza powinna trwać przy Jezusie, gdy wstępuje do Nieba, a potem czekać na Zesłanie Ducha Świętego. Jego Duch przychodzi do tych, którzy Go wzywają. Apostołowie modlili się, czekali i otrzymali.
Tak samo i my modlimy się, prosimy, czekamy i otrzymujemy, a więc uwielbijmy Boga, uwielbijmy Ducha Świętego za to, że towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów; i za to, że prowadzi Boże dzieło na ziemi; za to, że otwiera ludzkie serca na poznawanie Bożej miłości; za to, że w tych sercach ludzkich dokonuje tak wielkiej przemiany, aby były zdolne unosić się do samego Boga, aby były zdolne kochać, aby były zdolne poznawać, otwierać się na rzeczywistość duchową. Jeszcze wezwijmy i uwielbijmy Ducha Świętego.
***
Uwielbiamy Ciebie, Boże w Twojej niepojętej, cudownej miłości, w Twoim codziennym przychodzeniu do człowieka, w Twoim schodzeniu na ołtarz. Uwielbiamy Ciebie w tej cudownej obecności pod postacią chleba i wina. Uwielbiamy Ciebie w Twojej Ofierze, którą składasz za każdym razem. Uwielbiamy Ciebie w tym, iż możemy uczestniczyć w Twojej Ofierze, być w tym momencie, gdy dokonujesz Przeistoczenia. Dziękujemy Ci, ponieważ sama Eucharystia jest darem, którego nie potrafimy zgłębić, a tajemnicy pojąć, tak jest niezwykłą. Uwielbiamy Ciebie, Jezu, we wszystkich Twoich darach! Poprzez Twoje przyjście na ziemię, życie, nauczanie, uzdrawianie, ludzkość otrzymuje ciągle dar. Rodzą się kolejne dusze, które rozważając Twoją miłość, zachwycają się nią i pragną zjednoczenia. I Ty przed duszami otwierasz swoje Serce ukazując swoje tajemnice, ukazując swoje życie i pociągasz te dusze jeszcze bardziej ku sobie, a one spragnione Ciebie biegną, aby to Twoje życie stawało się również ich życiem.
O, Panie mój! Każda chwila, którą przeżywa dusza jest od Ciebie łaską, darem. Teraz w sposób szczególny w Adwencie, kiedy gościsz w nas, tym bardziej każda chwila, sekunda jest wielkim darem i pragniemy wykorzystać ten czas jak najlepiej. Pragniemy Ciebie adorować, pragniemy z każdą chwilą kochać Ciebie jeszcze bardziej, pragniemy każdą myślą, każdym uczuciem, każdym słowem, każdą pracą, czynnością wyznawać Tobie miłość. Chcemy, by wszystko było przepełnione miłością dla Ciebie. Och! Udzielaj nam Ducha miłości. Prosimy, udzielaj nam Ducha miłości, bo sami o własnych siłach nie potrafimy kochać. Prosimy Ciebie, Duchu Święty, który jesteś miłością naszych serc, którego pragniemy, za którym tęsknimy. Prosimy, Duchu Święty, Ty w nas się módl, w nas kochaj, uwielbiaj Boga, Ty kieruj nasz wzrok ku Jezusowi, Ty przypominaj nam o Jezusie. Och! Przybądź Duchu Święty i obejmij nasze serca żarem Twojej miłości!
Dziękujemy Ci, Boże za miłość, która teraz gości w naszych sercach. Dziękujemy Ci za te wszystkie doznania, doświadczenia naszych serc. Dziękujemy Ci, że doświadczamy Twojej obecności, czułości, delikatności. Dziękujemy Ci, że dokonuje się spotkanie duszy z Bogiem, a wszystko to dzięki Tobie, bo my nie jesteśmy zdolni otworzyć się na Twoją rzeczywistość, nie jesteśmy zdolni słyszeć Ciebie i widzieć, ale Ty dajesz swojego Ducha i On wszystko prowadzi, kieruje wszystkim i On czyni nasze dusze zdolne, by z Tobą rozmawiać i by przyjmować Twoją miłość. Uwielbiamy Twoją miłość, Boże! Uwielbiamy Ciebie, Twoją delikatność wobec nas, Twoją wyrozumiałość! Uwielbiamy, Boże, Twoje miłosierdzie! Uwielbiamy, Boże, hojność Twoją! Uwielbiamy, Boże, Twoją miłość! Niech będzie uwielbiona Twoja miłość, Boże!
***
Moja Miłości! Tak wiele czynisz dla maleńkich dusz. Każda chwila jest darem dla nich, darem Twojej miłości. W Sercu Maryi jest wielka wdzięczność do Ciebie, Jezu za to wszystko, czym obdarzasz dusze maleńkie, za ten czas wspólnych rozważań i modlitwy. W Jej Sercu jest wielkie uwielbienie dla Ciebie. Ale i w naszych sercach, zobacz Jezu, jest miłość, wdzięczność i uwielbienie. Tak jak potrafimy, tak kochamy; tak jak potrafimy wyrażamy swoją wdzięczność. A Ty, Jezu, cieszysz się z naszych serc, cieszysz się ich otwartością, ich pragnieniami. Dziękujemy Tobie, Jezu, że z radością do nich przyszedłeś i z radością przebywasz w naszych sercach.
Za przyczyną Maryi prosimy Ciebie, Jezu, udziel naszym sercom swego błogosławieństwa, abyśmy potrafili zachować tę miłość, tę wdzięczność, to uwielbienie przez cały czas Adwentu; byśmy potrafili nieustannie pamiętać o Tobie i trwać przy Tobie; byśmy nie stracili wiary, że Ty żyjesz w nas, że mamy Ciebie zanieść światu i pokazać światu; że mamy to czynić w swoich środowiskach, rodzinach, wśród bliskich, że mamy świadczyć o Tobie, o Twojej obecności w nas poprzez miłość. Utwierdź nas w przekonaniu, że tylko zjednoczenie z Tobą, tylko otwieranie się na Ciebie, na Twoją miłość sprawi, że będziemy promieniować tą miłością i będziemy stawać się świadkami Twoimi. Nie poprzez mądrość swoich umysłów, nie poprzez słowa, ale poprzez miłość. Daj nam tę pewność, że to Ty w nas będziesz kochał wszystkich. Pobłogosław nas, Jezu!
Przeżyć Adwent jako Czas Łaski
Czas Adwentu, to prawdziwie czas doświadczania wielkiej miłości Bożej przez Serce Maryi. Zachowajmy w naszych maleńkich sercach to zapewnienie, że Maryja jest przy każdym z nas zawsze, w każdym momencie naszego życia, zarówno w tych, które są radosne, jak i w tych, które są trudne, smutne. Ona jest zawsze. Cokolwiek dziecko by nie zrobiło, matka je zawsze kocha i zawsze wybroni. Więc pamiętajmy o tym. Cokolwiek by się nie wydarzyło, Maryja zawsze jest przy nas, zawsze się troszczy o nas, broni nas, wstawia się za nami, bo jest Matką. W dodatku Bóg obdarzył Maryję miłością doskonałą. swoją miłość wlał w Jej Serce, a więc taką miłością nas kocha.
A obecność przy nas Maryi Matki przypomina nam o tym, co jest tak ważne w obecnym czasie. Bóg wylewa swoją miłość na cały świat, ale też daje szczególny czas, kiedy ta miłość niejako potęguje się i te łaski w wielkiej obfitości spływają na ziemię. Tym czasem jest właśnie ten obecny czas – czas łaski. Jesteśmy duszami, które już jakąś formację przeszły, jesteście duszami wspólnoty dusz najmniejszych, duszami, które już w pewnym stopniu rozumieją swoje powołanie. Tak więc, otwórzmy swoje serca. Nie tylko ze względu na nas, czy na naszych bliskich, otwórzmy serca ze względu na wszystkie dusze. Z wielką wiarą i ufnością samych siebie Bogu ofiarujmy poprzez wstawiennictwo Maryi i prośmy o łaski dla wszystkich dusz. Starajmy się szczególnie podczas Eucharystii, jednoczyć z Bogiem. Bowiem poprzez to zjednoczenie w tym czasie łaski zstępują szczególne dary – skarby Bożej miłości. I doświadczać ich możemy i my, i nasi bliscy oraz dusze na całym świecie. Nasze modlitwy, nasze wstawiennictwo, ofiarowanie się ma bowiem ogromne znaczenie dla całego Kościoła. Dlatego myślmy o całym Kościele, nie tylko o swoich potrzebach. Módlmy się z wiarą, ponieważ obiecane mamy, iż ten, kto będzie się modlił z wiarą w tym czasie otrzyma to, o co prosi. A prosić możemy o wiele. Razem więc z Maryją, zatroskaną o wszystkie swoje dzieci, pomyślmy o wszystkich duszach. Polecając sprawy naszych rodzin, naszych znajomych, przedstawiajmy również sprawy wszystkich ludzi, bo wszystkimi Bóg pragnie się zająć. Razem z Maryją módlmy się wielbiąc Boga, dziękując Mu, kochając Go, razem przyjmując Bożego Syna i razem Go uwielbiając. I razem z Maryją otwierajmy serca na przychodzącego Boga do naszych serc, do serc wszystkich ludzi.
Pamiętajmy też, że nie jesteśmy sami. Razem z nami na modlitwie trwają wszystkie dusze najmniejsze, dusze ze wspólnoty, i te które czynią to świadomie gdzieś w innych miejscowościach, i te które zajęte obowiązkami tego czynić nie mogą. Wszystkie dusze włączajmy w modlitwę. Zapraszajmy tez Aniołów, Świętych i dusze czyśćcowe. Łączmy się z całym Kościołem. Niech cały Kościół uwielbi Boga i dziękuje za Jego miłość.
Postanowienie adwentowe
Gdy zwycięża Boża miłość, gdy rozszerza się Jego Królestwo, należy cieszyć się, wielbić Boga, dziękując Mu za wszystko i trwać w Nim. A jednocześnie pamiętać, że nic się nie kończy, że droga nadal idzie i należy nią kroczyć; cały czas będąc czujnym, trwać.
Teraz następuje kolejny czas, czas następnej posługi wśród tych, którzy wybrali sobie Jezusa jako swojego Oblubieńca, jako swoją jedyną Miłość, Miłość życia, a więc i do nich należy zanieść to słowo o Miłości, która pragnie w ich sercach wzrastać, aby objawić się światu. A więc i im należy zanieść Jezusa, aby oni z wielką otwartością, szczerością przyjęli Go po raz kolejny i pielęgnowali. Niech cieszą się Jezusem w swoim sercu, niech z Nim rozmawiają, niech Go adorują, aby z tego zjednoczenia w dniu Bożego Narodzenia prawdziwie Bóg rodził się we wszystkich sercach na całym świecie. Teraz ukryty w sercach zamkniętych od świata, potem ukaże się wszystkim. A więc, niech króluje miłość i niech ona jednoczy te serca z Jezusem. Niech adorują z wielką radością. Tym będą milsi Bogu, kiedy z radością, ochotą będą adorować Jezusa.
A na czas tej posługi, na czas kolejnych dni, na czas jednoczenia się z Bogiem, błogosławię was, – w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.