65. Prawdziwi krewni Jezusa (Mt 12,46-50)
Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
Komentarz: To fragment, który niekiedy w sercach wzbudza mieszane uczucia. Do Jezusa przychodzi Maryja oraz Jego kuzyni. Ponieważ otoczony był tłumem, nie mogli się do Niego dostać. Uczynni ludzie poinformowali Jezusa, że na zewnątrz czeka na Niego Matka i bracia. Cóż odparł? Braćmi, siostrami i matkami dla Niego są ci wszyscy, którzy Go słuchają i pełnią wolę Ojca.
Słowa te wydają się bardzo ostre w stosunku do Maryi. Powinniśmy jednak uspokoić serca. To nie brak miłości podyktował je Jezusowi. On kochał swoją Matkę jak żadne dziecko na świecie – miłością doskonałą. Był przecież Bogiem. Dlaczego więc gdy przyszła do Niego, kiedy nauczał, wypowiedział słowa, wydawać by się mogło, oschłe? Może widział się z Nią niedawno, więc stwierdził, że teraz najpierw dokończy nauczanie. Gdyby tak było, na pewno nie mówiłby wprost, że w danym momencie nie chce widzieć się z rodziną.
Jezus był pełen miłości. Potrafił wykorzystać każdą sytuację, aby ją okazać, o niej powiedzieć, aby jednocześnie wskazać na Ojca jako jej źródło. W tym przypadku było podobnie. Wykorzystał to zdarzenie, by uświadomić Żydom, ale i nam – współcześnie żyjącym, iż wszyscy, którzy przyjmują Boga jako swego Pana i uznają Go za Ojca Niebieskiego, stają się Jego dziećmi. Skoro dziećmi Boga – to również braćmi i siostrami Jezusa. Ci, którzy słuchają Boga i pełnią Jego wolę, są rodziną Jezusa – Pierworodnego Syna Boga Ojca. Jezus pokazuje, iż Bóg w wielkiej miłości do człowieka traktuje go jak swoje dziecko, jak Jezusa. Wystarczy, że człowiek słucha nauki, stara się wypełniać Jego wolę, a On daje mu całe dziedzictwo, nazywając swym dzieckiem. Jezus zaś traktuje go jako swego brata.
Nawet więzy krwi nie są aż tak ważne i tak mocne, jak te łączące duszę z Bogiem. Jeśli jest ona otwarta na świat duchowy, wchodzi w bliższe relacje z Bogiem. A miłość łączy bardziej niż zrodzenie z ciała. Duch jest mocą i potęgą, góruje nad materią. Wiele przykładów w samym Piśmie św. świadczy o tym. Cała Biblia napisana jest pod natchnieniem Ducha Świętego. Bóg przejawia w niej swoją moc stwórczą, sprawczą, kierującą. Jest przecież Duchem. Wszelkie znaki i cuda czynił Duch Święty, posługując się wybranymi duszami. Bóg prowadził naród wybrany przez proroków, w których wlewał swego Ducha. Pismo św. jest świadectwem życia Ducha w świecie. Materia zaś jest martwa. Duch może się nią posłużyć. Dlatego Jezus ukazuje w tym fragmencie Ewangelii, jak niezmiernie ważne są więzy duchowe. Łączą one duszę z Bogiem. Jednocześnie wszyscy złączeni z Nim stanowią dla siebie nawzajem rodzinę. Jednoczy ich przecież ten sam Duch. To bardzo silne więzi.
Żyjąc we wspólnocie, uczymy się tej łączności. Na ile wchodzimy w głębokie relacje z Bogiem, na ile poddajemy się prowadzeniu Jego Ducha, na tyle jesteśmy w stanie połączyć się duchowo ze sobą nawzajem, tworząc rodzinę duchową. W tej rodzinie Jezus jest naszym Bratem, Bóg – Ojcem, a Duch Święty – Miłością łączącą nas wszystkich z Trójcą Świętą. I chociaż znać się możemy bardzo krótko, Duch wiąże nas silnie i sprawia, że nawet przy znacznych odległościach czujemy bliskość, wzajemne zrozumienie. W zjednoczeniu duchowym możemy odczuwać wzajemnie swoje stany duszy, radości, smutki i modlić się za siebie, wypraszając liczne łaski. Taka modlitwa wstawiennicza ma wielką moc i znaczenie. Wszystko to jest dowodem ogromnej miłości Boga do człowieka. Przybliża mu On świat ducha, by mógł w nim żyć.
Niech Bóg pobłogosławi nas na czas tych rozważań. Niech poprowadzi nas Duch Święty, byśmy w tym fragmencie dostrzegli niepojętą miłość Boga do człowieka. Abyśmy poczuli tę pełną miłości, pokoju i radości więź, która łączy z Bogiem tych, co pełnią Jego wolę. Zobaczmy w Jezusie – Synu Boga – swego Brata i pokochajmy Go od nowa, łącząc się z Nim oraz Ojcem poprzez Ducha Świętego.