Zapraszamy, byśmy poprzez modlitwę różańcową adorowali, miłowali Boże Serce, zbliżali się do Niego, wyrażali swoją miłość. Zapraszamy, byśmy razem z Matką Najświętszą objęli miłością Boże Serce, pocieszyli je i razem byśmy wynagradzali wszystkie zranienia, całe cierpienie, jakiego nieustannie Ono doświadcza. Prawdziwa miłość oznacza też największe cierpienie, bo kiedy ktoś prawdziwie kocha, a zostaje zdradzony, zraniony, odrzucony, cierpi rzeczywiście ogromnie.
Bóg wyszedł do człowieka, otworzył przed nim swoje wnętrze, niejako na dłoni położył swoje Serce i dał człowiekowi. A człowiek odrzucił Je, odepchnął, strącił. To odrzucenie jest szczególnie wielkim bólem zadanym Bogu. Nasza miłość może trochę pocieszyć Jezusa, może dodać Mu nieco sił w Jego cierpieniu. Jezus cierpi nieustannie – nieustannie jest na Krzyżu, nieustannie wylewa swoją Krew na dusze, Jego Serce jest nieustannie otwarte. A dusze nadal odrzucają Jego miłość, więc Jego cierpienie trwa ciągle. Dlatego potrzeba kolejnych dusz w kolejnych wiekach, które by chociaż trochę pocieszyły Jezusa, otoczyły Go swoją miłością, utuliły, swoimi łzami zrosiłyby Jego Rany, pocałunkami je zabliźniały, które kochając wyrażałyby swoje oddanie Jezusowi, swoją ciągłą obecność przy Nim, swoje pragnienia towarzyszenia Mu,
Dzisiaj, kiedy cały Kościół czci cudowne Serce Boga, możemy w szczególny sposób oddać Bogu chwałę, wielbiąc Jego miłość, czcząc Jego Najświętsze Serce, Najczystsze, Najcudowniejsze. Zapraszam do miłości, by otworzyć swoje serce i przylgnąć do Serca Jezusa. Nie potrzeba niczego innego, wystarczy tylko przytulić się do Niego i Go kochać. Wtedy wypowiadane przez nas słowa modlitwy będą prawdziwie miłością, która otoczy Jezusa, będzie balsamem na Jego cierpienie, która ukoi Jego ból. Jezus nie potrzebuje niczego innego, tylko miłości. Kochajmy Go! Kochajmy!
Modlitwa Różańcowa – część Bolesna
Tajemnica I – Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Patrząc na Jezusa modlącego się w Ogrójcu zobaczmy nieskończoną miłość, bo to miłość zaprowadziła Go do Ogrójca. Tylko miłość, żadne inne uczucie, żadna inna motywacja nie przyprowadziłaby Go aż w to miejsce. Tylko z miłości jest się zdolnym oddać życie, wcześniej przyjmując tak wielkie cierpienie. Tylko z miłości do człowieka można zgodzić się, by człowiek odrzucił tę miłość. Tylko miłość sprawia, że kocha się dalej pomimo odrzucenia.
Jezus cały jest Miłością. Widzi przyszłość, wie, co będzie się działo w kolejnych wiekach. Widzi dokładnie każdego człowieka, grupy ludzi, widzi wszystkich tych, którzy odrzucą Jego miłość i będą działać przeciwko. Te dusze zadają Mu największy ból, wobec którego Jezus wylewa jeszcze większą miłość na cały świat. On jest Miłością, On cały jest Miłością. Nie ma w Nim niczego innego, tylko miłość.
Przytulmy się do Jezusa, przylgnijmy do Niego i swoją miłością pocieszmy Go, umocnijmy. Trwajmy przy Nim, aby czuł, że ma przyjazne dusze, które z Nim współczują. Kochajmy Go!
Tajemnica II – Biczowanie Pana Jezusa
Spójrz na Jezusa. I w tym wydarzeniu zobaczysz ogrom miłości – tak wielką miłość, że godzi się ona na wielkie cierpienie; miłość, która odpowiada na wszystko miłością. Nigdy nie odpowiada inaczej, zawsze kocha.
Otwórz swoje serce na Jezusa, który będąc cały Miłością, cały jest teraz cierpieniem. Dlatego, że cały jest Miłością, cały jest cierpieniem. Miłość jest Jego odpowiedzią na twoją osobę i na wszystko to, co należy do ciebie. Stajesz przy Nim, gdy jest biczowany i On ciebie widzi. Czy rozumiesz, co się dokonuje? Podczas rozważania tej Tajemnicy twoja dusza przenoszona jest w bliskość Jezusa, który jest okrutnie biczowany i On ciebie widzi. Zalewa miłością ciebie i całe twoje życie. Zalewa miłością każdą twoją słabość, każdy twój grzech, każdą twoją myśl, każde twoje słowo, każdą twoją postawę, każdy twój czyn. Wszystko, co do tej pory wydarzyło się w twoim życiu, co zrobiłeś, co powiedziałeś, On teraz zalewa miłością. To Jego odpowiedź na twoją osobę, bo kocha. Znając twój grzech, dobrze znając ciebie, od razu odpowiada miłością, tak wielką, że wszystkie twoje słabości zostają zatopione w morzu Jego miłości.
A gdy twój grzech biczuje Go, odpowiada Krwią, która dotyka twego serca i je uzdrawia. Niezwykła jest miłość Boża, która nigdy nie ustaje. Nie ma takiego grzechu, którego by nie zatopiła w morzu miłosierdzia. Przylgnij do Jezusa, przytul się do Jego Serca i ze wszystkich sił kochaj. Nie musisz nic mówić, ani nic obiecywać. Nie myśl o tym, co było, co będzie. Nie zajmuj się niczym innym, tylko kochaj. Wykorzystaj niezwykłą łaskę, ten moment, który daje ci Bóg – przytul się do Jezusa i kochaj.
Tajemnica III – Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Spójrzmy i teraz na Jezusa. Korona z cierni siłą wciśnięta na głowę rani Jego skronie. Jezus po okrutnym ubiczowaniu, okryty brudną szmatą, wyśmiany, wyszydzony. To czyni współczesny świat również, a właściwie w sposób szczególny ta Tajemnica dotyczy współczesnego świata. Teraz panoszy się tak straszna pycha. Człowiek samego siebie stawia na miejscu Boga i obwołuje siebie panem życia i śmierci. Wynikające z tych postaw potworne, straszne grzechy, musiały być zanurzone w ogromie Bożego cierpienia, by mogły być zmazane z waszych serc. Kiedy człowiek stawia siebie na miejscu Boga zdolny jest do potworności, bo nie potrafi czynić dobra sam z siebie. Czyni straszne zło. Z ziemi do Boga unosi się wielki krzyk, płacz nienarodzonych dzieci, zabitych w łonach matek. To właśnie teraz, w tych czasach dokonuje się strasznych doświadczeń pseudomedycznych, w których naukowcy stawiają siebie na miejscu Boga i robią potworne rzeczy, grzesząc ciężkim grzechem. W ukryciu robionych jest wiele doświadczeń, które jeszcze nie ujrzały światła dziennego, a które przeraziłyby nas. Jak bardzo cierpi Jezus właśnie w tej Tajemnicy, bo te wszystkie potworności uderzają w Niego z wielką siłą. Korona cierniowa siłą jest wtłaczana na Jego głowę. Ciernie przebijają nie tylko skórę, ale niektóre z nich są tak zdrewniałe i tak twarde, że przebijając naruszają czaszkę. Jezus stoi wobec okrutnie krzyczącego tłumu. Wcześniej żołnierze w obrzydliwy sposób żartowali sobie z Jezusa, przy tym bili, nie szczędząc Mu niczego. Świat nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo potrzebuje tego cierpienia Jezusa, który obmywa go w Bożym miłosierdziu. A im straszliwszy grzech, tym większe cierpienie i jeszcze większy wylew miłości.
My, jako dusze, które umiłowały Jezusa, które wprawdzie w niewielkim stopniu, ale jednak mamy świadomość i grzechu, i miłości, obejmijmy sercem Jezusa. Przepraszajmy Go za to wszystko, co czyni teraz świat, prosząc Go o miłosierdzie. Mówmy Jezusowi o swojej miłości, o pragnieniu, aby Go objąć tą miłością i zmniejszyć Jego ból. Kochajmy Go całą mocą swoich serc.
Tajemnica IV – Droga Krzyżowa Pana Jezusa
Jak trudno jest w szarej codzienności, dzień po dniu, nieść swój krzyż. Łatwiej jest raz swoje serce skłonić do jakiegoś czynu miłości. Ale kiedy trzeba dzień po dniu, godzina po godzinie, minuta po minucie okazywać miłość, a ta miłość nie jest przyjmowana, wtedy trudno jest człowiekowi wytrwać na swojej drodze. Droga Jezusa na Golgotę, choć trwała do ukrzyżowania ok. trzech godzin, jednak cierpienie, jakiego Jezus doznawał wydłużało czas niesienia Krzyża niemalże do wieczności. Czas wydawał się rozciągać. Każda sekunda drogi krzyżowej była ciągłym przyjmowaniem cierpienia, a dawaniem miłości, ciągłą walką na nowo, by odpowiedzieć miłością.
Kiedy tobie trudno jest, chociażby w swojej rodzinie, po raz kolejny okazać miłość, kiedy doświadczasz odrzucenia swojej miłości, kiedy otrzymujesz niezrozumienie, kiedy ciągle na nowo zaznajesz bólu i cierpienia, niezrozumienia od tych, których kochasz, wtedy podejdź jak najbliżej Jezusa niosącego Krzyż, bo właśnie On najlepiej ciebie zrozumie i doda sił, aby znowu kochać. Kiedy brakuje ci cierpliwości, kiedy wydaje ci się, że już nie dasz rady, kiedy chciałbyś powiedzieć dosyć, więcej nie będziesz kochać, wtedy podejdź do Jezusa, ponieważ On bardzo dobrze zna każde twoje takie uczucie, wszystkie takie emocje. Kiedy jesteś już u kresu wytrzymałości i już nie wiesz, w jaki sposób odpowiedzieć na niezrozumienie, na nienawiść, na złość, wiesz, że masz odpowiedzieć miłością, chciałbyś, ale nie wiesz, jak to uczynić – podejdź do Jezusa. Bóg tobie daje możliwość, że możesz być blisko Jezusa, blisko wszystkich wydarzeń, każdej Stacji Drogi Krzyżowej, bo Duch Święty przenosi twoje serce. W tak trudnych więc chwilach przytulaj się do Jezusa z wielką ufnością, z wiarą, że oto Duch Święty ciebie przenosi, a Jezus udziela miłości doskonałej, która na nienawiść odpowiada rozlewem miłosierdzia. Wtedy Bóg będzie kochał za ciebie. To On w twoje usta włoży słowo miłości, twemu sercu da cierpliwość. To On zmieni twoje myślenie, da ci siły, abyś razem z Nim niósł ten krzyż, abyś kochał bez względu na wszystko.
Tajemnica V – Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa
Jezus rozpięty na Krzyżu. Otwarta Rana w Jego boku – najcudowniejsza, najwspanialsza, najpiękniejsza. Rana otwarta nad całym światem nigdy się nie zamknie, nie zabliźni, bo Jezus pozwolił otworzyć swój bok, swoje Serce, aby w tym Sercu zawrzeć całą ludzkość. Rana Jego Serca otwarta jest nad nami. Z tej Rany płynie Krew i Woda, a więc wypływa miłość, miłosierdzie. Płyną łaski, spływa Zbawienie.
Dobrze by było, abyś przyjął ten obraz jako rzeczywistość, a nie tylko jak jakiś namalowany obrazek, który gdzieś kiedyś zobaczyłeś powieszony na ścianie lub też dostałeś do ręki, bo to, o czym mówimy jest rzeczywistością realną, dokonującą się teraz. Tylko tobie nie starcza wiary, aby to zobaczyć. Ale brak wiary nie zatrzymuje Jezusa, który nadal nad tobą ma otwarte Serce, a z tego Serca wypływa Jego miłość. Boże Serce, wypełnione miłością, tak bardzo jest potrzebne całemu światu, bo tylko miłość ratuje świat. Boża miłość, która nieustannie płynie z Serca Bożego sprawia, że świat jeszcze istnieje. Tylko dzięki tej miłości ludzie, choć tak strasznie grzeszą, otrzymają po raz kolejny szansę, by się nawrócić. Boża miłość i miłosierdzie zalewa całą ohydę pustoszącą ludzkie serca. Serce Boga – wielkie, ogromne, nieskończone, otwarte nad światem, jednocześnie okrutnie cierpi, nieustannie jest ranione przez człowieka. Każdy grzech odbija się w Sercu Boga kolejną raną, bólem, ale i wylewem miłości. Boże Serce na wszystko odpowiada wylewem ogromnej miłości. Nikt nie zna tej miłości, nikt jej do tej pory nie potrafił pojąć w pełni.
I ty jej nie rozumiesz. Zbliż się do tego Serca i choć Ono jest tak wielkie, tak ogromne, a ty tak mały, jednak może dokonać się cud, że ty swoim małym sercem obejmiesz Serce Boga. Wystarczy tylko kochać. Wystarczy, że w tobie będzie współczucie dla Bożego cierpienia. Wystarczy, że zapragniesz pocieszyć Jezusa, umiłować Go, objąć, przytulić. I to się stanie. To wielkie nieskończone Serce Boga będzie w twoim sercu. I będziesz je obejmował. Bóg doznając twojej miłości, twego współczucia, wyleje na ciebie morze swojej miłości, ocean miłosierdzia. Każda cząstka twego życia, każda jego sekunda będzie obmyta miłosierdziem, będzie przeniknięta miłością. Nie znasz Bożej miłości. Ukochaj Serce Jezusa!