- Miesiąc Krwi Chrystusa
- Bóg powołuje nas wszystkich do zjednoczenia ze Sobą
- Bóg realizuje konsekwentnie swoje dzieło
- Prostota serca, szczerość i miłość
- Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie (Mt 12,38-42)
- Jezus rzekł do niej: Mario! (J 20,1.11-18)
- Pamiętam wierność twej młodości, miłość twego narzeczeństwa (Jr 2,1-3.7-8.12-13)
- Uświadamiajmy sobie niepojętą Bożą miłość
- Bóg nieustannie czuwa nad nami
- Przenajdroższa Krew Pana Jezusa
- MODLITWY DO NAJDROŻSZEJ KRWI CHRYSTUSA
- ADORACJE WSPÓLNOTOWE
Cała przyroda wielbi Boga, niejako swoim pięknem stara się oddać piękno miłości Bożej. Dzisiaj, kiedy znowu razem możemy sprawować Najświętszą Ofiarę w tym miejscu, wszystko cieszy się dookoła, że jesteśmy razem wokół Ołtarza, że sprawujemy jedną Jezusową Ofiarę, a w tej Ofierze nasze serca jednoczą się z Sercem Jezusa. W ten sposób oddajemy chwałę Bogu. Ofiara, w której uczestniczymy jest doskonałym uwielbieniem Boga, ponieważ Ofiara Jezusa jest doskonałą. Kiedy nasze serca zapragną kiedykolwiek uwielbić Boga w sposób najwyższy, niech UCZESTNICZĄ W OFIERZE JEZUSA.
Serce ludzkie wielbi Boga wtedy, gdy wypełnia Jego wolę. Jezus uwielbił Boga w sposób doskonały, wypełniając dokładnie wolę Ojca przepowiadaną przez wieki w narodzie wybranym. A wypełniło się wszystko, co do joty. Żadna litera nie została zmieniona. Jezus doskonale wypełnił wolę Ojca. Nasze serca mogą wypełnić wolę Boga wtedy,
- - gdy będą STARAŁY SIĘ SŁUCHAĆ I IŚĆ ZA TYM, CO USŁYSZĄ;
- - gdy będą JEDNOCZYĆ SIĘ Z SERCEM JEZUSA WE WSZYSTKIM, w sposób szczególny w Jego Ofierze.
Uczestnictwo w Ofierze Jezusa – to z jednej strony uczestnictwo w Eucharystii
- - z wielkim zaangażowaniem serca,
- - wewnętrznym skupieniem,
- - wejściem w głąb swojej duszy,
ale uczestnictwo w Ofierze Jezusa ma też objawiać się w codzienności.
Naród wybrany składał Bogu ofiary i zapewniał Boga, że będzie Go słuchał i wypełniał Jego wolę. Różnie było z tym posłuszeństwem. Dlatego też różne były koleje losu narodu wybranego. A dzisiaj w czytaniach zwracana jest uwaga na wypełnienie woli, na posłuszeństwo wobec woli Ojca, woli Boga, które przynosi ludzkości zbawienie.
Jezus wypełniając wolę swego Ojca przelał Krew na Krzyżu. Jego Krew jest symbolem poniesionej Ofiary, symbolem wypełnienia woli Ojca do końca; jest znakiem miłości ponad wszystko, miłości wielkiej – dla ludzkiego umysłu aż niepojętej; miłości, która przekracza wszystko, co w ludzkim rozumieniu jest możliwe i niemożliwe. Ta Krew jest symbolem życia, które Bóg daje człowiekowi sam ponosząc śmierć. OBDAROWANIE KRWIĄ – a więc życiem, miłością – JEST NAJWYŻSZYM DAREM i każde serce powinno czuć się w sposób szczególny wyróżnione, w sposób szczególny umiłowane.
Krew Jezusa spływa nie tylko na tych, którzy stali pod Krzyżem, nie tylko na wybrańców, na przyjaciół Jezusa; spływa na wszystkich, na całą ludzkość – przyjaciół i wrogów, na oprawców i tych, którzy Jezusa miłowali. Spływając na ziemię symbolicznie obejmuje wszystkich, którzy wcześniej umarli, tryskając na tych, którzy stoją wokół Krzyża. Wylewa się na całe przyszłe pokolenia, sięgając po ostatnie przed końcem świata. A więc DAR KRWI JEST DAREM DLA CAŁEJ LUDZKOŚCI, Darem, nad którym wiele dusz w ogóle się nie zastanawia, który traktują obojętnie, co jest bólem Bożego Serca. Brak świadomości, czym jest Boża Krew wylewana na cały Kościół sprawia, iż człowiek lekceważy Boży Dar, nie przyjmuje w pełni Bożej miłości. Nie rozumiejąc nie może należycie wypełniać woli Bożej, nie może realizować powołania. Aby w pełni być człowiekiem, aby w pełni zrealizować swoje człowieczeństwo TRZEBA POZNAWAĆ BOGA, JEGO WOLĘ I STARAĆ SIĘ JĄ WYPEŁNIAĆ. Tylko w Bogu człowiek staje się w pełni człowiekiem.
Zauważmy, że naród wybrany, który Bogu ślubował wierność wielokrotnie cierpiał, gdy jej nie dochowywał. Każdy człowiek, każda dusza, która nie jest posłuszna Bogu, cierpi. Człowiek nie składa teraz krwawej ofiary, nie ślubuje wierności, nie przyrzeka jej, tak jak czynili dawniej Żydzi. A jednak Chrzest św. jest takim złożeniem przyrzeczenia, gdy człowiek przyjmowany jest do Bożej Rodziny i zobowiązuje się do przestrzegania obowiązujących w rodzinie zasad. Najpierw za dziecko czynią to rodzice, a kiedy ono wzrasta, ucząc się tych zasad, powoli staje się odpowiedzialne za siebie i świadomie wkracza w tę Rodzinę.
Rozpoczyna się przepiękny miesiąc; miesiąc, w którym szczególnie czcić będziemy KREW JEZUSA – Dar Miłości, życie nam ofiarowane.
Postarajmy się rozważać:
- - Czym jest Krew Jezusa?
- - Co poprzez Ofiarę Krwi Chrystus uczynił dla każdego z nas?
- - Jak wielkim znakiem miłości jest wyróżnienie Wspólnoty poprzez obdarowanie Krwią Jezusa?
- Starajmy się szukać, widzieć wolę Boga w obdarowaniu Krwią.
- Niech każdy z nas w swoim życiu zobaczy powołanie, które otrzymuje wraz z obdarowaniem Krwią.
- Niech każdy z nas odniesie do siebie, do swojej codzienności ten Dar i zobaczy Go w każdym momencie swego życia.
- Niech każdy stara się analizować, na ile w każdym momencie odpowiada na ten Dar?
- Niech każdy stara się zobaczyć:
- - Co z tym Darem robi?
- - Na ile pozwalamy Bogu na nieustanne obmywanie naszych dusz Krwią Jezusa, a na ile realizujemy swoją wolę, swoje wyobrażenie o swoim życiu? Na ile realizujemy samych siebie, swoje pragnienia?
- Starajmy się wieczorem na modlitwie, każdego dnia, analizując minuta po minucie, godzina po godzinie, pomyśleć:
- - Na ile ta Krew, która spływała tego dnia z Krzyża, obmyła nas?
- - Na ile przeniknęła serca, a na ile spłynęła nie pozostawiając żadnego śladu?
- - A może ta kropla, która padła na nasze serce, odbiła się od serca nie mając możliwości obmycia go?
- Na ile nasze dusze przyjmować będą Krew Jezusa, na tyle będziemy pełnić Jego wolę.
- Na ile ta Krew wnikać będzie w nasze serca, na tyle będziemy żyć Jego miłością.
- Na ile umiłujemy tę Krew, na tyle w nas tętnić będzie Boże życie.
Dusze często mylą zadanie, jakie mają wykonać z celem ostatecznym. CELEM OSTATECZNYM JEST PRZEMIANA W MIŁOŚĆ – taka przemiana duszy, aby ona wkraczając w wieczność mogła w tej wieczności przebywać z Miłością, czyli z Bogiem. A jednak dusze, które poznają swoje powołanie tutaj na ziemi, realizując jakieś zadania, chcą osiągnąć za wszelką cenę tylko cel związany z tym zadaniem, z tym powołaniem, przez to zatracając swoją duszę.
Popatrzmy na naszą Wspólnotę.
- - Czy celem jest zbudowanie pięknego domu z pięknym otoczeniem tak, aby wszystko było doskonałe, zgodne z planem wyznaczonym przez architekta?
- - Czy to jest cel ostateczny, aby ściany i sufit były idealnie równe?
- - Aby kolory były dobrane ton w ton w sposób doskonały?
- - Aby otoczenie było wykonane tak, jak jest to na planie, na projekcie lub też w zamyśle jednej, drugiej, czy trzeciej osoby?
- - Czy to jest cel tej Wspólnoty?
Realizując ten cel, przyjmując go jako ostateczny, zatracamy dusze. Celem jest PRZEMIANA W MIŁOŚĆ. Nawet, jeśli ściany będą krzywe, a niektóre rzeczy nie będą zgadzały się dokładnie, co do milimetra czy centymetra z projektem, ale prace BĘDĄ WYKONYWANE I PRZYJMOWANE Z MIŁOŚCIĄ, nasze przemienione dusze wejdą w wieczną szczęśliwość z Bogiem. Zbudować tutaj możemy pałac ociekający srebrem, złotem, kaplicę przyozdobioną diamentami, ale jeśli zbudowane to będzie na cierpieniu, na łzach, na bólu, na złości, dusze będą zatracone.
Poprzez Chrzest św. każdy z nas włączony został w Rodzinę Bożą, a w tej Rodzinie:
- - Panem jest MIŁOŚĆ,
- - życiem jest MIŁOŚĆ.
Jeżeli ktoś pragnie w tej Rodzinie żyć przez wieczność:
- - niech realizuje cel – MIŁOŚĆ, ostateczne powołanie – PRZEMIANĘ W MIŁOŚĆ;
- - niech zawsze na uwadze ma miłość realizując cele pośrednie. Bo każdy w swoim życiu realizuje różne cele pośrednie, ale w każdym z nich można się zbawić albo zatracić duszę. Poprzez każde powołanie, każdego dnia realizowane jakieś kolejne, najdrobniejsze zadanie, można dążyć do zbawienia lub też zbliżać się do piekła.
Dzisiaj wkraczamy w przepiękny miesiąc Krwi Chrystusowej, która pokazuje, iż Jezus wypełnił swoje powołanie do końca, nic nie zmieniając, Zrealizował je w sposób doskonały cały będąc Miłością. Przyjmując Krew człowiek stara się być takim, jakim był Jezus. Rozważając, czym jest Krew Jezusa można bardziej świadomie realizować swoje powołanie.
Złóżmy swoje serca na Ołtarzu zarówno po to, by prosić o obmycie serca z braku miłości i jednocześnie, aby Krew Jezusa wypełniła serce, w ten sposób wypełniając je nową miłością: by zacząć od nowa razem z Jezusem, by od tego momentu rozpocząć realizację najważniejszego celu – PRZEMIANY W MIŁOŚĆ.
Idąc razem w tym samym kierunku idzie się łatwiej, jeśli każdy stara się realizować ten cel. Wtedy przestajemy być dla siebie nawzajem krzyżami, a stajemy się skrzydłami, które unoszą nas ku Niebu.
Modlitwa
Uwielbiam Ciebie Jezu! Miłości mojego życia! Dziękuję Ci, że przyszedłeś z Ciałem i Krwią. Dziękuję Ci za wyróżnienie, za ten Dar, za to szczęście, że mogę dzisiaj adorować Twoje Ciało i Twoją Krew. Wobec tak wspaniałej cudownej Obecności wszystko milknie, Jezu. Milkną moje ludzkie pragnienia, moje emocje, uczucia, moje dążenia. Wszystko staje się nieważne, bo Ty jesteś, bo mogę patrzeć na Twoje Ciało i Twoją Krew, bo przyjęłam Ciebie całego – Ciało i Krew, bo jesteś we mnie z Ciałem i Krwią. Twoja obecność daje mi wielkie szczęście, budzi wielką radość.
Ty wiesz, Jezu, nie potrafię pięknie mówić, nie potrafię Ci pięknie dziękować, ani Ciebie uwielbiać pięknymi słowami. W moim sercu, Jezu, jest wielka radość, że Ty jesteś i wielka wdzięczność, że ja – maleńkie Twoje dziecię – uczestniczę w czymś tak niebywałym. Mogę adorować Twoje Ciało i Twoją Krew. Jestem tak blisko, niemalże mam w zasięgu ręki Ciebie. A gdy pomyślę, że przyszedłeś do mojego serca, zjednoczyłeś je ze Sobą, przebóstwiając całą moją istotę! O mój Panie, wszystko już, każda myśl we mnie się miesza. Nie potrafię pojąć własnego szczęścia. Uwielbiam Ciebie, Boże!
***
Uwielbiam Ciebie, Baranku Boży! Uwielbiam Ciebie, Jezu na Krzyżu umierający! Uwielbiam Twoje Ciało, każdą Jego cząstkę i Twoją Krew! Oczami duszy widzę Ciebie, Jezu, a ten widok wprowadza moją duszę w wielkie wzruszenie, w wielkie dziękczynienie, w wielką miłość. Widok Twój, Jezu, tak porusza moje serce, że pragnęłabym wziąć Ciebie w objęcia i tulić nieustannie całując każdą Twoją Ranę, każdy siniec, całując każdą kroplę Twojej Krwi. O, Panie mój! W niezwykły sposób jesteś, a mnie dałeś łaskę, by klęczeć przed Tobą i Cię adorować. Cóż mogę zrobić? Uwielbiam Ciebie! Wywyższam Ciebie! Kocham Ciebie, Jezu!
Uwielbiam Ciebie, Panie mój i Stwórco! Boże Potężny, Wszechmocny! Dzięki Twojej łasce patrząc na biel Opłatka i czerwień Twojej Krwi widzę wszechmoc Twoją, wszechmoc Twojej miłości, Twoją Potęgę zwyciężającą wszystko, widzę nieskończoność. Twoja nieskończoność, Wszechmoc, Potęga obejmuje moje małe serce, które wobec tej wielkości truchleje i korzy się przed Tobą. W moim sercu, Panie, z jednej strony jest wielka otwartość, pragnienie uwielbienia, dziękczynienia, a z drugiej – poczucie takiej małości wobec Ciebie, takiej nicości.
Cóż pragniesz uczynić, Boże, z tym maleńkim pisklęciem, którym jest moja dusza? Wobec Ciebie jestem niczym, całkowicie bez siły, bezradna. Panie mój! Weź to pisklę w swoje dłonie, posadź na gnieździe Twego Serca, aby moja dusza czuła się bezpieczna, by znalazła się na swoim miejscu, aby w tym gnieździe mogła wzrastać, dojrzewać. A Ty karmić ją będziesz swym Boskim Pokarmem. Uwielbiam Ciebie, Boże!
***
Obmyj mnie, Jezu, swoją Krwią. Niech Twoja Krew przeniknie głębiny mojej duszy i niech mnie wypełni po brzegi. Niech Twoja Krew dokona uświęcenia całej mojej istoty. Pragnę prosić Ciebie, aby co sekundę na moją duszę kapała jedna kropla Twojej Krwi obmywając mnie ze wszelkiego brudu. Ty wiesz, zdolna jestem do grzechu i nieustannie, Jezu, brudzę moją własną duszę wypowiadając słowa bez miłości, myśląc bez miłości, przyjmując postawę bez miłości, samą mimiką twarzy okazując brak tej miłości, podejmując działania bez miłości. Cały czas są we mnie myśli, wypowiadam słowa, przyjmuję postawę, a więc nieustannie czyniąc to wszystko bez miłości brudzę własną duszę. Dlatego proszę Ciebie o kroplę Krwi Twojej, co sekundę:
- - abyś Nią moją duszę obmywał i czynił świętą,
- - aby Twoja Krew wypełniając moje serce, napełniała je miłością,
- - abym mogła w ten sposób przemieniać się w miłość,
- - a więc abym mogła dążyć do najważniejszego celu, do jakiego mnie stworzyłeś.
Proszę, pomóż mi widzieć ten cel, wszystkie inne mu podporządkowując. Udziel mi swej łaski, mocy, wytrwałości w dążeniu do tego. Pobłogosław mnie, Jezu!
Refleksja
Dzisiaj mówimy o powołaniu, o tym, że Jezus wypełnił swoje powołanie w sposób doskonały, a Jego Krew jest symbolem wypełnienia powołania do końca. Każda dusza ma wzorować się na Jezusie, a więc JEDNOCZYĆ SIĘ Z JEZUSEM W JEGO OFIERZE:
- - by uczestniczyć w Ofierze doskonałej,
- - by jak najpełniej oddawać Bogu chwałę,
- - by podczas tej Ofiary również dusza przemieniała się w miłość.
Krew Jezusa obmywając duszę, wypełniając ją pomaga jej dążyć do realizacji powołania – PRZEMIENIAĆ SIĘ W MIŁOŚĆ.
Człowiek realizując swoje różne zadania życiowe, te drobne – związane z codziennością, poważniejsze – związane chociażby z pracą zawodową czy rodziną, za każdym razem nieustannie powinien:
- - patrzeć na ten NAJWAŻNIEJSZY CEL, a więc by PRZEMIENIAĆ SIĘ W MIŁOŚĆ, aby w ten sposób móc zjednoczyć się z Bogiem w wieczności;
- - każde zadanie, każde dążenie, każdy cel realizować poprzez perspektywę przemieniania się w miłość.
Sam cel – ten w codzienności: praca, czy też powołanie do życia w rodzinie czy w zakonie – nie jest istotny w sobie. Dopiero wtedy w pełni człowiek go realizuje, jeśli realizuje najważniejszy, podstawowy cel, do którego został powołany, a więc przemianę w miłość. Wtedy i pozostałe może realizować w sposób zbliżony do doskonałości.
ADORUJMY W SWOICH SERCACH KREW JEZUSA! Ona jest Darem! Ona pomaga człowiekowi wypełnić wolę Bożą w pełni!
Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.