Każdy z nas może doświadczać radosnego oczekiwania z Jezusem. On żyje w każdej duszy i każdą zamieszkuje. Spróbujmy podczas Adwentu ze wszystkich swoich sił przyjąć do serca wiadomość, dobrą nowinę, że Jezus żyje w naszych sercach. Przy nas wraz z Nim jest obecna i Maryja. Dobrze by było, abyśmy przyjęli Słowo Boga. Przemieniłoby ono nasze życie. Uczyniłoby lżejszym, radośniejszym, bo ze świadomością, że Jezus towarzyszy w każdym momencie – inaczej się żyje. Możemy długo rozważać i mówić dużo mądrych rzeczy na temat przyjścia Jezusa na ziemię, możemy poprzeglądać różne książki teologiczne, w których bardzo mądre osoby będą uzasadniać wagę tego Przyjścia. Ale na nic się zdadzą te rozważania, jeśli my nie otworzymy serca i po prostu nie zaczniemy czekać na Niego, nie zaczniemy tęsknić za Jezusem; jeśli nie otworzymy serca, by wejść w nie i tam spotkać Jezusa.
DUSZA, KTÓRA OTWIERA SIĘ NA RZECZYWISTOŚĆ BOGA, KAŻDEGO DNIA PRZEŻYWA Z RADOŚCIĄ OBECNOŚC BOGA W SOBIE. Każdy dzień napawa ją radością, bo w nim jest Bóg, bo przeżywa go razem z Bogiem. Wszystkie wydarzenia w ciągu roku, przeżywane wspólnie przez cały Kościół, przyjmuje z radością, z otwartością, bo w każdym wydarzeniu jeszcze bardziej zbliża się do Boga, bo doświadcza niezliczonej ilości łask. Ona nie wie, jakie to łaski, ale wie, że obdarzana jest wielką ich obfitością. Raduje się i modli za cały Kościół, aby te łaski przyjął, aby przyjął Boga.
I my spróbujmy otworzyć się na obecność Jezusa w naszych sercach. Spróbujmy otworzyć się na obecność Maryi przy nas. O tym wielokrotnie mówiliśmy, wydaje nam się to już takie znane. Teraz zacznijmy tym żyć, aby ta wiadomość nie stała się odłożoną na półkę informacją, ale by stała się życiem. Abyśmy, gdy nadejdzie już pora, mogli przyjąć z całym Kościołem Narodziny Boga. Abyśmy mogli przeżywać, bardzo głęboko doświadczając, ten cudowny czas. Abyśmy mogli po prostu zjednoczyć się z Bogiem w tym świętym czasie. Nie potrzeba niczego innego, tylko, by dusza żyła z Nim w zjednoczeniu. To wystarczy. To jest cel, do którego dążymy. Gdy dusza żyje z Bogiem, wtedy On żyje w niej.