Kim jest człowiek, który został przez Boga wybrany na Opiekuna Jego Syna? Jakie łaski otrzymał i jakie posiadał cechy, skoro miał pełnić tak ważne zadanie? Kim jest ten człowiek, który został włączony w Dzieło Zbawcze, zaproszony do uczestnictwa w nim w tak niezwykły sposób? Już samo powierzenie św. Józefowi opieki nad Jezusem świadczy o tym, iż musiał to być człowiek niezwykły, święty. Ten, komu Bóg powierza swego Syna nie może być człowiekiem zwyczajnym, słabym, grzesznym. To na pewno człowiek obdarzony przez Boga szczególną łaską.
Zapraszam was, byśmy dzisiaj wspólnie poprosili św. Józefa o Jego orędownictwo w Niebie, bowiem ten, który otrzymał tak ważne zadanie na ziemi, na pewno ma szczególne miejsce w Sercu Boga i może wyprosić nam to, czego potrzebujemy. Bóg patrzy na Niego przychylnym okiem i udziela Mu tego, o co On prosi.
Różaniec, część Radosna
Tajemnica I – Zwiastowanie
Święty Józef – człowiek o czystym sercu, sercu anioła; człowiek, który nieustannie stawał przed Bogiem, prosząc by Jego droga była drogą zgodną z wolą Boga. Jak każdy Żyd, modlił się o przyjście Mesjasza Nie spodziewał się, że w taki sposób Bóg wysłucha Jego modlitw i właśnie Jemu – Józefowi przypadnie rola opieki nad Jezusem.
Początki udziału w wielkim dziele nigdy nie są łatwe. Każda dusza, która jest przygotowywana do udziału w dziele Bożym przechodzi trudny czas. To czas swoistego przygotowania, oczyszczenia. Taki czas przeszedł również św. Józef. Jego czyste serce zwycięsko przeszło te próbę. I chociaż cierpienie było wielkie, gdy dowiedział się, że Jego Małżonka jest w stanie błogosławionym nie za Jego przyczyną, to jednak to cierpienie nie zniszczyło Jego miłości; nie zniszczyło Jego relacji do Boga i do Maryi. Był czysty cały czas. Bóg nie dał Mu długo cierpieć. Wyjaśnił Mu, Kim będzie to Dziecko, które się narodzi. Od tej pory św. Józef zdał się całkowicie na wolę Boga. Przyjął ją całą bez żadnych warunków i bez pozostawienia dla siebie jakiejś cząstki swego „ja”, swojej woli.
Przepiękna dusza, która otwiera się tak bardzo na Boga, na Jego wolę – jaśnieje świętością. Prośmy św. Józefa, aby pomagał nam przyjmować wolę Boga.
Tajemnica II – Nawiedzenie
Święty Józef miał czyste serce, czystą duszę. Rzadko wśród dusz zdarza się takie pragnienie czystości, a św. Józef z racji swej ziemskiej misji otrzymał szczególną łaskę od Boga, aby tę czystość mieć w sobie. Tylko Bóg jest doskonale czysty. Czystość Boga to świętość. Ze swej czystości udziela On wybranym duszom. W sposób szczególny naznaczył Józefa i obdarował Go niezwykłą czystością. Ta czystość pozwalała św. Józefowi patrzeć na świat nieco inaczej niż patrzy zwykły człowiek. Jego spojrzenie było czyste – bo w sercu była czystość. Jego spojrzenie było jasne – bo w sercu była jasność, było światło. Kiedy człowiek ma brudne serce, ma też brudne myśli. Jego spojrzenie na ludzi, na rzeczywistość jest skażone tym brudem. W związku z tym nie ma on prawdziwego osądu rzeczy, spraw i zjawisk. Ocenia poprzez pryzmat brudu, który jest w nim, a więc jego ocena jest fałszywa. W dodatku brud jego serca poprzez to spojrzenie niestety dotyka otoczenie, dotyka innych i wpływa na relacje między nim a ludźmi. Wpływa na wydarzenia wręcz, ponieważ człowiek ten patrzy i ocenia poprzez brud, który w nim jest.
A spojrzenie św. Józefa było czyste, a wiec mógł rozumieć wiele spraw, dzięki czystości serca. Jego rozumienie było bardzo zbliżone do prawdy w Bogu. Dzięki tej czystości mógł budować przepiękne relacje miłości, mogła między Nim a Maryją być czysta miłość, prawdziwie święta. To ona budowała między Nimi relacje, całe Ich życie, Ich Rodzinę, relacje z Jezusem. Ta miłość czysta, doskonała, dana Im z Nieba, tworzyła atmosferę Świętej Rodziny.
Prośmy św. Józefa, aby wypraszał nam taką czystość serca.
Tajemnica III – Narodzenie
Święty Józef może być dla każdego wzorem pokory. Został przecież wybrany przez Boga na ziemskiego Opiekuna Bożego Syna. A więc był przez Boga wyróżniony spośród wszystkich ludzi na ziemi. Żaden inny mężczyzna na ziemi nie został tak wyróżniony. Mimo to przez całe swoje życie był pokorny wobec wszystkich wydarzeń, wobec osób, z którymi się stykał. Nigdy w Jego sercu nie powstała myśl, w której wywyższałby się nad innymi – myśl pyszna czy zarozumiała.
Jeśli spojrzymy chociażby na wędrówkę Józefa i Maryi na spis ludności, w Jego postawie jest cały czas pokora. Znosi trudy podróży opiekując się nieustannie Maryją i zapewniając Jej wszystko, co tylko może, aby odpoczywała. W Betlejem odsyłany przez kolejne osoby, nawet przepędzany, traktowany niezbyt kulturalnie, gdy patrzono na Maryję brzemienną, On za każdym razem z pokorą przyjmował wszystko, myśląc jedynie o Niej i o mającym narodzić się Dziecku. Niczego dla siebie nie chciał. Gdy przygotowywał grotę – wszystko, co czynił, czynił z niezwykłą pokorą, z miłością, z oddaniem. Cały należał do Boga i składał z całego siebie ofiarę, we wszystkim. W najdrobniejszych czynnościach zawsze był pokorny.
Każdy człowiek rozważając postawę św. Józefa może uczyć się pokory. Patrząc na różne sytuacje życiowe, które dotykały Świętą Rodzinę, możemy zobaczyć niezwykłą pokorę Józefa. To czystość serca, poddanie się woli Ojca Niebieskiego i pokora czynią św. Józefa tak niezwykłą Postacią. Prośmy Go o wstawiennictwo w Niebie, aby i nam wypraszał taką pokorę.
Tajemnica IV – Ofiarowanie
Święty Józef posiadał również cechę umiejętnego słuchania Boga. Taką cechę mają dusze święte. Józef przez całe życie był człowiekiem modlitwy. Nie dopiero wtedy, gdy Bóg złączył Go z Matką swego Syna. Od swoich młodych lat, od dzieciństwa był człowiekiem modlitwy. On słuchał, On trwał przed Bogiem, pragnął pełnić wolę Bożą. Chciał robić tylko to, czego Bóg będzie od Niego chciał. Dzięki Jego otwartości na Boże natchnienia możliwe były sny, które miał, bowiem nie były to zwykłe sny. Bóg poprzez te sny objawiał Mu swoje pragnienia, swoją wolę, wyjaśniał Mu pewne ważne, trudne sprawy. W historii możemy zauważyć i innych świętych, mających sny dane od Boga. Potrzeba otwartości serca, nastawienia się na słuchanie Boga, aby rzeczywiście te sny odbierać, aby je rozumieć, aby w ogóle je przyjąć jako sny pochodzące od Boga. Niezwykła była otwartość św. Józefa, zaufanie natchnieniom. On od razu realizował to, co zrozumiał, że jest Bożym natchnieniem. Nie tracił czasu na wątpliwości, na rozstrzyganie, rozpamiętywanie, na obliczanie czy to się opłaci albo czy się to uda, czy to tak ma być, a może inaczej. Żadne kalkulacje nie wchodziły w grę. Był człowiekiem, który słyszał i szedł za głosem, w związku z tym Jego droga była prosta. To nie były zawiłe kręte drogi z wielością odnóży; to była jedna prosta droga. Owszem, naznaczona cierpieniem, ale była to droga jasna, droga Boża.
Dużo czasu poświęcał na modlitwę i nie tylko wtedy, gdy był człowiekiem bardzo młodym, niezależnym. Był człowiekiem modlitwy również wtedy, gdy miał już rodzinę. Jego serce oddane było Bogu, napełnione było miłością Boga. Dzięki temu również mógł pokochać Maryję i Jezusa. Poprzez otwartość na Boga, poprzez ciągłe jednoczenie się z Nim, poddawał się Bożej miłości, Bożej obecności, działaniu łaski. Szedł za głosem łaski.
Jego życie nie posiadałoby ani więcej ani mniej ciężarów, gdyby nie słuchał Boga aż w taki sposób, ale wtedy nie potrafiłby, nie byłby w stanie wypełnić misji, którą otrzymał od Boga. Jeśli chcesz wypełnić swoje powołanie na ziemi w sposób zbliżony do doskonałości, musisz słuchać, być otwarty i z ufnością iść za natchnieniem. Módl się o taką łaskę za pośrednictwem św. Józefa.
Tajemnica V – Znalezienie
Święty Józef wykazywał się wielką ufnością. Wystarczy spojrzeć na różne wydarzenia z życia Świętej Rodziny. W różnych momentach, tych trudnych, ciężkich doświadczeń, gdzie zwykły człowiek dałby się opanować lękowi, po prostu by spanikował, On zachowywał pokój płynący z ufności, z wiary. Oczyszczenie, które przeszedł na samym początku umocniło Jego serce i przyczyniło się do ugruntowania w Nim ufności i wiary. Jako rodzina uboga nieustannie przeżywali chwile, w których potrzeba było ufności; jako rodzina emigrantów szczególnie. Po powrocie w swoje strony również ufność św. Józefa udzielała się i wprowadzała pokój do Rodziny. Współczesne rodziny nie zdają sobie sprawy, jak ważny jest pokój, który nosi w sobie głowa rodziny. To właśnie mężczyzna, ojciec jest ostoją pokoju. A czerpać go może tylko z ufności skierowanej do Boga, z wiary. Wszystko inne takiego pokoju mu nie da, dlatego tak wiele w rodzinach jest niepokoju, tak bardzo źle się dzieje. W Świętej Rodzinie był pokój. Nie było bogactwa, często nie było zapewnienia przyszłości, nieraz pod znakiem zapytania był kolejny dzień, ale w sercu Józefa była ufność i pokój.
Ten pokój udzielał się nie tylko w Rodzinie. Udzielał się tym, z którymi Józef miał kontakt. A stykał się przecież ze zwykłymi ludźmi; nie z Aniołami, nie z doskonałymi świętymi, ale ze zwykłymi, prostymi ludźmi, również ludźmi o lepszym, wyższym statusie społecznym. Kontakty z innymi ludźmi nie zawsze były łatwe. Każdy człowiek ma przecież inny charakter, swoje zalety, ale i wady. Pokój św. Józefa, jaki wnosił do tych różnych relacji z ludźmi sprawiał, że potrafił rozmawiać z nimi. Pokora również przyczyniała się do tego, że między Świętą Rodziną a innymi ludźmi zawsze panował pokój, otwartość na innych i życzliwość. Nie było stawiania murów, zamykania się, jak to często zdarza się między ludźmi, rodzinami, w różnych stosunkach, relacjach pracowniczych.
Święty Józef swoim pokojem, pokorą zjednywał sobie ludzi. Prośmy Go, żeby również i nam wypraszał ufność do Boga. Z tej ufności popłynie pokój. Wszystkie cechy św. Józefa niech udzielą się również nam. Niech On wyprasza nam niezwykłą doskonałość, jaką posiadał – płynącą z czystości, z pokory, ze słuchania, z ufności.
Zakończenie
Święty Józef towarzyszył Jezusowi i Maryi. Miał niezwykle ważne zadanie do wypełnienia. Tak mało osób rozważa Jego rolę w Dziele Zbawczym, a przecież tak ważną była Jego Osoba w życiu Świętej Rodziny; tak ważną dla kształtowania się małego i dorastającego Jezusa. Przecież każdy z nas wie, jak wielka jest rola obrazu ojca w rodzinie. Jak wielkie, jak ważne jest zadanie każdego ojca w rodzinie! Dzieci bez ojca bardzo źle się wychowują, a to, jaki jest ojciec ogromnie wpływa na całe późniejsze życie człowieka.
Warto czasem zastanowić się nad świętością Józefa, nad Jego zadaniem, które wypełnił i prosić Go o wstawiennictwo. Zazwyczaj ludzie proszą w różnych konkretnych sprawach i dobrze czynią, ale spróbujmy również prosić o wyjednywanie nam tych cech, jakie sam posiadał. Dużo św. Józef może nam wyprosić właśnie w sprawach duchowych. Powierzajmy Mu samych siebie, swoje rodziny i wszystkie swoje sprawy.
Konferencja
Zagłębiając się w czytanie Ewangelii, zauważymy rzecz może dziwną. Otóż św. Józef, tak ważna Osoba w życiu Świętej Rodziny, właściwie nie wypowiada żadnego słowa. To jest, można by powiedzieć, Święty milczący. Zwróćmy teraz naszą uwagę na tę cnotę św. Józefa.
W czasach, w których żyjemy jest nadmiar słów. Właściwie jest nieustanny hałas. Tu nie tylko chodzi o hałas mierzony w decybelach, jest to raczej ciągły chaos, ciągłe mieszanie się słów, ciągła rozmowa każdego człowieka. Gdyby była taka możliwość mierzenia rozmów każdego człowieka, wszyscy byliby ogromnie zadziwieni, jak wielką aktywność w tej sferze przejawia człowiek. Człowiek nie tylko wypowiada nieustannie słowa ustami, człowiek ciągle prowadzi dialog wewnętrzny. Ciągle w jego umyśle pojawiają się kolejne myśli. Człowiek jest nieustannie pobudzany do kolejnego dialogu, do kolejnej rozmowy. Ze wszystkich stron płynie to pobudzenie. Gdziekolwiek człowiek się znajduje zawsze rozmawia, czy to na zewnątrz, czy wewnątrz siebie, ale rozmawia. Stąd ogromna słabość człowieka. Gadatliwość osłabia człowieka od strony duchowej.
Święty Józef jest niezwykłym Świętym. Mimo, że nie wypowiada żadnego słowa, to wypełnia niezwykle ważną misję w dziejach ludzkości – uczestniczy w Dziele Zbawienia w sposób bardzo zaangażowany. Trudno jest nawet przyrównać to Jego uczestnictwo do uczestnictwa jakiegokolwiek innego człowieka, mimo to, nie słyszymy ani jednego Jego słowa, które można by rozważać. Chociaż św. Józef nie wypowiada żadnego słowa, jednak człowiek patrząc na Jego życie, Jego postawę ma wielki obszar do rozmyślań. Duszy nie zabraknie tematów do rozważań, jeśli zagłębi się w życie św. Józefa.
Jest to Święty, który pomimo milczenia wypełnia w sposób doskonały swoją misję i teraz będąc już w Niebie wykazuje się niejako wielką skutecznością, jeśli chodzi o wstawiennictwo w różnych sprawach. Zauważmy swoistą zależność między Jego milczeniem a mocą, z jaką działa; między Jego milczeniem a działaniem Boga poprzez Jego Osobę; między Jego milczeniem a posłannictwem Jego. Kim jest św. Józef? Każde dziecko odpowie: Opiekunem Świętej Rodziny, Ojcem ziemskim Jezusa. Jak bardzo jest pokorny św. Józef, skoro, gdy myślimy o Jezusie, gdy czytamy Jego naukę, cały czas wysuwa się na pierwsze miejsce Bóg Ojciec! TUTAJ JEST WIELKIE MILCZENIE ŚW. JÓZEFA. Józef milczy wobec różnych trudnych sytuacji życiowych. Milczy nie stawiając muru między sobą a tymi sytuacjami. Milczy przyjmując je. Jest to milczenie pokorne. Milczy wewnętrznie. Nie dyskutuje z tymi wydarzeniami, sytuacjami, trudnymi sprawami. On również nie prowadzi dialogu z Bogiem; dialogu, gdzie człowiek wyrzuca Bogu pretensje, żale. Nie ma w Nim takich rozmów, takiej modlitwy. Jest milczenie, a w tym milczeniu przyjęcie woli Bożej, otwartość na to, co Bóg daje, co dopuszcza.
Z milczeniem wewnętrznym wiąże się i pokora, i czystość, i słuchanie, i ufność. To wszystko jest powiązane ze sobą. MILCZENIE WEWNĘTRZNE KSZTAŁTUJE ŚW. JÓZEFA I DAJE SWOISTE OWOCE RÓWNIEŻ NA ZEWNĄTRZ W CAŁEJ JEGO POSTAWIE – wobec życia, wobec Rodziny, wobec kolejnych wydarzeń. Gdyby wewnętrznie nie był milczący i zasłuchany, na zewnątrz też nie potrafiłby zachować powściągliwości w rozmowach. Pokora św. Józefa jest tak wielka, że nie zaznacza On obecności swojej Osoby poprzez słowo. On nieustannie służy Rodzinie – Jezusowi i Maryi. Jako sługa jest milczący. Oczywiście, ani Jezus, ani Maryja nie traktują Go jako sługi. Mówimy tutaj o wewnętrznej postawie.
Niezwykłe jest milczenie Józefa. Jest to doskonałość, do której dążą Święci. Taką doskonałość trudno jest osiągnąć, ale poprzez sł. B. s. Konsolatę Betrone I NAM RÓWNIEŻ JEZUS SUGERUJE MILCZENIE. Nie jest to milczenie dla samego milczenia, raczej OTWARCIE SIĘ NA OBECNOŚĆ BOGA I CZERPANIE Z TEJ OBECNOŚCI. Cóż człowiek może dać Bogu poprzez swoje słowo? Nic. Nie posiada mądrości, wiedzy, w związku z tym nie ma sensu, aby wypowiadał słowa wobec Boga. Lepiej, żeby słuchał, bo wtedy czerpie mądrość, światło. To trochę tak, jak jest z dziećmi. Dzieci mają bardzo dużo do powiedzenia. Gdy oglądają jakiś film, komentują nieustannie. Poprzez swój komentarz nie wnoszą nic nowego, nic mądrego. Jest to po prostu ich emocjonalna reakcja na to, co widzą. Gdyby zamilkły, więcej by usłyszały, więcej by w tym filmie zauważyły, napełniłyby się mądrością (oczywiście, jeśli oglądają film na jakimś poziomie, przyrodniczy chociażby, historyczny, geograficzny, czy naukowy). Ale dzieci nie potrafią powstrzymać swoich komentarzy. Ciągle rozmawiają ze sobą patrząc na ten film. One w jakimś stopniu czerpią z tego filmu, komentarze też niby dotyczą filmu, a nieraz luźnych skojarzeń z emocjami, które wywołuje ten film. Jednak gdyby zamilkły i nastawiły się tylko na oglądanie i słuchanie, o wiele więcej skorzystałyby z tego filmu.
Dusza św. Józefa nie traciła czasu na próżne słowa, próżne myśli. JÓZEF CZERPAŁ Z BOGA; NIE Z WŁASNEJ MĄDROŚCI, ALE Z BOGA. Stąd Jego milczenie przynosiło ogromne owoce, dla Jego duszy i dla całej Świętej Rodziny. A było to milczenie z otwarciem się na Boga, milczenie przynoszące owoce. Stąd również tak wielka moc Jego wstawiennictwa, ponieważ On ani jednym słowem, ani jedną myślą nie zasłania Boga. ON USTĘPUJE BOGU MIEJSCA W SWOIM SERCU, W SWOIM UMYŚLE, W SWOIM ŻYCIU. I trwa tak nadal. Choć jest przecież w Niebie, nieustannie ustępuje miejsca Bogu. Bóg w Nim teraz jest, w Nim działa, w Nim kocha. Dlatego jest tak wielkim Orędownikiem, Pośrednikiem, dlatego szczególnie niektórzy mają tak wielkie do Niego nabożeństwo i autentycznie doświadczają wielu łask za Jego pośrednictwem.
Warto zagłębiać się w rozważanie cnót św. Józefa, ponieważ wtedy człowiek sam nabiera wiary. Wtedy zaczyna pragnąć również takiego uświęcenia. Ale również dlatego, iż widzi w Osobie św. Józefa wielkiego Przyjaciela, który może bardzo dużo pomóc człowiekowi. Może pomóc duszy w dążeniu do doskonałości. Starajmy się prosić św. Józefa nie tylko w sprawach związanych z doczesnością. To prawda, że św. Józef między innymi wspiera rodziny w koniecznych sprawach bytowych, pomaga wypraszając różne łaski. Natomiast zbyt mało dusze zwracają się do Niego, by On wyprosił im łaski typowo duchowe, które wpływają na formację duszy. Pod tym względem trochę zaniedbujemy św. Józefa. Jest wielkim Świętym i zbyt mało o Nim myślimy, zbyt mało o Nim wiemy. Za mało zwracamy się do św. Józefa, a jest to Święty niezwykły, choćby z tego względu, że Bóg powołał Go na Opiekuna swojego Syna. Już powiedzieliśmy, że to największe wyróżnienie, jedyne w historii ludzkości. Sam ten fakt powinien dawać człowiekowi dużo do myślenia, bowiem skoro miał opiekować się Synem Boga, wychowywać Syna Bożego, uczyć Go, kształtować, formować, miał być Jego ziemskim Ojcem, który jest tak ważny dla kształtowania się dziecka, jego osobowości, spojrzenia na świat, to musi posiadać niezwykłe cnoty. Jak niezwykłym musi być św. Józef, skoro został wybrany przez Boga? Czym Bóg Go obdarzył? Jakimi łaskami obdarzył Jego rodzinę, Jego przodków? W jaki sposób formował poszczególne pokolenia, by ich owocem był św. Józef?
Pokochajmy św. Józefa. Zwracajmy się do Niego z ufnością, z otwartością. Czerpmy z Jego milczenia, które jest niezwykłą mocą i wzorujmy się na Nim. Teraz złóżmy swoje serca na Ołtarzu, prosząc Ducha Świętego, by wlał, choć trochę, światła do naszych serc odnośnie Osoby św. Józefa; by wzbudził w nas nabożeństwo do tego św. Opiekuna. W swoich sercach zaprośmy Go, aby razem z nami uczestniczył w tej Świętej Ofierze, bo chociaż On jest, to ważna jest otwartość naszych serc na cały świat duchowy. A zaproszenie otworzy nas jeszcze bardziej na obecność świata duchowego.
Modlitwa
Dziękuję Ci, Jezu! Dzisiaj sprawiasz mi dodatkową radość. Przychodzisz do mojego serca razem z Maryją i Józefem. Dziękuję Ci za tę obecność Świętej Rodziny. Dziękuję Ci, Jezu za to, że dajesz mi takich niezwykłych Opiekunów; za to, że nie czuję się sam, samotny. Jestem dzieckiem, które ma wokół siebie całą rzeszę Opiekunów. Dziękuję Ci, Jezu za poczucie bezpieczeństwa, za pokój, za radość; za poczucie, iż mogę różne swoje sprawy, troski, potrzeby złożyć na ręce tych, których mi dajesz. Dziękuję Ci, że otaczasz mnie rzeszą Świętych, Aniołami. Panie mój, wraz z Tobą mam całe Niebo do dyspozycji. Mam towarzystwo tak wspaniałe – dziękuję Ci, Jezu!
Wszystko jest Twoim darem, wszystko wyrazem Twojej miłości, wszystko dla człowieka. Wszystko po to, aby człowiek mógł iść drogą uświęcenia, aby przyjął Zbawienie. Dziękuję Ci, Jezu! Moim sercem, umysłem nie jestem w stanie objąć wszystkiego, wszystkich przejawów Twojej miłości wobec mnie, ale o czymkolwiek pomyślę, zdaję sobie sprawę, że jest Twoją miłością, że płynie z Twego Serca. Dziękuję Ci, Jezu za wszystko i wielbię Ciebie!
***
Pragnę Ci, Jezu, szczególnie podziękować dzisiaj za św. Józefa. Pragnę Ci podziękować, że otwierasz moje serce na Jego obecność przy mnie i Jego troskę o mnie. Pragnę Ci podziękować za to, jakim jest św. Józef, za wszystkie Jego cnoty. Chcę Ci podziękować, że św. Józef jest takim odkryciem dla mnie. Do różnych Świętych zanoszę moją modlitwę, teraz szczególnie bliskim staje się św. Józef. Dziękuję Ci za to, w jaki sposób przedstawiasz Go memu sercu. Dziękuję Ci!
Pragnę Go naśladować. Niezwykłą wydaje mi się być Postacią, wspaniałym Świętym. Bardzo chciałbym, tak jak On, być pokornym, zasłuchanym w Ciebie, ufającym do końca. Patrząc na Niego widzę, jak mi jeszcze wiele brakuje, ale nie załamuję się tym. Jest we mnie jakaś ufność. Wiem, że dajesz mi Świętych, również tego Świętego, aby się mną opiekowali i aby pomagali mi. Więc będę prosić św. Józefa, aby mi trochę udzielił ze swoich cnót. On, gdy będzie się dzielił nadal będzie posiadał, a ja przy okazji może, choć trochę zbliżę się do doskonałości. Zachwyca mnie to, Boże, że Jego cnoty tak bardzo otwierały Go na Twoją obecność, zbliżały do Ciebie. A ja pragnę tak wielkiej bliskości z Tobą. Będę więc patrzeć na św. Józefa i naśladować Go.
Oddaję się Tobie, Jezu we wszystkim. Dziękuję Ci za wszystko i proszę, abyś poprowadził moją duszę tak, jak prowadziłeś duszę św. Józefa i innych Świętych. Ja wiem, ich zadanie, ich misja były o wiele większe, nie ma żadnego porównania, ale przecież dajesz nam Świętych, abyśmy ich naśladowali. Będę ufać, że będziesz mi dawał Ducha Świętego, który mnie poprowadzi właśnie drogami tych Świętych, który mi ukaże, na czym polega ich świętość i otworzy mnie na Boga samego. Proszę Ciebie, Boże, pobłogosław nas na drodze ku świętości.
Refleksja
Cieszmy się, bo św. Józef jest z nami, opiekuje się nami. Otacza nas Jego miłość, Jego cnoty. Warto w nich się również zanurzyć, warto o nie prosić. Sprawy bytowe chociażby, są bardzo ważne i należy Mu je powierzać, ale też powierzajmy Mu swoje dusze. Prośmy, by prowadził je, wypraszał potrzebne łaski. W tej mierze zbyt mało prosimy św. Józefa. A przecież można swoją duszę ubogacić Jego czystością, Jego świętością, Jego pokorą, posłuszeństwem, ufnością, Jego milczeniem. Rozważając Jego cnoty dusza otwiera się na nie. Dusza widzi, co jest prawdą i zaczyna pragnąć również stawać się doskonalszą.
Warto wchodzić w zażyłość ze św. Józefem, aby stał się Przyjacielem bliskim sercu. On naprawdę pomaga tym, którzy się Mu powierzają w sprawach małych i wielkich, duchowych i tych materialnych. Święty Józef może bardzo wiele, jest wielkim Orędownikiem.
Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Strona korzysta z plików cookies zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce.polityka prywatności