Wielki Poniedziałek

Ten Tydzień jest tygodniem szczególnym i najważniejszym. Jego wydarzenia mają wpływ na całą ludzkość i na życie każdej duszy. Jak to dobrze, że Jezus ma grono miłujących dusz, które pragną trwać u Jego stóp. Postarajmy się więc razem z Matką Bolesną towarzyszyć Jezusowi w tych najważniejszych wydarzeniach. Bądźmy świadkami tych wydarzeń i ich uczestnikami.

Czego potrzeba, aby tak się stało? POTRZEBA TYLKO MIŁOŚCI. Trzeba tak umiłować Jezusa, aby nieustannie trwać przy Nim, kochając Go, sercem doświadczając tego, co jest w Jego Sercu, współcierpiąc z Nim, starając się sercem zrozumieć, co dzieje się w Sercu Jezusa.

 Wielki Tydzień jest najcudowniejszym i najpiękniejszym Tygodniem w historii całej ludzkości mimo, że naznaczony jest Męką, strasznym cierpieniem Jezusa, Jego śmiercią. Z tego Tygodnia płyną na wszystkie pokolenia wielkie łaski. Dlatego tak ważne jest, aby w odpowiedni sposób uczestniczyć w wydarzeniach Wielkiego Tygodnia, bo można teoretycznie w nich uczestniczyć, a nie być obecnym. Można być w kościele, ale sercem, duszą być z dala od wydarzeń, które będą się tam działy i w związku z tym nie korzystać z łask i nie doznać Zmartwychwstania. Zatem powróćmy do tego, co najważniejsze.

Jesteśmy Wspólnotą, która żyje miłością, która otwiera się na miłość Bożą, aby ta będąc w sercach rozlewała się na cały świat. Jesteśmy Wspólnotą ludzi, którzy użyczają swego serca Bogu, aby mógł kochać inne dusze w naszych sercach. To ważne stwierdzenie, które od razu zwraca uwagę, iż nie dusze same z siebie kochają, bo są za małe, ale użyczają swego serca Bogu. Żyć miłością – to pozwolić żyć Bogu w duszy. Jego życie w duszy otwiera ją na właściwe rozumienie, czym jest miłość, Kim jest Bóg, jakie znaczenie ma Męka, śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Od wczoraj przeżywamy czas, który łączy w sobie z jednej strony cierpienie, ale z drugiej strony – wielkie umiłowanie, wręcz radość mistyczną z bycia blisko Jezusa; umiłowanie Jezusa, który przygotowuje się do Męki. To umiłowanie wprowadza duszę w dziwny stan, bowiem ona kocha i cierpi z miłości, a jednocześnie pragnie tej miłości, a więc i cierpienia.

Czytając dzisiejsze fragmenty Pisma Świętego i otwierając swoje dusze, możemy już doświadczać cudownej słodyczy miłości połączonej z cierpieniem. Przepiękne są słowa z Księgi Izajasza (Iz 42, 1-7), a dotyczą Jezusa. To opis naszego Umiłowanego, który powołany przez Boga staje się sługą wszystkich. Wydany na straszliwe cierpienie miłuje miłością niepojętą; miłością, która ma w sobie niezwykłą moc, a jednocześnie jest tak delikatna, że „nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku”. W tym fragmencie, gdy z miłością otwieramy dusze, łączymy się z Jezusem cierpiącym i widzimy różne fragmenty Jego Męki. Te słowa dokładnie opisują ją. Jeśli serce jest otwarte można czytając te słowa być zjednoczonym z Jezusem w sposób niezwykły. One wprowadzają duszę w mistyczne zjednoczenie z Jezusem cierpiącym.

Czymże jest i na czym polega właśnie to czytanie słów Izajasza? Jest miłosnym otwieraniem się duszy na obecność Boga, który sam przedstawia jej obraz Jezusa – jej Umiłowanego, Oblubieńca. Jest ukazaniem duszy Tego, który pragnie złączyć się z nią na Krzyżu, jest jej największą Miłością, która pociąga duszę ku Sobie na Krzyż. Jeśli z miłością będziesz czytać te słowa z Izajasza, twoje serce zostanie porwane do wielkiej miłości i zobaczysz oczami duszy Tego, którego umiłowała twoja dusza – Jezusa. Zobaczysz Go cierpiącego, Ukrzyżowanego i tak bardzo twoja dusza będzie lgnąć do Niego, tak wyrywać się z ciebie, że wydawać ci się będzie, iż nie zdołasz już nic uczynić. Z miłości do Tego, którego widzieć będziesz oczami duszy, będziesz omdlewać.

Gdy zaczniesz czytać słowa Psalmu (Ps 27 (26), 1. 2. 3. 13-14 (R.: 1a)), zjednoczony wraz z Jezusem będziesz wyznawać Bogu swoją ufność w Jego miłość i opiekę, bo trwać już będziesz miłośnie zjednoczony z Jezusem na Krzyżu. Jego cierpienie będzie w twoim sercu. Cierpieć będziesz Jego Mękę, Jego ból będzie w tobie. Twoja dusza zjednoczona z Jego Duszą będzie wyznawać ufność w miłość Boga Ojca. Przyznaj, że w ten sposób jeszcze nie czytałeś tych słów ani z Izajasza, ani słów Psalmu.

W takim rozumieniu dzisiejszego czytania i Psalmu może pomóc ci dobrze znana scena z Ewangelii (J 12, 1-11), gdy Jezus gości u Łazarza, Marty i Marii. Jest to przepiękna scena miłości duszy, która doświadczając od Jezusa wielkiego miłosierdzia, wielkiej miłości, doznając prawdy o samej sobie, trwa u Jego stóp. Z wielką wdzięcznością pragnie okazać swoją miłość i czyni coś niezwykłego. Wylewa na stopy Jezusa cały olejek nardowy i wyciera je swoimi włosami. W ten sposób wylewa całą swoją miłość. Pragnie wylać całe swoje wnętrze, całą siebie, aby ukazać, że cała oddaje się. Kiedy otworzysz swoje serce, poczujesz tę miłość pełną czułości; miłość pełną pokory, wdzięczności, oddania, przynależenia do Jezusa; miłość, która oddaje wszystko Temu, kogo kocha z wdzięczności za życie, jakie otrzymała.

Mając świadomość, co ma się wydarzyć za kilka dni, staraj się razem z Marią wylewać całego siebie, całe swoje wnętrze, całą swoją miłość na stopy Jezusa, by tak jak ona przygotować Go na śmierć. Wtedy tylko Jezus wiedział, co się wydarzy. A choć mówił o tym, nikt nie rozumiał. To, co czyniła Maria było symbolicznym przygotowaniem Jezusa. Ona nie wiedziała, ale kochała. Kochała miłością ogromną. Nikt nie kochał taką miłością, ponieważ w jej miłości była wielka wdzięczność za darowane nowe życie, wdzięczność za Jego miłosierdzie. Ona znała prawdę o sobie, wiedziała kim jest i doznała Jego miłości pomimo tego, kim jest. Stąd jej pokora, uniżenie.

Nikt z nas tak nie kocha, bo nikt z nas nie doświadczył tak głęboko prawdy o sobie. Każdy z nas ma jeszcze w miarę dobre mniemanie o sobie. Jeszcze nie do końca potrafimy stanąć w prawdzie, bo gdybyśmy stanęli w prawdzie i doświadczyli miłosierdzia Jezusa, wtedy potrafilibyśmy tak jak Maria kochać i dobrze byśmy ją rozumieli. Mimo to, starajmy się być u stóp Jezusa i z wielką miłością wylewajmy całą swoją miłość na Jego stopy. Kochajmy Go, aby móc miłością łączyć się z Nim podczas przygotowań do najważniejszych wydarzeń. Gdy otworzymy swoje serca, miłość poprowadzi nas. Złączymy się z Jezusem, z Jego Sercem i będziemy razem z Nim współcierpieć w tych dniach przygotowania do Męki. Współcierpienie z Nim podczas przygotowania będzie rozkoszą dla naszych serc, słodyczą, która będzie obejmować nasze serca. Będzie radością, choć smutkiem jednocześnie. Żeby zrozumieć, co znaczą właśnie te słowa, trzeba tego doświadczyć. Tak samo, żeby zrozumieć wielu Świętych i ich niezwykłe zjednoczenie z Jezusem, ich modlitwę, ich słowa, trzeba doświadczyć. Aby doświadczyć, trzeba kochać.

Triduum Paschalne, Niedziela Zmartwychwstania – to wydarzenia, które mają wpływ na życie każdego człowieka, na jego duszę. Dlatego mają być przeżywane przede wszystkim jako duchowe. A wiec nacisk należy położyć na duchowe przeżycie, a nie cielesne. Niestety większość osób kładzie nacisk na sprawę cielesną. Stąd tak różne przygotowania od niewłaściwej strony. My spróbujmy inaczej – duchowo przeżywać Triduum, Święta. Uwierzmy, że miłość wystarczy. Mimo, że od kilku lat staramy się wspólnie przeżywać ten czas i za każdym razem tłumaczymy, w jaki sposób należy go przeżywać, to jednak nie do końca nasze serca poddają się. Nie wszystko, co jest tradycją musi być zachowane. Chodzi tutaj o przygotowanie stołu, mieszkania. Uwierzymy pouczeniom i pójdźmy za nimi – MIŁOŚĆ WYSTARCZY. Niech miłość jednoczy nas z Jezusem, bo:

- Miłość otwiera na całe Misterium Męki Jezusa;

- Miłość prowadzi przez to Misterium i objawia Prawdę – Tajemnice Zbawcze;

- Miłość wprowadza w Poranek Wielkanocny;

- Miłość odradza nasze dusze i stają się nowe.

Wszystko inne, wszelkie zabiegi, wszelkie inne starania w dużym stopniu, a nieraz całkowicie odciągają duszę od zjednoczenia z Bogiem. Wiosenne porządki to są wiosenne porządki, nie wielkanocne. Śniadanie Wielkanocne będzie prawdziwą radością wtedy, gdy Jezus Zmartwychwstały będzie w naszych sercach. I wtedy wystarczy nawet jedno jajko, którym się podzielimy. Nie potrzeba wiele, aby świętować Zmartwychwstanie Jezusa. Aby doświadczyć nowego życia w sobie, nie potrzeba wielu potraw i mieszkanie nie musi błyszczeć. A opinia innych nie jest aż tak ważna, żeby miała mieć wpływ na nasze zjednoczenie z Jezusem. Jeśli z jednej strony na szali postawimy Mękę, śmierć, Zmartwychwstanie Jezusa i zjednoczenie duszy z Jezusem w tym czasie, a na drugiej wszystkie zewnętrzne przygotowania do Świąt, zrozumiemy wówczas, co tak naprawdę ma przeważyć, co jest istotą? ŻEBY DOBRZE PRZEŻYĆ CZAS WIELKIEGO TYGODNIA, POTRZEBA TYLKO MIŁOŚCI.

Połóżmy swoje serca na Ołtarzu i prośmy, aby zagościła w nich miłość.

Modlitwa

Jezu, Miłości moja! Przypadam do stóp Twoich, aby razem z Marią Magdaleną zalewać Twoje stopy miłością. Panie mój, umiłowałeś mnie miłością niepojętą. Umiłowałeś mnie, choć jestem grzeszną duszą, bardzo małą. Ty obdarowałeś mnie miłosierdziem. Podniosłeś mnie i wywyższyłeś swoją miłością. Dlatego, Panie, pragnę Cię kochać; kochać tak bardzo, jak nikt nigdy na świecie Ciebie nie kochał. Pragnę należeć do Ciebie cały, ze wszystkim. Pragnę Ci wszystko oddać, wszystko ofiarować. Chcę, abyś czynił to, co uważasz – ze mną i z tym, co moje. Chcę Ci służyć, chcę spełniać tylko Twoją wolę. Jezu mój, Miłości moja, kocham Cię!

Gdy trwam u stóp Twoich, Jezu, gdy patrzę z miłością na Ciebie, Ty sprawiasz, że moje serce otwiera się na rzeczywistość duchową. I wtedy jestem razem z Marią przy Tobie. Jestem w Betanii, a Ty patrzysz na mnie smutnym wzrokiem. W Twoim Sercu już jest Męka. Obejmuję Ciebie, Jezu, moją miłością, a wtedy Ty czynisz rzeczy niezwykłe z moją duszą. W moim sercu wybrzmiewają słowa Izajasza z dzisiejszego fragmentu Pisma Świętego. I dusza w miłosnym uniesieniu podnosi się, obejmuje Twój Krzyż, obejmuje Ciebie. Moja dusza płacze wraz z Tobą, zalewa łzami Twoje Rany, miłością obejmuje cały Krzyż, całe Twoje Ciało, wszystkie Rany. Moja miłość zbiera każdą kroplę Twojej Krwi, podejmuje każdą Twoją Łzę i każdą kroplę Potu. Kocham Ciebie, Jezu! Moje serce omdlewa z tej miłości, cierpi i kocha. Pragnie cierpienia i pragnie jeszcze bardziej kochać.

O, Panie mój, klęczę cały czas u stóp Twoich w Betanii i widzę jednocześnie Twoją Mękę. Sercem obejmuję każdy jej etap, wszystko. Nie umiem wytłumaczyć, jak to się dzieje, ale we mnie jest Twoje cierpienie i Twój smutek. We mnie jest Twoje wołanie do Ojca i we mnie wybrzmiewają słowa Psalmu jako Twoja modlitwa z Krzyża. Panie mój, czynisz rzeczy tak dziwne, tak cudowne i tak piękne. Kocham Ciebie, Jezu!

***

Jezu, jesteś Oblubieńcem mojej duszy, Miłością moją, moim Umiłowanym. Wprowadzasz moją duszę w przedsionki swojej Męki, która staje się Niebem dla mnie. Wprowadzasz mnie do cudownej komnaty, w której jednoczyć chcesz duszę moją z Twoim Krzyżem. Wprowadzasz mnie do samego Nieba. Moja dusza zanurza się w Twoim Sercu i doznaje rozkoszy, jakich nie znałem na ziemi. O, Panie mój, każda cząstka Krzyża zdaje mi się, że znajduje się we mnie, każda Twoja Rana – znajduje się we mnie. Obejmuję sercem całe Twoje cierpienie i Twój ból i sam zanurzam się w Tobie. O, Panie, nic nie rozumiejąc przeżywam rozkosz miłości płynącą z Twego Krzyża. Zanurzam się w nim i pragnę tak już pozostać, zniknąć w nim, przemienić się. Nie chcę być, chcę abyś Ty żył we mnie. Uwielbiam Ciebie, Jezu, Umiłowany mej duszy, Rozkoszy mego serca, Najsłodsza Miłości!

***

Moja Miłości! Zraniłeś moje serce miłością. Jak cudowna to rana, dająca tyle rozkoszy. Proszę, rań mnie nieustannie! Pragnę iść za Tobą. Pociągnięty Twoją miłością pragnę, Panie, żyć tylko dla Ciebie. O, Jezu mój, cały otwieram się na Twoja miłość. Cały otwieram się na Twoją Mękę. Dałeś mi nowe oczy – oczy miłości. I teraz, gdy patrzę na Twoją Mękę widzę miłość, tak cudowną, tak niepojętą. Panie, tak piękny jesteś, choć tak strasznie poraniony. Miłości moja, jakże cudowna jest każda Twoja Rana! Jak straszliwy ból Tobie zadaje! Nie potrafię wytłumaczyć, nie potrafię zrozumieć, ale łączy się piękno miłości z Krzyżem, z cierpieniem. W moim sercu, Panie, łączy się Twoja Męka, Twoje Rany, Twoja Krew, Twój ból, Twoje cierpienie z miłością, z pięknem, z rozkoszą, ze słodyczą. Wszystko to jest w moim sercu tak ogromne, tak wielkie, że sam zaczynam cierpieć i kochać jeszcze bardziej i doznawać rozkoszy Twojej miłości. Dziękuję Ci, Boże! Wszystko to Twoja łaska, Twoje dary. Wszystko to Twoja miłość do mnie – duszy tak małej i słabej. Wszystko to Twoja obecność! Wszystko to Ty, bo mnie już nie ma. Znikam w przepaściach Twego Serca wypełnionego miłością. Przemieniam się sam w miłość i żyję w Tobie, a Ty we mnie. O, Panie, nie wiem, co czynisz ze mną, z moją duszą, ale czyń tak dalej. Pragnę Ciebie, pragnę kochać, żyć i umrzeć dla Ciebie.

Proszę, abyś pobłogosławił każdego z nas. Poprzez to błogosławieństwo abyś otworzył nasze serca na miłość tak cudowną, oblubieńczą, która nas poprowadzi każdego dnia, otworzy nas na Tajemnice Twojej Męki, Twego Dzieła Zbawczego i pozwoli nam w nim uczestniczyć. Pobłogosław nas, Jezu.

Refleksja

Najważniejsza jest miłość. Uwierzymy, że wystarczy kochać. Kochajmy Jezusa, trwajmy przy Nim z miłością, jednoczmy się z Nim z miłością. Tak sobie planujmy czas w tym Tygodniu, aby być z Jezusem. Mając różne obowiązki, które trzeba wykonać, ofiarowujmy je z miłości Jezusowi. Wszystko czyńmy z miłości do Niego i Jemu ofiarowujmy. Wykonujmy tylko to, co konieczne, co niezbędne, resztę czasu poświęcajmy już całkowicie Jemu. ADORUJMY GO! TRWAJMY PRZY NIM! BĄDŹMY! WPATRUJMY SIĘ W NIEGO! I nie chodzi o to, by odmawiać w tym czasie różne modlitwy; chodzi o to, aby kochać. Po prostu: BYĆ I KOCHAĆ.

Być i kochać może okazać się trudne, ale mamy to czynić nie dla własnej przyjemności, czy dla przyjemnych doznań na modlitwie. Skoro mamy to robić z miłości do Jezusa, mamy trwać przy Nim, to nieważne są jakieś nasze uczucia. WAŻNY JEST JEZUS I ZE WZGLĘDU NA NIEGO MAMY TRWAĆ PRZY NIM. Pamiętajmy o tym! Matka Najświętsza zawsze jest szczególnie przy tych duszach, które miłują Jezusa, adorują Go, które z miłości do Niego starają się robić wszystko, nawet najdrobniejsze czynności.

Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>