Dzisiaj nasza wspólnota spotykamy się w bardzo ważnym czasie – ważnym dla całego Kościoła, dla całej ludzkości. Dobrze by było, byśmy mieli świadomość, że nie spotykamy się tylko w swoim gronie, to co się wydarza nie dzieje się tylko między nami i nie tylko w naszym życiu ma znaczenie, ale ma wymiar o wiele większy, ma ogromne znaczenie. Odnosi się to wszystko do całego Kościoła, do całej ziemi, całej ludzkości. Nasze serca niech będą przeświadczone, że uczestniczą w wydarzeniach zbawczych; w wydarzeniach niezwykłej wagi, mających wpływ na losy świata.
Pod wpływem Ducha Świętego Papież ogłasza Święty Rok Miłosierdzia. To nie jest Papieża wymysł, nie jego pragnienie, to plany Boga, by cały świat zanurzyć w miłosierdziu swoim. Świat coraz bardziej pogrąża się w otchłani ciemności, dlatego Bóg chce, by cała ziemia mogła na nowo ujrzeć prawdziwe światło, by w każdym sercu na nowo pojawiła się iskierka prawdziwej nadziei, by każde serce na nowo nabrało ufności i mogło doznać odrodzenia. Wymiar tego wydarzenia jest ogromny i wieloraki. Jezus przyszedł na ziemię jako Ten, który przeprowadza miłosierdzie Boże na świecie. Jest wykonawcą Bożego miłosierdzia. Umierając na Krzyżu na świat wylewa całe miłosierdzie. Miłość Boga wyraża się w tym momencie poprzez okazane całemu światu miłosierdzie, poprzez dar życia wiecznego dany każdemu człowiekowi. Już wtedy Bóg odradza całe stworzenie. Zasięg tego, co się dokonuje na Krzyżu jest wszechogarniający, obejmujący wszystko od początku istnienia aż po kres. W dzisiejszych czasach Bóg postanawia niejako na nowo uobecnić to wydarzenie, dokonać tego i rozciągnąć w czasie, a więc na cały rok, by każdemu człowiekowi dać możliwość przygotowania się – dać możliwość nawrócenia, poznania Boga i przyjęcia Go. Ten Rok na ogromne znaczenie dla poszczególnych dusz i dla całego Kościoła. Jest wyrazem niezwykłej miłości Bożej do każdej duszy.
Czym jest Boże Miłosierdzie?
- Jest zmazaniem wszystkich grzechów i przyjęciem na nowo na ojcowskie łono;
- Jest przyjęciem każdej duszy z powrotem do Bożego Serca;
- Uczynieniem na nowo każdego człowieka dzieckiem Boga – umiłowanym, pierworodnym.
Modląc się teraz Koronką do Bożego Miłosierdzia. Swoje serca starajmy się otworzyć, by w pełni świadomie wkraczać w ten Święty Rok. Niech każdy z nas duchowo klęknie pod Krzyżem na Golgocie. Bóg okazuje swoją łaskę, bok został otwarty. Do Rany w boku już od dawna jesteśmy zaproszeni. Niech wejście w tę Ranę, zanurzenie się w Bożym Sercu będzie wejściem w Rok Miłosierdzia, wejściem już w nowe życie, w nowy etap całej ludzkości. Chociaż nie do końca rozumiemy, co się wydarza, dlaczego, jaki to ma wymiar, czego Bóg dokonuje wobec całej ziemi poprzez ten akt, niech to będzie uczynione świadomie, z ufnością, że Bóg z miłości do człowieka uczynił ten Rok, z miłości zaprasza nas do Rany swego boku. Całym sercem, z wielką otwartością pozwólmy się poprowadzić Duchowi Świętemu w głąb Bożego Serca, by nie tylko samemu, ale z całym Kościołem – i z tymi, którzy nie są tego świadomi, i z tymi, którzy nawet nie chcą w tym uczestniczyć – ze wszystkimi wejść do Rany boku Chrystusowego, zanurzyć się w Ranie Serca Bożego i skąpać się całemu we Krwi Chrystusa. W ten sposób rozpocząć i na cały ten Rok Miłosierdzia zanurzyć się w Sercu Bożym. Modląc się słowami Koronki starajmy się ze wszystkich sił już trwać w Bożym Sercu. Jednocześnie starajmy się mieć otwarte swoje serca na niezwykłe łaski, które Bóg od dzisiaj wylewa na cały świat. Mając serca otwarte stajemy się duszami, które są narzędziami Boga. On pragnie swoje łaski rozlewać na wszystkie dusze. Pozwólmy Bogu to czynić również poprzez nasze serca.
Cały czas miejmy świadomość, iż Bóg włącza nas do swojego Dzieła Zbawczego, że jest to niezwykle ważne wydarzenie. I chociaż nasze życie wydaje nam się zwykłe, szare, to jednak poprzez otwarcie swego serca na Boże zaproszenie nabiera ono ogromnego znaczenia. Wymiar staje się ogromny. Nasze życie ma wpływ na wiele, wiele dusz, na Kościół, na wydarzenia w świecie. Bóg pragnie, byśmy podczas Eucharystii przyjęli swego rodzaju powołanie. Otóż wiele dusz nie zna Boga, wiele odrzuca Boga. Nie przyjmują Bożej miłości i Bożego miłosierdzia płynącego właśnie z Bożej miłości, nie przyjmują Krzyża, nie przyjmują Zbawienia. Łaski, które Bóg wylewa na świat spływają po duszach, nie wchodząc do ich serc. Bóg chce, BYŚMY MY STALI SIĘ OFIARAMI MIŁOŚCI MIŁOSIERNEJ, a więc abyśmy my całą Bożą miłość, a co za tym idzie całe Boże miłosierdzie przyjęli ze wszystkimi tego konsekwencjami do swego serca z wielką miłością.
Przygotowując się do Mszy św. módlmy się do Ducha Świętego, byśmy mogli, choć trochę pojąć z tego, co Bóg czyni wobec nas, wobec naszej Wspólnoty, co czyni w Kościele, abyśmy, choć nie rozumiemy, potrafili mimo to otworzyć się na powołanie, które jest niezwykłą łaską, niezwykłym darem. Módlmy się razem z Maryją i razem z Nią przyjmijmy Boży dar.