Czas, który teraz przeżywa Kościół, jest czasem obfitującym w łaski, jednocześnie czasem, w którym przed wybranymi duszami stawiane są pewne wymagania i oczekiwania. Hasłem tego roku duszpasterskiego jest: „Idźcie i głoście”,zastanówmy się więc na ile każdy z nas przyjął do swojego serca to hasło i uczynił je swoją codziennością? Teraz, w okresie Wielkiego Postu, na ile każdy z nas przyjął do swojego serca Cierpiącego Jezusa i na ile, jednocząc się z Nim, doświadcza wewnętrznej przemiany? Na ile każdy z nas żyje Jego obecnością w swoim wnętrzu?
Każdy z nas jest umiłowany miłością, której żadne słowo ludzkie nie jest w stanie opisać, żaden język anielski nie jest w stanie wysłowić. Tą miłością, tak niepojętą Bóg umiłował każdego człowieka. Każdemu z nas Bóg tę miłość objawia. I doświadczamy tej miłości, o niej słyszymy, otoczeni nią jesteśmy w swojej codzienności. Wiele znaków, które mówią o miłości, każdego dnia Bóg daje nam. Zaprasza każdego z nas do osobistej relacji, spotkania z Bogiem, obcowania z Nim. Przed nami otwiera On swój duchowy świat. Wprowadza w ten świat i wyjaśnia nam jego tajemnice. Nie jesteśmy ludem błądzącym w ciemnościach, ale nam zajaśniało światło – słońce. Obdarowani Bożą miłością, jesteśmy powołani do dzielenia się jej doświadczeniem, a nie do zatrzymywania tego doświadczenia w sobie.
W okresie Wielkiego Postu Bóg szczególnie udziela swoich łask, aby wejść w głębię poznania tajemnicy Zbawienia. Czy prawdziwie otworzyliśmy te łaski, które Bóg wylewa na nas? Posłanie do głoszenia Chrystusa Zmartwychwstałego jest prawdziwym i jest skierowane do nas. Jednak, by iść i głosić, w swoim sercu trzeba żyć Jezusem – żyć każdego dnia od nowa, każdego dnia starając się stawać w Jego obecności. Powołany do głoszenia Ewangelii nie może opierać się na doświadczeniach sprzed tygodni, miesięcy i lat, bo to wtedy nie będzie żywa wiara i żywa miłość. Ma opierać się na doświadczeniu Boga tu i teraz, żyjąc teraz Jego miłością, doświadczając teraz Jego obecności, teraz zanurzając się w Nim samym i radując się tym doświadczeniem. Bo to, co teraz się przeżywa można przekazać i będzie żywe. To, co było wcześniej staje się jedynie opowiastką, a nieraz martwą literą. Czytaj dalej