Miłość, jaką Bóg otacza nas, jest nieskończona i ludzkim rozumem jej nie obejmiemy. Tę miłość Bóg pragnie już jutro złożyć w każdym sercu. W sposób szczególny pragnie tą miłością obdarzyć dusze najmniejsze i z nią dotrzeć do najtajniejszych zakamarków serc.
Miłość ta ma moc przemiany naszych serc, serc małych i słabych, w serca wielkie i silne Bożą mocą. Przygotowania, jakie czyniliśmy wspólnie, w pewnym stopniu uformowały nas i otworzyły na tę łaskę. I chociaż nadal pozostajemy maleńkimi, najmniejszymi, to Bóg upodobawszy sobie w nas, w naszej Wspólnocie, pragnie złożyć Swój najcenniejszy, największy Skarb – Syna Bożego, licząc na naszą pełną miłości odpowiedź. Licząc na miłość, którą ten Skarb otoczymy. Nasza ludzka maleńka miłość może już niedługo połączyć się z Bożą Miłością Wcieloną i zostać przez Nią przemieniona do głębi. Bóg pragnie, aby nastąpiło przeobrażenie, narodzenie na nowo naszych serc, a w nich Miłości. To może dokonać się w sferze czysto duchowej, w sercach czystych, szczerych, otwartych. Sercach, które już kochają Boga będącego Miłością i które bardzo pragną żyć tylko Nim. To, czego Bóg pragnie dla nas, jest niebywałym uświęceniem nas samych poprzez Bożą Miłość, którą zsyła na ziemię, a którą za pośrednictwem Matki Kościoła chce zrodzić w nas. Czytaj dalej