„Wysławiam Ciebie Ojcze nieba i ziemi, że…” właśnie tym malutkim, najmniejszym dajesz najwięcej, objawiasz siebie, objawiasz prawdę, obdarowujesz najobficiej.
Nie znaczy to, że Bóg jednym daje, a drugim nie daje. Bóg obdarza wszystkich ludzi swoją miłością, przecież wszystkich z miłości stworzył i stworzył do miłości. Jednak serca małe, serca pokorne, serca otwarte takie serca są w stanie przyjmować Bożą miłość, poznawać ją, zagłębiać się w nią. To nie Bóg segreguje ludzi na tych, którzy są obdarzani miłością lub nie. To człowiek dokonuje wyboru, jakim chce być, kim chce być, a przez to, jakim jest wobec Boga i co od Boga przyjmuje.
Bóg rozlewa na świat swoją miłość nieustannie. Bóg jest wszędzie, bowiem wszystko w Nim się znajduje, a jest miłością, a więc miłość jest i my wszyscy w tej miłości przebywamy, ale to od usposobienia serca zależy czy przyjmuje tą miłość. Czy się nią napełnia, czy tą miłością żyje. To od duszy zależy czy kroczy ku wieczności pełnej szczęścia czy ku śmierci, a miłość jest nieustannie. Tylko serce albo się na nią otwiera, albo się zamyka, ale miłość jest.
I w tych dniach Boże Serce wylało na świat niewyobrażalną obfitość swojej łaski. Chociaż miłość Boża nie ma granic, chociaż jest największa, jest nieskończoną, to można powiedzieć, że w tych dniach Bóg wylał tej miłości jeszcze więcej, chociaż zawsze obdarza człowieka w nieskończonej ilości, bo przecież Bóg jest zawsze i wszędzie, a więc miłość jest zawsze i wszędzie. Bóg wyraża się w tej miłości. Ciągle kocha i ciągle tę miłość na nas wylewa. Jesteśmy nią obdarzani, w niej skąpani, w niej chodzimy i nią oddychamy, w niej żyjemy. Bo Bóg, czyli miłość jest.
A jednak Bóg upodobał sobie szczególnie serca małe, serca pokorne, serca słabe, bo takie serca potrzebują szczególnie Jego mocy, Jego siły, Jego miłości, a jednocześnie takie serca uznają swoją słabość i są bliżej prawdy o sobie, zatem również bliżej prawdy o Bogu. Stąd to zbliżenie Boga do serc pokornych i zbliżenie serc pokornych do Boga. Im dusza bardziej dostrzega swoją słabość i małość przyjmując ją z pokorą tym bardziej zbliża się do prawdy, a Bóg jest tą prawdą. Im bardziej pycha ogarnia duszę tym bardziej oddala się od prawdy o sobie i Bogu. Zatem żyjąc z dala od Boga nie jest w stanie przyjmować Jego miłości i jednoczyć się z Nim. Czytaj dalej