Kościół przeżywa teraz czas pełen radości. Przyroda zdaje się dopasowywać do tej radości – rodzi się nowe życie. Jednak, czy w naszych sercach jest również ta radość i czy nasze serca rozumieją, czym mają się radować? Co roku przeżywamy Wielki Post, Triduum, co roku są Święta Wielkanocne, ale czy tak do końca jesteśmy pewni tej radości? Czy w swoim życiu zauważamy jakąś zmianę? Dzisiaj spróbujmy otworzyć pewne drzwi. Zanim to uczynimy kilka słów wyjaśnienia.
Bóg jest Nieskończony, Niepojęty. Wszelkie ludzkie próby poznawania, rozumienia Boga właściwie nie kończą się zbyt wielkim sukcesem. Jeśli ktoś chce to czynić bardziej intelektualnie, owszem, pewną wiedzę posiądzie, ale nie pozna Boga. Poznać Boga oznacza spotkać, doświadczyć, przeżywać osobistą relację z Bogiem, pozwolić Bogu, by zanurzył duszę we własnym wnętrzu. A i tak im bardziej dusza zanurza się we wnętrzu Boga, czyli im bardziej poznaje, tym ma większą świadomość, że nic nie wie, że Bóg jest jeszcze bardziej nieskończony, nieogarniony i nie da się Go ująć w żadne słowa, żadne ramy. Mimo to, Bóg zaprasza, by poznawać Jego miłość. On Sam tę miłość objawia. On powołał człowieka do miłości i pragnie, by człowiek poznawał Jego miłość. Daje swoją miłość człowiekowi, objawia ją w pełni, ale ta miłość jest tak wielka, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć. To trochę może tak, jakbyśmy chcieli mikroskopem elektronicznym obejrzeć obraz Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”. Owszem, zobaczymy setną część milimetra jakiegoś włókna, ale czy pojmiemy obraz? Z drugiej strony będziemy mieli jakieś bardzo blade pojęcie, że ten obraz musi być wielki, skoro my oglądając widzimy tylko naprawdę niewielką cząstkę. I musi być wspaniały, choć nie możemy go pojąć. Dusza zbliżając się do Boga poznając tak niewiele, a jednak tak wiele, zaczyna rozumieć, że nic nie wie, bo Bóg jest nie do pojęcia. Ale rozumie, że jest nieskończony. Doświadcza piękna, choć nie potrafi opisać go i zdaje sobie sprawę, że to, co ona widzi jako piękno tak naprawdę jest nieskończenie bardziej piękne. Więc boleje nad tym, że nic nie widzi i niczego pojąć nie może. Zachwyca się pięknem i nieskończonością. Czytaj dalej