Ks. Bp Teofil Wilski:
Za: http://www.swietyjozef.kalisz.pl/BibliotekaSwJozefa/19.html
Odwieczny plan Boga Ojca, aby zbawić wszystkich ludzi w Chrystusie, jest podjęty w miłości Ducha Świętego i w Nim się realizuje (por. Ef 1, 1-14). Święty Józef jako szczególny uczestnik zbawczej Tajemnicy Wcielenia jest więc także objęty Duchem Świętym, tak w odwiecznym zamiarze Ojca, jak i w jego wykonaniu. Ta myśl jest wyprowadzona przez pewną analogię do nauki Kościoła o przeznaczeniu Maryi na Matkę Zbawiciela w tym samym akcie woli Ojca, w którym postanowił posłać Syna dla zbawienia świata (6). W tym właśnie kierunku idzie też myśl Jana Pawła II: „Józef z Nazaretu w tej właśnie tajemnicy (Wcielenia) uczestniczył jak nikt z ludzi poza Maryją, Matką Słowa Wcielonego. Uczestniczył wspólnie z Nią, objęty rzeczywistością tego samego wydarzenia zbawczego. Był powiernikiem tej samej miłości (podkr. – T.W), mocą której Ojciec Przedwieczny «przeznaczył nas do siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa» (Ef 1,5)” (RC 1 ). Na innym miejscu uczy Jan Paweł II podobnie: „Od chwili zwiastowania znalazł się Józef – wraz z Maryją – niejako wewnątrz tajemnicy «od wieków ukrytej w Bogu», która przyoblekła się w ciało… (RC 15)”. Możemy więc powiedzieć, że i w odwiecznych zamiarach Boga i w realizacji tajemnicy Wcielenia, także św. Józef był objęty mocą i miłością Ducha.
W procesie szczególnego powołania i przygotowania św. Józefa do roli męża Maryi i „ojca” Jezusa Chrystusa, pierwszym jest dar Boży, a jest nim przede wszystkim sam Duch Święty jako „Boża zasada” bliskości i uległości wobec Boga. Dar ten wymaga współpracy, którą oczywiście św. Józef podjął, ale pierwsze jest Boże obdarowanie. Duch Święty najpierw obdarowuje św. Józefa wrażliwością na swoje działanie. Dzięki temu św. Józef daje się prowadzić Duchowi Bożego światła, rady i mocy. O Ducha Bożego też św. Józef zapewne prosił. Z taką intencją i może szczególnym przeczuciem potrzeby Ducha Bożego dla siebie, modlił się – w swej pokorze i bojaźni Bożej – słowami psalmu 51,13:. „Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego ducha swego” (7). Jeżeli nawet nie miał trynitarnej świadomości pojęciowej, to faktycznie był pod takim działaniem Bożym, o Bożego Ducha się modlił i dał się Jemu prowadzić. Pod wpływem działania darów Ducha Świętego św. Józef przezwyciężył swe wątpliwości, szukał Bożej Mądrości, dostrzegał prowadzenie Boga na swej drodze życia i w pokorze serca posuwał się naprzód na drodze swego życia duchowego i powołania.
Jan Paweł II w adhortacji Redemptoris custos, podkreśla głęboką wiarę św. Józefa, w pełnym jej biblijnym znaczeniu. Wiara Maryi spotkała się z wiarą Józefa, Józef uczestniczy w wierze Maryi. Oboje przez wiarę są ulegli woli Bożej i ją wypełniają. Nie pada tu słowo „Duch Święty”, ale myślenie biblijne zakłada przecież, że taka wiara jest niemożliwa bez Ducha Świętego (por. RC 4-6. Por. KO 5). Niektórzy autorzy wskazują na dary i cnoty, w których przejawiło się życie duchowe św. Józefa i łączą je – bardziej lub mniej wyraźnie – z działaniem Ducha Świętego. Szczególnie wskazuje się na pobożność, bojaźń Bożą i ubóstwo św. Józefa (8).
Słusznie zakładając bogaty wymiar życia duchowego św. Józefa, możemy powiedzieć, że był człowiekiem głębokiej i żywej wiary, modlitwy i czynu, człowiekiem mądrym i czujnym na natchnienia Ducha Bożego oraz gotowym do rozeznawania i pełnienia woli Bożej (por. RC 22-27, 30-31). Nosił też w sobie całe dziedzictwo i tęsknotę Starego Testamentu. Jednym słowem był człowiekiem sprawiedliwym w pełnym, biblijnym tego słowa znaczeniu (por. Mt 1, 19. Por. RC 37-40, 46). Można więc a fortiori odnieść do niego to co Pismo św. mówi o starcu Symeonie: „Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim” (Łk 2, 25. Por. Łk 2, 26-27. Mt 1,19). Małżeństwo św. Józefa z Maryją było przygotowane przez Ducha Świętego (9).
Maryja, wypełniona w niezwykły sposób przez Ducha Świętego i Józef prowadzony przez Ducha, nosili w sercu jakąś dziewiczą, spontaniczną otwartość wobec Boga, gotowość pełnienia Jego woli oraz charyzmat rozeznania duchowego, dzięki któremu wzajemnie „wyczuli” w sobie Ducha Bożego. Mieli podobnego „ducha”. Duch Święty sprawił, że znaleźli siebie, że się polubili, że mogli sobie siebie dziewiczo zawierzyć, że głęboko związali się w miłości (10). Św. Józef był zauroczony Bożym pięknem Maryi. Ich wzajemna miłość i bliskość serc miała w Duchu świętym tajemną głębię (11). W liturgii koptyjskiej, jedna z antyfon, tak to wyraża: „O Maryjo, Tyś jest skarbem znalezionym przez Józefa, w którym odkrył on perłę ukrytą (12).
Św. Józef w słowach nocnego zwiastowania (Mt 1,20: „z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło”) na nowo odczytuje swoje powołanie, swoją oblubieńczą miłość do Maryi, szanuje Jej „wyłączną przynależność do Boga” i z tego samego Ducha, w którym poczęła Maryja, na nowo przeżywa swą męską, dziewiczą miłość wobec Maryi, jedność i żywą komunię duchową. „Głębia tej bliskości – pisze Jan Paweł II – duchowa intensywność zjednoczenia i obcowanie osób – mężczyzny i kobiety – ostatecznie pochodzi od Ducha, który daje życie (por. J 6,63). Józef, który był posłuszny Duchowi – pisze dalej Jan Paweł II odnalazł w Nim samym źródło miłości – swej oblubieńczej, męskiej miłości. Była to miłość większa od tej, jakiej mógł oczekiwać «mąż sprawiedliwy» wedle miary swego ludzkiego serca” (RC 19. Por. RC. 20).