W dniu 9 listopada – jak w każdą drugą sobotę miesiąca z radością przybyliśmy do naszej Pani Matki Bożej Różanostockiej – jako wspólnota dusz najmniejszych. Właśnie w tym dniu uroczyście obchodziliśmy święto rocznicy poświęcenia Bazyliki na Lateranie.
Ks. Sławomir po serdecznym powitaniu nas wszystkich zgromadzonych na wieczerniku u stóp Maryi rozpoczął trwanie na modlitwie i rozważanie części radosnej różańca świętego.
Po modlitwie różańcowej nastąpiła adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie w obecności Najświętszej Maryi Panny, która jest zawsze tam, gdzie jest Jezus. Prosiliśmy Ducha Świętego, aby rozbudził w nas pragnienie życia w jedności z Bogiem, aby nasze serca pobudzał do większej miłości Boga i bliźnich, aby w pełni zrealizowała się w nas Wola Boża. W wielkim skupieniu wpatrywaliśmy się w żywego Jezusa ukrytego pod białą Hostią. Wraz z ks. Sławomirem wzywaliśmy Ducha Świętego, aby pomógł nam w skupieniu i wyciszeniu naszych serc. W tym skupieniu pomagał nam też cichy i piękny śpiew Moniki i Wioli. W najszczerszy sposób wielbiliśmy Pana i Najświętszą Maryję naszą ukochaną Mamę, która zawsze wskazuje na swego Syna i która jest pełna łaski, aby uprosiła nam łaskę ukochania Jezusa całym sercem, oraz taką miłością jaką ona sama Go darzy.
Po adoracji nastąpił najważniejszy moment dnia tj. Najświętsza Eucharystia, której przewodniczył ks. Adam w koncelebrze z ks. Sławomirem, ks. Grzegorzem i ks. Józefem. W czytaniu z księgi proroka Ezechiela (Ez.47,1 – 2.8-9.12) usłyszeliśmy zdanie: woda wypływająca ze świątyni niesie życie. Homilię wygłosił ks. Sławomir. Z okazji obchodów rocznicy poświęcenia Bazyliki św. Jana na Lateranie ks. Sławomir zwrócił uwagę na medaliony, w których wymalowane są portrety wszystkich papieży od św. Piotra po Franciszka, oraz na medaliony jeszcze puste. Bazylika przypomina nam, że Kościół to rzeczywistość Bosko-ludzka, był, jest i będzie. Że to nie tylko my, którzy żyjemy teraz, Kościół pielgrzymujący, ale też Kościół triumfujący – święci w Niebie, jak i Kościół oczyszczający, oczekujący, czyli dusze czyśćcowe. Że jest między nami szczególna więź, jaką jest wstawiennictwo świętych, jak i modlitwa, która nas łączy i wspiera. Zwłaszcza w listopadzie, gdy wspominamy zmarłych i świętych warto sobie o tym przypominać. Ks. Sławomir pytał także, czy mamy przyjaciół w Niebie, świętych, do których mamy szczególne nabożeństwo, swoich patronów. Opowiadał także o swojej duchowej przyjaźni ze św. Antonim Padewskim. O wstawiennictwie świętych, przypominał też ołtarz boczny, gdzie księża salezjanie wystawili do publicznej czci kilkanaście relikwii świętych, jakie znajdują się w różanostockim Sanktuarium. Szczególnymi wśród nich są Relikwie Krzyża Świętego.
Po przerwie na poczęstunek zebraliśmy się znów w Świątyni na Adorację Krzyża. Ks. Sławomir w pięknych słowach poruszył problem śmierci i wieczności. My jako katolicy wierzymy w zmartwychwstanie, ale tak do końca nie możemy się pogodzić ze śmiercią. My nie żyjemy tylko dla siebie, w życiu i w śmierci całkowicie należymy do Boga. I wierzymy, że życie wieczne nie jest gorsze. „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani rozum ludzki nie jest w stanie objąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg dla tych, którzy go miłują” (1Kor 2,9).
Odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego w godzinie konania na krzyżu naszego Pana dziękowaliśmy za dar Miłosierdzia, za dar życia wiecznego, za świętych obcowanie. Wyznaliśmy, że Jezus jest Bogiem Łaski i Miłosierdzia. Po błogosławieństwie Relikwiami Krzyża Świętego oraz błogosławieństwie indywidualnym każdego z nas – ks.Sławomir poświęcił przedmioty kultu religijnego. Po pożegnaniu się z naszą Najukochańszą Mamą i ruszyliśmy w drogę powrotną, aby trwać nieustannie na maleńkiej drodze miłości.