2 Konferencja na Adwent (z archiwum Wspólnoty)
W tym czasie Adwentu starajmy się trwać w otwarciu na miłość Bożą, w otwarciu na zapowiedź niezwykłego obdarowania Jezusem. Patrząc na Zwiastowanie, spróbujmy z pełną pokorą przyjmować niezwykłe wieści, zapowiedzi, które Bóg nam daje. Czystość serca pomaga człowiekowi w pełniejszym, szczerym przyjmowaniu Bożych obietnic. Starajmy się w sposób szczególny w tym czasie realizować małą drogę miłości. STARAJMY SIĘ SZCZEGÓLNIE TERAZ TRWAĆ W POTRÓJNYM DZIEWICTWIE, ponieważ właśnie na tej drodze możemy w najdoskonalszy dla naszych dusz sposób przygotować się na spotkanie i przyjęcie Jezusa; przygotować nasze serca, by prawdziwie w nich na nowo narodził się Jezus.
Już teraz starajmy się trwać w miłości, starajmy się otwierać na miłość, by ona w tak cudowny sposób ucieleśniła się w naszym życiu, jednocześnie w całym Kościele. Należymy do Kościoła. Jesteśmy cząstką Kościoła. Otrzymujemy, ale również jesteśmy zobowiązani, by dawać, by dać coś z siebie Kościołowi. A ponieważ nie mamy nic swojego, co mogłoby Kościół ubogacić, to STARAJMY SIĘ W JAK NAJDOSKONALSZY SPOSÓB PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT – W POSŁUSZEŃSTWIE, W OTWARTOŚCI, W WYTRWAŁOŚCI – BY NASZYM DAREM DLA KOŚCIOŁA BYŁ CHRYSTUS, KTÓRY NARODZI SIĘ W NAS. To jest najcenniejsze, co my możemy dać Kościołowi, a więc NASZE ZJEDNOCZENIE Z BOGIEM JEST NAJWIĘKSZYM BOGACTWEM KOŚCIOŁA, tak jak zjednoczenie z Bogiem Świętych.
Nieustannie mówimy o miłości. Jest ona najważniejszą. Jest jedyną, która może wprowadzić dusze w zjednoczenie z Bogiem, która prowadzi cały Kościół, przygotowuje w Kościele dusze do przeżywania kolejnych wydarzeń w roku liturgicznym. Cały czas, mimo mówienia o miłości, jednak dusze nie dowierzają, nie przyjmują w pełni faktu, że NAJWAŻNIEJSZA JEST MIŁOŚĆ i w związku z tym, że miłość wystarczy. To ona daje siły Świętym do czynienia wielkich wyrzeczeń, do dokonywania bohaterskich, heroicznych czynów, do przyjmowania męczeństwa za wiarę. Ona też otwiera serca na Boga, na Jego świat i wprowadza dusze w duchowy świat Boży. Otwiera przed duszą tajniki duchowego świata – Bożego Serca. Miłość pomaga człowiekowi stawać się bardziej duchowym niż cielesnym. Miłość uzdalnia duszę najsłabszą, najmniejszą do rzeczy wielkich i niepojętych. Nic innego nie ma takiej mocy, takich możliwości, nic innego w taki sposób nie oddziaływuje na duszę. Dlatego tak ważnym jest, by przyjąć i zacząć żyć miłością prawdziwie; przyjąć prawdę, że miłość sama wystarczy. Kto umiłował Boga, już posiadł Niebo. Jest prowadzony bezpieczną drogą i przejdzie przez życie chroniony przez Niego. Będzie umiał przyjąć różne doświadczenia. Będzie potrafił przyjąć cierpienie, które każdemu człowiekowi towarzyszy. Kto umiłował Boga, posiada wszystko. Niczego nie potrzebuje.
Starajmy się przyjąć dar Bożej miłości. Teraz tym darem jest ZAPROSZENIE DO WSPÓLNEGO PRZYGOTOWANIA SIĘ DO BOŻYCH NARODZIN. Maryja przychodzi do nas i pragnie zamieszkać w każdym z nas. Poprzez to zamieszkanie każdego z nas bierze do swojego Serca i uczy, w jaki sposób przygotowywać się na Narodziny. Uczy dusze właściwej postawy – pokory, milczenia, otwarcia na Boga, oczekiwania, z wielkim pragnieniem spotkania z Nim. Uczy wyciszenia wszystkiego, co w człowieku jest hałasem i rozproszeniem, by całkowicie już skupić się na Jezusie.
Doświadczamy tak wielu Bożych łask, tak niezwykłych, a jednak my ich nie widzimy. Wydaje nam się, że to w życiu innych wydarzały się tak niezwykłe rzeczy, że to inni doświadczali Bożego błogosławieństwa i Bożych łask, tak widocznych, tak oczywistych. Od tylu lat, odkąd ta Wspólnota powstała, doświadczamy niezwykłości prowadzenia Bożego, a jednak nasze oczy i uszy są zamknięte. Owszem, wydaje się, że słyszymy, jednak nie przyjmujemy do końca i w pełni. Na Słowo Jezusa staje się rzeczywistość. Otrzymujemy tak piękne słowa, ale zamykamy oczy na rzeczywistość, która staje się pod wpływem tych słów. Gdybyśmy zastanowili się nad każdym słowem otrzymanym przez Wspólnotę, gdybyśmy każde Słowo przyjęli z wiarą, gdyby w naszych sercach była ufność w to Słowo, wtedy i oczy nasze zobaczyłyby duchową rzeczywistość, która staje się na to Słowo.
Kiedy Bóg mówi, że zstępuje do naszych serc, to tak się dzieje. Kiedy Maryja zaprasza nas do swojego Serca, by wspólnie oczekiwać na Narodziny Jezusa, to prawdziwie bierze nas do swojego Serca. Gdy mówi, że przychodzi do nas, że jest pośród nas razem z Jezusem pod Sercem, to jest to rzeczywistość prawdziwa. To nie jest symbol, porównanie, czy przenośnia, byśmy mogli sobie coś wyobrazić. To jest prawda.
Pozwólmy otoczyć się Matczynymi ramionami. Pozwólmy umieścić siebie w Sercu Maryi. Z ufnością razem oczekujmy Jezusa. Nasze serca niech będą całe nastawione na oczekiwanie, niech cały czas będą skupione. Niech nasze serca będą otwarte na miłość. Ten czas spędzajmy razem z Maryją, spędzajmy z Bogiem. Niech w naszym życiu teraz szczególnie króluje miłość. Bądźmy otwarci na miłość! Tak bardzo ważne jest, by serca żyły miłością, by były pokorne, by nasłuchiwały, by oczekiwały, by nie rozpraszały się na tym, co niepotrzebne, co zbędne. Tak dużo człowiek zabiera do swojego serca, na swoje barki, do swojego umysłu. Większość tego jest niepotrzebna. Tylko przeszkadza duszy w przygotowaniu do spotkania z Jezusem. Potrzeba powrotu do prostego, spokojnego życia; życia, w którym Bóg wyznacza drogę, tor, każdy dzień.
Postarajmy się w czasie Adwentu tak szczególnie zwrócić na to uwagę, wyeliminować to, co nie jest konieczne, co jest zbędne, aby żyć Bogiem, żyć miłością; aby żyć w wewnętrznym skupieniu, w zjednoczeniu z Bogiem, który mieszka w duszy; aby otwierać się na miłość, rozważać ją, starać się nią żyć.
Podziękujmy Bogu za tak wielkie i niezwykłe łaski, które otrzymujemy i prośmy, by Duch Święty pomógł nam otwierać się bardziej na to, co Bóg nam daje.