Maryja jest w nas, w każdej duszy i nosi w sobie Jezusa. I w każdym z nas Maryja oczekuje Jego Narodzin. Ona wie, że oczekuje od nas coraz większego wysiłku. Stawia przed nami pewne zadania, wymagania, coraz trudniejsze. Jednak Bóg pragnie udzielać nam szczególnych łask i nam błogosławi. Więc starajmy się podejmować to, o czym jest mowa w pouczeniach. Choć trudno wielu osobom nieustannie trwać w akcie miłości, choć trudno wyobrazić sobie jak to jest – Maryja w sercu z Jezusem. Choć serce nie widzi i nie czuje, to Maryja prosi nas: Uwierzcie, że żyję w was. Uwierzmy, że świat duchowy istnieje, jest prawdą, rzeczywistością prawdziwą. A prawda jest wieczna, nie kończy się. Świat, który widzimy oczami ciała, w którym żyjemy, skończy się. Mając to na uwadze, starajmy się z wiarą podejmować każdy trud jednoczenia się z Bogiem. Z ufnością jednoczmy się z Maryją, by doświadczenie Bożego Narodzenia rzeczywiście objęło każdego z nas, nasze serca. Byśmy mogli uczestniczyć w tym jedynym swego rodzaju wydarzeniu. W świecie ducha możemy uczestniczyć w Narodzeniu Jezusa. Nie we wspomnieniach, tak jak to często ludzie traktują, ale w rzeczywistych Narodzinach. A gdy Jezus się rodzi, w świecie objawia się niespotykana moc, ogarniająca wszechświat. Czym innym była Męka, śmierć i Zmartwychwstanie, innym przeżyciem świata duchowego, innym tez Narodziny Boga. I my jesteśmy zaproszeni, by uczestniczyć w świecie duchowym w Narodzinach, aby nasze dusze doświadczyły tych Narodzin i by zostały nimi dotknięte.
Dlatego Maryja prosi nas w tych ostatnich dniach i godzinach, kiedy wspólnie oczekujemy Narodzin, byśmy naprawdę podjęli wielki wysiłek, by jednoczyć się z Nią i z Jezusem. Warto poświęcić wszystko, żeby doświadczyć Narodzin, by w nich uczestniczyć. Do tego nas zaprasza sam Bóg, do tego nas przygotowywał z pośrednictwem Maryi. Dlatego wspólnie z Maryją te ostatnie godziny jeszcze się przygotowujmy i wypatrujmy Jezusa.