W drugi dzień Wielkiego Postu spotkaliśmy się na wspólnej wieczernikowej modlitwie w Sątocznie, w parafii Chrystusa Króla.
Okres liturgiczny, który rozpoczęliśmy, jest bardzo piękny i wyjątkowy. W pierwszym czytaniu tego dnia – z Księgi Powtórzonego Prawa (30, 15-20) – Bóg powiedział do ludu: „Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”. Człowiek może wybrać. Jeśli chce, może wybrać to co, oferuje mu Bóg. I dziś też Bóg mówi – jeśli chcesz, możesz pójść drogą, którą Ja poszedłem, czyli drogą niesienia krzyża.
Co jest krzyżem naszej codzienności? Choroba, cierpienie bliskich, niezbyt przyjemni sąsiedzi… Trzeba prosić Boga, aby dał nam odwagę nieść ten krzyż, żebyśmy mogli pójść za Chrystusem, który oddał za nas życie. Cierpiał, ale i zmartwychwstał. I to jest najistotniejsze, bo gdybyśmy zatrzymali się tylko i wyłącznie na męce Pana Jezusa, nie miałoby sensu nasze uczestniczenie w Eucharystii. Chrystus nie mówi tylko o śmierci, ale także o zmartwychwstaniu. Kiedy przyjmujemy Komunię Świętą, przyjmujemy Zmartwychwstałego Chrystusa.
To Jezus daje nam siłę, by iść za Nim. Są tacy, którzy uciekają przed krzyżem. Wierzą, że pieniądze, majątek mogą im dopomóc w tej ucieczce. Ale kiedy staną przed ścianą choroby czy cierpienia, zaczynają patrzeć inaczej swoje życie.
Każdego roku Kościół chce nam przypominać o tej naszej codzienności – o naszych wyborach, decyzjach. I ta refleksja jest potrzebna, tak jak potrzebne są remanenty w sklepach, firmach… Potrzebny jest taki remanent i w naszym życiu. Do tego zaprasza nas Bóg w Wielkim Poście. Ten czas dotyka nas poprzez Liturgię Słowa, przez wyciszenie, myśli, które podsuwa nam do rozważania Kościół. Trzeba zatrzymać się na chwilę, trzeba zajrzeć w swoje serce i podjąć odpowiednie decyzje.
Prośmy za siebie nawzajem o dary Ducha Świętego, abyśmy ten kolejny czas Wielkiego Postu wykorzystali jak najlepiej. Abyśmy zaczęli naprawę od siebie, bo to my mamy być tymi pierwszymi, którzy potrzebują nawrócenia.
Podczas adoracji prosiliśmy Pana Jezusa, by nam dopomógł odnaleźć Siebie w ciszy tego wieczoru; całe życie odłożyć na potem i tak trwać, wiedząc, że On jest obok. Otwieraliśmy serca na rozpamiętywanie Męki Pana Jezusa, w czym dopomagały nam przepiękne pieśni wielkopostne.
Polecaliśmy wszystko, co dzieje się teraz na świecie; tych, którzy cierpią i nie powiedzieli jeszcze „bądź wola Twoja”, aby znaleźli do tego siłę .
Polecaliśmy wszystkich ludzi, modląc się koronką do Miłosierdzia Bożego, a spotkanie zakończyliśmy Apelem Jasnogórskim.
Dziękujemy Dobremu Bogu i Matce Najświętszej za ubogacenie naszych maleńkich serc.
Bóg zapłać ks. Adamowi – proboszczowi parafii w Sątocznie – za wygłoszone słowo i poprowadzenie adoracji. Dziękujemy ks. Sławomirowi – kapelanowi wspólnoty – za jego obecność pośród nas. Dziękujemy wszystkim, którzy jednoczyli się z nami na wspólnej modlitwie.
Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!