W naszym Domu, Domu Dusz Najmniejszych w Olsztynie, nieprzerwanie trwamy na modlitwie. W sposób szczególny mobilizuje nas czas Wielkiego Postu, ale również stan epidemii, w którym się wszyscy znaleźliśmy. Wiemy, że nie wszyscy możecie uczestniczyć we mszy świętej. Wiemy, że brakuje Wam wspólnej modlitwy w Wieczerniku. Jest to dla nas wszystkich trudne doświadczenie. Wiedzcie jednak, że codziennie o Was pamiętamy i modlimy się za Was i Wasze rodziny. Łączymy się z Wami podczas mszy świętej, w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu, wspólnie z nami przyjmujecie błogosławieństwo, razem klękamy do modlitwy o godzinie 9., 12., 15. i 21. Nikt nie jest sam!
A dzisiaj dzielimy się z Wami słowami, które 1 kwietnia w kazaniu skierował do nas ks. Sławek:
„ … a prawda was wyzwoli.”
Od kilku dni w Liturgii Słowa widzimy że narasta spór między Jezusem a uczonymi w Piśmie, pobożnymi Żydami. Im bliżej Wielkanocy, tym bardziej ten konflikt będzie narastał, ponieważ ci pobożni Żydzi nie są w stanie przyjąć tego, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem, że Bóg mógł chcieć stać się człowiekiem. Że Boga nie trzeba się bać. Że Bóg to nie tylko zakazy i nakazy, ale że Bóg to wolność. Wolność, którą daje prawda.
„ … i poznacie prawdę a prawda was wyzwoli.”
Dzisiejszą Ewangelię Kościół zestawia z opowieścią o trzech mężach izraelskich zapisanej w Księdze Daniela. Szadrak, Meszak i Abed Nego, dworzanie króla Nabuchodonozora, nie zgodzili się oddać pokłonu posągowi. Chcieli być do końca wierni swemu Bogu, nawet za cenę życia, które z rozkazu króla, jako karę za nieposłuszeństwo, mieli stracić w rozpalonym piecu. I chociaż piec rozpalono siedem razy więcej niż normalnie, oni nie spłonęli. Bóg ich ocalił. Nabuchodonozor aż wstał ze zdumienia, ale, co ciekawe, nie wpadł w gniew, lecz wzbudziło to w nim podziw dla Boga swoich izraelskich dworzan:
„Niech będzie błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abed Nega, który posłał anioła, by uratował swoje sługi.”
Niebywałe! Król Nabuchodonozor błogosławi Boga swoich poddanych! A Szadrak, Meszak i Abed Nego zaskarbili sobie szacunek króla tym, że pozostali wolni do końca, w tej wolności wybierając wierność swemu Bogu. Cóż to za Bóg, mógł sobie pomyśleć król Nabuchodonozor, dla którego ci trzej idą w ogień? Cóż to jest za Bóg, który ratuje ich z tego ognia? Poprzez wyznawców widzimy, jak wspaniały jest Bóg, któremu oni ufają – jacy oni są w Nim wolni i silni.
Pan Jezus chce, abyśmy byli wolni, nie zniewoleni. Abyśmy nie bali się Boga, jak niewolnik boi się swojego pana. Chce, by nasza z Nim relacja opierała się na wolności. Aby ludzie, którzy widzą nas, mówili: Wspaniały jest Bóg Tereski, Gosi, Mirka, Magdy, ks. Sławka! Wspaniały jest Bóg tych maleńkich dusz! Widzimy, że to jest Bóg ludzi wolnych. Bóg, który nie zniewala, nie ogranicza. Wręcz przeciwnie – to jest Bóg, który daje wolność.
Jezus mówi jeszcze więcej. Mówi, że grzech zabiera wolność, zniewala nas.
„ Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu.”
Z tej niewoli grzechu uwolnił nas Jezus. Dzięki Niemu jesteśmy wolni i w sposób wolny możemy kochać, służyć, działać. Gdy popadamy w grzech, stajemy się jego niewolnikiem – ten grzech przeszkadza nam lub też nie pozwala wybrać dobra. „ Człowiek wolny może wybierać tylko dobro.” – powiedział sł. Boży ks. Franciszek Blachnicki. Ktoś może pomyśleć, co to za wolność, jeśli mam tylko wybierać dobro? My nie zostaliśmy stworzeni dla zła, lecz do dobra – żeby wybierać dobro. Nasza wolność nie jest po to, by służyć grzechowi, ale by służyć Bogu, który jest Dobrem.
Rzeczywiście Bóg prawdziwie jest wielki i wspaniały! Jestem bardzo szczęśliwa z modlitwy która trwa w naszym Centrum Duchowym. Wielkim darem jest dla mnie łączność duchowa, w której mogę być razem we Wspólnocie przed Najświętszym Sercem Jezusa!