W miniony wtorek odeszła do Pana Elżbieta Mieszczyńska z Płońska. Wczoraj, tj. 24 lipca miała miejsce uroczystość pogrzebowa. Rodzina, parafianie, sąsiedzi i przyjaciele oraz dusze najmniejsze wraz z księdzem Tadeuszem, założycielem wspólnoty, towarzyszyli Jej w tej ostatniej drodze.
Ela we wspólnocie dusz najmniejszych była niemal od samego początku. Tak podczas uroczystości wspominał ją nasz współbrat, Kazimierz:
To było 16 lat temu, w pierwszą sobotę miesiąca, w dzień Matki Bożej, podczas Eucharystii. Po komunii świętej zobaczyłem lekko zgarbioną, drobną postać kobiecą, która podeszła do mikrofonu i delikatnym, cichym głosem, z piękną dykcją wyrecytowała modlitwę wynagradzającą Niepokalanemu Sercu Maryi. Czyniła to w postawie klęczącej.
Grający na gitarze Zygmunt wyciszył instrument tworząc harmonijne tło muzyczne wspierające słowa modlitwy, która płynęła z serca niewiasty porywając i nasze serca, które włączały się do tego melodyjnego recitativu.
W kościele panowała przejmująca cisza, wybrzmiewały tylko te słowa, wypowiadane z głębi duszy, przepiękne, dojmujące wielkim brzmieniem miłości. Krążyły jak motyle, szukające kwiatów ludzkich serc, aby tam spocząć i westchnąć współczująco do serca Matki.
Ta skromna, cicha modlitwa wykreowała przestrzeń, w której dało się odczuć niemal fizyczną obecność Matki Bożej z chórem aniołów, które wraz z Elżbietą i nami adorowały Najświętszą Panienkę. W tym misterium uczestniczyli także wszyscy obecni, klęcząc w skupieniu i w ciszy, wsłuchani w słowa modlitwy, uważając by nie uronić noc z tego misterium, by później już w postawie stojącej z mocą wyśpiewać Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze.
A Ela, umocniona, już wyprostowana wracała na swoje miejsce do ławki kolektorskiej, świadoma mocy tego dzieła modlitwy na maleńkiej drodze miłości. Siadała na swoim miejscu, maleńka, pokorna, dziękując Bogu i Maryi za wsparcie Ducha Świętego. Prawdziwie dusza maleńka. I tak było podczas każdego pierwszosobotniego Wieczernika modlitwy w Czerwińsku.
Pamiętam nasze środowe agapy i rozmowy, toczone piękną polszczyzną. Podziwiałem jej erudycję i elokwencję. była wielką humanistką, przy tym niezwykle skromną osobą. Zawsze pełna gotowości do pomocy w trudzie dnia powszedniego – w kuchni, przy sprzątaniu pokoi czy zamykaniu domu rekolekcyjnego. Wielka dusza poprzez swoją maleńkość, miłość i pokorę (…)
Odeszła do domu Ojca w dzień Świętego Wawrzyńca, męczennika, aby również swoim męczeństwem dołączyć do grona dusz najmniejszych poprzez szlachectwo cierpienia ofiarowywanego również za nas, za Wspólnotę dusz najmniejszych. Zgodnie z podaniem Święty Wawrzyniec w piątki wyciąga z czyśćca co najmniej jedną duszę do nieba. Ufamy więc, że już dziś nasza siostra Ela, dusza najmniejsza, na Niebieskim Dworze, przy tronie Maryi, naszej Królowej, Matki Pocieszenia, cieszy się i wraz z innymi najmniejszymi duszami adoruje pieśnią miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!
W intencji naszej siostry ś.p. Elżbiety będziemy chcieli także odprawić Mszę św. na najbliższym Wieczerniku Modlitwy w Czerwińsku, 3.08.2020 r. o godz. 12:00 (Wieczernik rozpoczniemy o 10:30 różańcem). Zapraszamy do wspólnej modlitwy.