Dusza najmniejsza podejmuje trud jednoczenia z Jezusem w swoim sercu od momentu przebudzenia do zaśnięcia. Dusza najmniejsza właśnie w tym ma swój wysiłek i swój wielki wkład w ratowanie dusz, iż wszystko poświęca na jednoczenie się z Jezusem. Ona żyje aktem miłości. Żyje miłością.
Spójrzmy na Patronkę Dzieła Najmniejszych, czcigodną sł. B. s. Konsolatę Betrone. Poprzez trwanie w akcie miłości doszła do szczytu doskonałości. Pod koniec swojego życia trwała w nim nieustannie, prawdziwie, cały czas skupiona, cały czas wewnątrz swojej duszy. Nawet wtedy, gdy rozmawiała z innymi osobami, trwała w akcie miłości. A po rozmowie natychmiast powracała do wnętrza swojej duszy i wyśpiewywała akt miłości. Czy chodziła, czy siedziała, gdy była chora, gdy leżała – nieustannie trwała w akcie miłości. To jest wysiłek, poświęcenie. To przypłaca się życiem. Święci przypłacają to życiem, ale jak wielkie wydają przez to owoce!
Każdy akt miłości ratuje jedną duszę ( patrz: Orędzie miłości Serca Jezusa do świata o. Lorenzo Sales), warto więc zdobyć się na ten wysiłek dla uratowania choćby jednej duszy. A wszyscy razem możemy uratować nie tylko jedną, ale mnóstwo kolejnych dusz.