Uwierzcie miłości! Uwierzcie miłości! :: 8 sierpnia 2007
Duszo Moja. Moja miłość do ciebie płonie wielkim płomieniem. Serce Moje ogarnięte jest żarem ogromnym, a dusza wyrywa się do ciebie. Jakże jeszcze słaba jesteś! Ileż wątpliwości w tobie i niepewności. Tyle zapewnień o miłości z Mojej strony, a ty jeszcze wątpisz. Kocham cię i nigdy nie przestanę. Miłość Moja jest wieczna. Już ci mówiłem. Nie zmienia się, nie słabnie. Wręcz przeciwnie. W miarę twego ufnego oddawania się Mnie, twemu Bogu, Ja płonę coraz większym żarem miłości. Twoje próby, ciągłe powstawanie, posłuszne wykonywanie poleceń Moich sprawiają, że tkliwość wielka i czułość ogarnia Serce Moje i wzmaga się Moja miłość do ciebie. Tak, jak matka patrząc na dziecię swoje nieporadnie poruszające się, uczące się chodzić, upadające i podnoszące się, mówiące po swojemu, kocha je jeszcze bardziej i z miłością porywa w objęcia, tuli i całuje, tak Ja Bóg patrzę na dusze Moje umiłowane. Z czułością wielką podnoszę, tulę i całuję. Kocham z każdą chwilą więcej. A wasze ciągłe starania, aby powstać są dla Mnie najczulszym widokiem, który powoduje wybuch Mego miłosierdzia. Zatem dusze. Uwierzcie w miłość Boga do was. Miłość wieczną, czułą, tkliwą, matczyną i ojcowską zarazem. Wierzcie, że po każdym waszym upadku, jeśli tylko wyrazicie chęć, porywam was w objęcia i całuję bolące miejsca. Tulę i obsypuję pieszczotami. To miłość sprawia. Moja miłość nieskończona do was. Uwierzcie miłości! Uwierzcie miłości! Bóg Ojciec.