Królowa Polski w trosce o Swój Naród :: 3 września 2007
Podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu Pan Jezus bardzo ubolewał, że tyle Jego dzieci ma rozkrzyczane serca. Powiedział:
Córeczko ten naród wielbi Mnie wargami. Serce oddaje Mojemu przeciwnikowi, który się nim bawi. Nawet znaki czasu nie zmieniają ich serc. Nadal wielu tych, którzy wołają: Panie, Panie, myśli, abym pomnożył ich mamonę.
Matka Boża była smutna. Tak często podkreślała:
Jestem Królową waszą. Jestem Mamą waszą, dlaczego o tym zapominają Moje dzieci i coraz bardziej brudzą swoje serca, usta, myśli. Nawet ręce mają brudne, córeczko Moja. Przekaż to, córeczko, dzieciom Moim.
Drogie dzieci, Ja Królowa wasza wołam: nie wchodźcie w spory i kłótnie. Nie rozumiecie co dzieje się wokół was. Pozwólcie aby Mój Syn zabrał zło, które tak bardzo rozpanoszyło się pośród was i w całym Moim Narodzie. Jesteście Moi. Cały Naród Mój Syn Mnie powierzył, Mnie oddał. Tu jest Mój tron. Drogie dzieci, boleję, bardzo boleję, gdyż ten rząd jest cząstką Mojego planu. Walcząc z nim i go opluwając ze Mną walczycie. Nie dajcie się zwieść szatanowi, gdyż on wdarł się nawet do Kościoła Mojego Syna. Szatan przybiera różne barwy. Zapamiętajcie, drogie dzieci, tam gdzie miłość i pokój tam jest Bóg, zaś tam gdzie nienawiść tam zło, za którym stoi szatan. Na całym świecie trwa walka. To ciemność atakuje światłość chociaż i tak przegrywa. Szatan atakuje Boga i z Nim prowadzi walkę. Walczy też z Jego dziećmi. Mój Naród szczególnie cierpi, gdyż zły spotęgował swoje szeregi przeciwko miłości i miłosierdziu jakie płynie z serc waszych na cały świat. Jeżeli więc znaki czasu nie zmieniają serc waszych, to proszę, aby Moje wołanie wyciszyło serca wasze. Trwajcie w akcie miłości. Wołajcie: Jezu, Maryjo kocham was, ratujcie dusze, tak wołając rozpędzicie czarne chmury, które zaatakowały Naród, który Moim jest. Mój Syn i Ja wasza Mama błogosławimy was.