Koronka do Bożego Miłosierdzia :: 22 października 2007 |
Miałam podawane w sercu obrazy, za kogo się modlić.
Przez pierwszą dziesiątkę miałam w sercu obraz osób prowadzących Dzieło.
Podczas drugiej odczuwałam cierpienie Jezusa z powodu dusz nieżyjących z Bogiem, niesłuchających Go, żyjących w grzechu. Miałam wrażenie, że ich grzechy uderzały we mnie.
Trzecia dziesiątka, to modlitwa za dusze zimne. Odczułam chłód tych dusz i obojętność. Patrzyły zimno na cierpiącego Jezusa, na to, co czynią inne dusze z Nim, na mękę, jaką zadają. Stały obojętnie podczas całej drogi Krzyżowej i nic nie mówiły, nic nie czyniły w obronie. Czasem odwracały się tyłem. Od tych dusz Jezus bardzo cierpi.
W czwartej dziesiątce modliłam się za dusze uczestników Wieczerników, które po powrocie do domu, żyją dawnym życiem. Nie mają siły, aby coś zmienić.
Piąta dziesiątka, to modlitwa za dusze, które starają się żyć zgodnie ze wskazaniami usłyszanymi na dniach skupienia i Wieczernikach. Tutaj odczułam szczególną miłość Jezusa do tych dusz. Miałam też w sercu jakąś ulgę.